zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Jakie to piękne :inlove:
    Już rozesłałam gdzie się dało, każdy powinien to znać :inlove:
     
  2. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Hej,wracam do życia pomalutku,chociaż teraz dla odmiany mówić przestałam :( No ale już ubrana chociaż chodzę.Czytam wszystko ale do pisania mnie jakoś na razie nie ciągnie...
     
  3. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    To może odnajdź ten pociąg. Co ma stać i rdzewieć?
    [​IMG]
     
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Syberia.
    I wszystko jasne ;)
    Ciekawe, co wiózł ten skład... i dlaczego nie opłacało się odzyskać choćby złomu.

    A w Boliwii podobno można nawet zwiedzać cmentarzysko starych pociągów w miejscu, dokąd kiedyś docierała linia kolejowa, a po jej likwidacji nikomu się już nie chciało zabierać sprzętu.

    Coś w tym stylu jest też pod Budapesztem - osiem kilometrów torów, ponad sto lokomotyw i wagonów, niektóre z interesującą (choć ponurą) historią: Istvántelek - niestety znalazłam coś na ten temat tylko po angielsku (oraz po węgiersku dla amatorów oczywiście).
    Nie żebym zachęcała do podróży na Węgry (zwłaszcza teraz), ale to jest jedna z rzeczy, które osobiście chętnie bym obejrzała... a Węgry w każdym razie lepsze od Boliwii.

    Jak wynika z powyższego, poszukałam u wujaszka "abandoned trains" czyli opuszczonych pociągów.
    Najbardziej spodobał mi się taki na połowie wiaduktu - drugiej połowy zabrakło.
    I znowu: ciekawe, co się stało... i dlaczego tak to pozostawiono.
    No, chyba że to Syberia 8)
     
  5. .Magda.

    .Magda. Cesarz forum

    Dobry wieczór, ja z szacunku dla Zgredka jak napisałam- powinnam była odpowiedzieć 18.11., ale z różnych względów nie mogłam.
    Dziś też brak czasu, ale do końca weekendu obiecuję odpisać. Temat jest o tyle ciekawy, że nigdy nigdzie nie napisano co się dzieje z tymi szczeniakami, które są wybrane, ale z różnych względów nie można ich wyszkolić jak trzeba. Zadałam kiedyś takie pytanie w odpowiedniej instytucji, ale na niewygodne pytania dalej nikt nie lubi odpowiadać :cry:
    Zuza masz przerywnik, bo coś Cię długo nie ma;)
     
  6. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    To ci odpowiem idą do zaufanych ludzi co bardzo kochają zwierzęta i ich nie sprzedadzą i nie traktują jako zarobek na nich.
    Sama takie przygarniałam, to nie są niewygodne pytania, po prostu jest dużo chętnych na nie.
    Są to rasowe psy i do tego wyszkolone i można je mieć za skromną opłatę.
    Na rynku trzeba by było zapłacić za nie parę tys.
     
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dzięki za przerywnik, czekałam na coś takiego, bo chciałam wszystkim życzyć kolorowych snów na martwym forum 8)xD
    No ale dziś znowu rekordowa frekwencja, zawodowi wyszydzacze w natarciu, wszyscy zebrali szarłat choć nie należało zbierać i teraz ma być rekompensata po byku.
    Standard, tylko to może ludzi przyciągnąć xD

    Co do szczeniaków, które szkoły nie ukończą...

    ... mnie bardzo poważnie ostrzegano przed takimi psami.
    Tzn konkretnie przed psami ze szkoły policyjnej.
    Owszem wyszkolone... ale z obowiązkową nutką agresji w tle.
    A jeśli ze szkoły wyleciały za tchórzostwo (podobno to najczęstszy powód), to może się zrobić nieciekawie dla amatora.
    No i jeszcze: pies, który przywykł do tresury, musi być ciągle tresowany.
    Inaczej zaczyna rządzić - a nie każdemu pieskowi można na to spokojnie pozwolić.

