zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Co ja się naszukałam uczciwego ebooka - wszędzie tylko książeczki z serii Poczytaj mi mamo, a ja już taka dziwaczka, że odkąd nauczyłam się czytać, z całej duszy nie lubię, jak mi ktoś czyta na głos.
    No ale znalazłam wreszcie ten Pamiętnik czyli pierwszy tom, tak na próbę.
    Już miałam wykupić jakiś abonament, żeby to sobie zassać na kundla...
    ... ale pod spodem był fragment, który miał mnie dodatkowo zachęcić.
    No to przeczytałam.
    I muszę zweryfikować swoją odpowiedź na pytanie o pokochanie diabła - tu nie o diabła chodzi (tego zdecydowanie warto pokochać), tylko o pustaka.
    Pustaków kochać nie warto, choćby nawet mieli w kieszeni nie trzy, tylko trzydzieści kozików wartych parę tysi złotych polskich.
    Okropnie markowy ten twój Kuba (właśnie, pytanie mam: jakiej marki były te bokserki...?) i okropnie zapatrzony w siebie.
    Domyślam się (złośliwie), że autor jest niskim pyknikiem (Słownik języka polskiego wyjaśni, o co chodzi), z coraz to większą nadwagą, do tego łysiejącym.
    Jeszcze jedno pytanko, też złośliwe: co to jest "szpakowata twarz"...?

    Ogólnie - zdecydowanie nie mój typ literatury, choć jak zdołałam się zorientować po komentach tu i ówdzie, budzi zachwyt wśród pań.
    Gdybym napisała, dlaczego (moim zdaniem oczywiście), byłoby tylko jeszcze bardziej złośliwie, więc już nic nie napiszę...
    ... i na kolejne randki z tym konkretnym ideałem jednak się nie wybiorę 8)xD
     
    bona53, grakula16 oraz olgs3 lubią to.
  2. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    W sumie nie wiem,co napisać-Magda z bejsbolem wpadła a teraz ty-na podstawie fragmentu książki doszłaś do łysiejącego,z nadwagą(całkiem przystojny i młody jest) ,autora,który napisał coś bezsensownego?o_O Acha-nie twój typ literatury-i to rozumiem-ale mam wrażenie,że(mam nadzieję,że mimo woli)chcesz mnie skarcić za taki dobór literatury?o_OCo według ciebie 63 letnia pani powinna czytać-Pismo święte czy listy św.Pawła? o_O
     
    bona53, olgs3 oraz zzizzie lubią to.
  3. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ech, tak czułam, że lepiej byłoby siedzieć cicho.
    Ale ten fragment książki jednocześnie tak mnie rozbawił (nie napiszę, dlaczego) i zdumiał (też ciszej nad tą trumną), że nie mogłam się powstrzymać.
    Zresztą to wszystko jest niewątpliwie wynikiem mojej totalnej nieznajomości takiej literatury, ba - wręcz nieświadomości jej istnienia. Ogólnie - jak dla mnie - bardzo to smutne, że ktoś pisze takie dzieła, a ktoś inny to wydaje... no ale ja mam po prostu inny gust.

    Nie wiem, co "powinna" czytać jakakolwiek pani bez względu na wiek - każdy czyta to, co mu pasuje.
    Ja tylko zareagowałam na sugestię, że można (z pasją) czytać produkcje pana Bednarka.
    Cóż, niby można, ale mnie coś takiego nie wchodzi.
    I tyle.
     
    bona53 i olgs3 lubią to.
  4. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Też czułam,żeby siedzieć cicho-i pewnie miałam rację..Jaki masz gust literacki,Zuza-chętnie coś przeczytam...
     
    bona53, olgs3 oraz zzizzie lubią to.
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ale pani Atwood czytać nie chciałaś, prawda...?
    Wolałaś serial ;)
    A ja właśnie takie rzeczy lubię.

    Zresztą lubię i cenię naprawdę bardzo wielu autorów i sporo różnych gatunków literackich - łatwiej mi będzie napisać bardzo oględnie (bo Kodeks karny), co mi nie pasuje u pana Bednarka na podstawie tego bodajże pierwszego rozdziału pierwszego tomu jego (hmm) sagi.

