Panie! Kiedyś to były czasy!

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika krasnoludek10, 8 września 2014.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. ZgredzioO

    ZgredzioO Wielki mistrz forum

    O tak, naszyjnik z rolek papieru toaletowego nawleczonego na skakankę. To był prawdziwy skarb xD
     
    marzena5275 lubi to.
  2. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    witaj mamuś :) ! I potwierdzam : tfu, tfu :p
     
  3. lolek55

    lolek55 Hrabia forum

    mnie słabo szedł ten język, to może teraz się podszkolęxDxDxDxDxDxD.

    wolałam ekonomię, matematykę,rachunkowość i to wszystko sie później przydało.xDxDxD
     
  4. BA_Czerwona

    BA_Czerwona Board Administrator Team Farmerama PL

    Hm... Czy ja czegoś o Zgredku nie wiem? :eek:

    Mam wrażenie, że teraz jestem bardziej zmęczona :) Wtedy jakoś nigdy nie chciało mi się spać :)
    Może piszecie nieco nie o moich czasach, ale Misia uszatka, co klapnięte ucho ma razem z Tolkiem Bananem zabrałabym w Podróż za jeden uśmiech :D To by były wakacje z duchem dziecięcych lat... ale może nie do Czechosłowacji :)
     
  5. -kangoo-

    -kangoo- Baron forum

    Ja nic o Zgredku nie wiem. Strzelałam. Nie zasadził drzewa znaczy?
     
  6. BA_Czerwona

    BA_Czerwona Board Administrator Team Farmerama PL

    Nic o żadnym drzewie nigdy nie pisał to się dziwię ;)
     
    wiktaratuj, marmlada oraz ankagdw lubią to.
  7. marynia53

    marynia53 Fanatyk forum

    ale może zasadziłxD?
     
    kalinamala lubi to.
  8. wiochenka

    wiochenka Aktywny autor

    Witam:)

    ... a pamiętacie pomarańcze kubańskie? xD trzeba było mieć dużo samozaparcia, żeby je spożyć xDxD

    ja bardzo dobrze wspominam podróżowanie autostopem. pamiętam jak pierwszy raz wybrałam się w taką podróż ze swoją rodzicielką, bratem i przyjaciółką. gromada nas była ( jeszcze pies ) to musieliśmy się dzielić na dwie grupy lub czekać na duuży pojazd. cudnie było. pół nocy wspominek co najmniej. ale jedno Wam powiem : nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek czy cokolwiek zakłóciło nasz spokój czy poczucie bezpieczeństwa.
     
    wiktaratuj lubi to.
  9. ZgredzioO

    ZgredzioO Wielki mistrz forum

    I posadził, i zasiał, i zasadził, i wyciął, i wykarczował... i to przynajmniej parę razy każde :)

    No ba. Cytryny miały więcej soku i były słodsze xDxDxD
     
    wiktaratuj lubi to.
  10. wiochenka

    wiochenka Aktywny autor

    bo one były pastewne xDxD te pomarańcze znaczy się xDxD
     
    kalinamala i wiktaratuj lubią to.
  11. ZgredzioO

    ZgredzioO Wielki mistrz forum

    Za to teraz mamy nasze rodzime pastewne ziemniaki, których jeść się nie da. Kiedyś się kupowało ziemniaki na zimę. Jeszcze w wakacje jadało się stare i były smaczne. Dziś to jest nierealne. Podobnie z cebulą, marchewką i innymi warzywami.
     
