zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Dla mnie to, co opisujesz jest straszne:cry::oops:
    Z drugiej strony bezstresowy sposób wychowywania dzieci też nie zawsze zdaje egzamin.
    Są różne dzieci i czasem taki solidny klaps pomaga przywrócić malucha do rzeczywistości.
    Teraz często w sklepach można spotkać taki obrazek : maluch leży na podłodze i się wydziera "ja ciem!!!, ja ciem!!!" i najczęstsze reakcje rodziców, albo dla świętego spokoju kupują, albo biorą delikwenta pod pachę i wierzgającego wynoszą ze sklepu.
    Wiem, że tłumaczenie w tym konkretnym momencie na nic się nie zda i nie trafi do delikwenta, ale męska rozmowa powinna się odbyć i to jak najszybciej, oczywiście jak dziecko już ochłonie.
    A szkoła, a może i przedszkole ... no cóż .... instruują dziatki, że nikt nie ma prawa palcem ich tknąć i podaje nr alarmowy na wszelki wypadek....

    Szczerze mówiąc, nie wiem co bym zrobiła na miejscu rodzica postawionego w podobnej sytuacji, oprócz tego, że ręka by mnie bardzo swędziała i zastosowałabym wszelkie możliwe zakazy i nakazy, żeby pokazać kto tu jednak ma coś do powiedzenia delikatnie mówiąc... eeeech..... :(:mad:
     
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    A ja wiem, co bym zrobiła, w każdym razie u mnie w wawce, a tutaj to na pewno.
    Zabrałabym dziecię prosto na policję, niech się od razu poskarży.
    Wredny sposób - ale tak mi się wydaje, że by podziałał, w każdym razie na dziesięciolatka 8)
     
  3. agniecha$

    agniecha$ Chodząca legenda forum

    O ,o o_O
    Trzymajcie mnie

    dać od razu telefon a najlepiej wykręciła bym sama numer telefonu i kategorycznie nakazała zgłosić dziecku taką ''złą '' skargę
    tak jest najlepiej
    postawić taką osobę w takiej sytuacji
    niech wie że nie tylko nam jest głupio przykro

    może kilka wizyt policji ,opieki , pedagoga szkolnego, kuratora i kogo tam jeszcze trzeba
    oduczyło by szantażu a nawet możliwe że nauczyło by rodzica szanować

    no kto to widział no [​IMG]
    Sprawdzone i działa ;)

    kładę się też koło niego i wydzieram
    nie szkodzi że ludzie patrzą

    maluchy trochę zdezorientowane nie bardzo wiedząc co się dzieje i dlaczego ja też leżę
    błyskawicznie się uspakajają

    ktoś kto lubi sprawiać focha i siedzi na podłodze i ani śni się podnieść , wyjść
    nic na siłę
    wiadomo ze trzeba mieć wtedy dużo czasu
    siadam i siedzimy

    ja wygrywam
    to maluchom szybciej się znudzi tak siedzieć bez ruchu ;)xD
     
  4. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Akurat to był jeden taki przypadek,ale jednak był.
    Dać klapsa teraz,to by dopiero się zaczęło dziecko maltretowane jak tak można.Ja nie raz dostałam ścierą i żyje.
    Wiadomo coraz więcej jest w mediach o rodzicach sadystach maltretujących dzieci.
    Gdzie wtedy są ci obywatele stojący na straży,nie wierzę że przez pół roku nie można zauważyć i usłyszeć,że dziecko jest maltretowane.
    Wiecie pisałam podziękowania za prezenty i wymianę tak się wzruszyłam że aż łzy mi pociekły po policzkach.
     
