zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No nareszcie :inlove:xD
    Farmy obrabiać nie musisz (zwłaszcza w tym wątku xD), ale zdecydowanie powinnaś tu bywać, i to naprawdę nie tylko jako przerywnik 8)xD
    Swoją drogą przerywnik też cenna rola, teraz to już tutaj głównie jakieś lekko zmrożone milczki w krzakach siedzą, ech xD
    Nie, nie współczuję 8)
    Jak ktoś woli sobie odmrozić dowolne litery, zamiast tutaj tanecznym krokiem po bandzie, w oczekiwaniu na celny cios ścierki - no to sam jest sobie winien.

    Dla uczczenia powrotu Gosi (mam nadzieję, że jednak na dłużej niż jeden post) obiecuję w miarę regularnie pisać coś ciekawego, co zmieści się (choćby z trudem) w tutejszym Kodeksie karnym.
    Oj ciężko będzie... no ale coś wymyślę.

    Witaj w domu, Gosia :inlove:
     
  2. Miśkowo

    Miśkowo Chodząca legenda forum

    No to jest przerywnik ;) i obiecane zdjęcia chlebów ;)

    Te są z gara :)

    [​IMG]
    [​IMG]

    A ten z naczynia żaroodpornego :)

    [​IMG]
     
  3. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Z gara ładniejsze :inlove:
    Lubię taką chrupiącą skórkę :inlove:
    Do smalcu ze skwarkami pewnie by taki chlebuś pasował :inlove:
    Ech, nostalgia mnie łapie :cry:xD

    Tu u mnie chleb ma obowiązek być w miarę miękki z paru powodów ;)
    Po pierwsze maluchy jeszcze nie całkiem zębate, w każdym razie nie na tyle, żeby się żywić chrupiącą (i twardawą) skórką.
    Ale po drugie taki chleb służy do kanapek.
    Polska kanapka to wiadomo, kromka, masło, wędlina, ser, jakiś pomidor czy ogórek, sałata, może majonez/musztarda - i już.
    A tutejsza kanapka to dwie kromki, a między nimi wszystko, co jest w miarę pod ręką, listki czegoś zielonego, warzywko nie jedno, tylko najlepiej kilka, na to powiedzmy sałatka (jak u mnie dzisiaj - cezar z kurczaka) albo kilka plasterków wędliny, sosów ile wlezie... no i taki się z tego piętrus robi, że tylko najwyższej klasy specjaliści potrafią to pożreć tak, żeby nic nie wyleciało ze środka.
    Jakimś rozwiązaniem jest spożywanie takiego sandwicha przy użyciu noża i widelca, ale nawet te sztućce nic by nie pomogły, gdyby kromki miały tę chrupiącą skórkę.
    No więc miękki chleb bardzo w cenie nawet wśród osób bez problemów stomatologicznych xD
     
  4. Miśkowo

    Miśkowo Chodząca legenda forum

    Oj tak, gar ma zdecydowaną przewagę nad naczyniem ale dla tych co gara nie mają jest to jakaś opcja, gdyby chcieli sobie chleb upiec;).
    Też uwielbiam chleb z chrupiącą skórką (a właściwie to tą skórkęxD), zwłaszcza jak jest jeszcze delikatnie ciepły, kładę wtedy pokrojone w cienkie plasterki masełko, delikatnie solę i do tego szklaneczka mleka, pychota:inlove:, nie potrzebne żadne inne dodatki.
    A tą kanapką, w style sandwicha to narobiłaś mi takiego smaka, że gdyby nie obecna pora to szykowałbym sobie taką kanapkę, no ale muszę się powstrzymać, co by zjeść taką bombę kaloryczną o trochę normalniejszej porze ;).
     
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Nie taka straszna ta bomba, w każdym razie nie każdy sandwich to bomba ;)
    No ale fakt, najczęściej trochę kalorii to tam siedzi w środku.

