Kuchenne tajemnice

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika Zła_Kobieta, 10 grudnia 2016.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. SMOD_Wadera*

    SMOD_Wadera* Guest

    Ach jak temat kuchni to skrobnę słowo i ja (zdjęcie może innym razem) :p
    Mam w domu piec kaflowy (właściwie to kiedyś był piec chlebowy, potem przerobiony na taki z bratrurą, obecna forma to piec zmniejszony bez piekarnika :() - no w sumie kiedyś był kaflowy, teraz obłożony klinkierem..
    Zalety przy gotowaniu:
    - na raz mogę nastawić kilka garnków (5 średnich u mnie wchodzi), w zależności od umiejscowienia - rodzaj ciepła i czas grzania się zmienia..
    - uwielbiam placuszki bez tłuszczu z gotowanych ziemniaków lub z tartych, albo z ciasta pierogowego, albo pierogi zamiast do garnka to lecą na blachę, albo po prostu plastry ziemniaków, jabłek czy gruszek - zależy od natchnienia (co się da to na piecu upiekę) :D
    - w sezonie letnio jesiennym nad piecem można suszyć wszystko -> grzyby, owoce, zioła..
    - smak potrawy wolno dochodzącej na piecu jest niesamowity (albo to już kwestia sentymentu i przyzwyczajenia) :p
    Dodatkowym plusem mojego pieca jest to że ma podkowę do grzania wody - czyli dwie pieczenie przy jednym ogniu (obiad + ciepła woda), do tego późną jesienią i zima wszyscy naturalnie zbierają się w kuchni - przy piecu, bo jak się w nim zapali to jak przy kominku..
    Jak byłam młodsza a piec większy to było - wiadomo - magicznie..

    No dobra, piec jest mamy nie mój ale i tak go uwielbiam :p jak się kiedyś własnego domku dorobię to chciałabym mieć piec.
    I wcale się tak strasznie nie brudzi :p Kwestia ułożenia wszystkiego i organizacji.. :p

    A co do indukcji (też mam w domu) to jest świetna do gotowania warzyw -no ideał. :)
    Mama anty-gazowa, więc jest jeszcze kuchenka elektryczna z piekarnikiem - jak się ma lenia do palenia w piecu to na elektrycznej :p
     
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    W związku z pogromem (tym razem chyba ostatecznym) tam wyżej, nie mam się gdzie pożalić - Gordon (czyli pies) mi zaniemógł, i to poważnie. Starszy jegomość (jak na jego rasę) i kłopoty z kręgosłupem miał od urodzenia... a teraz nogi mu się biedakowi rozjeżdżają i chodzi jak pijany.
    Coś czarno to widzę.
    Więc postanowiłam upiec mu specjalne psie ciasteczka (to tak żeby było w temacie wątku), jak dobre wyjdą, to się podzielę przepisem.
    Idę głaskać Gordona (wzięłam urlop na to głaskanie, bo nie mogę zostawić psa w takim stanie samego).
    Trzymajcie kciuki za Gordona i za mnie.
     
  3. Kasialka

    Kasialka Generał forum


    Trzymam mocno. A byłaś u weterynarza?

    W temacie: szukam przepisów na dobrą zupę krem (poza brokułową i cebulową), z obecnie dostępnych składników. Z ziemniaków się da? :)
     
    marzena5275, czesio oraz zzizzie lubią to.
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dzięki :)
    Weterynarz był u mnie, Gordon waży 70 kilo i nie wniosłabym go do samochodu nawet po tej jego pochylni.
    Rokowania są średnie :(

    Z ziemniaków jest pyszna kartoflanka francuska - trzeba zmiksować po ugotowaniu, zasypać sporym majerankiem i zrobić zasmażkę z tłuszczyku wytopionego z wędzonego boczku (skwarki oczywiście też się dodaje do zupki). Zasmażkę rozprowadzić mlekiem.
    Gdzieś na necie widziałam ten przepis - spytaj wujaszka :)
     
  5. bacowa70

    bacowa70 Chodząca legenda forum

    Zzizzie jak upieczesz ciasteczka podaj przepis, może mojemu "dziadkowi" też posmakują.
    Bidusia ma potężną alergię i ostatnio jeszcze się pogorszyło.
    Wygłaskaj Gordona i ode mnie, trzymam kciuki.
     