  5. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    No, przyznaję, genialne w swej prostocie, dać telefon albo zawieźć na policję xD:p

    A co byście zrobiły w następującej sytuacji : dzieć 5 lat na oko narozrabiał i został postawiony do kąta, po jakichś 15 min. pada hasło "proszę przeprosić i możesz wyjść z kąta."
    Dzieć się focha : to stój dalej, po natępnych 20 min. powtórka z rozrywki, więc babcia zaczyna gnojka prosić, idz przeproś i wyjdż z tego kąta i tak zabawa leci dobre 3h. Na koniec nie wytrzymałam nerwowo dziecia i babci, babcia została wysłana do domu a dzieć karnie do kąpieli i łóżka, ale nie przeprosił. Tak , tak to moja osobista córunia, uparta jak muł, do dziś jej to zostało:p
     
    olgs3, tigre, zzizzie i dalsza osoba lubią to.
  6. agniecha$

    agniecha$ Chodząca legenda forum

    No każda sytuacja jest inna jak i rodzicie , dzieci no i zwyczaje panujące w domu

    eh wiele takich '' idź do kąta '' było xD
    Teraz to takie cwane pyskate
    mnie zażyło takim hasłem '' a do którego kąta '' xD no z nerwów, niemocy bezsilności i zachwianego autorytetu
    normalnie nie wiedziałam jak się zachować a moja duma ucierpiała mocno
    ***
    Inaczej sformułować prośbę
    tak żeby nie brzmiała jakbyśmy to my mieli poczucie winy ( a zawsze mamy prawda :pxD) i przepraszali

    ''jak przeprosisz to możesz iść pograć na kompie , do koleżanki , czy na dwór , zjeść lody '' itp w zależności co lubi ;)
    to też zależy co nabroiła bo można odnieść się do tego

    takie hasło idź przerosić podwójnie budzi bunt ;)
    ( no ja np też tak reagowałam i reaguję nawet dziś jak stara jestem xD:cry: )

    dzieci mimo wszystko biorą sobie dużo do serca i bywa że nie tylko wrze w nim złość ale i czuje się upokorzone
    no bo jak , ukochana osoba mogła postawić do kąta , czy w innej formie ukarać
    i chyba taki bunt - foch z ich strony to taka kara dla nas ;)

    Najtrudniej wyważyć sprawiedliwość i wielkość kary :sleepy:
     
    olgs3, tigre, zzizzie i dalsza osoba lubią to.
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Hmm, interesujący casus (po łacinie "przypadek", taki sądowy) - we mnie się w takich sytuacjach budzi prawnik 8)xD
    Bo w upór dla uporu jakoś nie mogę uwierzyć.
    Audiatur et altera pars, czyli żeby ocenić sytuację z dzieciem tkwiącym w kącie, należałoby wysłuchać drugiej strony, czyli dziecia.
    Domyślam się, że teraz to już niemożliwe... choć może dzieć pamięta ;)

    Ogólnie to stawianie do kąta kojarzy mi się z literaturą bodajże z międzywojnia albo i starszą, no może tuż powojenną trochę też.
    Ale w sumie nie o to chodzi... raczej o te przeprosiny.
    Bo przeprosiny mają sens chyba tylko wtedy, kiedy są szczere, nie wymuszone karą.
    Więc w sumie dzieć, który odmawia wygłoszenia takich formalnych przeprosin, postępuje zgodnie z jakimiś swoimi zasadami ;)
    A może sytuacja była taka, że dzieć nie czuł się aż tak winny, żeby zasłużyć na ten kąt...?
    Skądinąd gdybym już miała jakiegoś dziecia w kącie i gdyby ten dzieć konsekwentnie odmawiał współpracy, to bardzo by mnie korciło, żeby dziecia... hmm... wyniośle zignorować, czyli wziąć na przetrzymanie. Dowolnie długo.
    No ale to by było okrucieństwo i sympatii dziecia bym sobie nie zaskarbiła.
    Inne wyjście to oczywiście pogadać z dzieciem od serca i o przewinieniu, i o uporze - taa, wiem, podręcznikowa rada wyssana z palca przez jakąś teoretyczkę, czyli bezdzietną panią profesor pedagogiki, w dodatku niepoprawną marzycielkę.
    Co do kar, to ja w tym moim poprzednim życiu stosowałam punkty karne xD
    Takie, co to jak się ich sporo uzbiera, to się traci prawko (albo bana się dostaje na forum) xD
    No ale to były słodkie maleństwa w wieku młodszym szkolnym, z takimi już można podpisywać kontrakty ;)