    wiktaratuj lubi to.
  12. wiochenka

    wiochenka Aktywny autor

    Podobno jak się mówi: ooo tak! pamiętam, to znaczy, że starość puka do drzwi xD ale niestety tak muszę powiedzieć: ooo tak! pamiętam xD moja babcia kupowała almy od znajomej rolniczki na targu. rolniczka przyjeżdżała raz czy dwa w tygodniu ze SWOIMI produktami, a na jesieni produkty strategiczne dawała na spróbowanie. dużo bym dała, żeby móc zjeść dobre ziemniaczki z masełkiem i koperkiem. :eek:
     
    wiktaratuj lubi to.
  13. ZgredzioO

    ZgredzioO Wielki mistrz forum

    A ja pamiętam, gdy autor zaglądał do wątku, który założył ;)
    To dopiero były czasy :p
     
    kalinamala i wiochenka lubią to.
  14. NiuszNiusz

    NiuszNiusz Aktywny autor

    Aż westchnęłam czytając ten wątek ;)
    Do dziś pamiętam smak pierwszego banana, którego mi mamusia z pracowniczej wycieczki do Berlina Wschodniego przywiozła, i coca colę w puszcze, 0,5 litra :inlove: i czekoladę, która była czekoladą a nie wyrobem czekoladopodobnym :wuerg:. I jak dostałam od chrzestnej 1 dolara i poszalałam z nim w Pewexie. Kupiłam wówczas lizaka z gumą i ogromną butelkę Sprite'a, przez chwilę byłam bogiem na podwórku hihihi.
    A Misia Uszatka zawsze mi było żal i płakałam, bo wydawało mi się, że jest samotny, bo mieszka sam :(:(:(
     
  15. MRT_Greg

    MRT_Greg Stary wyjadacz

    Oj za bajkami tymi z dzieciństwa to tęsknię. Niosły o wiele więcej niż dzisiejsze animowane gnioty. Wtedy nawet i dorosły mógł się pogapić. Tylko za "Krainą deszczowców" nie tęsknię - zawsze się bałem tej bajki :p

    O ile jednak miejskie pokazy mody z koralikami toaletowymi były standardowymi widokami, o tyle z pozycji wsi było naprawdę ciekawie i nie dziwię się, że starzy gospodarze tęsknią za tamtymi czasami. Był dobry bimber, po którego jednym łyku traciło się czucie od szyi w dół, swojska kiełbasa z mięsa a nie jak dzisiaj z kości, skór, tektury i sprasowanych szczurów, były krowy na łąkach - kto pił takie mleko prosto od krowy, ten tego nie zapomni i z rozrzewnieniem będzie wspominać - co dziesiąty gospodarz nie miał traktora, dziś co trzydziesty (może) ma, pola wiosną cudnie pachniały gnojówką, dziś można za to dostać grzywnę, ale wtedy pomidory były słodkie i soczyste i nikt kurka nie ględził o eko-produktach, bo było to normalne. Och i wiele innych.

    Pamiętam jak rodzice zapisali się na Maluszka. No może nie tyle pamiętam, co pamiętam jak o tym rozprawiali, śmiejąc się do rozpuku. Mieli czekać 2 lata na "dostawę", w tym czasie ojciec dostał w pracy przydział na malczana, sprzedał go, kupując za to pralkę - bo akurat był rzut - telewizor - też się gdzieś tam pojawiły i znikały jak świeże bułeczki, starczyło też na nowe meble, kibelek i wannę. A potem pojawił się Maluszek i był takim świetnym autem, że jak poszedł pasek klinowy to wystarczyło, że mama miała rajstopy, do naprawy wystarczał młotek i jeden śrubokręt, teraz jak mam wymienić żarówkę to jadę do serwisu bo za diabła nie wiem od której strony zacząć, jak mi się obecne autko przegrzało pod chorwackim niebem to komputer pokładowy wyłączył wszystko i mogłem tylko siedzieć i się gapić, a jak rodzicom wypadła jedynka, to pod górki w Zakopanem wyjeżdżali na wstecznym...

