INFO:Konkurs graficzny "Trudne pytania"

No właśnie po co te kwasy?
Lepiej zrobić 20 wdechów wydechów i niepotrzebnie nie przejmować się opinią innych, tylko wrzucić na luz... To zabawa i niech nią zostanie dla wszystkich. Nie ma sensu podgrzewać atmosfery.

Marku, ja też lubię komentarze od jury Chociaż o moich pracach antygraficznych to może lepiej się nie wypowiadać One po prostu mają tak głęboki sens, że nie da sie go przełożyć na obrazki

 

____________________________________________________________________________________________ Zaczynamy na nowo,bez zgrzytów,kwasów i innych takich Edit:miała być gruba krecha ale mi nie wyszła

 

to szybko ją popraw i będzie ok

 

no kiedy właśnie nie wiem jak

 

Może tak??​

 

Oczywiście Magiczna
Pracę położyła jej oczywistość, brak zaskoczenia, nowatorskiego spojrzenia, koncepcji własnej. Bo przecież oczywistym jest, że Nemo pływa w wodzie i pewnie wokół niego trafimy na bardziej lub mniej urzekającą rafę. Mamy graficzne ujęcie stanu faktycznego i brakuje tego elementu, który nakazywał nam zastanowić się gdzie on jest, a wręcz zadać pytanie ... gdzie jest Nemo ?
Bo skoro on jest w miejscu, z którym wszyscy go kojarzymy, to po co go szukać ?
A ta sygna miała dać zaskakującą odpowiedź - której w Twojej pracy mi tym razem zabrakło.

 

To teraz a"propos mojego pelikana,please

 

Drogie panie

Czy naprawdę jest potrzeba unoszenia się? Czy w życiu mało jest problemów, które równo kopią nas po nogach a niekiedy (a raczej najczęściej) nieco wyżej? Czy warto skakać sobie do gardeł w miejscu, w którym chcielibyśmy (chyba) wszyscy się bawić? Czy, jak słusznie napisała Gosia, warto robić burzę w szklance wody?

Jeśli chodzi o Hanę – każdy ma jakieś swoje wartości, którym podporządkowuje swoje życie i nieraz zdarza się, że strefa oddziaływania ma dużo większy zakres niż osoba, której bezpośrednio dotyczą. Jak zdążyłem się zorientować, Hana najwyraźniej gdzieś na swej drodze straciła wiarę w ludzi. Nie wnikam co i jak bo to wyłącznie jej sprawa, lecz odnalazła siłę, by mimo wszelkich przeciwności, spoglądać przed siebie z podniesionym czołem. Znalazła oparcie w wartościach, które spowodowane ruchami społecznymi, wyolbrzymianiem ich (wartości, zasad etc) przez pewne jednostki, nachalnym narzucaniem sprawiły, że podległy merytorycznej inkwizycji społeczeństwa. Zdaję sobie sprawę, że pewne skrajne zachowania mogą budzić niechęć, niepokój i rozdrażnienie. Może jednak warto uszanować czyjś emocjonalny stosunek, uśmiechnąć się i tym samym spojrzeć na wszystko na spokojnie? Zwłaszcza, że nas też kiedyś dopadnie wiek w którym, z całym bagażem życiowych doświadczeń, nasze zachowanie zostanie odebrane przez otaczających nas ludzi jako irracjonalne a skrajnie wręcz nieakceptowalne.

Jesteśmy obywatelami świata, gramy w międzynarodową grę, cieszmy się, że nie zamykamy się każdy w swoich 4 ścianach (forum), doceńmy próbę – choćby niekiedy nieudaną, związaną z trudnościami językowymi, innym spojrzeniem na świat – poznania z innymi. Uśmiech i żart nic nas nie kosztuje a nierzadko może pomóc zrozumieć intencje, rozładować emocje lub po prostu spojrzeć pobłażliwie.

Jeśli zaś chodzi o konkurs, nasze oceny i uzasadnienia.