    Inne psy, czyli towarzyszące, są na pewno łatwiejsze w prowadzeniu dla amatora.

    ***

    A tak poza tym to prośbę mam do czytających.
    Połączcie kilka hasełek... i uważajcie na siebie podwójnie.
    Oto hasełka:
    - serek szwajcarski (obrazek sobie poszedł, ale opis ogólny chyba pozostał);
    - powolne (ale jednak) słabnięcie działania szczepionek;
    - objawy Delty, niemal identyczne z "ciężkim" przeziębieniem;
    - coraz częstsze takie właśnie "najgorsze przeziębienia w życiu".

    ***

    Jutro u mnie Dzień Indyka, na szczęście Indyk przybędzie z knajpy.
    A w międzyczasie przetestowałam parę fajnych potraw i wypieków... ale czekanie na przerywnik mnie zniechęca.
    I tak wykazuję się anielską wręcz cierpliwością 8)
    Kiedyś to się musi skończyć 8)xD

    ***

    Ponieważ oburzenie z powodu przesunięcia gry w kości do jutra też przycichnie, to ja może jednak już teraz wystąpię z tymi życzeniami kolorowych snów na forum.
    Do życzeń dołącza się Doogus, który koniecznie chce się pochwalić swoją nową piżamą:

    [​IMG]
     
  8. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Dlatego też segregacja jest przyszłych właścicieli i byle komu nie oddają.
    Zawsze potrafiłam nad nimi zapanować i nie miałam z nimi problemu.
    Należy też pamiętać że nie zawsze jakiś nie przechodzi szkolenia.
    Przewodnicy i ratownicy to najłatwiejsze są do zapanowania nad nimi.
    To jest myśl przewodnia na najbliższy okres i należy głęboko ją zapamiętać i stosować.
     
  9. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Zgodnie z obietnicą na temat psów, piesków, piesełów i im pokrewnych staram się nie wypowiadać :)
    Do cytatu pozwolę sobie jednak wrócić z innego powodu.

    ****

    No też właśnie. Osób do dyskusji na tematy pozafarmerskie i "pozadzieńdoberkowokawusiowe" coraz mniej. Gosi pociąg zardzewiał i od pięciu dni nie może dojechać do następnego postu. Magda ma różne względy. Ileś osób już w ogóle się nie pojawia. Trochę przykre, ale takie mamy czasy. Każdy pędzi w swoim kierunku i szkoda mu kilkunastu-kilkudziesięciu minut dziennie na wirtualną wymianę zdań :(

    ****

    A teraz zapowiedziany powrót z woltą :)
    Przeczytałem i jestem pod autentycznym wrażeniem konstrukcji gramatycznej. W języku polskim nieczęsto widzi się czas zaprzeszły. Skąd taka forma u Ciebie? To ma jakieś korzenie regionalne/kulturowe/rodzinne?
     
    bona53, grakula16 oraz zzizzie lubią to.
  10. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Ja bym dorzuciła brak czasu i patrząc na siebie trochę go brakuję.
    Dziwne by było gdyby wymiana była w stylu (fajnie napisałeś , popieram, ok itd).
     
    bona53, zzizzie oraz krasnoludek10 lubią to.
  11. .Magda.