    A.... jeszcze z ciekawostek; W ramach sprzedaży mieszkań w mieście ustalono przydział 6m2 na łeb. Serio - tyle się należało. Trudno zatem się dziwić, że chopy ze wsi zbierali całą rodzinę i wykupowali ile się dało meldując np po 5 osób w 30-metrowym "apartamencie". Boju - ileż było wolnych miejsc parkingowych! Teraz jak chcesz zaparkować w pobliżu miejsca zamieszkania to jest to minimum pół kilometra od budynku. A na skrzyżowaniu można było usłyszeć donośne; BOM, BOM, BOM, BOM, BOOOOOM dwusuwowej Syrenki, miast dzisiejszego gwiiiizd przecinaka, dawcy organów...

    Nikt nie ględził o becikowym, dotacjach na rodziny wielodzietne, kto się namnożył, ten musiał sobie poradzić z utrzymaniem a nie że dostawał. Była praca. Może nie było szału ale była. Teraz są zasiłki. Komu się chce iść do roboty za 1000 zeta miesięcznie jak dostanie niewiele mniejszy zasiłek?

    Dziś na co drugim podwórku stoją minimum 2 samochody. Sam mam jeden ale jak powiedziałem ostatnio na rodzinnej imprezie, że chcę kupić traktor, to popatrzyli na mnie jak na wariata...

    Oj znalazłoby się jeszcze sporo :)
     
    kalinamala lubi to.
  16. ZgredzioO

    ZgredzioO Wielki mistrz forum

    Ha, ostatnio jechaliśmy ze znajomą kilkaset km autobusem przez jakieś wioski. Przez całą drogę ja liczyłem krowy, a ona maluchy. Żadne z nas nie doliczyło do 5 :p

    Opracowaliśmy nowe jednostki odległości. 1 krowa = 1 maluch = 100 km xD
     
    kalinamala i wiktaratuj lubią to.
  17. marynia53

    marynia53 Fanatyk forum

    a ja ostatnio w swojej wsi widziałam 3 jadące maluchy. Jakie oczy zrobiłam i w myślach liczyłam ile mają latxDxDxDxD. To było na ul. Grójeckiej.
     
  18. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Gdyby ktoś zapragnął iść śladami Jana Tadeusza Stanisławowskiego, najbardziej znanego (i chyba w ogóle jedynego :p) profesora mniemanologii stosowanej, i się zastanawiał nad wyższością Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia, to służę pomocnymi cytatami:

    …święcone musiało być bardzo obfite, bo oprócz rodziny i znajomych przychodzili przez cały tydzień po poczęstunek stróże nocni, lampiarze, kominiarze, listonosze itd., a także i żebracy. Nazywano to chodzeniem po śmigusie. Nic więc dziwnego, że biedne panie domu piekły przez cały tydzień po całych dniach i nocach. Trzeba było gotować do upadłego, bo Wielkanoc to naprawdę maraton jedzenia.

    W arystokracji i wśród bogatego mieszczaństwa święcone powoli przechodziło w rodzaj śniadania a la forchette, przy którym wędliny i placki schodziły na plan drugi. Przechodzono szybko z domu do domu, a cała różnica w przyjęciu polegała na stopniu dobroci kucharza i piwnicy. Był to rodzaj bufetu, gdzie każdy brał co chciał , bez zachęty ze strony gospodarstwa, którzy gości jakby nie widzieli, a nawet czasami nie znali, bo przychodził każdy, kto choć raz rzucił bilet (wizytowy). Tak przynajmniej twierdzi kronikarz „Czasu”. W mieszczańskiej klasie staropolska gościnność polegała jeszcze często na spojeniu gościa.

    Cytaty pochodzą z książki: "Życie towarzyskie i obyczajowe Krakowa w latach 1848 –1863", Maria Estreicherówna, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1968, str .194, 195
     
  19. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    ,,Stawiam na Tolka Banana'' jeszcze leci tylko nie pamiętam na jakim kanale ;)
     
  20. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Ballada o Tolku Bananie ciągle jest żywa.

    oryginał:


    wersja Wilków


    całkiem młoda wersja śpiewana przez Strachy na lachy


    i taka trochę leciwa wariacja wykonywana przez Sztywny Pal Azji
     
    waderówek lubi to.