Kuchenne tajemnice

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika Zła_Kobieta, 10 grudnia 2016.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. MOD_Saphire

    MOD_Saphire Guest

    Będę musiała w końcu je zeskanować. Teraz to mało czasu - zaczęły się siewy (ogródek to takie moje małe hobby, ale nie ma gdzie na forum o tym pisać ;)). Jeden zeszyt jest bardzo stary, inne już spisywała moja mama. Ja za to mam perełki w formie "wydrukuj", "wytnij".

    Na poprawę humoru robię sobie takie pseudo Tiramisu (ilości zależą od tego ile robimy ciasta):

    biszkopty włoskie (takie podłużne) - muszą być te, bo inaczej "wchłaniają" kawę
    kawa (najlepiej espresso albo jakaś oryginalna arabica kupowana na gramy) - musi być mocna, przecedzona (zdarzało mi się robić i na rozpuszczalnej)
    amaretto - oryginalne - od 50 ml na szklankę kawy do "pół na pół" (wtedy to smakołyk dla dorosłych)
    mascarpone - 1 lub 2 opakowania
    śmietana do ubijania - jak kto woli czyli od 200ml do 600ml
    cukier puder (najlepiej z wanilią, nie z waniliną)
    kakao

    kawę studzimy, mieszamy z amaretto,
    śmietanę ubijamy, dodajemy cukru pudru (tu do smaku jak kto woli), dodajemy po łyżce cały czas mieszając (teraz już drewnianą łyżką) mascarpone - w oryginale było 1:1, ale ja wolę więcej bitej śmietany,
    teraz do formy/salaterek wstawiamy biszkopty zanurzone w kawie z amaretto (zanurzamy i wyciągamy, bo będzie całość za mokra), na to nakładamy masę śmietany i serka, posypujemy kakao i robimy kolejną warstwę biszkopty, masa, kakao itd.

    Wstawiamy do lodówki na kilka godzin.

    Zamiast kakao dodać można kawę rozpuszczalną - też jest pyszna.
     
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Mniam, to Tiramisu brzmi wspaniale :)
    Zastanawiam się, czy dam radę to zjeść, jeśli zrobię z połowy składników... może na początek z 1/4 ;)
    Ale zdecydowanie do przyrządzenia, wielkie dzięki za przepis :)

    Siewy, hmm... nie miałam w życiu zbyt wielu okazji, żeby cokolwiek siać, ale po próbie ogarnięcia mojego obecnego ogródka o powierzchni takiej staroświeckiej męskiej chustki do nosa stwierdziłam, że przemieszczanie się w pozycji zwanej "w kucki" nie należy do moich ulubionych zajęć.
    Ale myślę, że sporo ludzi tutaj coś robi w ogórku - załóż MODko wątek, na pewno przybiegną :)

    A teraz to ja mam pytanie do wszystkich: co szykujecie na Wielkanoc...?
    Ja prawdopodobnie nic albo prawie nic... ale pamiętam jeszcze z bardzo (i mniej bardzo) dawnych czasów to świąteczne szaleństwo kuchenne.
    Może byśmy tak porównali wielkanocne menu...?
     
    marzena5275, Kasialka oraz Sekme lubią to.
  3. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    zamiast maślanych ciasteczek polecam oreo i mniej masła, bo ciasteczka są przekładane, miksuję je w rozdrabniaczu do blendera,
    często używam tego zestawu jako spód do różnych ciast

    a co do menu świątecznego to różnie w zależności od ilości osób i chęci, ale obowiązkowo
    wędlina i mięsa pieczone, podawane z chrzanem i sosem tatarskim
    jajka faszerowane,
    biała kiełbasa surowa, pieczona na maśle z cebulką
    tarta żurkowa, czasem sernik na zimno z rzodkiewką cebulką
    czasem "zimne nóżki" z golonka i cielęciny, no i obowiązkowo mazurki
    uwielbiam kajmakowy - obowiązkowy, reszta róznie
    obowiązkowa baba drożdzowa, ew. sernik
     
