zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. tigre

    tigre Fanatyk forum

    No z tą salą to ja też się migać chciałam ale na szczęście moja dr była nieubłagana i jej profilaktycznie szybko okazało się na szczęście więc jak by coś to zamykaj się...byle z netem to powspieramy ;)
    U nas może war unki takie sobie ale przypadkiem...albo i nie trafiłam nie na patologię a na przedporodowy (brak miejsc się stał) i tu akurat naprawdę dobrze trafiłam....tylko mi się współlokatorki często zmieniały ;)
    Za to to, co się działo na ostatnim oddziale (poporodowy) to już patologia i długo by o tym a tam przecie większość kobiet z dzieciem ląduje....
    Tego unikniesz i na szczęście - ja tylko ostatni dzień miałam przyjemność wątpliwą ale wystarczyło by zacząć przemyślenia kogo ja tam znam z chodami na rynku kałasznikowów.... ;)

    Te starania poślubne...a nie macie wrażeni, że to jakoś tak jest iż większość damsko męskiego towarzycha po ślubie uznaje, że ma zaklepane, na wieczność, już się należy i starania z cud mini czy tam krawacikiem w kąt a na tyłek dresik wyciągnięty (dresik w przenośni nieco bo tu generalne dbanie o siebie pada....niby zmęczenie, niby brak czasu....a przed ślubem to doba 48 miała nie? ;) no jeszcze dzieć trochę tłumaczy bo to zderzenie z inną rzeczywistością i trochę czasu trzeba by tę rzeczywistość ogarnąć...ale! Dzieć uczy szybko, że trzeba spiąć....ciachną? ciachną- to pupkę spiąć, ogarnąć sie i nagle czasu więcej niż przed dzieciem....
    Znaczy czasu tyle samo tylko człowiek się jakiś poukładany bardziej i zorganizowany robi....tylko by jeszcze się chciało
    ....mi się nie zawsze chce przyznaję ;) i nawet wiem, że wymówki stosuję...zaczęłam się przyznawać do tego (trochę przydałoby sie tych kg zostawić na bierzni czy co tam teraz w modzie ;))
    Ale chyba ze starym na tyle starzy jesteśmy, że pewne rzeczy nam już tak nie przeszkadzają jak 10 lat temu ;) czy tam 20 ....za to inne pi...drobnostki przyprawiają o białą gorączkę ;) np taka rolka po papierze..... od 10 lat nie odrasta a dalej zostaje na wieszaczku, ja rozumiem, pierwsze 5 lat - faza testów..... ale czas projekt zakończyć bo do diabła już wie, że nie odrośnie!!!!
    Wojna o rolkę trwa tak od 2 miesięcy i serio dopiero niedawno mój poziom irytacji osiąga apogeum- rok temu wzdychałam i wywalałam ;)
    Z wiekiem my wszyscy nasze nawyki zachowania, poziom akceptacji tych lub innych rzeczy zmieniają się i na tym też chyba pary potrafią polec - jak ewoluują obok siebie nie razem (czytaj moja ewolucja rolek nie objęła ;))
     
    gosiagosia60, olgs3 oraz zzizzie lubią to.
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Co do szpitalnej celi, to Marco jest przewodniczącym Rady Fundatorów tego konkretnego szpitala 8)
    Więc i przed, i po warunki miałam raczej niezłe ;)

    Dzięki wielkie za ten kawałek o "zaklepaniu" - tego mi właśnie brakowało, polskiego odpowiednika "taking for granted", czyli uważania czegoś za oczywiste.
    Mądrze piszesz - mnóstwo ludzi (bab i facetów chyba po równo) uważa, że po ślubie jest jak po transakcji kupna-sprzedaży: kupiłem/kupiłam, jest moje i nie muszę się już starać. Więc mogę się roztyć, rozpić, zapuścić, co tam jeszcze - bo przecież ksiądz transakcję klepnął, nic się już nie ma prawa zmienić.
    Skutki tego przekonania są tyleż wiadome, co opłakane.

