Śląskie

No to umiem czytać. Napisałeś:

Dobranoc i bez odbioru.

 

Jeszcze trzeba rozumieć, co się czyta, a nie tylko składać literki.

 

Odpowiedź mam wyczarowaną od jakiegoś czasu, ale nie wiem, jak Zgredek ją przetłumaczy
Uwaga!
Najbliższy zlot na Śląsku odbędzie się gdy się zejdą dwie niedziele z palmową pośrodku Tak czasem moja babcia mawiała.
A tak na serio, to u mnie z wolnymi terminami krucho. Łatwiej już do dobrego specjalisty się umówić, niż mnie i Tadzia w jednym czasie i miejscu dorwać
Ostatnio spotykamy się tu na forum w wątku muzycznym

 

Do tanga trzeba dwojga. A Zecia zapracowana straszliwie. Jakoś ze dwa tygodnie temu miałem dosłownie chwilę, żeby zobaczyć, jak występuje na czerwonym dywanie

 

Przecież wiesz, że lubię ten kolor i dobrze się z nim czuję
Widziałeś tylko początek i koniec. Trzeba było widzieć w trakcie

 

Widziałem początek i widziałem koniec. Dla mnie to i tak dużo. Bo ja to nieśmiały jestem. Gdzie mi tam do czerwonego dywanu i tego tłumu ludzi


Pewien znany polityk wybrał się z małżonką na premierę baletu "Jezioro łabędzie". Tuż po rozpoczęciu zmęczony mąż stanu usnął. Obudziły go dopiero oklaski po zakończeniu przedstawienia.
Nieco zmieszany pyta się żony:
- Kochanie, czy ktoś zauważył, że trochę przysypiałem?
- Ci na widowni to nie, ale na scenie to zaraz jak zasnąłeś, zaczęli chodzić na palcach.

 

Następnym razem dostaniesz specjalne zaproszenie

 

Eee... że ja? A będę mógł przyjść z osobami towarzyszącymi?

 

Pewnie, że tak
Im więcej, tym lepiej.
Już nawet termin znam

 

Uwaga! Attention! Pozor! Achtung! Внимание!

Rezerwujcie czas 16.11.2019. Będzie się działo. Co? To wiadomo - spotkanie farmerów. Gdzie? Gdzieś w Katowicach. Dokładne miejsce wybierzemy, gdy będziemy znać liczbę chętnych. Ale pamiętajcie: im nas więcej, tym lepiej



Proszę, potwierdzajcie, że będziecie. Dajcie znać tak do wtorku-środy, żebyśmy zdążyli zarezerwować mejscówkę.
Możecie pisać tutaj, na sowę do mnie lub do Złej, albo jeszcze gdzie indziej, gdzie Was przeczytamy lub usłyszymy

 

Zgredek
nie być taki do przodu bo Ci tyłu braknie
udam że sowy żadnej nie było


a tak swoją drogą to jest szantaż

 

Nie wiem, co Zgredek w sowie napisał, ale go tym razem popieram, bo się domyślam

 

Jakiej sowy? Przyjedź do Katowic i ją pokaż

 

Ze smutkiem stwierdzam że się nie uda .
Żałuje bo towarzystwo wyjątkowe więc wszystkim którzy mogą z serca radze bądzcie .
Córcia moja jedyna już dawno shandlowała nam całą czwórkę upiorków by sama mogła hulać na weselu przyjaciółki wrrrrrrr .
Jakaś ta jej psiapsiuła nie ten teges żeby brać ślub akurat 16 listopada .
Pozdrówcie wszystkich i od starego

 

Bierz ich ze sobą. Będzie wesoło

 