    Ten na przykład to sposób na resztki indyka ze Święta Dziękczynienia:

    [​IMG]
    Nie jest bardzo wysoki, ale niziutki też nie jest 8)xD
    I spróbuj to zjeść z chlebem z twardą skórką xD


    ... podać przepis...? 8)xD
     
    Ostatnie edytowanie: 28 października 2021
  6. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Nie znam niemieckiego, ale z tego co widzę, to kanał na YT prowadzi Rosjanka mieszkająca w Dusseldorfie. Stąd pewnie te "smaczki" :)

    A co do chleba, to zawsze zastanawiało mnie po co przed pieczeniem posypuje się go mąką z wierzchu? Swego czasu miałem koło domu chleb z jednej piekarni, gdzie tej mąki dawali tyle, że aż trzeba było chleb z niej omiatać/otrzepywać.
     
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Nie szukałam danych tego kanału, ale też mi się z Rosją skojarzyło.
    Skądinąd to nieźle, Rosjanki mają świetne przepisy na różne mączne rzeczy.

    A co do chleba, to morduj - nie wiem, po co ta mąka na wierzchu.
    Spróbowałam znaleźć jakieś rozsądne wyjaśnienie, ale to chyba trzeba w podręczniku dla studentów piekarnictwa szukać (czy istnieje taki kierunek...? W sumie równie dobrze mógłby istnieć, jeśli istnieje wydział marketingu i prasowania przez szmatkę 8)xD).
    Może ktoś wie, czy ta mąka to tylko jakaś tradycja, czy ma naukowe podstawy...?
     
  8. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Też się zastanawiałam po co ta mąka na chlebie i do dziś nie wiem.
    Chleba nie piekę, bo...
    starszak je miękką bułeczkę, młodzież tylko razowy, a ja... co pod ręką;), niedaleko mam świetną piekarnię, kupuję tam pieczywo od lat, ich hitem jest chleb na kapuście, taki jak ten z brytfanki na dużym liściu kapusty, po upieczeniu można go zdjąć albo zjeść.
     
  9. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Oj weź upiecz ten niemiecko-rosyjski chlebek z filmiku dla starszaka :)
    Dam sobie głowę uciąć, że starszak będzie zachwycony - chlebuś mięciutki jak bułeczka, a nawet bardziej :)

    A wyrabianie naprawdę trwa tyle, co w filmie i wymaga zerowego wysiłku.


    EDIT: Znalazłam przepis na chleb na liściu kapusty, to chyba łańcucka specjalność. Ale on na zakwasie, u mnie odpada, nie będę zakwasu szykować, bo mnie eksmitują xD
    Hmm... znalazłam też przy okazji chleb z kapustą kiszoną, ech :cry:
    Tęsknię :cry::inlove:xD
     
    Ostatnie edytowanie: 28 października 2021
  10. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Ile z tego wyjdzie kromeczek? potrzebuję 2 dziennie;):p przy okazji wypróbuję
    Ale poproszę cię o krajaneczkę z figami, u mnie płatki na topie.
    Do czego się używa solone cytryny?
     
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Kurcze sama napisałaś, że ty jadasz co pod ręką, to będziesz miała pod ręką pozostałe kromeczki 8)xD
    Moja kromka testowa z wczorajszego pieczenia nadal mięciutka :inlove:
    Z dzisiejszego pieczenia nie zostało nic xD

    Krajaneczka z figami jest trudna.
    Tzn trudna składnikowo, bo z olejem kokosowym - może poszukam innej krajanki płatkowej bez udziwnień.
    Ale jak dla mnie hitem tego przepisu są figi: suszone, nie świeże, pokrojone, ugotowane w soku pomarańczowym i rozdrobnione na taki dżem w malakserze. Mniam.
    No ale to trzeba lubić suszone figi ;)
    Solone cytryny dodaje się w postaci pasty do kurczaka podwójnie cytrynowego 8)xD
     
  12. Miśkowo

    Miśkowo Chodząca legenda forum

    Oczywiście, wygląda przesmakowicie :), u nas do takiej kanapki idealnie nadawałby się chleb tostowy :), choć na zimno to on taki średniawy.. ;). A czym jest ten różowy dodatek, to jakiś sos?8)
    Tak na prawdę też nie wiem po co się to robi ale kiedyś słyszałem (może dotyczyło to bardziej czasów PRL-u, kiedy wszystkiego było mało, a normy sanitarne w wielu miejscach chyba nie były aż tak przestrzegane, jak obecnie, choć i tu pewności nie mam jak to jest teraz...), że wszystko to co zostało z pieczenia pieczywa (to, co zostało zmiecione z podłogi także:() wrzucało się pod spód pod taki chleb, może ta mąka to taka pozostałość tej przeszłości, tyle, że teraz jest z torby z mąką i posypuje się nią wierzch :p
     
  13. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Olej kokosowy posiadam, dżem figowy, który robiłam ostatnio też był z sokiem pomarańczowym, więc tylko muszę go zmiksować....
     
