Opinie Halloweenowe polowanie na potwory

Dzięki, już oglądam...
Od pewnego czasu mam problem, zasieję wszystkie pola, a przy następnym wejściu lub po odswieżeniu gry połowa pól pusta

 

Na to nie poradzę.

 

Recepta na sukces w stworkach:
Postarać się ułożyć dół w jednym kolorze, robić jak największe kółka, w trzecim ruchu postarać się zamknąć, spróbować wyobrazić sobie co spadnie z góry w miejsce usuniętych stworków.
Czytać forum, mieć duuuużo wolnego czasu i jeszcze więcej cierpliwości oraz mega duuużo bonus - niestety, coś za coś.
Oj, łatwo nie było. Było wręcz dramatycznie i tragicznie, z oczu łzy się lały, nadgarstek bolał, trzy noce nieprzespane, wszystko mi się rozmazuje, a w głowie się kręci.
Nie jestem czarodziejem, a zwykłym graczem żebrakiem - dziękuję wszystkim co wysłali wypadajki, hlnrys-owi za przetłumaczenie poradnika oraz c e n n e wskazówki.
Krab jest strachliwy i wyszedł dopiero w 101 rozgrywce.
Piccolo w 99, a Florenowiec wymarzony i upragniony w 114 (obstawiałam i obliczałam, że wyjdzie mi 120 gier, więc super, że się udało wcześniej).
A teraz spać, oczy muszę zregenerować...

 

Uważam,że ewent powinien zostać przedłużony i to o co najmniej 24 godziny, Zafundowano nam bardzo czasochłonne rozgrywki ( 12 tur na jedną grę) to stamowczo za dużo by wyrobić się , gdyż wielu z nas chce zdobyć drzewko florenowe, ale nie da się tego pogodzić z wyjazdami na groby. Skoro dało się przedłużyć bejbi bum i dzień obniżek to proszę ,by i ten ewent wydłużyć. Od wczoraj ,od godz. 15 -tej siedzę i rozgrywam plansze a jest już godz. 7 rano. Tak nie powinno traktować się farmerów.

 

No i u mnie także skończone , dość wolno ale do celu .



Średnia całkiem fajna wyszła - 82 031. To dzięki radom od hlnrys (filmiki super) i Miśkowo.
A najlepszy wynik miałam taki



Jak się zastanowić na spokojnie, to gra na prawdę fajna, mogli by tylko na przyszłe edycje zmienić kolory tego, co będzie na planszy .

 

Skończyłem i ja w 98 grach. Wreszcie dotarłem do drzewka chociaż początek na to nie wskazywał. Ale potem na spokojnie i koniec.

 

A u mnie końca nie widać . Zrobione dopiero 54 plansze i nawet połowa Pd nie zdobyta. zostało mi jeszcze 30 wejściówek po 20 min na każdą . Jak BP nie przedłuży ewentu to wielu z nas przegra walkę z czasem nie wspominając już o oczopląsie.

 

Skończyłam ranking 110860

 

222 poszukiwań by zdobyć drzewko,gierka była by ok gdyby nie ta losowość. Siedziałam i patrzyłam jak robi to Ryś i niestety po zrobieniu 1 ładnego okrążenia spadały kolorki że nic porządnego nie szło zrobić.

 

Koniec Średnia 63k.


Podobnie jak wiele innych osób "przefajnowałam" z ilością zielska i wypadajek. Ale będzie już jakiś miernik na przyszłość Z początku nawet się starałam i wyniki były ładne, 90-100k punktów często się przytrafiało. Jak już zgarnęłam Krabowy skarb, a niewykorzystanych wejściówek do minigry miałam jeszcze tyle, że mogłam sobie pozwolić i na 40k średniej z dalszych gier, dałam sobie spokój ze staraniami. Byle szybciej
Gra generalnie mi się podoba. Nie jest tak śmiertelnie nudna, jak Wielkie łowy, gdzie człowiek niczym maszyna klepie w nieskończoność te wyuczone na pamięć plansze. Tutaj trzeba jednak troszkę pomyśleć. Jest satysfakcja, gdy te potworki układają się tak, jak było w zamyśle i gdy finalnie zgarnia się dużo punktów
Niewątpliwym minusem jest czasochłonność. Jeśli chce się coś sensownego ugrać, to te kilka minut na każdą gierkę mieć trzeba. Nie wiem, ile w sumie poświęciłam na to czasu, bo grałam po trochu - gdy się jakieś wolne chwile zrobiły. Może jednak przez to, że ta gra jest ciekawsza, poświęcony czas nie wiązał się ze szczególnym udręczeniem samego siebie, jak w ww. Wielkich łowach.
Jednak największym minusem tej gry jest wg mnie negatywny wpływ na wzrok. Po kilkunastominutowej sesji wszystko mi się rozmazywało przed oczami i głowa ćmiła. Może to kwestia nieszczęśliwego dobrania kolorów na planszach, ale zdecydowanie w przyszłości coś trzeba tu poprawić.