    Ostatnie edytowanie: 19 marca 2016
    Kasialka i zzizzie lubią to.
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    A to fajny pomysł jest, fakt :)
    I pewnie pozwala ominąć taką jedną wadę tego specjału - teoretycznie trzeba go trzymać w lodówce, ale w lodówce ten spód na bazie czekolady i masła okropnie twardnieje... a całość powinna być mniej więcej tak samo twarda/miękka.
    Ale tak sobie myślę, czy zamiast oreo nie mogłyby być np markizy czekoladowe... dziwak jestem i za oreo nie przepadam.
     
    Kasialka i Sekme lubią to.
  5. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    może by się i nadawały, trzeba spróbować
     
    Kasialka i zzizzie lubią to.
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Wow, co to jest tarta żurkowa...?
    I poproszę o przepis na ten sernik na zimno z rzodkiewką i cebulką, brzmi rewelacyjnie :inlove:

    A mazurek to dla mnie też wyłącznie kajmakowy, kajmak oczywiście domowy (ech, to stanie przy garach i mieszanie - mieszanie - mieszanie, aż łza się w oku kręci).
    Biała kiełbaska jest pyszna - u mnie zwykle była w dwóch wersjach, pieczona i gotowana.
    Mięsiwa ambitnie robiłam sama, w każdym razie schab, wołowinę i pasztet (albo pasztety, jeśli mnie dopadł przerost ambicji).
    Baba drożdżowa wymaga wyrabiania, takiego na serio... ale nie da się zastąpić niczym innym.
    A sernik też niby obowiązkowy był... ale dla mnie ważniejsza była pascha, taka prawdziwa (no, prawie prawdziwa bo jednak nie z sera robionego w domu).
     
    Kasialka lubi to.
  7. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    wstawię przepisy popołudniu, bo teraz real czeka:)
    muszę je odkopać
     
    zzizzie lubi to.
  8. Sekme

    Sekme Generał forum

    Dzień dobry :)
    Zamiast czekolady z masłem można dać ganasz, czyli czekoladę ze śmietanką. Smak się zachowa, a nawet IMHO może być lepszy, i spód nie będzie twardniał na amen ;)

    Miłego weekendu! :)
     
    Kasialka, gadek oraz zzizzie lubią to.
  9. Naoma

    Naoma Młodszy ekspert

    Przepis wyśmienity .
    Dziękuję
     
    Anetta41 lubi to.
  10. MOD_Saphire

    MOD_Saphire Guest

    U mnie na Wielkanoc się za bardzo nie szykowało nic specjalnego (Wigilia to tak).
    Za to ja czasem robię sernik gotowany (z książki z lat 90-tych). Jeszcze mam przepis na pseudo Rafaello z Gazety Opolskiej (wycięto mi go i przywieziono).

    Zzizzie jak do tego "Tiramisu" dasz tylko trochę cukru, przesypiesz porządnym kakao to jest wyśmienite dla osób nie lubiących słodkiego. Ja masę do przekładania sprawdzam i jak jest dość słodka - dodaję jeszcze trochę, bo kakao sprawi, że będzie "mniej słodkie".
     
    Kasialka i zzizzie lubią to.
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    O, świetny pomysł :)
    Jestem dopiero w połowie tego niby to "białego puchu" (nie podoba mi się ta nazwa i już) i głównie zajmuję się przenoszeniem go z lodówki na blat i z blatu do lodówki, najpierw żeby nie był za twardy, a później - żeby się nie rozciapciał.
    Męczący jest i tyle ;)

    Sernik gotowany... coś mi dzwoni, faktycznie było coś takiego, i to chyba smaczne. A przepis z Gazety Opolskiej specjalnie wycięty i przywieziony to na wagę złota, bo z własną historią :) Lubię takie niby to zwykłe rzeczy z historią :)

    To nawet nie chodzi o nadmiar cukru, słodkie lubię - ale mam ograniczoną pojemność i za dużo deseru mi się nie mieści.
    Jak się tak zastanowić, to w ogóle nie za dużo mi się paszy mieści na raz... pamiętam swój pierwszy w życiu kontakt z prawdziwym sznyclem wiedeńskim, rozmiarów baardzo dużego talerza. Pyszny jest taki sznycel - ale mnie się skojarzył z wyszukaną torturą typu "będziesz tu siedzieć, dopóki nie zjesz całego".