    No i mądrze też piszesz o tym wieku... z wiekiem się człowiek staje bardziej tolerancyjny i chyba łatwiej mu przychodzi odróżnienie rzeczy ważnych od tych zupełnie nieistotnych.
    Bo przecież wiadomo - są rzeczy, o które warto (albo wręcz trzeba) walczyć... i są te drobiazgi bez znaczenia.
    Ja drobiazgi odpuszczam od zawsze... ale może się zrobiłam taka kumata pod wpływem obserwacji tego, co udawało "związek" małżeński moich rodziców. W cudzysłowie ten związek - małżeństwem to oni owszem byli, ale związku (innego niż formalny) to ja między nimi nie widziałam.
     
    olgs3 i tigre lubią to.
  3. tigre

    tigre Fanatyk forum

    No właśnie z wiekiem inaczej na świat patrzymy a bagaż doświadczeń robi swoje
    My niestety z małżonem uparci oboje jak osły jesteśmy i jak już awantura (taka z ufo w kuchni) to zazwyczaj o pierdoły bez znaczenia (każde chce ten kawalątek poletka) i tu niezłym "rozjemcą jest Nieletnia i jej metoda patrzenia na świat ;) Jedna jej celna uwaga czy komentarz powoduje ogłupienie starych, zmieszanie "bycze spoglądanie" i zazwyczaj salwę śmiechu :)
    Ją to bawi najbardziej jak już zakumała, że te "wojny" to chyba nie do końca serio są ;) a i my nauczyliśmy się je toczyć w "odpowiednie" sposoby bo jak naszego dziecia bawi to trzeba jej tej radości dodać.... i trzeba przyznać że czy to wiek nasz, czy Nieletniej obserwacja naszych poczynań sposób walki zmieniliśmy radykalnie...i dobrze :)
    O dziwo w naprawdę ważnych sprawach jakoś dział nie wystawiamy - sytuacje bodbramkowe raczej mobilizują do wspólnego frontu....
    Ostatnio nawet "stary" zauważył, że mu konsekwencja mocno w stosunku do Nieletniej szwankuje i chyba stara się nad tym pracować ...a to było coś co ja znów poważnie traktuję i wściekałam się tak na serio jak mi "system rozwalał" folgując pannie za mocno
    Ale opamiętanie znów przyszło po tekście naszej pociechy (oj ryczałam ze śmiechu tyle, że ukratkiem bo by się zagotował chyba)
    Panna po wycieczce z tatusiem na plac zabaw standardowo nie posłuchała, nie dotrzymała obietnicy, terminu powrotu, tego, że zabawki targa sama jak nabrała krocie (ostrzegałam przed wyjściem, że tak będzie i że ja nie pozwalam brać tysięcy tylko jest limit a jak nie to nosi sama...i nosi co by się nie działo) no ale tata pozwolił warcząc na mnie w drzwiach, że przecież obiecała, mam sie nie wtrącać bo oni się umówili.... Dobrze, rób jak chcesz ;) ;) ;) stwierdziła matka znając swe dziecię więc i zakończenie...
    No i było a nie mówiłam (ale tylko w myślach)
    Małżon wkroczył wściekły, wywrzaskując do mnie co to tam się za armagedon dział, panna wkroczyła z 10 min po nim bo jej się nie spieszyło, tatulek więc jeszcze bardziej wściekły do niej, że więcej z nią nie idzie, to był ostatni raz i niech sobie zapamięta i tak dalej w tym tonie.....
    Na to młoda z uśmiechem
    "Tata ale ty nie gadaj tyle, za dwa dni i tak zapomnisz jak zawsze i znowu wyjdziemy" .....
    Konsekwencja hihihi
    Komentować dalej chyba nie trzeba ;) ja zwiałam do łazienki bo bym ryknęła ;)
     
    olgs3, grakula16 oraz zzizzie lubią to.
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Powinnaś naprawdę opisać te twoje boje z otoczeniem... jak nie kocim, to nieletnio-mężowskim xD
    Sama bym natychmiast nabyła takie dzieło na amazonie 8)xD
    Świetny obserwator z ciebie ;)

    My się z chłopiną nie kłócimy, bo i nie ma o co właściwie... on się chyba trochę boi, bo uznał mnie za talizman... a ja jak zwykle na duużym luzie, tylko luz może mnie uratować 8)
    No a junior jeszcze odrobinę za mały, żeby stosownie komentować nasze zachowania xD
     
    olgs3, grakula16 oraz tigre lubią to.
  5. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Oj do pisania to ja się nie bardzo nadaję a moja ortografia jeszcze mniej ;)
    Otoczenie zaś obserwować uwielbiam ( niestety wtrącać się też czasami) no i to otoczenie to mi się takie raczej charakterne trafia i zwierzakowe i "ludziowe" ;) i powiem Ci, że często pewne sytuacje mnie bardzo mocno bawią (nie zawsze mogę otwarcie ten ubaw okazywać bo powagę sytuacj i całokształt by załamało a wiesz... to moje poletko muszę zachować i jeszcze by mojego "nerwa" serio w tym domu nie traktowano! .... że też po tylu latach ten mój małżon nie zauważa czasem, że ja bardziej ubawiona niż zła jestem to nie wiem.... no ale męskie zacietrzewienie....no cudne to ;))
    Najlepiej się człowiekowi "jest" jak sporo dystansu do siebie złapie- potem i dystans do innych ludzi i sytuacji łatwiej przychodzi :) Choć czasem nie powiem, święty by nie wytrzymał i torpedy odpalił