 

Za mna 115 gier- z prawej jestem na 30tym kroku. No sorry ale ja planszy fiolet-róż-pomarancz nie widzę prawie wcale. Raz miałam wynik ponad 93tys. Kilka razy mysz mi nie utrzymała ruchu-a mogly byc fajne kółka. Wyszło byle co. Gra mi się zawieszała,krab uciekł w sina dal. Skrzynię widze ale daleko bo na horyznocie, a florenowiec to fatamorgana. Dla mnie ta gra to mini dozynki- poszlo mi wszystko co miałam. Nie wiem kiedy odrobie straty. Jesli nastepny event będzie hodowlany wezmę udział; w tej chwili odpuszczam wszystkie inne bo nawet nie mam z czym wystartować. I jestem pewna,ze w razie powtórki tej mechaniki- nie podejmę wyzwania. A niby mam wyobraźnię przestrzenną i wyczucie koloru Niestety nie jestem wróżką i nie potrafie przewidzieć co spadnie z góry jak usunę z dołu. Nigdy wiecej.
PS. Poczytalam początek watku chyba mnie zaćmiło Czułam,że tak wyjdzie a jednak jakis czort mnie podkusił i zaczęłam ten bardziew . Sama jestem sobie winna , za glupote i kuszenie losu się płaci

 

Mam go!! 104 gry mi to zajęło ale się udało
W ogóle byłam pewna, że event trwa do jutra do 14.... No ale miałabym minę siadając do potworków wieczorem
Coś mnie podkusiło sprawdzić do której toczy się gra i całe szczęście skończyłam....

 

Drzewo moje kosztem 123 gier... przypomnijcie mi, żeby się za tą gierkę więcej nie brać...

 

Mi też udało się dojść do końca.
Wystarczyło 97 gier (średnia 62 tys.).
Setki pikolaków i nic, a wystarczyło zrobić event i jest florenowiec.
Tak więc (podobnie jak wszyscy , którym się udało) jestem bardzo szczęśliwy.


Ale mimo wyścigu szczurów, w którym biorę udział, przy pierwszym listopada nachodzi mnie refleksja - czy ktoś jeszcze pamięta o Marku?
Gdybyś mógł być z nami, gdzie byś był? To znaczy na jakich poziomach już byś się usadawiał?
...
Na Twoją cześć, Mistrzu - melduję, że pierwszy polski bilion TPD na Bahamaramie osiągnięty.

https://docs.google.com/spreadsheet...bhtml?gid=791523704&range=a1:e502&single=true

 

Pnącze zdobyłam więc event zakończony dla florenowca potrzebowałabym jeszcze z tygodnia aby zdążyć nasiać rośliny na następne minimum drugie tyle gier, a pewnie i więcej bo raz lepiej raz gorzej z punktami było 111 tysięcy najwięcej w rozgrywce udało mi się ułożyć, a pojedynczo to x56 z raz dało
Mini gra ciekawa, ale tak - niektóre z wybranych kolorystyk powodowały, że się potworki zlewały ze sobą i słabo było widać którędy droga. Ogólnie zadowolona jestem

 

Mam - bez zakupu koszyczków. Wydałam za to florki na 200x butelka bo zabrakło. Poza tym 2x dyniowy i 1x200% i 1X100% no i zapasy kropelek. 85 gier, średnia ok 71tysi, rekord 123500.
Czy było warto - bo ja wiem - święty gral farmy zdobyty, króliczek dogoniony ... co dalej
Stawiam drzewo, aby florki odrobić.
Trzymam kciuki na finiszu.
Dzięki za buteleczki sąsiedzi i nie tylko

ps nie umiem wstawić zdjęcia
ps II upiii umiem wstawić zdjęcie

 

Pnącze zdobyte i zostało mi jeszcze 20 tych śmiesznych poduszek. Ale mam 2mln i na florenowca bez szans. Przysięgałem sobie że nie będę brał udziału w tych durnych eventach by nie tracić nerwów i czasu na wstawanie w nocy. Tutaj spróbowałem i jedna wielka porażka. Pozostaję przy misjach ze Spółdzielni a event to porażka.

 

Od wczoraj gra śmiga, aż miło (choć przez trzy dni nic nie działało). Od 11 lat nie zmieniałem laptopa, nie czyściłem ciasteczek (jestem noga w tej dziedzinie).
Dziękuję wszystkim którzy stawili się w celu naprawienia gry w Orange.
Event super, bardzo podoba mi się zabawa, szkoda tylko, że trochę długa i ciężko zrobić koła. Może na przyszłość tylko inne zdobywanie punktów.
W sumie nawet ok bo gierek uzbierałem 32 tury, czyli nawet nie na pnącze, ale chyba nie żałuje, może nawet i dobrze. Pozdrawiam.

 

jeden z głupszych eventów właśnie dobrnełam do końca

 

No cóż, event przeszedł do historii ale mi nie udało się go ukończyć.
Koło cały czas odmawia mi współpracy, zasoby w stodole minimalne bo jakoś
bonusy do żniw ze skrzynek też wypadać nie chcą.
Gierka choć czasochłonna podobała mi się bo takie lubię -te stworki jednak strasznie
złośliwe były bo leciały jak chciały i często nie można było
nic sensownego z nich ułożyć. Ładnych kilka razy gierka sama
się zamknęła przed wykorzystaniem wszystkich 12-tu prób albo pomimo
zamknięcia okręgu naliczał tylko punkty - jakby nie było zamkniętego okręgu.
Zrobiłam 115 gierek do Piccolo
Mój rekord to 113 440 punktów
Drzewko Florenowe pozostało w sferze marzeń.