  6. Kasialka

    Kasialka Generał forum

    Dzięki :)

    A to zataczanie Gordona to przez kręgosłup? Czemu rokowania są średnie? Biedaczysko...

    Ten przepis to taki:

    Sposób przygotowania

    1. Ugotować chudy rosół lub wywar warzywny z jakąś kostką – ale najlepszy jest chudy i delikatny rosół.
    2. Obrać ziemniaki i pokroić w dość cienkie plastry o grubości ok. 3 mm. Plastry pokroić w paski o szerokości ok. 2 cm i wykrawać z nich najlepiej romby, kwadraty mniej więcej o proporcjach boków 2 cm / 2 cm. Takie są najbardziej apetyczne lecz kształt tak naprawdę nie ma znaczenia. Krojone na bieżąco ziemniaki należy przekładać do miski z zimna wodą aby nie ciemniały. Po skrojeniu wszystkich ziemniaków należy je przecedzić – wskazanym jest osuszenie na ścierce (nie będą pryskać przy smażeniu)
    3. Cebulę pokroić w drobną kostkę i lekko zeszklić ma maśle, dodać ziemniaki i smażyć często mieszając (delikatnie aby nie zepsuć tak misternie nadanego mi uprzednio kształtu). Gdy będą już lekko rozklejone ale jeszcze dość kruche (takie al’dente) przełożyć do wrzącego bulionu i gotować na wolnym ogniu przez kilka minut nie doprowadzając do zupełnego ugotowania ziemniaków w zupie, same sobie „dojdą” po zestawieniu z ognia (ciężko opisać słowem twardość ziemniaka ale chodzi o to aby nie rozpadały się lecz pozostały jędrne i tylko lekko twardawe choć nie surowe).
    4. Razem z ziemniakami do bulionu należy wedle gustu dodać 1-2 wyciśnięte ząbki czosnku. Doprawić solą i pieprzem choć sól można z doskonałym efektem zastąpić Vegetą (zupa nabiera apetycznego żółtego odcienia i specyficznego aromatu).
    5. Pod koniec gotowania dolać białe, wytrawne wino (niewiele 50-100 ml), pogotować już tylko chwilę.
    6. Po zestawieniu z ognia dodać słodką śmietankę 30%.
    7. Tymianku nie dodaje się do zupy podczas gotowania gdyż zabarwia zupę na brzydki, szary kolor i zmienia się smak na lekko gorzkawy.
    8. 1 szczyptę tymianku na 1 osobę należy dodać do odmierzonej porcji i zagotować ponownie lub następnego dnia podczas podgrzewania porcji zupy – im bardziej ją podgrzejemy tym lepiej zaznaczy nam się smak tymianku lecz nie można za mocno gotować bo rozpadną się ziemniaki.

      ?
     
  7. WhateverHappenes

    WhateverHappenes Cesarz forum

    Całusy dla Gordona :inlove: i podaję znalezione przepisy na ciastka dla psów.
    Niestety nie wiem jak smakują bo posiadam koty ale zobacz sobie na składniki:)

    znalezione w necie

    Składniki:
    • 3 jajka
    • 1/3 szklanki oleju
    • 0.5 kg wątróbki drobiowej
    • 1 ząbek czosnku,
    • ok. 2 szklanek mąki
    Jajka ubijamy, następnie wlewamy olej i dokładnie miksujemy. Dorzucamy czosnek i wątróbkę przekręconą uprzednio przez maszynkę do mielenia mięsa. Dodajemy mąkę, aby uzyskać masę o konsystencji ciasta. Blachę smarujemy olejem i wykładamy na nią gotową masę. Pieczemy w piekarniku w temperaturze 220 stopni ok. 15-30 minut.
    Kiedy powierzchnia ciasteczka jest sucha i zaczyna się rumienić na brzegach, sprawdzamy patyczkiem, czy masa jest już upieczona. Jeżeli tak kroimy ciasto na kawałki i wykładamy do wystygnięcia. Aby uzyskać twarde i suche ciasteczka, wkładamy kawałki na blachę i suszymy w lekko ciepłym piekarniku ok. 30 minut. Przechowujemy w zamrażalniku lub lodówce.