    .Magda. Cesarz forum

    Dobrze, nie tak miało być i nie dziś, ale odpiszę Zgredkowi, Gosi, Zuzce i Oli.
    Psy do takich misji są szkolone 1,5-2lat. One są zaprogramowane (nie wiem czy dobre słowo, ale chyba),że dla właściciela zrobią wszystko. Dlatego nieważne czy na nich spada szkło, czy sobie parzą łapy w pożarach, czy zdzierają poduszki jak szukają czegoś w gruzach. Nawet jak nie ma czym oddychać, to tam idą. Nie zagłębiałam się w to aż tak bardzo, ale mam znajomą, która ma praktycznie 90% utraty wzroku, pies dla niej był szkolony prawie 3 lata, bo ona jest masażystką i ten pies musiał być tak wyszkolony, żeby nie było, że jakiś jej klient mu się nie spodobał, a przychodzili różni. I ten pies musiał być spokojny i był. Jego zadaniem było zaprowadzenie pani do mieszkania, omijanie kałuż, uwaga przed przeszkodami, zaprowadzenie do windy. Taka szkoła.
    Gosiu, nie wszystkie psy się sprawdzają, wyszkoleni ludzie dobierają szczeniaka, a jaki efekt będzie nikt nie wie. I tu też dygresja do Oli, ja kiedyś współpracowałam ze Związkiem Kynologicznym. Nie wiem jak jest teraz, bo się przestałam tym interesować, ale kiedyś 6 psów dostawało rodowód, a reszta nie i one (te ostatnie) właśnie były brane do ćwiczeń jako jednak materiał wartościowy. Spytałam kiedyś co się dzieje z tymi, które się nie sprawdziły, ale na to właśnie nie dostałam odpowiedzi. I jeszcze jedno: te psy wyszkolone w pełni właściciele muszą kupić, to nie są małe pieniądze, ale jest fundusz, który zwraca, też nie wiem czy wszystko, ale być może.
    Zuza, co do rottweilerów, cóż pierwszego kupiłam z litości, znajomi dostali w rozliczeniu "za coś", w PL się o tej rasie nawet nie śniło, pies uwiązany u starej kuchni węglowej na sznurku i mamusia właścicieli co go każdego rana omiatała miotłą. Wzięłam tą kulkę i się zakochaliśmy wszyscy ( oczywiście oprócz teściowej). Takiego psa to ja w życiu nie miałam ani wcześniej, ani później. To było złoto. a nie pies. A ja wtedy pojęcia nie miałam pojęcia co to jest rottweiler, pomimo tego, że byłam z nią na tresurze, to i tak "układała" się sama.
    Druga rottweilerka też była kochana, też takie "misio", ale cały czas się wspominało pierwszą. Natomiast ostatnia to był najgorszy diabeł jakiego widziałam w dziejach ludzkości i do dziś dzięki niej nie przygarnę już żadnego psa, kota, ani rybek w akwarium.
    Ola , przygarnięcie psa , który się nie sprawdził w wyszkoleniu, to dla mnie coś podobnego do przygarnięcia psa z azylu ( na pewno ma mniej stresu, ale też już jest dorosły).
    Aha i przy życiu mojej pierwszej suni nie mogłam mieć w domu w życiu miotły, tak paskudnie reagowała:p
    I raczej was teraz poczytam z przyjemnością niż coś napiszę.
     
  12. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Na początek Olga nie Ola.
    Może tu masz rację nigdy tak na to nie patrzyłam, kocham psy a one to odwzajemniały.
    Nie wiem jak to jest z tym rodowodem?
    Ja biorąc psa miałam zaświadczenie o szkoleniu psiaka i że jest rasowy.
     
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ja tak na szybko tylko to:

    Ja ciebie Zgredziu oczywiście kocham niezmiennie od wieków...
    ... ale to nie znaczy, że delikatnej hipokryzji nie zauważam 8)

    Tematy pozafarmerskie są najczęściej na indeksie, ponieważ (jak wiadomo) polityka (z historią najnajnajnowszą) jest wszędzie, tylko na farmie jej nie ma.
    Do tego nikt nie chce pisać o tym, o czym wszyscy myślą.
    Niby rozumiem, choć nie za bardzo.

