MRT_Greg

Jako, że gospodarz nie miał możliwości zaprzyjaźnić się z Czerwonym Kapturkiem, to przyprowadziłam koleżankę jeszcze raz. Tym razem lepiej ubrana, bo jej chyba zimno było albo cuś

 

Kusi mnie to 100 PDH na dzień, ale niestety trudności obiektywne (brak znajomej hrabiny i panujące zimno) nie pozwalają mi na wzięcie udziału

 

Czy mi się zdaje czy Kapturkowi barchany wystają?! No ale przynajmniej ma dziewczyna wyraźnie [ciach]

Oj tam - akurat. Nikt Ci nie każe malować, więc pędzelek nie zamarznie. Dobrze ponadto wiem, że przymierzasz się do ulepienia kombajnu więc już tak nie marudź. Konkurs jeszcze na dobre się nie zaczął a już narzeka... Zaczekaj aż się pojawią jakieś prace i oceny. (notabene - ja nie naciskam - próbowałem ostatnio Krecikowego specjału zimowego i muszę przyznać, że dawno mu nie wyszło coś tak pysznego...)

Onka - jak ja żem Cię dawno nie widział! Oj tam - mówię Ci - dla Krecikowych wywarów, to bym nawet na Saharze śnieg znalazł

Niestosowne określenie usunęłam i bardzo proszę o przemyślane porównania i wypowiedzi. Tym razem upominam słownie, a następnym otrzymasz punkty karne.

SMOD_Atena

 

Dziewczyna z wyraźnym ciachem... Nie znałem Kapturka od tej strony...

Z braku hrabiny wśród znajomych mam już inny pomysł. I może nawet jak znajdę chwilę, to go sfotografię, niestety nie jest to kombajn
A zimowe specjały kuszą bardzo, tylko Krecik tę swoją norkę ma na takim odludziu, że nijak nie da rady się tam dostać bez auta, które znacząco utrudnia degustację

 

O maj god! Sam SMOD we własnej nieposzlakowanej osobie zaszczycił mój wątek swoją obecnością. Czuję się zaszczycony, że interwencję w mojej (zupełnie słusznej, jaja natirliś cwaj mal kiszona kapusta) sprawie podejmuje tak wysoko postawiona persona.
No ale nie w tej sprawie ja dziś...

Zima już wszystkim daje się we znaki. Jeleń, złodziej jeden, darmozjad, odwiedza mnie już od grudnia, podjadając wszystkie roślinki, których przyjęcie kosztowało mnie tyle zachodu a i utrzymanie też do łatwych nie należy. Jeszcze w tamtą zimę byłem taki rozradowany, gdy kopyciarz jeden podchodził niemal pod same okna, skubiąc trawkę, wyłaniającą się spośród kory w klombie. Myślałem sobie - fajnie - nie będę musiał na wiosnę plewić. By go krew zalała! W tym roku zniszczył już tyle roślinek, że zaczynam poważnie zastanawiać się nad... Nie no... tak drastycznie to nie będzie...

Tak czy siak ostatniej nocy wraz z nadejściem pierwszych w tym roku roztopów, przez zwały śniegu (nie wspominając o wyłożonym kamieniem podjeździe) przebił się wielki straszny stwór, usypując monstrualny kopiec. Nie chciał wówczas pokazać swojej mordki.

​

Ale rano go dopadłem, gdy kontynuował rozkopywanie.

​

Muszę przyznać, że opisując jego przygody, byłem pewien że jest przystojniejszy. Tymczasem... zwykła blada morda. Teraz to nie wiem czy się podniosę po takim widoku...
O! Już mi oookok lataaa...

.​

 

Witam, wpadam z rewizytą
Jaki piękny biały krecik Od razu mi się przypomniało, jak zarazy skopały u mnie działkę i nie było siły, żeby je przegonić. Kupiłam nawet taki przyrządzik, który wydawał dziwne dźwięki, a który miał je przegonić. Zadziałał zupełnie odwrotnie.
Ale, żeby nie było, że...rewizyta...z pustymi rękami...to przyniosłam takie coś, wychodząc z założenia, że każdy facet lubi sernik...i mam nadzieję, że się nie pomyliłam

 

Bry..Grzes, chyba chcesz sam wygrac swoj konkurs..Ja do konkursu, to musiala bym naskrobac chyba lodu z zamrazarki. Dzis bylo 12 stopni, pieknie, slonecznie i wiosennie
Ps. a ty co sie tu Krecika czepiasz?!! Niebanalna uroda, nieskazitelnie biala cera i te weglowo-czarne oczy....a ten wasik......Nie dziwie sie Krewetce, ze mu ulegla.W dodatku, silny, barczysty i kopac potrafi...wy faceci sie nie znacie na meskiej urodzie ot co..