    Składniki:
    • 2 szklanki maki razowej
    • 1 i 1/4 szklanki utartego żółtego sera
    • 2 ząbki drobno pokrojonego czosnku
    • 1/2 szklanki oleju roślinnego
    • 5 łyżek stołowych wody
    Mąkę, ser, olej i czosnek mieszamy (najlepiej przy użyciu miksera), stopniowo dodając wodę. Ciasto wałkujemy do grubości ok. 1 cm i przy użyciu foremki wycinamy kształt kości. Oczywiście wszystko jedno jaki kształt wytniemy – psu i tak to nie zrobi różnicy. Pieczemy w temperaturze ok. 200 stopni Celsjusza przez 10-15 minut, aż ciasteczka sie przyrumienią. Przechowujemy w szczelnym pojemniku lub lodowce.


    Składniki:
    • 250g mąki pszennej
    • 1/4 szklanki oleju
    • Pół szklanki otrąb owsianych
    • Pół saszetki cukru wanilinowego
    • 1 łyżka młynnego miodu
    • 1 jajko
    • 1 duża marchew lub 2 małe
    • szczypta soli
    Mąkę, olej, otręby, cukier wanilinowy, miód, jajko i sól umieszczamy w misce i zagniatamy na ciasto. Jeżeli ciasto nie lepiłoby się, lub kruszyło, należy dodać odrobinę wody. Marchew ścieramy na tarce z drobnymi oczkami i dodajemy do ciasta, ponownie zagniatając. Ciasto owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 30 minut. Zimną masę wałkujemy i wykrawamy małe kawałki, które następnie umieszczamy na blasze i pieczemy przez 25 minut w 180 stopniach. Ciasteczka trzymamy w lodówce.



    Składniki:
    • 15 dag twarogu
    • 6 łyżek mleka
    • 6 łyżek oliwy z oliwek
    • żółtko
    • 15 dag płatków owsianych
    • 5 dag maki orkiszowej
    Wszystkie składniki mieszamy i formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego. Ciastka wykładamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy około 30 minut w temperaturze 200°C. Masę możemy urozmaicić startym serem lub szynką.
     
  8. Zła_Kobieta

    Zła_Kobieta Chodząca legenda forum

    Głaski dla Gordona i dużo zdrówka.

    Jeśli mogę coś podpowiedzieć...
    Jak masz dobrego zaufanego ortopedę (takiego od ludzi) to skonsultuj z nim Gordona.
    Koleżanka tak zrobiła, dostała receptę (100% płatną) na lek sterydowy, który codziennie rano podawała swojemu owczarkowi. Psiak już nie był w stanie stanąć na łapy, ale zastrzyki pomagały.
    Niestety, nie mam z nią kontaktu i nie wiem co to było, ale pamiętam, że od ortopedy dostała.

    O przepis na ciasteczka zapytam na moim onkowym forum i przylecę się podzielić :)
     
  9. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dzięki :)
    W domu miałam psiego ortopedę odziedziczonego razem z Gordonem po poprzednim właścicielu.
    Tutaj mam póki co tylko weta z naprzeciwka - ale poczytał sobie z moją pomocą całą Gordonową historię choroby i właśnie sterydami faszeruje biednego zwierza. Trochę mu lepiej, tzn wygląda teraz nie jak pijany, tylko jak koleś na duuużym kacu, a to już postęp.
    Takie rzeczy już się zdarzały, ale nigdy z takim nasileniem, a jeszcze warszawski wet mnie uprzedzał, że jak się poważnie pogorszy, to marne szanse na ciąg dalszy. Więc może ja za nerwowo reaguję na choroby Gordona, ale w sumie to on jest całą moją rodziną.