    U mnie był jednak kulinarny podział na Boże Narodzenie i Wielkanoc - np sernik był tylko wielkanocny, oczywiście mazurek też, a z kolei makowiec i oczywiście piernik - tylko bożonarodzeniowy. Za to drożdżowe ciasto na Wielkanoc zmieniało tylko formę i stawało się babką.
    Od strony kuchni to ja wolę Wielkanoc z sałatką jarzynową jako przeciwwagą dla wędlin.
    Sałatka na Boże Narodzenie to w moim domu rodzinnym byłaby herezja :)
     
    toDzasta, Kasialka oraz Sekme lubią to.
  12. MOD_Saphire

    MOD_Saphire Guest

    Te Tiramisu właśnie można zrobić sobie spokojnie np na 2-3 salaterki. Czasem robię z kubka śmietany (500ml) czasem z 200 ml. Mascarpone się nie zmarnuje - świetny dodatek do wielu rzeczy to jest.

    Boże Narodzenie to dla mnie makówki i moczka. Wielkanoc, wszelkie komunie czy wesela - szpajza.
     
    Kasialka lubi to.
  13. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    obiecana tarta żurkowa

    ciasto:
    200g mąki,
    100g masła,
    1 żółtko,
    szczypta soli,
    2-3 łyżki zimnej wody
    zagnieść, wylepić formę, wstawić do lodówki na pół godziny, podpiec ok. 15 min/ 200 st C

    nadzienie:
    3 białe kiełbaski, najlepsze surowe ugotowane albo upieczone,
    2 jajka ugotowane na twardo, opcjonalnie trochę pieczarek
    1 op. żurku w proszku
    400g śmietany 18%,
    1 surowe jajko,
    1 ząbek czosnku,
    sól i pieprz

    Śmietanę wymieszać z jajkiem, żurkiem, czosnkiem, doprawić solą i pieprzem do smaku.
    na podpieczonym spodzie ułożyć plasterki kiełbasy jajek, ew. pieczarki, zalać przygotowaną masą.
    Piec jeszcze 20-25 minut, w 180 st. aż masa się zetnie.

    sernik
    tortownicę wyłożyć kromeczkami pumpernikla

    2 pęczki rzodkiewek, 1 pęczek szczypiorku, opcjonalnie pół pęczka koperku i zielony ogórek umyć, pokroić,
    50 dkg sera
    150 ml kremówki
    2 łyżki żelatyny

    żelatynę rozpuścić w niewielkiej ilości gorącej wody, schłodzić,
    ubić śmietanę, dodać ser, żelatynę, pokrojoną zieleninę, doprawić solą, sokiem z cytryny ew. 1 ząbkiem czosnku, wylać na przygotowany spód, wstawić do lodówki na min 4 h

    Mili, aleś zapodała, moczka, szpajza, pewnie nikt nie wie co to jest
    u mnie na Boże narodzenie obowiązkowa kutia
    reszta jak u zizzie
     
  14. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    W ogórku można robić cały rok, ale na najsmaczniejsze dzieła chyba jeszcze trochę za wcześnie ;)
    [​IMG]
     
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    xDxDxD
    Dzięki MODzie xD
    W biegu pisałam i takie są skutki xD

    A tak serio to gdzieś tu widziałam wątek do chwalenia się uzdolnieniami artystycznymi... powieś tam te ogórki xD
    Hmm... ale ten lakier z paznokci to najpierw zetrzyj jakim photoshopem czy coś 8)xD

    No to sobie zrobię Tiramisu na Wielkanoc :)
    Będę siedzieć cichutko, telefon na wszelki wypadek mi się rozładuje... wszystko tylko nie druga żona taty :wuerg:

    Makówki, moczka i szpajza - nie powiem, słowa znane. Ze znaczeniem gorzej ;)
    Szpajza mnie najbardziej zainteresowała - można prosić o bliższe info...?