    A co do kar cielesnych, osobiście - mimo wszystkich argumentów czy sugestii "za" - zawsze, niezmiennie jestem i będę przeciw.
    Wiem, że większość dzisiejszych dorosłych ma takie doświadczenia z dzieciństwa (ja nie mam), ale argument że "mnie ojciec tłukł i proszę - wyrosłem na porządnego człowieka" to jest dla mnie nie argument, tylko ponura pomyłka.
    No ale ja nietypowa jestem, nawet żadnego psa nigdy smyczą nie uderzyłam 8)xD
     
    Ostatnie edytowanie: 29 lipca 2019
    olgs3, grakula16 oraz tigre lubią to.
  8. tigre

    tigre Fanatyk forum

    I tu pytanie skąd pomysł....
    Koleżanka mi opowiadała, że jej nieletnia wyskoczyła jej z prawami dziecka - miała 5-6 lat. W przedszkolu Pani im tak cudnie tłumaczyła, że dla dziecia przekaz był jedem - wszystko mi wolno
    W naszym o prawach dziecka też było ale chyba mądrzej bo młoda nieco inaczej reagowała i opowiadała
    Swoją drogą wredna matka zadała pannie kiedyś zasadnicze pytania i odpowiedzi otrzymałam szczere, nie pasujące pannie i podsumowane - ale to nie fer jest !!! (nerw) ;)
    Wiecie - jak tak samą siebie czytam to stwierdzam, że dzieć mocno ogarnięty mi się trafił jednak :)
    Zasadnicze pytania były w stylu - dobrze kochanie jeśli chcesz (o czymś zdecydować/zrobić -to jakieś konkretne sytuacje były) to ja się zgadzam- ale pamiętaj, że jak bierzesz udogodnienia to w pakiecie z konsekwencjami - ponosisz je Ty. To jak robimy? Ty kochanie decydujesz ( wszystko było bez cienia ironii czy sarkazmu- miała młoda wybór i ja akcept owałam każdy- a panna wie, że mama słowa dotrzymuje zawsze)
    Było ciekawie- dym uszami leciał tak łepek pracował ale okazało się, że jak już pozwolili to jakoś się nie opylalo za bardzo ;) nie fer nie? ;)

    A Ty wiesz, że takie wyniesienie towarzystwa to ponoć najlepszy sposób jest i polecany? Na zewnątrz szybciej ochłonie i można gadać - to z teori bo praktyki ja na szczęście nie miałam
    Czepię się jednego - na pewno zastosowałabyś te zakazy i nakazy by pokazać kto tu rządzi? ;) na pewno ma się taką chęć - oj jak się ma - ustawić do pionu i już - znam, wiem, powstrzymać się baaardzo trudno i czasem tak trochę troszeczkę mi sie wymsknie. Niestety to najgorsze co można zrobić w takiej sytuacji bo raz pozycja siły i dyktatora zwłaszcza do mniejszego człeka i bezsilnego przy nas, dwa to niestety powoduje poczucie niższości, przygaszenia i wyobrażenia u nieletniego, że cokolwiek by się nie stało on jest tu nie ważny i nic do powiedzenia nie ma - brzydko, nie róbmy tak choćby nas roznosiło i przypominajmy sobie wzajemnie o tym
    Wystarczy się na chwilę zamienić z dzieciem miejscami i zastanowić co toto wtedy czuje - miło nie jest
    o i ta metoda w moim stylu - na milion procent skuteczna- myślę, że już po drodze byłoby odszczekane wszystko ;) ;) ;)
    o tototo ;)
    oj to nie łatwe sytuacje kilka takich upartych i u mnie było bo panna to stado osłów ale wiesz co często przynosiło skutek? pytania i metoda "trzy palce" czasem łączone.
    Jak panna komuś przykrość robiła i była już w miarę wyciszona bo w szale nic nie dotrze to pytałam pytałam pytałam jak nie odpowiadała to pytałam czy myśli że jak ktoś pyta a ta inna osoba nie odpowiada to jest to fajne czy raczej temu co pyta jest przykro i tak do oporu... przy większym zacięciu metoda trzy palce (uszanowałam podejście panny "nie chce mi się z Tobą gadać ale chętnie jakoś wybrnę z tej sytuacji bo miło nie jest")
    to samo co wyżej pytanie tylko wyciągasz trzy palce i mówisz "tej osobie jest 1 bardzo miło 2 nie podoba jej się to 3 jest jej bardzo bardzo przykro
    pokazanie na konkretny palec wymaga mniejszego przełamania się i nie jest całkowitym złożeniem broni więc dzieć te paluchy pokazuje- potem gadać zaczyna a potem dochodzimy do sedna i moje szczere dziecko nawet mi się przyznało kilka razy, że "mama ale to było tak, że ja naprawdę ale to naprawdę nie mogłam się powstrzymać! musiałam tak zrobić, wiem, że nieładnie ale nie umiałam inaczej" serio - tak panna powiedziała.... cieszyłam się wtedy strasznie, że nie zareagowałam złością a blisko czasem jest
    Sytuacji nie zapomnę - po prostu nie potrafi sobie radzić z emocjami jeszcze i jak rozsadza to....wybucha i tyle. Dzieci nie są skażone naszym "nie wypada" i taką no... no takim fałszem - złość to złość wściekam się - pokazuję to