    Tematyka - cóż, ja nawet pierwowzoru czyli iluś tam twarzy (w oryginale: odcieni, ale to nieprzetłumaczalna gra słów) niejakiego Greya nie byłam w stanie przełknąć.
    Po prostu powieść erotyczna mnie nie kręci, nic na to nie poradzę.
    Dorobienie do tego wątku sensacyjnego może i ratowałoby sytuację, gdyby nie ta boleśnie płytka i nieautentyczna postać głównego bohatera w markowej hoodie (bluza z kapturem) czy granatowym sweterku, z drogimi (co zostało podkreślone) nożami w kieszeni.
    Do tego bohater "studiuje prawo karne", a taki kierunek nie istnieje... ma 21 lat (kiedy wyszło pierwsze wydanie Pamiętnika?), ale pamięta budy z podróbkami markowych koszulek, jakie kiedyś funkcjonowały w przejściu podziemnym... delektuje się Białą Damą, a to przecież staroć jest, chyba nawet w PL... i tak dalej, o tej stałej panience wolę nie pisać, bo tam to już nic się nie zgadza (kiedy w PL były w modzie stringi...?).
    A do tego wszystkiego - ta boleśnie przerośnięta, na każdym kroku demonstrowana miłość własna.

    Dobra, wiem - nie każdy musi i (przede wszystkim) nie każdy potrafi stworzyć autentyczną postać literacką.
    Ja na przykład - choć relatywnie nieźle piszę po polsku - tego bym nie umiała.
    A zatem rozwiązanie jest proste - nie pisuję "powieści" xD
    No ale cóż, samokrytycyzm to cecha tyleż cenna, co rzadka.

    Ta płaska postać - ten główny bohater opisany głównie przez ubranka, w jakie przywdział go autor - jedną łapką obsługuje bokserki, drugą kieszeń z kozikami... a jednocześnie ze skrajną pogardą odnosi się do całej reszty świata.
    Tacy ludzie w realnym świecie owszem się zdarzają, na ogół są zupełnie niegroźni, a mnie rozśmieszają do łez.
    Zachwycać się kimś takim....?
    No przecież nie, nawet literackie odwzorowanie takiego osobnika nie budzi sympatii.

    Jest jeszcze mnóstwo innych pomniejszych kwestii. Na przykład pan Bednarek ułatwia sobie sytuację instalując swojego Kubusia w wygodnym otoczeniu z solidnym zasobem dóbr materialnych i gotówki. Praktyczne to, przyznaję - ale autentyzmu tej postaci nie dodaje. Podobnie jak kilkugodzinny "wykład z socjologii prawa".

    Czepiam się...?
    Może i tak, ale niezupełnie - po prostu to są elementy, które dla mnie definiują dzieło mocno podrzędnej jakości.
    I powtarzam: niech sobie każdy czyta co chce, ja panu Bednarkowi nie dam zarobić.

    ***

    To są takie spisane na szybko wnioski z lektury tego fragmentu.
    Jeśli pierwszy rozdział pierwszego tomu doprowadził mnie do takich wniosków, to doskonale już wiem, że nigdy w życiu nie zajrzę głębiej w te bokserki.
    Szkoda czasu xD
     
    bona53 i olgs3 lubią to.
  6. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Oki :p Nie zamierzałam tak długiej dyskusji nad moim wątpliwym gustem literackim-ale dzięki za uświadomienie,że takiego,wyjątkowego,jak twój nie posiadam.Ale mi dobrze z moim...:pI chyba nie tylko mnie,skoro Bednarek pisze,wydaje i sprzedaje...Chyba nie mam nic więcej do dodania...
     
    bona53, olgs3 oraz zzizzie lubią to.
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Zwróć uwagę, że ja krytykuję pana Bednarka, nie ciebie.
    I nie twój gust literacki.
    Napisałam - każdy czyta, co mu pasuje.
    Mnie pan Bednarek zupełnie nie pasuje... ale mnie od bardzo wczesnego dzieciństwa wciskano w gardło najwyższych lotów literaturę światową (czy tego chciałam, czy nie), przez co jednak ukształtował mi się może nie tyle gust, co bardzo wysokie wymagania.
    I dlatego nie powinnam się bawić w krytyka literackiego miażdżąc panów Bednarków tego świata.
    Niech sobie piszą, niech sprzedają te dzieła, niech prosperują - mnie nic do tego.
    Więc przepraszam i nie było tematu.