    A tak ogólniej wszystkie tematy pozadzieńdoberkokawusiowe (gratulacje pominąłeś, nie wiem, jak je wkleić do tego słowa) wymagają dodatkowego wysiłku, bo pisać na jakiś konkretny temat jest trudniej niż czytać.
    Prawda...?
    To nie jest kwestia zaganiania czy braku czasu, po prostu idą ludziska na łatwiznę 8)
    A ja robię za animatorkę w domu wczasowym FWP (tak się to nazywało?).
    I naprawdę coraz mniej mi pasuje ta rola 8)


    Aha, "powinnam była" to jest po prostu poprawna polszczyzna.
    Wiem, że prawie nikt tak nie mówi... ale nie wyobrażam sobie, jak by to inaczej ująć, żeby pasowało do czasu przeszłego.
     
  14. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    No właśnie. Wolimy/musimy poświęcać go czemu innemu. A na życie bardziej lub mniej towarzyskie go brakuje.

    Pisać, czy nie pisać. Oto jest pytanie. Nie chciałem, żeby to wyglądało jakbym wywoływał do odpowiedzi. Kazdy ma swoje życie i jeden może poświęcić więcej czasu na forum, inny mniej. Ja mogę sobie ponarzekać, że kiedyś to były czasy, a teraz to nie ma czasów, ale ostatecznie to każdy sam musi zdecydować za siebie.

    Czyli jednak da się zrobić coś takiego z psem, żeby stłumić jego instynkt i przekonać do tego pójścia w ogień.

    Rottweiler jest czarny, to widać właściciele uznali, że przy węglarce mu będzie dobrze. A że z tego węgla to jednak trochę syfu jest, to go codziennie omiatali ;)
    Nie rozumiem takich ludzi, tak jak zresztą nie rozumiem moich sąsiadów, którzy trzymali takie "małe bydlę" w bloku na 45m2.

    Po części prawda. Trzeba się chwilę zastanowić, dobrać słowa, napisać posta dłuższego niż pół linijki... to wszystko wymaga wysiłku, a człowiek z natury jest leniwy. Gdyby to jeszce ktoś płacił po 5 zł za posta... ale produkować się za darmo? Czego my wymagamy?

    Zaganiania też. Widzę po sobie, że kiedyś mogłem spędzać więcej czasu na forach, IRCu, czy innym TeamSpeaku. I nie dlatego, że było z kim popisać czy pogadać. Po prostu miałem więcej wolnego czasu i energii. Teraz moja korporacja traktuje mnie jak cytrynkę i wyciska każdą kroplę czasu. Umowa jest prosta. Oni płacą, ja się daję. Zarabiam lepiej niż nieźle, ale resztkami sił i godności bronię się przed tym, żeby nie poświęcać jej po 12 godzin :oops:
     
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Bez dzielenia na fragmenty, a co, ja też bywam leniwa xD

    Jasne, że coś się da zrobić z psem ratownikiem albo psem szukającym.
    Najlepszym tego dowodem jest Porkchop i inne takie zwierzaki.
    Poszukaj tego artykułu o takich psach (reddit albo Wall Street Journal sprzed 20 lat) - wszystkie niewątpliwie narażały się na spory dyskomfort (delikatnie rzecz ujmując), a jednak szły w rozpalone i zadymione ruiny.
    Szły ze swoim człowiekiem.
    Doceń psa, to jest jednak bardzo wyjątkowe stworzenie ;)

    O dużym psie na małym metrażu: jedyna rzecz, którą każdy pies musi mieć (bez względu na metraż lokalu), to własne miejsce, gdzie nikt go deptać nie będzie.
    Reszta zależy od spacerów.
    Oczywiście jeśli ktoś trzyma wielkiego psa w mieszkaniu i wyprowadza trzy razy dziennie na 15 minut, to powinien raczej przemyśleć zmianę rasy (oraz wieku) domowego zwierzaka.
    Ale jeśli pies może się solidnie wybiegać podczas spacerów, to metraż jest naprawdę znacznie mniej istotny.
    Pies nie człowiek ;)

    No to jak, mam płacić po pięć zyla za posta...? xD
    Dłuższego niż ile, dwa słowa czy dwadzieścia...? 8)