    I jeszcze pytanko o to Rafaello - pod jaką postacią jest...? Takie kulki czy coś innego...? Lubię kokos :)
     
    Kasialka lubi to.
  16. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Szpajza jest dobra i prosta. Ubijasz białko z jajek na pianę, osobno kręcisz żółtka z cukrem na kogel mogel i rozrabiasz żelatynę. Łączysz wszystko razem, przekładasz do pucharków i ładujesz do lodówki, żeby zastygło. Możesz robić różne kolorowe i smakowe warstwy dodając soki, skórkę cytrynową, kakao... Po zastygnięciu możesz pacnąć kleksa z bitej śmietany, położyć jakiegoś owoca, posypać wiórkami...
    Podstawa to białko, żółtko, cukier, żelatyna. Reszta według smaku, natchnienia i tego, co masz w domu :)
     
  17. MOD_Saphire

    MOD_Saphire Guest

    To rafaello to ciasto - masa kokosowa i krakersy (koniecznie słone).

    Szpajza to typowy deser śląski - z jaj, wariacje różne - od ajerkoniaku do gęstych sosów owocowych i głównej części - pianki. Przepyszne (ale taka w wersji bardziej finezyjnej np na wesele).
     
    marzena5275, Kasialka oraz zzizzie lubią to.
  18. alusia-milusia

    alusia-milusia Stały bywalec

    To ja wyjde zza krzaczka .. albowiem temat kuchenny raczej bezpieczny.. ;)
    Jak siegam pamiecia,u mnie w domu na Wielkanoc obowiazkowo byla pieczona kaczuszka, tradycyjnie po polsku bez zadnych udziwnien i nalecialosci z innych kuchni swiatowych. Kaczuszka nadziewana jabluszkami,obficie posypana majerankiem, Mama robila pyszny sos jablkowy, na bazie tychze jabluszek,pieczonych w kaczuszce, przecierala je przez geste sitko i wlasciwie tyle pamietam..sos byl przepyszny :) Do kaczuszki oczywiscie obowiazkowo byly buraczki z chrzanem. Moj papcio wlasnorecznie tarl chrzan na tarce, jak rowniez krecil majonez, do salatki jarzynowej i sosu tatarskiego, smaki pamietane z dziecinstwa i.. nie ma porownania do tych majonezow czy tp. z polek sklepowych.. Ja natomiast, raz na kilka lat, tez odprawiam swieta, pieke,gotuje,kroje warzywka do salatek,robie jakies pysznosci.. ale.. w sumie.. to mi sie juz nie chce.. wole w swieta,jak jest kilka dni wolnych wybyc gdzies w plener.. no coz.. ginie tradycja w narodzie ;).. Wyjatek, jak sa u mnie dzieci i wnuki..raz na kilka lat.. :(
    Wtedy moge stac przy garach.. :D
     
  19. Zła_Kobieta

    Zła_Kobieta Chodząca legenda forum

    U nas tradycja świąteczna nakazuje w dni postne (piątek, sobota) jeść dużo śledzi :)
    W pierwszy dzień tradycyjnie Schab pieczony w boczku, boczek pieczony z majerankiem, kiełbasa i dużo jajek. Barszcz biały z jajkiem, kiełbasą i chrzanem.
    Z ciast - baba drożdżowa i mazurki (kruche).
    Ze względu na obfite śniadanie - obiadu brak. Dla wygłodniałych znajdzie się bigos w zamrażarce.
    W drugi dzień świąt już od lat jest karczek pieczony ze śliwkami. Jakoś tak się przyjęło.
    Od dawna nie szalejemy z ilością czy wystawnością.
    Najważniejsza dobra atmosfera i czas spędzony w świetnym towarzystwie.
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dzięki za info o szpajzie (tak się to odmienia...?) :)
    Nie wiem czemu wydawało mi się, że to będzie coś na obiad xD
    Chyba mam braki w edukacji na temat śląskich potraw, obyczajów i w ogóle - czas to nadrobić :)