    Ty czasem chłopiny z jedynej słusznej postawy w stosunku do Ciebie nie wyprowadzaj!
    Przyjął taką wersję i niech się jej trzyma ( a kto wie czy racji nie ma - oni czasem mają rację ;))
     
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Oj tam, korektora i redaktora znaleźć to żaden problem ;)
    Nie wykręcaj się, tylko opisuj 8)
    Jak leci opisuj, później to poukładasz...
    ... tych parę groszy w walucie wymienialnej odżałujesz dla amazona...
    ... a my już tu zadbamy o reklamę i sama zobaczysz, dzieło będzie schodziło jak gorące bułeczki xD
     
  7. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Nie kuś losu ;) i tak mnie ten domek sprowokował do grzebania w pamięci :)
    Za to zapisuj co ciekawsze teksty Juniora jak już włączy gadulstwo :) to się szybko zapomina niestety a potem ciężko przypomnieć sobie "jak to tam szło"
    Nieletnia miała świetne słowotwórstwo i cudnie sklejała wyrazy w jeden - kilka gdzieś tam w kalendarzu starym mam ale i tak większość umknęła i teraz mi szkoda :(

    Edit a o kocie i lakierach do paznokci Wam pisałam? ;) edit2 i jeszcze o zjadaniu kota muszę kiedyś namalować opis ale to dłuuuugie ;)
     
  8. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Ten dystans to jednak przychodzi z wiekiem.
    np. na początku naszego małżeństwa kością niezgody było mycie garów. Mąż dowcipnie stwierdził, że ten myje co mniej zarabia. Ja jeszcze nie pracowałam, byłam na 5 roku studiów, więc wiadomo....:(
    Ale minęło chyba 3 albo 4 lata i niespodzianka męża spotkała dość niemiła, przyszła żona i oświadczyła, że od dziś gary to jego domena.
    Trwało to lat kilka, a przy następnej zmianie miejsc przy zlewozmywaku żona zakupiła zmywarkę (pokazały się wtedy pierwsze egzemplarze w sklepach) i tym sposobem problem się sam rozwiązał.
    Patrząc z perspektywy lat to zarówno w życiu jak i w małżeństwie są rzeczy ważne i ważniejsze, jeżeli dwoje ludzi chce się dogadać, to się dogada, jeżeli sobie odpuszczą i trochę się nie postarają to zakończenie wiadome, albo będą żyli jak pies z kotem, albo jak dwoje obcych sobie ludzi.
    Pozostaje jeszcze się rozejść, oby w cywilizowany sposób.

    Co do Zuzki, ona jest najprawdziwszym talizmanem dla swojego chłopiny, gdyby jej nie było to z nim byłoby nie najlepiej delikatnie mówiąc i on sobie świetnie z tego zdaje sprawę .
     
  9. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Będę zapisywać juniorowe teksty, a jakże ;)
    Ale to jeszcze trochę czasu musi minąć, junior coś tam już gada, ale najczęściej po swojemu z Gordonem, a Gordon odmawia współpracy w zakresie zapisywania.

    O kocie i lakierach do paznokci?!
    Łomatko, dawaj :inlove:xDxDxD
    O zjadaniu kota też poproszę xD