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ech.
    Me and my big mouth, czyli po co ja tyle kłapałam dziobem 8)xD
    No ale co robić, kobyłka u płota8)

    To różowe to jest majonez wymieszany z czymś, co się wabi sos żurawinowy. Można to oczywiście przygotować samodzielnie od zera, ale jako osoba pozbawiona przerostów ambicji (no, chyba że muszę, ale staram się unikać takich sytuacji) w PL wzięłabym po prostu słoiczek żurawiny do mięs, z Łowicza bodajże, i lekko bym to zblendowała.

    A co do przepisu… hmm, mogę go streścić tak:
    Weź pieczonego indyka, nadzienie, sos oraz dodatki (wszystko oczywiście też powiązane z tymże indykiem)...
    … i zrób se kanapkie xD

    No ale dobra, niech ci będzie, oto cały przepis (i daj znać, czy smakowało 8)xD).
    (Aha, ulituję się i wspomnę, że w sumie można też upiec jeden indyczy cycek z dodatkiem jednego uda, rodzinę wykarmisz i na sandwiche zostanie, a nadzienie i tak piecze się osobno, nie w indyczym wnętrzu – czy ja już wspominałam, że Hameryka to dziwny kraj...?)

    Sandwich z pieczonym indykiem (czyli sposób na zagospodarowanie resztek, składniki na cztery sandwiche)
    • 2 łyżki masła
    • 4 szklanki (pojemność: 240 ml) nadzienia do pieczonego indyka (trzeba będzie to podsmażyć, sporo z tym zabawy, nie powiem)
    • ½ szklanki majonezu
    • ½ szklanki wspomnianego sosu żurawinowego
    • 1 szklanka mięsa z indyczego uda (posiekać albo poszarpać, jeśli się da – żeby się na pewno dało, a nie mamy pieczonego indora w całości, solowe udo można udusić osobno w slow cookerze)
    • ½ szklanki sosu do (bo niezupełnie: spod) pieczonego indyka
    • 4 łyżki oleju (neutralny smak)
    • 1 szklanka (dziwna miara) pieczonego indyczego cycka pokrojonego w plastry
    • sól i świeżo mielony pieprz
    • 8 kromek chlebka do kanapek (polski tostowy trochę za blady w smaku, w PL radziłabym samodzielnie upiec taki chlebuś w formie... no albo ten od niemieckiej Rosjanki też się nada) – swoją drogą można te kromki opiec w tosterze (i tak rozmiękną w takim otoczeniu)
    • 2 szklanki rozmaitości, które podczas Święta Dziękczynienia towarzyszyły indykowi (fasolka szparagowa, bataty puree, zwykłe puree ziemniaczane itd) – podgrzać
    I jak, naprawdę pisać dalej…? 8)xD
    (Przepisy na nadzienie i ten sos do indyka oczywiście mam, podzielę się średnio chętnie 8))

    Zanim się pochwaliłaś, że jesteś dumną posiadaczką oleju kokosowego (a syrop klonowy pewnie też masz), ja szybciutko sprawdziłam inny przepis na płatkową krajaneczkę i upchałam w środek pyszny figowy dżemik (bo zrobiłam go za dużo i mi został).
    I uczciwie powiem, że jak dla mnie wyszło jeszcze lepsze xD

    Podrzucę obie wersje, ale jakoś ciut później, bo mi zaraz całe towarzycho wyląduje na karku, a towarzycho kocha sobie rano pogadać (niestety ze mną) i trudno się skupić.