    Ale jednak jako ciekawostkę podrzucę info przed chwilą znalezioną na necie: za wydanie książki w tej konkretnej oficynie wydawniczej autor płaci średnio sześć tysi PLN. I wszystko jasne.
     
    bona53 i olgs3 lubią to.
  8. bona53

    bona53 Wyjątkowy talent

    Nawiązując do tego co napisałaś, ja Bożena pozwolę sobie dodać,że myślę - pisz bo masz świetne pióro i świetnie sie Ciebie czyta.
    To tylko delikatna moja sugestia.
     
    grakula16, olgs3 oraz zzizzie lubią to.
  9. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dzięki ;)
    Ale pióro to mam po Przeszanownym, dość niekomfortowa spuścizna… no, trochę się przyczyniło to (po części przymusowe) oczytanie.
    Do tego małpie talenty naśladowcze, przecież wszystkim się kojarzę z Chmielewską ;)
    Owszem, piszę nieźle (i łatwo mi to przychodzi) – ale przynajmniej nie próbuję pisać powieści, bo wiem, że to nie moja działka. A to już dużo, są tacy, którzy nigdy tego nie pojmą.

    No a tutaj to niefortunnie zjechałam nieszczęsnego Pana Autora – i okazało się, że to moje swawolne wyszydzanie sprawiło przykrość bardzo kochanej Gosi. Ech, było siedzieć cicho… ale skąd ja mogłam wiedzieć, że ktoś weźmie do siebie tę moją zabawę w krytyka (nie całkiem literackiego, bo takie dzieła funkcjonują niejako poza obiegiem literatury… dość, bo znowu zaczynam).
    Pisać tutaj niby mogę (dzięki tobie zresztą ;)), ale oto kolejny temat mi odpadł.
    Więc… o czym tu pisać na nie całkiem paryskim bruku…? Może w najbliższym czasie podrzucę jakiś przepis, to w sumie najbezpieczniejsze (chyba że komuś wypiek się nie uda – ech no naprawdę brakuje tematów).

    ***

    Kłopot mamy z Igą – wszyscy fani, a zwłaszcza biedny junior, któremu aż dwójka idoli odpadła z wyścigu, nie tylko Iga, ale do tego jeszcze Taylor Fritz. Trudno, niech się dziecko od małego uczy, że nie zawsze się wygrywa.
    A co do turnieju jako takiego, to ja jednak wolę transmisję/streaming xD

    ***

    Poza tym – kolejny temat zakazany (z powodów niezmiennie dla mnie niejasnych): czeka nas tutaj interesujący i bezprecedensowy tydzień, pan w odcieniach oranżu najprawdopodobniej zostanie aresztowany za tak zwane przestępstwo pospolite.
    Jak miło xD


    PS. Pustki na forum sugerują, że nastąpił masowy exodus userów na discorda – owszem zacne rozwiązanie, sama tego używam, bo skype mi już bokiem zaczął wychodzić, a gg programowo tępię od wieków.
    Zauważyłam zaproszenie do przeprowadzki… ale dotyczyło (jeśli dobrze pamiętam) "społeczności farmerskiej", a ja cóż – jakoś nie bardzo do tej "społeczności" przynależę oraz (co gorsza) nie czuję się jej członkiem.
    Więc jeśli w ogóle, to zostanę tu na forum, żeby Władza (oby żyła wiecznie) miała co czytać xD
    Zresztą nie powiem – ten taniec pingwina na szkle to całkiem sympatyczna dyscyplina sportu 8)xD
     