    oj koniec bo ja tak długo mogę ;)

    Twoje posty połączyłam. Przypominam, że na forum nie piszemy swoich postów jeden bezpośrednio pod drugim.
    MOD_Zła
     
    Ostatnio edytowane przez moderatora: 30 lipca 2019
    olgs3, grakula16 oraz zzizzie lubią to.
  9. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Rozmowa o prawach dziecka z dzieckiem może się skończyć tylko źle... jeśli rozmawia jakaś super pani przedszkolanka.
    To trzeba baardzo ostrożnie i oględnie - no bo później właśnie taki podrostek wyskoczy z groźbą, że policję naśle na własną mamusię, jak mu mamusia czegoś tam nie kupi.
    Nie używałabym w ogóle terminu "prawa dziecka"... i właściwie skupiałabym się na prawach człowieka, prawa dziecka to taka podgrupa jest, a szersze spojrzenie pozwoli uniknąć sytuacji, w której słodkie maleństwo uzna, że wszystko mu wolno.
    Prawa dziecka to jest coś dla rodziców/opiekunów, władz i innych takich - na pewno nie dla dziecka...
    ... bo nie każde dziecko ma taką mamę jak tigre ;)
    Raczej powiedziałabym, że większość dzieci ma zupełnie inne mamusie (czemu skądinąd trudno się dziwić).
     
    olgs3, grakula16 oraz tigre lubią to.
  10. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Oj Zuza :) Ja po prostu wolę z Nieletnią pogadać i tyle - czasem trudno i cierpliwości brak ale.....chyba własne buntownicze dzieciństwo pamiętam i ...nie chcę tak, tego kąta, klapsów bolących bardziej w głowie niż na tyłku. Wolę układ jaki z tatą miałam - słuchał co mówię, choć nie zawsze był w stanie przez zarządcę czyli mamę się przebić ;) ;) ;) fakt, pobłażał też za mocno czasem ;)
    A wrzeszczeć mogę na małżona - przeciwnik godzien i pyskować umie pozycje równorzędne (no bo na kogoś się powydzierać to muszę czasem no ;))
     
  11. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    A co byście zrobiły w takiej sytuacji, to było 40 lat temu
    Panna w 1 klasie, przyszli znajomi z dziećmi , chwilę się zagadaliśmy, dzieci się bawiły na górze. ok 19 koniec imprezy więc mówię do mojej pierwszoklasistki
    - Chodź, zrobimy szybciutko lekcje, bo już jest dość późno
    - Ja już mam zadanie zrobione.
    - Dobrze, to pokaż, sprawdzę, czy wszystko dobrze napisałaś.