    Przestroga dla pań, które jeszcze mają wybór:
    Posiadanie nadmiaru dzieci i do tego jeszcze męża to ja zdecydowanie odradzam 8)xD
     
  15. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Spokojnie, nigdzie mi się nie spieszy:)
    Lepszy nadmiar niż całkowity brak...:p
    Sok klonowy oczywiście jest, do placuszków owsianki i tp. obowiązkowy
     
    Ostatnie edytowanie: 29 października 2021
  16. Miśkowo

    Miśkowo Chodząca legenda forum

    I wszystko jasne, tylko ten pieczony indyk.. Chyba go zamienię na pieczonego kuraka, jakoś z nim bardziej mi po drodze xD.
    Taki cycek z indyka to już dużo lepiej, średnio raz na dwa tygodnie się u mnie takiego robi i później jest na zimno jako wędlinka do kanapek :), udo jestem w stanie upiec, nie będzie z tym problemu.
    No i tu jest pies (a w zasadzie indyk pogrzebany :p), z czego ma być to nadzienie, bo to wszystko, co powyżej jest napisane to jasne jak słońce ale o nadzieniu za wiele nie maxD. No a sos, ten zaciekawił mnie od razu, więc dobrze było by wiedzieć, czy wystarczy wymieszać majonez ze wspomnianą zblendowaną żurawiną, czy są do niego jeszcze jakieś specjalne dodatki ;) (tak, wiem, trafił się jeden ciekawski i teraz się głupio dopytuje...:p)
     
  17. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Bo ja wiem, czy ten nadmiar aż taki super 8)
    W sumie to sam Marco by wystarczył, on zupełnie jak dziecko, a przy tym praktyczny, bo nie trzeba mu chleba kroić xD
    Jak się nie spieszy, to najpierw spróbuję ogarnąć pytania kolegi w sprawie indyka (w co ja się wpakowałam, ech xD).



    Uff.
    Więc najpierw tak: majonez z żurawiną to nie jest sos do indyka, tylko sos do sandwicha 8)

    Sos do indyka (gravy), czyli coś, czym się polewa upieczone i pokrojone ptaszysko (głównie cycek, o ciemnym mięsku za chwilę) przed podaniem na eleganckim półmisku (oraz indywidualnie na talerzu), to jest to, co zostaje w brytfannie po pieczeniu (skład/smak zależy od tego, jak przyprawimy indyka oczywiście) - plus dodatki w postaci masełka z mąką (zasmażka), tymianku (nie lubię, pomijam), natki pietruszki (kocham, nie pomijam) oraz soli i pieprzu.
    W sandwichu ten sos służy do podgrzania poszarpanego (shredded, jak bardzo miękkie, to się szarpie dwoma widelcami) ciemnego indyczego mięsiwa, czyli tego uda nieszczęsnego.
    A tak ogólnie to indykowi przed pieczeniem należy natrzeć cycki masłem z przyprawami - sok i skórka z cytryny, szalotki, te różne tymianki i szałwie, czosnek itd... ale uwaga: cycki nacieramy sięgając pod skórę. Jeśli to się komuś skojarzy z czymś niekodeksowym, to pozwalam sobie przypomnieć o mind of the beholder czyli umyśle odbiorcy, to tylko wam się tak wydaje.
    Resztę (uda) smaruje się już tylko po wierzchu.
    A do brytfanny pod indyka daje się białe wino i kurzy rosół, w miarę pieczenia ptaszysko się polewa tą zawartością brytfanny... no i z tego, co zostanie na dnie, jak indyk pójdzie pod nóż, robi się wspomniany sos czyli gravy.