    @WhateverHappenes - dzięki za przepisy :)
    Wkleję tu coś od Marthy Stewart (bo zaczęłam poszukiwania po angielsku w przekonaniu, że po polsku to na pewno nikt ciasteczek dla psów nie piecze), ale teraz mam w planie przekonanie Gordona, żeby się udał do ogrodu w celach wiadomych. Jak wyjdzie i wróci, to może będę miała chwilę dla siebie.
     
  10. Zła_Kobieta

    Zła_Kobieta Chodząca legenda forum

    Wrzucam, co mi tam dziewczyny od owczarków podpowiedziały:

    Ciasteczka - kuleczki:
    "1/2 kg mięsa mielonego + 2 jajka +siemię lniane +płatki owsiane i drobno starta marchewka. Robię małe kuleczki i piekę w piekarniku 180 stopni przez ok 20 minut . Są naprawdę uwielbiane przez wszystkie pieski jakie znam :)"

    Dietetyczne ciastka:
    "1 duża ugotowana marchew, banan, obrane jabłko, zmiksować dodać cynamon, miód 1 łyżka, mąką ok 2 szklanki. Wyłożyć na papier na blaszce. Uformować po prostu taki placek. Do rozgrzanego piekarnika na 15 min 180 stopniu. Wyjąć. Po ostudzeniu pokroić część schować w plastikowym pojemniku do lodówki. Resztę można dac do zamrażalnika."
     
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No to te moje ciastka też takie wegetariańskie ;)
    Wybrałam przepis z rzeczy, które miałam w domu - nie chcę dodatkowo stresować pacjenta znikając mu sprzed oczu (chociaż pewnie jest mu wszystko jedno, i tak ogląda swoje kreskówki).

    Więc tak:
    - 1 banan
    - 1 szklanka mąki owsianej (dałam pszenną)
    - 2/3 szklanki płatków owsianych (miałam takie błyskawiczne, ale mogą też być te zwykłe)
    - 3 łyżki masła orzechowego
    - 1 jajko

    Banana rozgnieść na miazgę, dodać resztę składników, dobrze wymieszać i odstawić na 5 minut. Następnie uformować kulki (dużych ciastek powinno wyjść 24 sztuki, jeśli stołownikiem ma być chihuahua, to oczywiście można robić mniejsze), ułożyć na blasze, rozpłaszczyć na placuszki i piec ok 40 minut w 150 stopniach.
    Podawać po wystygnięciu ;)

    Większość znanych mi psów kocha masło orzechowe - Gordon potrafi śpiewać do słoika nawet bardziej, niż do kawałka mięsiwa. Ja w tych ciasteczkach jakoś tego masła nie czuję... no ale wiadomo, psi nos ma szczególne właściwości.
    Ciasteczek nie próbowałam... za to rozczulił mnie komentarz pod pewnym psim przepisem: "moje dogi kochają te ciastka, podobnie jak mój mąż".
     
  12. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Pewnie nawet jedzą z jednej miski :p
     
  13. Sekme

    Sekme Generał forum

    A dlaczego nie... Ciastka, jak ciastka. Wszystkie składniki jadalne, zrobione w domu, podwórka w środku nie ma... Ja bym spróbowała. Co najwyżej mogą być "po ludzku" niesmaczne :)


    Dzień dobry :)

    No to się porobiło...
    Przedwczoraj zanim zdążyłam coś napisać, już nie było gdzie... A teraz... Szkoda gadać... Nawet przywitać się nie ma gdzie, bo wszędzie ścierą zdzielą :( Wejdzie człek, pobłąka się, jak ten pies bezpański, i pójdzie bez słowa... :(
    No nic. Wszystko na swój początek i koniec. Nawet najjaśniejsze gwiazdy kiedyś zgasną... Takie życie.