  10. ewanta

    ewanta Komandor forum

    dobry wieczór. mnie jakoś nie kojarzysz się z Chmielewską :p
    jakoś mi jej książki totalnie nie pasują. za to moja mama Ją uwielbia :)
     
    zzizzie, bona53 oraz grakula16 lubią to.
  11. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    E tam Zuzka. Nie będziesz sama. Ja też zostaję . Mnie zresztą nikt nigdzie nie zapraszał- za mało popularna jestem. Co do literatury- to szczerze się się przyznaję nie czytałam żadnej z książek Bednarka (może nadrobię) Ostatnio rozpoczęłam lekturę ( i nadal rozpoczynam) Ksiąg Jakubowych Tokarczuk. Łatwo nie będzie ale jestem dobrej myśli. Na razie jeszcze czytam Księgę mgły:p
     
  12. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Jak miło, że tu zajrzałaś :)
    I oczywiście najpierw ukłony dla Mamy, fani Chmielewskiej powinni trzymać się razem ;)

    A co do tego przeogromnego dorobku Chmielewskiej, to ja bym się dała posiekać za - bo ja wiem - pięć czy sześć pierwszych (chronologicznie) pozycji. Nie pamiętam, przy którym kolejnym tomie stwierdziłam, że będzie tego...
    ... bo przecież to jest ciągle to samo ;)

    Chmielewska była w swoim czasie objawieniem - naprawdę nikt przed nią tak nie pisał (język) i nie wymyślał tak zwariowanych fabuł.
    To budziło zachwyt... ale po paru latach zaczęło męczyć.
    Język pozostał (w moim pofragmentowanym baniaku na wyrost zwanym mózgiem), reszta - cóż, te pierwsze książki nadal budzą ciepłe uczucia.

    Zresztą moim niedościgłym mistrzem, jeśli chodzi o opanowanie języka polskiego, na zawsze pozostanie Słonimski.
    Pewnie nie za bardzo to widać w mojej pisaninie, ale od niego się to wszystko zaczęło (jeśli pominąć te nieszczęsne geny po Przeszanownym).

    To dobrze, że zostajesz, choć nie za dobrze, że prawie cię nie ma 8);)
    A zaproszenie na discorda nie było imienne (no, może było, dla jakichś wybrańców), tylko tak rzucone między łany sałaty/szarłatu.
    Ja to się nawet ucieszyłam, że nie imienne - jak powszechnie wiadomo, jestem istotką skrajnie aspołeczną i dodatkowo nie lubię tłoku.

    Co do pana Bednarka, to podrzucę ci sposób na zapoznanie się z tym pierwszym rozdziałem pierwszego tomu, a dalej to już droga wolna, co komu pasuje.
    Może nie wytną - otóż jest taka stronka (wśród wielu innych), gdzie za niezbyt wygórowany abonament można się dobrać do sporej biblioteczki książek, niestety głównie w wersji Poczytaj mi mamo, ale są też zwykłe ebooki. Stronka wabi się Legimi.
    Przejrzałam bardzo pobieżnie ich ofertę, z tego co widzę, przeważają tam takie właśnie dzieła wydawane własnym sumptem przez osoby nieznane szerszej publiczności (w takich sytuacjach jakoś nie budzi się we mnie hazardzista, więc ofertę wyniośle zignorowałam, niech inni dają tym osobom szansę).
    Ale na tej stronce znalazłam pierwszy tom pana B. jako ebook (Poczytaj mi mamo nie dla mnie, wkurzają mnie te audiobooki maksymalnie, zresztą umiem już czytać samodzielnie), więc postanowiłam wykupić ten dziwaczny abonament, żeby szybko się dobrać do początków sagi (tyle tomów to chyba już saga będzie).
    Na moje szczęście na samym dole stronki tego dzieła, poza komentami (ociekającymi zachwytem aż miło, brr), szlachetnie zamieszczono ów pierwszy rozdział jako zachętę.
    I niech sobie wszyscy finansowo zainteresowani plują w brodę - dzięki temu rozdziałowi nie kupiłam i nigdy już nie kupię (żadnego tomu sagi i w ogóle żadnego dzieła tego autora).
    No powiedzmy - taka osobnicza idiosynkrazja, uczulona jestem na pana B. 8)xD
    Ale jeśli masz odwagę, spróbuj zerknąć na ten pierwszy rozdział...
    ... tylko pamiętaj: zostałaś ostrzeżona 8)