    Nadzienie... cóż, bazę stanowi pieczywko pokrojone w kostkę (jak domowe grzanki do zupy), podsuszone (przez dwa dni, przygotowania do Thanksgiving to nie są żarty) i podpieczone w piekarniku. Jeśli indor z tych solidnych, to grzaneczek należy przygotować 12 szklanek, bagatelka. Aha, mogą być z czegoś w rodzaju bagietek... albo np z solidnego chlebiszcza na zakwasie, co kto woli.
    Do tego cebulka i seler naciowy pokrojone w kostkę i uduszone w masełku do miękkości z dodatkiem przyprawy do drobiu (głównie szałwia, tymianek, rozmaryn i jeszcze jakieś paskudztwo, którego też nie lubię, ech).
    I jeszcze kurzy rosołek, litr powinien wystarczyć... i jajeczko, żeby się całość łaskawie zechciała nie rozpadać po zapieczeniu.
    To takie podstawowe nadzienie jest, ale można dodać np jabłka i orzechy włoskie, sausage czyli coś na kształt polskiej metki (taka kiełbasa surowa), ananasa (w plastrach), a nawet kraby. I inne takie, sky is the limit czyli co się komu zamarzy, podejrzewam, że ciasteczka też by pasowały (wg tubylców).
    A ja z dzieciństwa pamiętam pieczonego kuraka z nadzieniem z wątróbki (kurzej) - tak mi się wydaje, że w sam raz by było i do indyka.
    Ogólnie przepisów na stuffing do świątecznego indyka jest od brzydkiego słowa i troszkę, na jednej stronie znalazłam 34 warianty.
    Odmawiam współpracy przy tłumaczeniu tego na język niezakazany 8)xD
    Nadzienia nie piecze się w indorze, bo salmonella itd, wygodniej piec osobno xD

    A robiąc skromną kanapeczkę z foci tam wyżej, daje się po kolei: majonez z żurawiną, te jakieś resztki fasolki czy puree, na to podsmażony na maśle plaster indyczego cyca, na to nadzienie uformowane odpowiednio (po schłodzeniu), żeby nie wystawało z sandwicha oraz usmażone (na bardzo gorącym oleju, inaczej się przylepi do patelni i kształt pójdzie się czesać), na to wspomniane poszarpane udo podgrzane w gravy, druga porcja tych jarzynek i na wierzch znowu różowy majonez.
    Przykrywamy drugą kromeczką, jeśli nie zbraknie nam odwagi, to kroimy w trójkąty... i już można zajadać 8)
    No ja nie wiem, czy naprawdę o czymś takim marzyłeś przez pół życia w bezsenne noce 8)xD

    Jeszcze jakieś pytania...? xD
     
  18. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Mordować nie będę. Nie za taką błahostkę ;)

    Dotarłem do podręcznika z roku 1900 pod tytułem Piekarstwo.

    [​IMG]

    Podają mnóstwo praktycznych informacji. Między innymi znalazłem zdanie:

    Po wyrobieniu bochenki lekko przysypują się mąką i układają na deskach pokrytych płótnem, albo kładą do odpowiednich koszyków, także płótnem wysłanych, albo wreszcie wkładają do form blaszanych lub drewnianych.

    Ale po co ta mąka, to już nie piszą :(
    Swoją drogą sprytne te bohenki, które same się przysypują mąką i układają :D
     
  19. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Piękna to rzecz była, ta szkoła w Kórniku :)
    No i widzę, że Zgredzio wraca do swych dawnych antykwarycznych zamiłowań, jak miło :)

    Dwa obrazki mam w temacie:

    [​IMG]

    [​IMG]
    Na zdjęciu należy pochwalić obecność szkolnego psiska... a czy te dziewuszki w pierwszym rzędzie po bokach to - przepraszam - klęczą...? Za co niby...?

    A co do tych chlebków, co się same układają, to jest to chyba jakaś staropolszczyzna gastronomiczna, widywałam tę dziwaczną składnię w cytatach z prastarych książek kucharskich.
    Zresztą pewnie nie tylko w gastronomii tego używano.

    EDIT: a zerknijcie na spis przedmiotów, które w Kórniku wykładano. Niebywale szeroki zakres, od "śpiewu chórowego" poprzez "geografję" i prasowanie aż po "gospodarstwo podwórzowe".
     
  20. Miśkowo

    Miśkowo Chodząca legenda forum

    Brzmi ciekawie, na pewno zajmie sporo czasu, tak więc pewnie zrobię z tego pewną wariację, wykorzystam częściowo Twój przepis, a trochę go zmodyfikuję pod siebie (co by było mi wygodniej :p), mam nadzieję, że wyjdzie równie smacznie (sos na pewno wykorzystam ;)).
    Więcej pytań na chwilę obecną brak, odmeldowuje się xD
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.