    I tym z filozoficznym rozmyślaniem przejdę do kuchni - wszak każda najlepsza impreza zawsze w końcu migruje do kuchni :) W kuchni się topi smutki, w kuchni się rodzą plany, w kuchni są same najskrytsze tajemnice ujawniane :)

    Po ostatnich dniach doszłam do wniosku, że przydałoby się utopić te smutki i poszukać trochę pozytywnych emocji... A w czym się najlepiej topi smutki? Wiadomo... W czekoladzie :inlove:


    Powiedźcie, proszę, robicie jakieś ciasta czy desery czekoladowe?
    Ale takie, żeby bez 5-ciu dni w kuchni, no i żeby megaczekoladowe... :inlove: Zdrowy rozsądek oczywiście podpowiada, że zdrowe mają być i takie, by półdupki nie rosły, a kalorie w szafie ubrań nie zwężały, ale psychika mówi, że niech se rozsądek idzie z gwiazdami pogadać, może zrozumie ten głęboko ukryty tajemny sens ostatnich wydarzeń, a dla psychiki ma być dużo, smacznie i czekoladowo :inlove::D

    Ma ktoś ochotę na czekoladę? :inlove:

    Pozdrawiam piątkowo! :inlove:
     
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Siedzę sobie obok Gordona i oglądam kreskówki... to znaczy on ogląda, a ja się pętam tu i ówdzie po internetach, między innymi bez logowania kontempluję zgliszcza pewnego forum, które dość dawno temu dostarczało mi przedniej rozrywki.
    Cóż.

    Ale zalogowałam się właśnie w sprawie tej czekolady ;)
    Zanim się dokopię do sprawdzonych przepisów dla czekoholików (jeśli jeszcze nie opisano tego uzależnienia, to ktoś powinien to wreszcie zrobić), oto focia tortu, który mam zamiar wypróbować, a którego dotąd nie wypróbowałam głównie dlatego, że nie dałabym rady sama czegoś takiego pożreć.
    Przepis chętnie spolszczę (pochodzi od pewnej Sally z Filadelfii), ale uprzedzam - nie testowany, więc kto wie, co się może zdarzyć.

    [​IMG]
    Takie coś ewentualnie by się nadało...? ;)
     
  15. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    nadałoby się, jak najbardziej, zwłaszcza, że święta za pasem:)
    a ja jako, że jestem leniuszek, to zapodam mój przepis na deserek;)
    pół tabliczki czekolady, najlepiej gorzkiej
    jajko
    łyżka cukru
    z żółtka i cukru utrzeć kogiel mogiel - do białości, dodać rozpuszczoną czekoladę a następnie pianę, można podrasować ociupinką alkoholu, schłodzić, podać z malinami, truskawkami, pokruszoną bezą do wyboru - wychodzi 2 małe lub 1 olbrzymia porcja
     
  16. marynia53

    marynia53 Fanatyk forum

    Kobitki o czym wy piszecie, bo ja w swoim życiu tylko 3 razy ciasto upiekłamxDxDxDxDxD. Wcale mi to nie potrzebne. Ale robię wspaniały chłodnik litewski. Umiem też sprawy techniczne załatwić:):):).

    A dzisiaj przecztałam takie zdanie "różnica między niemożliwym a możliwym leży w ludzkiej determinacji"

    Polecam to zdanie tym co .......8)8)8)
     
  17. akinomrd

    akinomrd Chodząca legenda forum

    Sekme z pozdrowieniami od Aldony :)
    Składniki

    Spód
    • 150 g masła
    • 150 g gorzkiej czekolady
    • 5 dużych jajek
    • 1 łyżka kakao
    • 170 g cukru
    Mus czekoladowy
    • 100 g masła
    • 100 g gorzkiej czekolady
    • 3 duże jajka
    • 1 łyżka kakao
    • 100 g drobnego cukru
    • 2 łyżeczki żelatyny w proszku, rozpuszczonej w 80 ml ciepłej wody
    Przygotowanie