    Dziecię przynosi zeszyt, widzę pięknie napisane ćwiczenie, tyle, że to nie pismo córy, która w pierwszej klasie bazgrała, jak kura łapą, albo jak ja teraz.
    Nie zastanawiając się długo wyrwałam kartkę i mówię:
    - Przecież widzę, że to nie twoje pismo, weż to przepisz....
    i w tym momencie moje dzieciątko wpada w histerię, i to jaką i idzie w zaparte
    -Przecież to ja pisalam !!!!!!!!
    Dobrze, że w tym momencie wkroczył mąż, bo nie wiem, czy bym ze skóry nie obdarła.
    I tak poszla w zaparte i przyznała się po latach....
    Próby rozmów byly, tyle, że nie zawsze skuteczne,

    To takie "epizodziki" w wykonaniu mojego dziecięcia, nie wiem do dziś gdzie nauczyła się kłamać, potem to jej przeszło.
    A jak chce dziś coś skręcić, to robi to po mistrzowsku, nie mrugając nawet powieką.
     
    zzizzie, tigre oraz olgs3 lubią to.
  12. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Tu pewnie o tą kartkę wyrwaną poszło ;)
    Widzisz jak zdarta płyta będę - nie drzeć kartki bo to wywoła reakcję złość od razu - "zniszczyłaś coś mojego"
    Zapytać dlaczego ktoś napisał za nią, przecież to mógł nawet nie być jej pomysł a jakiegoś starszaka co taki mądry chciał być pokazać jej, że cudnie to umie i....zrobił za nią
    A Ty od razu z nerwem :(
    Oj ja bym się chyba dobrze z Twoją córą dogadała ;)
    Moja mama na dodatek była nauczycielką - czyli ma być jak powiedziała i nie ważne, że ja mam inne poglądy (czy złe czy dobre nie miało znaczenia i nie wiedziałam które pomysły były niezłe, które do poprawki a które kompletnie nie trafione...a szkoda :( )
    Kochałam moją mamę bardzo ale były momenty gdy jej też bardzo nie lubiłam .....właśnie za takie "numery" jak ten z kartką - nie zapyta tylko od razu nie tak ...a mi się wydawało, że to taki fajny pomysł był i "sama z siebie mam zrobione" bez zaganiania do lekcji a tu zamiast pochwały (marchewki) bat no to ja Ci pokażę o!
    Wiesz - ja to sobie w pewnym momencie taką zasadę wymyśliłam, że jak mam i tak oberwać to niech przynajmniej będzie za co.....chyba każdy wie jak to wszystko wyglądało - zupełnie niepotrzebnie
    Nawet z chłopakiem "chodziłam" na złość bo go nie akceptowali - przeszło mi tak po miesiącu ale te ciągłe "nie dla Ciebie".... zaciskałam zęby i wytrzymywałam tą " pierwszą miłość"
    Teraz się z tego śmieję bo to takie na złość babci odmrożę sobie uszy ale wtedy pomysł był przedni ;)
    A wystarczyłoby zrozumieć zauroczenie nastolatki i przeczekać - bardzo krótko przeczekać ;)
    Tak z perspektywy czasu i posiadania dziecia.... chciałabym znać swoją córę na tyle by tego typu gaf nie popełniać i wiedzieć kiedy tylko przeczekanie a kiedy już interwencja.... to chyba trudne bardzo
    Na razie Nieletnia dla mnie bardzo przewidywalna w swej nieprzewidywalności jest ale co za chwilę w tej małej łepetynce będzie?
    Od września szkoła....i kiedy to zleciało....
    A z tym kłamaniem... ubaw mamy czasem bo panna też naginać rzeczywistość już próbuje i bardzo się złości jak nie wyjdzie ;) tylko przynajmniej na razie ja do tego z uśmiechem podchodzę (no bo zabawne to i tak naciągane) że jakoś udaje się rozładować ten atom mały ;) i przyznaje się. Tyle że w tyłek za kłamanie nie obrywa, raczej jak w zaparte chce to ja kłamać zaczynam i to w oczywisty sposób i pytam czy fajnie - okazuje się, że nie fajnie ;)
    Tak się troche w zamiany ról zabawiam i...działa
    O, sytuacja z dziś
    Przed kolacją proszę by zabawki posprzątała a panna, że bajkę no to ja, że nie bo jak sprzątnie kredki
    Panna stanęła i tekst "to bajki teraz nie mogę a potem posprzątampo kolacji? (sprzątanie to baardzo nerwowy temat)
    - no nie kochanie
    - bo mi już nie wierzysz, że grzecznie posprzątam? ("już" było kluczowe)
    - dokładnie tak- kiedyś tak pozwoliłam i nie posprzątałaś potem grzecznie bo Ci się nie chciało
    - oj mama wiesz, że mi te obietnice to różnie wychodzą....i zabrała się za zbieranie kredek
     