Kami, Edyto – w skali forum jesteście profesjonalistkami. Gigantami (lubię to słowo) z zakresu grafiki. To od Was uczą się pozostali uczestnicy – może nie dosłownie ale mniemam iż dążą do osiągnięcia (przynajmniej część) umiejętności, które posiadacie. Ten rozrzut między możliwościami poszczególnych uczestników, sprawia że jako jurorzy musimy patrzeć na każdą pracę indywidualnie. Z większą pobłażliwością patrzymy na pracę onki, aguli, Magicznej, czy kangoo (choć tu coraz częściej zaostrzamy nasze spojrzenia). Obserwujemy jak rozwijają się twórcy, jak doskonalą swoje umiejętności, poszukują nowych rozwiązań, własnej koncepcji artystycznej i to również bierzemy pod uwagę. Ponieważ, jak wspomniałem na początku tego wersu, Kami, Edyta – jesteście mistrzyniami – podlegacie najsurowszemu osądowi. U Was zwracamy uwagę na każdy szczegół, wiedząc że Wy również chcecie, by Wasze prace były doskonałe. Prawda? Chciałbym, żeby to Wasze dążenie do ideału, podyktowane było jednak dobrą zabawą, co również nam – jurorom – pozwoli na spokojniejsze podejście do Waszych prac. Zresztą, nie wątpię, że wykonując grafikę poza forum również chcecie pokazać się z jak najlepszej strony i staracie się dopieścić maksymalnie każdą pracę.

A na koniec chciałbym dodać, że cieszy nas każda z Was. Każda która chce pokazać tutaj swoje umiejętności i, mimo wszelakich kontrowersji, nadal bierze udział w tej zabawie. To że czepiamy się (tego słowa to akurat nie lubię) Waszych prac to tylko dlatego, że zdążyliśmy poznać umiejętności większości z Was i mniej więcej potrafimy ocenić na co Was stać.
Szkoda, że wśród uczestniczek nie pojawił się żaden twórca płci męskiej, zapewne czułby się w Waszym towarzystwie jak pączek w maśle. Chyba najbardziej jest tu poszkodowany Marek ale widząc z jaką sympatią darzycie jego wpisy, tak dużo chyba nie stracił.

Życząc miłego wieczoru i wielu udanych projektów na forum jak i w życiu,

Pozdrawiam
MRT

 

może być


PS a ja mam pytanie do Drogiego JURY, czy tu jest Akademia Sztuk Pięknych lub inna WYŻSZA SZKOŁA JAZDY????????

 

No nie ma ,jak wejść miedzy baby Z cała resztą się zgadzam,wierząc,że to w obie strony działa A żeby Wam za wesoło nie było,to proszę-moja kaczuszka Edit:uratowana przed zjedzeniem przez wygłodniałą MOD-kę

 

Nie. To tylko NSGN
Czyli Niesubsydiowane Studium Grafiki Niesubordynowanej

 

Dziękuję za tłumaczenie bo bez tego byłabym ciemna

 

o matko jedyna i córko ,a obie panny
o ile pierwsze N rozumiem ,to drugie N jest dla mnie zagadką nie lada

 

Prawda? A teraz to wszystko jasne i zrozumiałe...

Drugie N poprawione

 

to była zwykła literówka, ja przeczytałam prawidłowo

 

hej Grzes mowisz o moim brzuchu?? masz racje, jest gigantyczny i caly czas rosnie hahahaha

 

Gosiu - jest odpowiedź, jest humor, jest koncepcja, jest scenka sytuacyjna, w której pelikan Cwany Gapa, robi rekina w konia ... w zasadzie zastrzeżeń nie ma ... ale są inne prace i na ich tle taka ocena wydała mi się najodpowiedniejszą.
Gdybym miał się przyczepić, uczepić i szukać dziury w całym - to pewnie bym chętniej widział, żeby ten rekin wystawał z wody, a nie frunął lotem skośnym, ścinającym. Tylko tyle

 

Marku dziękuję. Niestety przejrzałeś mnie Na pytanie o Nemo nie miałam żadnego pomysłu i skupiłam się jedynie na walorach estetycznych choć nie bardzo też estetycznie wyszło
cóż, pomysł na burzę i mgłę mam, ale nie wiem jak go graficznie pokazać

 

Twój pelikan posiada niemal w 100% te same problemy co Opera w Sydney. Tak ogólnie...

 

Marek, jakie TY NOSISZ OKULARY, ŻE TAK WSZYSTKO WIDZISZ????? (musi być dużymi)