    A co do korpo - dopóki płaci lepiej niż nieźle, to spoko.
    Ale takich jak ty jest tutaj chyba mniejszość 8)xD


    EDIT: zmieniłam tytuł gazety.
    A jak już edytuję, to mam zagadkę: co wspólnego mają pierogi z prawami człowieka...?
    No i zobaczymy, co z tego wyjdzie 8)xD
     
    Ostatnie edytowanie: 24 listopada 2021
  16. bona53

    bona53 Wyjątkowy talent

    Tyle ,że człowiek ma prawo je zjeść xDxDxD
     
  17. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Brawo xD
    I to jest jedyna (jedynie) słuszna odpowiedź 8)
    Lepiej się tego trzymajmyxD...
    ... choć tak szczerze mówiąc miałam na myśli coś innego 8)xD

    Ale na to nie należy zwracać uwagi, synapsy mam ponadrywane i moje myśli tak sobie krążą nieprawomyślnie po prostu.
    Jak to szło... spiritus flat ubi vult czyli (nie mój przekład) duch tchnie kędy chce xD

    (A jeśli się komuś ten spiritus wyłącznie z procentami kojarzy, to już nie moja wina, ja abstynentka jestem 8)xD)
     
  18. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Z tym własnym miejscem dla psa to tam jakoś było. W przedpokoju leżało psie posłanie. Tyle że ile razy ktoś ich odwiedzał, pies dostawał eksmisję do łazienki o_O
    Z wyprowadzaniem to zasadniczo było słabo. Bo te 15 minut to może było raz dziennie. Do tego ze dwie pięciominutówki na ostatnią chwilę, albo już po niej. Zdarzało się, że pies zwyczajnie nie zdążał przed blok i puszczał na klatce schodowej :(
    Ogólnie to bydlę wielkie i silne było. Jedynie pan domu (tak mniej więcej ok. 40 lat) był w stanie go przytrzymać na smyczy, a i to było widać spory wysiłek, gdy pies ciągnął za potrzebą :oops:



    Nie mam bezpośredniego porównania z innymi korporacjami, ale jak patrzę na różne kalkulatory internetowe i porównywarki uwzględniające wielkość firmy, stanowisko, staż, region itp., to wychodzi lepiej niż nieźle. Mnie motywacja finansowa w postaci piątaka za posta jest niepotrzebna xD
     
  19. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Czekaj, jak ktoś przyszedł, to pies do łazienki...
    ... a goście za ewentualną potrzebą to do ciebie...? 8)

    Czy może tak jak pies, na klatkę albo (jak ktoś miał zwieracze w lepszym stanie) przed blok...?

    No jeśli tak było z tym psem, to się zgadzam - męczył się zwierzak i tyle.
    Powinni byli (xD) mieć ratlerka i kuwetę 8)

    Tobie bym przecież piątaka nie proponowała 8)
    Jeśli masz płacone w zielonych, to co najmniej pięć dych tych zielonych powinno być 8)
    Ale ty rzadko bywasz, ech :cry:
     
  20. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    No tak. Ktoś przyszedł, to pieseł do łazienki. A jak ktoś inny chciał, to przeprowadzana była poważna operacja logistyczna - wyprowadzenie psa i wprowadzenie gościa, a potem w drugą stronę xD:cry:
    I tak mieszkała sobie ta wesoła rodzinka: pan, pani, syn i Pies. Na przestrzeni lat pamiętam 2 owczarki niemieckie i rottweilera. Ratlerków, pudelków i im podobnych drobiazgów nigdy nie mieli.

    Firma pochodzi z USA. Polski oddział zatrudnia kilka tysięcy ludzi i płaci w złotówkach, ale i tak jest lepiej niż nieźle :)
    A na forum bywam prawie codziennie. Tylko nie zawsze mam czas popisać. Pomyłeczki w poradnikach same się nie zrobią :p
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.