    Ostatnie edytowanie: 29 lipca 2019
    zzizzie, grakula16 oraz olgs3 lubią to.
  13. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    No niezupełnie tak, na początku byłam oazą spokoju, tłumaczyłam, że tak się nie robi, że to oszustwo i td.
    Na co usłyszałam, że innym dzieciom to mamy albo starsze rodzeństwo zadania odrabiają a ja to tylko się czepiam i pilnuję i parę jeszcze ciekawostek z życia szkoły, żadne argumenty nie trafiały.
    Trudno mnie wyprowadzić z równowagi, ale czasem i święty nie wytrzyma
    Generalnie dobrze dogadywałam się z córką, ale czasem ręce opadały na pokrętne wyjaśnienia, albo na "nie , bo nie".
     
    tigre, zzizzie oraz olgs3 lubią to.
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ech jak ja kocham takie telefony – i to dokładnie wtedy, kiedy rozmowa ciekawa.
    Zdążysz dojechać na lunch…? Bo będzie ktoś ważny (czyli jakiś zagraniczny prezes albo duży klient).
    Taa, dojechać zdążę z paluszkiem – dojazd to plus minus trzy kwadranse.
    Trochę szkoda, że na ubieranie, malowanie i inne fryzowanie zostaje mi pół godzinki 8)

    ***

    A wracając do dzieci, to zaczynam się czuć niepewnie w tym temacie.
    Poprzednie życie pamiętam aż za dobrze, ale nie lubię za dużo nim pisać.
    Więc tylko taka uwaga: nie, bo nie działa w obie strony 8)

    - Mama, idziemy na lody? Obiecałaś!
    - Nie.
    - Dlaczego nie?!
    - Bo nie 8)

    Po kilku takich sesjach można zauważyć znaczny spadek popularności takiej odpowiedzi wśród młodszego pokolenia (które głupie nie jest i sporo rozumie).
    Aha, i o sprzątaniu – jeśli sama nie sprzątam, to niby dlaczego miałabym tego wymagać od dziecia…? ;)

    ***

    A tak poza tym to weźcie sobie spory kawałek folii aluminiowej, opakujcie w tę folię co się da (na foci małe ziemniaczki plus pokrojony kurzy biuścik plus śmietankowy sosik z nutką prażonej cebulki plus masełko plus skwareczki plus jakiś tarty cheddar czy coś plus dymka), pakiecik myk do piekarnika i za pół godzinki obiadek gotowy.
    Te składniki mogą być różne, duża dowolność w temacie, ale tylko pakiecik z kurzym cyckiem nie wymaga wcześniejszego poddawania mięsiwka tzw obróbce termicznej.
    Polecam ;)

    [​IMG]
     
  15. jagoda1953

    jagoda1953 Chodząca legenda forum

    Witam Zuziu :)
    Załapałam trochę czasu.Tak zaczęłam przelatywać po spisie co gdzie i trafiłam tu,tylko szkoda że tak późno bo mam tyle do czytania od początku hahahaah ale poczytam, bo chce Wasze tematy znać.A Zuziu muszę Ci powiedzieć że kogoś znajomego mi przypominasz,też mieszka w Wa-wa (mam tam trochę znajomych)Czytałam o psach hahaha też miałam dwa za swojego życia,teraz niestety, warunki i owszem,ale częste wyjazdy ,wiec nie warto zwierzaków męczyć.Doczytałam się też o przepisach (czy przepis na sos jest już ,bo doczytałam się dopiero do 3 strony :) dalej potem :)O polityce nie lubię gadać,dostaje wścieklizny w tym temacie ahahah.Przepisów mam sporo,wiec też temat dla mnie i myślę że będę tu zaglądać częściej.A jaka jestem.Jestem jak pies mieszaniec ahhaahah,można mnie czegoś nauczyć,można mnie pogłaskać to tez się przytulę,ale jak ktoś na mnie rękę podniesie to pogryzę :) a co lubię, oj oj bardzo dużo,ale muzyka jest moim konikiem życia i lekiem na całe zło,polecam.
     