    Kaczuszka pieczona z jabłkami i majerankiem to rarytas :)
    U mnie tego na święta nie było, ale pamiętam z mojego (krótkiego niestety) dzieciństwa parę spotkań z taką kaczuszką, mniam.
    No i właśnie, ten chrzan tarty w domu xD (majonez zresztą też, ale produkcja majonezu nie była aż tak dramatyczna).
    U mnie przed każdymi świętami mama brała jakiś urlop i razem z gosposią zamykały się w kuchni na jakieś trzy dni. Ambitnie próbowałam im pomagać, czyli tak naprawdę łaziłam im pod nogami i przeszkadzałam.
    Raz, kiedy widocznie już zupełnie nie mogły mnie znieść, dostałam chrzan do tarcia xD

    Wielki Tydzień wszystkim chyba kojarzy się ze śledziem - a ja mam alergię na śledzia, więc mnie się post kojarzy z suchą bułką przeżuwaną z poczuciem krzywdy.

    Schab to u mnie był pieczony w folii, nie w boczku (przynajmniej tych parę kalorii mniej). Za to boczek pieczony z majerankiem to absolutna pycha.
    Plus dużo jaj.
    Ja się tak zastanawiam, jakim cudem wątroba (ta ludzka, nie z pasztetu) to wytrzymywała...?
    Mnie było wtedy jeszcze wszystko jedno, zdrowe dziecko to chyba w ogóle jeszcze nie ma wątroby ;)
    Ale dorośli...?!
    Przecież tych potraw na święta (każde święta) było zawsze duuużo, w moim domu rodzinnym dodatkowo na okrągło przesiadywali jacyś ważni goście pozapraszani przez szanownego tatę... i nic, nikt jakoś nigdy nie trafił na ostry dyżur, nikt chyba nawet specjalnie nie narzekał na ból w prawym boku.
    Dziwne.
    Sporo później, kiedy próbowałam zrobić takie tradycyjne polskie święta dla grupki nieprzyzwyczajonych, okazało się, że zostały mi zapasy żarcia na pół roku, a stołownicy cichaczem łykali jakieś środki ratujące życie xD


    EDIT: nikt nic nie pisze, a ja mam jeszcze pytanka i komentarze, więc muszę edytować i tak dłuuugi tekst. Ech.
    Po pierwsze - wielkie dzięki za przepisy na tartę żurkową i słony sernik :)
    Składników do tarty to ja tutaj nie znajdę bez długiego szukania, więc tylko pytanie (głupawe): jak to właściwie smakuje, jak żurek...? Ta tarta jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem, w życiu bym nie wpadła na taki pomysł. Zupki z torebki wymieszane ze śmietaną/jogurtem są świetnym dodatkiem do zapiekanek... ale żeby żurek robić w postaci tarty - no po prostu genialny pomysł, zdecydowanie wypróbuję, jak tylko skombinuję te typowo polskie składniki.
    A ten sernik rzodkiewkowy to na pewno sobie przyrządzę na Wielkanoc jako pierwszy składnik uroczystego (no, prawie uroczystego) śniadanka (przed Tiramisu od MODki). Sernik brzmi rewelacyjnie.
    A co do Rafaello na krakersach, to ja to po prostu kocham :)
    Zdecydowanie lepsze od tego w postaci kulek - no i sporo tego wychodzi. Wolę to nawet od napoleonki na krakersach, która przez długie lata zajmowała wysoką pozycję w moim prywatnym rankingu ulubionych słodkości. Lubię tę odrobinę soli nawet w słodyczach.
     
    Ostatnie edytowanie: 20 marca 2016