Przecieram bryle, oczom nie wierzę:
Stwór to jakiś, przedziwne zwierzę,
Pikselek! Na czacie zjawia się i pisze
(tak długotrwałą przerywając ciszę),
Że co? Że spotkanie? Achtung?! Zgroza!
Że dawny farmer, jak koza u woza,
Też zapraszany? Wokół nowe twarze
A ja myśli zbieram, słowa swoje ważę.
No bo cóż u mnie? Wszystko wokół gnije:
Gdzie niegdyś mlekodrzewy, teraz sterczą kije.
Tam gdzie niegdyś kwitło Farm Francisco,
Teraz ugór, odłóg, nieużytek, rżysko,
Zwierzyna zdziczała po krzakach się chowa,
W ruinie leży cała dzielnica przemysłowa.
Renzo? Już dawno do mnie nie zagląda.
Myszy i szczury łażą po kontach…
Ssstop! Po jednym. Błąd wkradł się czeski.
Tak… dla wieczornej, słownej humoreski.
Po dwóch na nogach się słoniają
(Na Bahamę za to MODzi wysyłają),
Wysyłali niegdyś, teraz…
Teraz czas na ważkie jest pytanie:
Czy ktoś w ogóle z podstarzałym eksmodem widzi to spotkanie?
​

 

Ja myślę, że przynajmniej ten jeden pikselek widzi


----


Wszyscy gotowi?
Drzwi Zwane Koniem stają przed nami otworem w sobotę 16.11.2019 od godziny 14:00
Mamy rezerwację na hasło Zgredek

Ale że gdzie to jest?
Katowice, ul. Warszwska 37
Według Google 550 metrów i 7 minut pieszo od Rynku
https://goo.gl/maps/KtgWDpKMBExtPoTVA

 

Sowa przyleciała dopiero dzisiaj, szkoda, w sobotę rano jadę do Krakowa i wracam dopiero wieczorem.
Pozdrowienia dla Wszystkich...

 

Spotkanie było super, ja wróciłam do domu i zastanawiam się po co
Ale za to już wiem:

• gdzie lepiej w Katowicach nie chodzić (jeśli chcesz się najeść i rozgrzać),
• gdzie dają dobre wino,
• gdzie można zgubić siostrę (nie, żebym potrzebowała ),
• gdzie można na bank wypłacić pieniądze, a gdzie je stracić (i to chętnie),
• skąd się biorą złe kobiety,
• jak poznać, że córka jest mężatką,
• kto na spotkania się wprasza, a kogo trzeba zapraszać z uprzedzeniem wraz z planem atrakcji
• kto się boi pokazać nas dzieciom,
• a kto zamiast tego woli pracować,
• kto cieszy się wzrastającym zainteresowaniem kobiet (i mężczyzn),
• że może JUŻ czegoś brakować w knajpie 2 minuty po otwarciu,
• że kto nie był, niech żałuje

Nie wiem tylko czemu jak mnie obgadywaliście na peronie to się śmialiście...

 

W katatonicznej echopraksji
Zresublimowanej sfery
Spotkanie było MODnej frakcji:
Dwóch takich i onych piękne cztery.

W oparach jakiejś tam herbatki,
O którą jeden grzał swe dłonie,
W towarzystwie córki, siostry, kochanki i matki,
Spotkali się w drzwiach, przewrotnie zwanych koniem.
Tematy były różne, choć jeden dominował
(tę kwestię wszakże wszyscy znamy),
Kto, kogo, za co i na ile zbanował,
Którego użyszkodnika Farmeramy.
Po ile stoi kupa? Cytryny? A Itemy?
Kto dostał? Ile stracił? Jakie tego wnioski?
Czy programiści oszaleli? (To akurat wiemy!)
Czy pola czy to gracze są specjalnej troski?

Wieczór tak cały i początek nocy
Zerkałem na uczestników spotkania,
Wśród których żem niegdyś dumnie kroczył,
Wśród których niekaralna jest bigamia.
Zmysły swe łechtałem doznaniem czerwieni.
Uszy karmiłem złej dobroci słowy.
Ukontentowany obecnością innych stworzeni,
Oczu oderwać nie mogłem od jednej takiej sowy.
Zabrakło mi kilkorga niegdyś bliskich twarzy,
W pamięci (choć ulotnej) mocno zapisanych
I tak wulgarnie mi się wszakże marzy,
Że kiedyś jeszcze gdziesik się spotkamy.

A tym, co byli, dziękuję za tę chwilę,
Wyciętą z prozy codziennego życiorysu.
Przed każdym z Was czoło nisko (bardzo nisko) chylę.
I już tęsknię. W życiu i rymach forumowego anastasisu.

GB 17.11.2019