    Święte słowa o tej chęci dogadania się... ale sama znam sporo takich ludzi, którzy normalnie szału dostają, jeśli nie postawią na swoim. Z tym, że ja bym z kimś takim w życiu ślubu nie brała, to jest proszenie się o nieszczęście.
    Trochę dlatego mnie Marco tak wystraszył te dwa lata temu, miły facet nagle zmienia się we władcę absolutnego, brr.
    No ale okoliczności były szczególne... choć ja już teraz swoje wiem, ostrzeżenie zapamiętałam (smutno mi troszkę, że musiałam, ale co robić).
    Natomiast życie jak ten pies z kotem albo - nie wiem w sumie, co gorsze - życie jak dwoje obcych ludzi to jest coś, czego ja nigdy nie zrozumiem. Bo na miłość boską po co ciągnąć taką udrękę?!
    Ech, w sumie to gdybym teraz mogła, takie właśnie pytanie zadałabym mojej mamie.
    A co do tego talizmanu, to Marco twierdzi, że przy mnie młodnieje 8)xD
    Ta różnica wieku między nami nie jest aż tak dramatyczna, więc pewnego razu złośliwie zasugerowałam, że powinien mnie wymienić na jakiś nowszy rocznik, powiedzmy słodką szesnastkę.
    A on na to, że przy szesnastce niewątpliwie cofnąłby się do wieku niemowlęcego, więc ja mu bardziej odpowiadam jako odmładzacz.
    Ma chłopina poczucie humoru, za to go między innymi lubię ;)
    Talizman ma oczywiście też i te inne właściwości... no ale o tym to nie gadamy, oboje wiemy, jak było i jak jest ;)
     
  10. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Wczoraj padłam :) więc od kota z lakierami zaczynamy dzień :)
    Główny bohater to ten sam co zawsze czarny sierściuch bez ucha, czasy dawne z jego młodości.
    Wynajęte przez 7 bab mieszkanie wtedy studentek jescze w większości (ilość bab istotna)
    Miałyśmy taką dłuuugą wąską kuchnię (tak z 5mx2m) pod oknem stół i dwa krzesła po bokach. Tam zazwyczaj był gabinet do manicure a za półkę na lakiery robił parapet - stało ich tam duuuużo
    No i te lakiery zaczęły nam znikać, tudziež inne drobne przedmioty typu pomadka, jakieś cienie do oczu... Generalnie co chwilę któraś wrzeszczała kto zabrał jej np taki lakier i się nie przyznaje bo pewnie wypaćkał do końca?! Bab dużo, śledztwo nic nie dało bo za dużo, dysharmonia domowa się wkradła no bo jak to - złodziej we własnym domu
    No to starałyśmy się już w części wspólnej rzeczy nie zostawiać ...no ale....tak przy plotach...no nie ma mocnych, coś zawsze zapomnianego parapet zdobiło...i nadal znikało
    No i w końcu... ja z sąsiadką z pokoju dokonałam odkrycia :) Nie pamiętam już co nas zatrzymało w takich przymkniętych drzwiach kuchni a właściwie przed...
    Koteł zasiadał na parapecie z miną "ja tu tylko tak sobie chwilkę odpocznę" delikatnie się rozglądał ze ślepiami w sufit normalnie (no tylko czekałam aż gwizdać zacznie- wiecie takie fiu fiu ja tu nic nie robię) i baaaardzo baaaardzo powolutku i delikatnie jedną łapką pac, pac, pac tak po kilka mm ten lakier przesuwa
    Pacany trafił na ziemię ...koteł sekundę potem też...i siedzi NA. lakierze
    Weszłyśmy - siedzi
    zasiadłyśmy z kawą...czekamy...siedzi....ale jak by troszeczkę w innym miejscu...
    Teleportował się tak w okolice lodówki - tak z półtora 2 metry zaliczając przestrzeń pod stołem(ani razu nie przyuwałyłyśmy by wstał! jakoś tak boczkiem boczkiem)
    My udawałyśmy, że nic nie widzimy a on, że tylko sobie tak tu siedzi (co chwilę tylko łypał -patrzą? nie patrzą :))
    Ostatnie pac przy lodówce nam mignęło..chyba trzeba było mocniejsze pac zrobić ;).. pod lodówką była wolna tak 3-4 cm przestrzeń (jakiś stary złom to był i nawet nie wiem czemu do ziemi nie sięgała- chyba przerdzewiała ta blacha z przodu- wynajęte!)
    Po odsuniėciu grata okazało się, że cały zakład kosmetyczny by się tam zaopatrzył :) wszystko się odnalazło a nawet wiele więcej bo nie wszystkiego tak od razu nam brakowało;)
    Okazało się, że jakikolwiek drobiazg pozostawiany na parapecie lądował w skarbcu :)
    Najleprza była ta jego niewinna mina przy przemieszczaniu się - to takie "fiu fiu fiu łyp łyp ja tu niiiiic nie robię"
     