    Spód
    • Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Formę z odpinaną obręczą o średnicy 20 - 23 cm wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia.
    • Połamaną na kosteczki czekoladę roztopić razem z pokrojonym masłem (w rondelku z grubym dnem ciągle mieszając i nie podgrzewając za bardzo masy, lub w kąpieli wodnej - czyli miseczce zawieszonej na garnku z gotującą się wodą). Masę ostudzić. Zmiksować żółtka z kakao, następnie dodać je do ostudzonej czekolady i wymieszać łyżką lub krótko zmiksować.
    • Białka ubić na sztywną pianę, następnie małymi partiami dodawać cukier, cały czas ubijając. Miksować jeszcze przez 2 - 3 minuty, aż piana będzie gęsta, sztywna i błyszcząca.
    • Ubite białka delikatnie wymieszać z masą czekoladową i wlać do przygotowanej formy, piec przez 25 - 30 minut. Wyjąć z piekarnika i ostudzić w formie. Ciasto opadnie, tworząc wgłębienie, które wypełnimy musem). Nie wyjmować z formy.
    Mus czekoladowy
    • Przygotowujemy podobnie jak powyżej: roztopić masło i czekoladę, ostudzić. Zmiksować żółtka z kakao, dodać do ostudzonej czekolady i wymieszać. Ubite białka wymieszać bardzo delikatnie (nie niszcząc piany) z ostudzoną masą czekoladową oraz rozpuszczoną w wodzie żelatyną (również ostudzoną).
    • Masę wylać na środek upieczonego spodu. Dekoracja z ciemniejszych smug na musie powstała z reszty masy czekoladowej. Wstawić do lodówki na ok. 4 - 5 godzin lub na całą noc. Kroić gorącym nożem (sparzonym wrzątkiem i osuszonym).
    • [​IMG]
    • [​IMG] Upieczony spód i miejsce na mus.
    • [​IMG] Spód wypełniony musem czekoladowym.
    • [​IMG] Po wyjęciu z lodówki i zastygnięciu.
     
  18. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Maryniu, rozumiem, że nie lubisz słodkiego, wolisz konkrety, podziel się z nami swoimi tajnymi przepisami:)
     
  19. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Mniam, kocham ciasta bez mąki :inlove:
    Zdecydowanie do wypróbowania to coś z musem czekoladowym w środku :)
     
  20. Sekme

    Sekme Generał forum

    Nooo czekolada to taki temat, że naprawdę warto się zalogować... Chociaż smutno będzie, gdy już tylko z takich powodów zaczniemy tu zaglądać... ;)

    Tort wygląda na to, co trzeba ;)
    Spolszczać nie musisz. Wystarczy link. Za link do przepisu może nie pogonią? ;)

    A propos ilości i tempa jedzenia... Prawie wszystkie ciasta, torty, serniki itp. świetnie się mrożą. Wyjątkiem są różne galaretkowate. Tylko trzeba zabezpieczyć, żeby zapachów obcych nie złapały. U mnie też tego typu rzeczy wolno schodzą (wyjątkiem są czekoladowe), dlatego jak już coś piekę, to potem tnę na jednorazowe porcje i do zamrażarki "na zaś".


    Pyszne! Robię właściwie identycznie, a podrasowuję chilli :)
    A wiecie, że gorzka czekolada całkiem fajnie się komponuje z suszonymi prawdziwkami? :)


    Chłodnik musi poczekać do lata ;)
    A zdanie bardzo słuszne. Zresztą jak kiedyś powiedział Henry Ford (ten od samochodów):

    "Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację."
    Codziennie się o tym przekonuję. Wszystko siedzi w naszej głowie.

    Znam. Robiłam. Jadłam. Polecam. Pyszne! :)
    Dziękuję za przypomnienie!



    Genialnym połączeniem jest niezbyt wysoka tarta na cienkim czekoladowym spodzie wypełniona dość wytrawnym musem czekoladowym, ale takim treściwym w stylu ganaszu, w którym są zatopione pijane śliwki suszone.
     
    Ostatnie edytowanie: 11 marca 2016