    zzizzie, olgs3, tigre i dalsza osoba lubią to.
  16. tigre

    tigre Fanatyk forum

    No u nas też nie zawsze różowo i bywa,że fajkę w łapę wychodzę zapalić policzyć do stu i dopiero wracam bo bym rozerwala :) a i bywa, że wybucham choć już nieczęsto bo potem wyżuty sumienia miałam.
    Mam o tyle dobrze, że panna przekorna bardzo a ja nauczyłam się to wykorzystywać i też tak jak Zuza pisała wyżej jak Ty kochanie możesz to mama też - fajnie jest? nie? to obie nie róbmy
    Do 7 roku działa, zobaczę jak dalej ;)
    We Wrocku urwania chmur - cudnie
     
    olgs3 i grakula16 lubią to.
  17. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Witaj, jak miło :)
    Tutaj jak się rozkręcimy na jakiś temat (najchętniej kontrowersyjny), to aż furczy ;)
    W każdym razie moim zdaniem nieźle się to czyta xD

    Co to jest kurcze że ja każdemu kogoś przypominam...?!
    A ja biedna myślałam, że taka jedyna w swoim rodzaju jestem, ech :cry:xD
    My tu na szczęście wszyscy takie mieszańce, najlepszy rodzaj psa (i człowieka) :p

    A sosik to który...?
    Ten do pakiecika to zwykła tucząca śmietanka kremówka (nie ta najbardziej tłusta, tylko ta lżejsza) z dodatkiem soli, pieprzu i czego tam serce zamarzy. Polewa się tym te kartofelki, miesza żeby się wytarzały, a później kartofelki do folii, a w sosie ląduje też na chwilkę kurzy cyc.
    I już, resztę tej śmietanki dodaje się jeszcze do pakieciku i ona się ślicznie wchłania, dzięki czemu pyrki delikatne niebywale się robią.
    Zaglądaj tu koniecznie i odzywaj się... polityki nie będzie, wszak zakazana... no chyba że coś się uda przemycić 8)xD

    Ech :cry:
    Jak ja kochałam fajkę w łapie :inlove::cry:
     
  18. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    To tylko podziwiać, że się dzielnie trzymasz z dala od fajek:inlove:
    Ja jakoś nie mogę się zmobilizować:cry:8)
     
    olgs3, tigre oraz zzizzie lubią to.
  19. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    A wiesz, jak tu ciężko o fajki...? xD
    Tym tutejszym dużym dzieciom tak skutecznie wbito do głowy, że każdego palacza niechybnie czeka los tzw Marlboro Mana (a właściwie już dwóch kolejnych), że trzeba jakieś straszliwe pompki, przysiady i inne ćwiczenia gimnastyczne odbębniać, żeby peta gdzieś zakosić.
    W sumie dla mnie to lepiej ;)
    Marco też kiedyś palił, ech xD
     
  20. tigre

    tigre Fanatyk forum

    No właśnie jak się tu rozkręcamy... ;)
    Wpada człowiek na foruma poradnik oblukać - no najpierw na chwilę zaglądam do Zuzy bo widzę, że ktoś napisał....no to se poczytam, no to se odpiszę...no to se...zapomnę o tym poradniku i tyle ;)
    Z fajkami przestaję walczyć...i tak ograniczone mocno a jedną wadę trzeba mieć ;)
    edit :) Zuza.....robić paczkę z paczek? ;)
    edit2 nie robić - teraz nie wolno ;) :(
     
    grakula16, olgs3 oraz zzizzie lubią to.
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.