    Ostatnie edytowanie: 22 sierpnia 2019
    zzizzie, olgs3 oraz grakula16 lubią to.
  11. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Bry.A to spryciula xD Genialny ten twój koteł był...Pisz więcej,może się o swojej Lusi więcej dowiem,bo na razie to się z niej dziki kot robi :( Coraz więcej czasu poza domem spędza :( Myślicie,że jakby jej towarzyszkę do domu wziąć,to by się znowu bardziej udomowiła? o_O
     
    olgs3, zzizzie oraz grakula16 lubią to.
  12. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Hmmm mój był udomowiony, łaził po okolicznych sklepach samodzielnie (taktak a mieszkamy w bloku) po sąsiadach itd ;)
    Kota zależy jaki charakterek ma - dwa koteły ponoć mają się lepiej ale moim zdaniem to od zwierza zależy :) musiałaby zaakceptować towarzystwo bo inaczej armagedon
    Ma swoje miejscówki w domu? Jak długo ją masz?
    Ja do kotów mam rękę chyba bo jak kotka była u nas i się kociła to nie schowała się tylko przyszła koło mnie na kanapę i musiałam narodzinom towarzyszyć , głaskać, pocieszać ...być - a to ponoć u kotów nie jest częste by dopuszczały obecność człowieka w takim momencie
     
    olgs3, zzizzie oraz grakula16 lubią to.
  13. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Gosia , wszystko zależy od charakteru kota.
    Aktualnie mam dwa koty, jeden już starszy pan - 19 lat i dziewięcioletnią panienkę Nigdy nie pozwalałam, żeby nocowały poza domem, wieczorem szlaban na wychodzenie i już, w dzień mogą łazić po ogrodzie ile chcą, żyją w miarę zgodnie, choć kiedyś mordobicia się zdarzały, ta młodsza jest zaczepialska.
    Ale u przyjaciółki sprawa się skomplikowała w momencie jak się zjawił drugi mały egzemplarz, (obie kotki) Starsza kocica kręci się koło domu cały czas, wita gości w ogrodzie, ale do domu nie wchodzi, nawet jak jest głodna, czy zmarznięta, je na dworze, na zimę ma ocieploną i podgrzewaną budę i to już trwa z pięć lat.
    A nowy rasowy egzemplarz nie jest wypuszczany do ogrodu.
     
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Kot-kolekcjoner lakierów (i innych takich) - genialny xDxDxD
    A w sumie po co on to zbierał...?
    Żeby mieć coś swojego...?
    Niektóre z moich niegdyś licznych psów kitrały jakieś kości czy inne papu, którego chwilowo nie były w stanie pochłonąć... no ale lakier do paznokci to nie żarcie.
    Skądinąd najlepszym miejscem do zakopywania kości na później było zawsze moje wyrko - uczciwie powiem, że wolałabym pod kołdrą znajdować buteleczki tego lakieru.

    A ja dziś rano ponuro i bezmyślnie skomentowałam własną sytuację odzieżową, ech.
    Obwód w talii mam już chyba większy od obwodu w biodrach, w każdym razie żadne ukochane szorty już mi się nie zapinają, a takie na gumkę ledwo na mnie włażą.
    Naprawdę powinnam się nauczyć trzymać ozór za zębami, kiedy Marco jest w pobliżu.
    Zostałam upakowana w trabanta i zawieziona do duuużego sklepu z ubrankami dla brzuchatych.
    Bosh jak ja nie lubię kupować ubranek, zwłaszcza takich i zwłaszcza w towarzystwie chłopiny 8)
    On mnie upycha w przymierzalni i przynosi jakieś potworne sterty tego, co mu się akurat spodoba.
    Podobają mu się ubranka jaskrawe, kuse i obcisłe (o co z brzuchem nietrudno zresztą), więc stałam się mimo woli posiadaczką odzieży, w której śmiało mogłabym podjąć pracę na jakimś parkingu dla TIRów.
    Na szczęście zdołałam też zgarnąć parę rzeczy, które może kiedyś nawet włożę xD