 

Cześć Onka
Ty lepiej powiedz, kiedy na Śląsk zawitasz, to i Grzesia może ściągniemy.
Ja jutro idę na rynek w sprawie pracy konkursowej

 

ja miałem plany strzelić fotkę czegoś, ale ostatnio dookoła jakaś szarobura breja zamiast śniegu

 

Dynamitem go! Gwarancji nie ma ale jak sobie fajnie przy okazji "przekopiesz" ogródek
Eee... i znowu truskawki...
No dobra... jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma...

Hmm... no to może być pewien kłopot. Ale wiesz - patrząc na Krecika i Kangurzycę - rozmiar nie ma największego znaczenia

Tak Onkuś - z Krecika jest prawdziwy facet. Krecik po nocy przybił gwoździa. Tak skacowanego Kreta to chyba nikt jeszcze nie widział. Wszystko mu oklapło. Nawet łopatka

Obiecanki macanki a z Krecikiem w gardło się lało... To nie dziwota, że pracy do dziś brak.

Uważaj ino, coby Ci kolba nie odbiła

 

No lało się lało
I widziałam tego skacowanego Kreta. Rzeczywiście wymęczony, jakby nie tylko kac go dopadł...

 

To tak dla odmiany

 

Czesc WBW , bede dopiero na swieta wielkanocne. od 10 do 18.04. Trzeba sie bedzie umowic !!
Jak tam praca konkursowa? Byl snieg na rynku ?)))
Grzes, ten krecik to chyba ma ciagoty..moze by go tak troche podsuszyc?
Bo wiesz, jak mu lopatka calkiem opadnie to bedzie niewesolo...

 

W sumie dobrze, że nie w czerwcu, bo tam u mnie słabo z wolnymi terminami

 

No jak najbardziej trza się umówić!

Łopatka, jak łopatka, gorzej jak mu miednica odpadnie. Na czym wtedy będzie siedzieć?

No... myślę, że właściwe już zarezerwowane

 

Hop hop, Kreciku, jesteś może?

Dziś w radiu słyszałem taki monolog autorstwa Jana Wołka:

Kiedy zwierzę jest wypoczęte i dokarmione, to ma ochotę na tak zwany okres godów. Chodzi tutaj o zachowanie gatunku, jeżeli oczywiście zwierzę jest gatunkowe. Żyrafa na ten przykład jest wysoko gatunkowa, a kret nie bardzo, i dlatego żyrafa z kretem nie, bo to mezalians, i dlatego kret ze złości pod żyrafą kopie dołki i sam w nie wpada[...]

Jan Wołek, O okresie godów wśród zwierząt

I tak przyszedłem Cię ostrzec - Uważaj na stosunki z Żyrafą

 

Nie strosz, nie strosz! Krecik nie takie mezalianse popełniał. Choćby sam jego związek z Kangurzycą i konsekwencja tegoż. Taka krzyżówka że ło jeżu. Poza tym Krecik smali cholewki do Krewetki, nie wspominając o jego równej słabości do gryzoni. Stosunki z wymienionymi ma raczej dobre... nie żeby się chwalił... I jedyny Pasikonik winien się go obawiać, jako że króluje na pierwszym miejscu w menu...

 

Przyszłam powiedzieć, że żyrafy wcale nie są takie straszne, podobno...

A Ty Tadzik nie bądź taki pies... ogrodnika

 

Ale cicho <icho, icho, icho>

 

Grzesiu, pora odkurzyć ten wątek i tu również przekazać podziękowania było świetnie jak zawsze, a może nawet jeszcze lepiej

No i jeszcze raz: "Sto lat, sto lat niech żyje, żyje nam..."



Wszystkiego najlepszego ​