    Przy okazji: jak się czuje to coś, co cię dopadło nie tak dawno temu...?
    Mam nadzieję, że stosownie rozdeptane i wgniecione w grunt, a ty jak nowa :)
     
    bona53, olgs3 oraz grakula16 lubią to.
  13. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Widzę,że zamieszania narobiłam,sorry.Nie myślałam,że osoba pana Bednarka,pisarza,nie zasłuży w tym wątku na to miano...Oki.:p Sorry za moją mało inteligentną skłonność do lekkich lektur...
     
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Gosia :inlove:
    Zaraz ci podrzucę skrzynkę Piccolo z radości, że tu jednak zajrzałaś xD

    Fajne to zamieszanie (szkoda tylko, że za bardzo wzięłaś to do siebie)...
    ... skłonność do takich czy innych lektur nie ma nic wspólnego z inteligencją...
    ... tylko gdzie ty widzisz lekką lekturę...?! o_OxD
    (No wiem, wiem, nieuleczalna jestem xD)
     
  15. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    Nic nie mam do pana Bednarka. Nie znam chłopa. ;)
     
  16. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    O losie-Chmielewska nie żyje(niestety).Już chyba się nie narażę bardziej na twoją krytykę,jeśli dodam,że namiętnie czytuję romanse+18...A może jednak? o_O Chociaż w sumie,to mi wisi...xD:cry:xD
    A może warto poznać?:p
     
  17. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Nie, ależ skądże, ja już nic nie powiem 8)xD
    Masz skończone 18, czytaj do woli xD

    No przecież pokazałam Sookie drogę do pierwszego rozdziału, niech poznaje 8)
    Jakby co to mam nadzieję, że zachwyty będziecie już wymieniać na tym discordzie 8)xDxDxD
     
  18. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    A co to?o_O W sensie ten"discord"..
    Dzięki za picolaka-mam nadzieję,że nie wyskoczy z niego kijek,którym byś mnie pacnąć chciała :p
    Swoją drogą,żebyś nie była zzizzie,tylko sobą prywatnie-wiem,niemożliwe i niebezpieczne-chętnie bym poczytała coś Przeszanownego...
     
  19. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Discord to takie gadu gadu albo skype albo inny messenger ;)
    Nieźle działa i nie zalicza tylu padów, co ostatnio skype na przykład xD

    A dzieła Przeszanownego to by ci się nie spodobały, w czasach, kiedy on był aktywny w branży, o bokserkach wspominało się skrajnie rzadko i to raczej jeśli już, to w kontekście zaopatrzenia sklepów odzieżowych.
    O szpakowatej twarzy to się dowiedziałam dopiero od twojego idola (cóż, trudno wymagać, żeby tam jeszcze jakiś redaktor z prawdziwego zdarzenia siedział i to czytał).
    Przeszanowny pisał takie cięższe rzeczy o miłości (do ponadczasowych wartości), o rozliczeniach z przeszłością - typowa literatura post-stalinowska.
    Zresztą ja tu już sobie po nim tak pięknie pojeździłam, że teraz zwyczajnie nie mogę podać namiarów na tego konkretnego literata (wydawanego przez szacowne oficyny tamtych czasów).

    Dla osłody zacytuję jeden z komentarzy tam na tej stronce z pierwszym rozdziałem:

    "... jedyny kreator thrillera psychologicznego..."
    Hmm.
    Że co proszę...? :eek:xD:cry:xD
     
  20. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    Dobra. Jak przebrnę przez Tokarczuk to rozejrzę się za czymś hmm lżejszym. Może bedzie to pan Bednarek ale jakby co to tutaj recenzję napiszę a nie na tym...komunikatorze? Niegodnam:p A covid był i już go nie ma. Tzn nie ma go w moim organizmie.
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.