    Ale ledwo żywa jestem, te przymiarki nie dość że nudne, to jeszcze dodatkowo okropnie męczące są.
    Idę się regenerować w tej wannie z drzwiami xD
     
    tigre, grakula16 oraz olgs3 lubią to.
  15. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Już się zaczynałam martwić, że sie nie pokazujesz ;)
    Jako, że za zakupami i przymierzaniem to ja nie przepadam to wspieram w boleściach ;) ale nie narzekaj, doceń chłopinę i standardowe be...znaczy gust ;)
    Ich gdzieś tego uczą albo w tej książce tylko dla facetów jest bo większość jest identycznie wyedukowana w wielu kwestiach, nie tylko ubioru swej kobiety ;)
    A poważniej to naprawdę fajne, że tak dba :) byle pozwolił praktyczny ciuszek dorzucić to już jest oki -niech szaleje z kusymi itd :) Z tego co wiem bo gdzieś tu wyczytałam szczuplutka jesteś - to z czystym sumieniem te kuse i obcisłe możesz
    Wanny dalej zazdraszczam
    A ja idę skitrać się w łazience z fajką i pomyśleć co zaraz pakować muszę w te góry....niby tylko 3 dni ale chyba nawet gary trzeba bo nie wiem czy w tym tam domku są.......małżon drugi dzień ustala....tiaaaaaa
    Domek mamy od kolegi kolegi więc łańcuszek ich chyba przerasta
    Po co kotu te zabawki były to nie wiem, wydobyć je takie wturlane łapką też byłoby ciężko.... ale on dziwny był i tyle ;) może chciał "mieć" ;)
     
    olgs3 i zzizzie lubią to.
  16. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Wykazałam się niebywałą inteligencją niestety.
    Wiedziałam, że kiedyś to nastąpi, ech :cry: xD

    Skonana wlazłam do wanny.
    Odkręcam kran… a tu kurcze ani kropelka nie leci.
    Zepsuła się wanna, i to nowa, skandal.
    No więc wylazłam z wanny i poszłam na skargę do chłopiny.
    Spojrzał na mnie dziwnie i spytał: a drzwi zamknęłaś...?

    Ech :cry: No koncertowa ze mnie kretynka :cry:xD
    Swoją drogą idea zamykania za sobą drzwi wanny budzi we mnie wewnętrzny sprzeciw 8)
     
  17. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Ech... No... Koncertowa samokrytyka, jak na posiedzeniu egzekutywy ileś lat temu, w zamierzchłych czasach :pxD:cry:
    Czasem takie puszczali w TVP 8).
    Ale mam nadzieję, że po zakupach i kąpieli doszłaś już do siebie :inlove:
     
    olgs3 i zzizzie lubią to.
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Samokrytyka słuszna i sprawiedliwa.
    Zapamiętałam, a jakże, że do tej nieszczęsnej balii wodę trzeba nalewać dopiero jak się już do niej wejdzie.
    Ale zamknięcie drzwi jakoś mi z głowy wyszło.
    No normalnie intelektualistka ze mnie, że hej xD
    W każdym razie co się pośmialiśmy z chłopiną, to nasze xD


    Doszłam do siebie, ja się szybko regeneruję.
    Oglądam te zakupy, bo wczoraj przez tę wannę mi się nie chciało.
    Łomatko co mi ten Marco dopakował do toreb to głowa mała 8)xD
    Poważnie chyba czas zmienić zawód, odzież roboczą mam już w komplecie 8)
     
  19. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Wybierz takie ze 2 - 3 "najładniejsze" szmatki i zapytaj grzecznie czy je możesz założyć na służbowy lunch z klientami:p;)xD
     
    tigre, olgs3 oraz zzizzie lubią to.
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Oczywiście już to zrobiłam xD
    Radośnie oznajmił, że ja wiem najlepiej i on się zdaje na moją znajomość tematu.
    Prezesa niełatwo jest zagiąć, nie byłby prezesem, gdyby się zatykał na każdym pytaniu ;)
    Ale wypytałam też o przeznaczenie paru sztuk wyjątkowo odbiegających od moich standardów 8)
    Nie był pewien 8)xD

    Np takie coś ze złotej siateczki, bardzo prześwitującej, ze złotą lamówką, sięgające tak ledwo ledwo poniżej ewentualnych gaci.
    To akurat luźne było.
    Na ramiączkach, złotych rzecz jasna.
    Sugerował, że to chyba koszula nocna i słusznie, na metce tak stało 8)xD

    Albo bardzo czerwona rura, jakby dżersejowy rękaw z metra cięty, niedługi.
    Zadumał się nad tym i wreszcie wymyślił, że to kieca jest xD
    Uświadomiłam mu (tonem lodowatym), że taka kieca robi się tym krótsza, im brzuch większy... po namyśle zasugerował, że można to nosić z szortami.
    O bieliźnie (nie tylko nocnej) to już nic nie napiszę 8)xD
     
    olgs3, grakula16 oraz gosiagosia60 lubią to.
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.