zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Tak.
    Ciężko stwierdzić, ale raczej nie. Za to z Gatesa i teorii spiskowych o nim po prostu mam przysłowiową bekę:pxD;) I mam nadzieję, że nawet dzieci w te historyjki nie wierzą.
    Pozostaje liczyć na to, że mnie ramię pobolewać nie będziexD;) A jak będzie, to przynajmniej będzie wymówka, dlaczego się nie uczę - po prostu nie mam siłyxD:cry:xD Poza tym nawet jeśli pojękiwania się kolejnego dnia pojawią, to bardziej rano kiedy Ty na forum raczej nie zaglądasz, zizzie (ale jest to tak prawdopodobne jak śnieg w Wielkiej Brytanii, bo wtedy to zazwyczaj śpię a potem jem śniadanie, oglądam YT czy inne media, ewentualnie gdzieś wyjdę i loguję się na zajęcia):p;) Bo od 13:15 przez 5 godzin jestem w ich trakcie a po 18:15 nie zawsze mi się chce wchodzić na forum, czasem wolę sobie ponadrabiać zaległości na platformie Youtube, bo na seriale, które niejako uzależniają, to na ten moment nie mam czasu:pxD;) Za to starsza siostra to momentami histeryczka (dobrze chociaż, że nie 24/7 jak niektórzy ludzie-.-) a nie hipochondryczka, więc o nią martwię się bardziej:oops:


    PS. Zadania domowe zazwyczaj robię na ostatnią chwilę jak przystało na typowego polskiego studentaxD:cry:xD Ale jak również na niego przystało, w tym roku (w przeciwieństwie do poprzedniego) przykładam się do przedmiotów, które chcę zdać:p Chociaż czasami wychodzi z tego figa z makiem... Ale tych fig było sporo w zeszłym semestrze, więc w tym staram się ich nie mieć, ale marnie to widzę jeśli chodzi o sytuację z niektórymi prowadzącymi (podobnie jak prawie cały/cały kierunek)xD
     
    Ostatnie edytowanie: 14 maja 2021
    myszka212 lubi to.
  2. orkiszowiec

    orkiszowiec Baron forum

    Po pierwszej dawce Pfizera miałem jednodniowy ból ramienia i 5 dni gorączki do 38,6.
    Wg jednego tele-lekarza gorączka trwała za długo, wg drugiego świadczyło to o dobrej reakcji organizmu.
    Nic poza gorączką, ale do pracy się nie nadawałem, 3 dni zwolnienia.
    Zobaczymy co będzie za dwa tygodnie przy drugim kłuciu.
     
  3. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Fakt, coś za długa ta gorączka - ludzie (nawet faceci) zwykle meldują, że tylko ramię pobolewa (niektórych bardziej, pewnie to jakieś samce alfa). O takiej gorączce jeszcze nie słyszałam.
    A te tele-doktory to tak tylko wyraziły opinię i już...? Nikt nie pomyślał, żeby pacjentowi pomóc...?
    Niech żyje telemedycyna 8)

    "Dobra reakcja organizmu" to brzmi dość niepokojąco. Kładzie się tym profesjonalistom z bożej łaski do głowy, że brak tej "reakcji", czyli bólu, gorączki itd nie oznacza, że szczepionka się "nie przyjęła" - a oni dalej swoje, jak wysoka gorączka długo trzyma, to znaczy że jest dobrze, a nawet bardzo dobrze.
    Ręce opadają 8)

    Drugie kłucie podobno bywa cięższe do wytrzymania ;)
    Jak zadzwonisz do tego drugiego tele-doktora, to powinien cię wychwalać pod niebiosa, że masz taki ślicznie reagujący organizm.
     
  4. agucha31

    agucha31 Chodząca legenda forum

    Bry
    Oj a co tutaj taka cisza?
     
    zzizzie, krasnoludek10 oraz olgs3 lubią to.
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Tu tak zawsze.
    Wszyscy czekają aż ja coś napiszę 8)
    Tylko nie pamiętają, że najpierw ktoś powinien coś napisać, bo inaczej ja pójdę na odstrzał za post pod postem 8)xD

    A przy okazji (dzięki, agucha ;)), tak mnie męczyła ta gorączka:

    No więc spytałam wujaszka, w języku najlepiej mu znanym, co to może znaczyć.
    Takie średnio fajne wyszło, wprawdzie na irlandzkiej stronie porad dla pacjentów (ale rządowa ta strona, nie jakieś podziemie):
    Gorączka 38 z groszami jest normalna, ale jeśli trwa dłużej niż 48 godzin...
    ... to trzeba się umówić na test na wirusa 8)

    Brr.
    Mam nadzieję, że u kolegi ta gorączka jednak nie z takiego powodu była.
    A polskich tele-doktorów oraz ich władze wielce fachowe serdecznie pozdrawiam 8)
    Nie ma to jak nadmiar wiedzy, nie...?
     
  6. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Ja to bym brała pod uwagę czy kolega nie przesadził.
    Wiele złego słyszałam o lekarzach i wierzyłam w te plotki dopóki nie zaczęłam do nich chodzić. Nie powiem są lepsi i gorsi, lecz gdy nie bardzo wiedzą co robić konsultują się między sobą.
     
    agucha31, krasnoludek10 oraz zzizzie lubią to.
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ja bardzo cenię doktorów, w każdym razie tych myślących.
    Ale jest spora grupa takich, co to odwalają robotę, w każdym razie taką nieważną jak interna w ramach telemedycyny.
    Szkoda, że w PL nie ma takiej konkretnej strony dla pacjentów ze wszystkimi wskazówkami w sprawie szczepionek - tzn chyba jest, ale mocno okrojona.
    Inna sprawa, że doktor Gugielek potrafi tak ludziom zamieszać w głowie, że w sumie dla większości niewiedza jednak będzie błogosławieństwem.
     
    agucha31, krasnoludek10 oraz olgs3 lubią to.
  8. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Strona by się przydała, było by łatwiej.
    Od piątku nie mogę podjąć decyzji, NFZ przysłał termin wyjazdu na rehabilitację. Nie wiem czy jechać wirus panuję i to co ludzie wyprawiają po zluzowaniu obostrzeń jeszcze długo będzie. Najgorsze gdy odmówię skreślą z listy a nie przełożą termin.
     
  9. orkiszowiec

    orkiszowiec Baron forum

    Opis nie był przesadzony, dlaczego tak uważasz, jesteś lekarzem?
    Jeden lekarz sugerował, że może przeszedłem bezobjawowo już wcześniej stąd taka reakcja organizmu lub szczepienie akurat się zbiegło czasowo z jakąś inną infekcją. Test na przeciwciała tuż po kłuciu nic by nie dal albo trzeba by zrobić dwa i zalecali poczekać.
    Kiedyś wszyscy się śmiali z Kaszpirowskiego, a czym on się różnił od dzisiejszych tele-lekarzy? Jak tylko mogą zniechęcają pacjenta do fizycznej wizyty. Non stop, z racji swojej pracy mają kontakt z przeróżnymi wirusami, zaszczepieni w pierwszej kolejności, wygodna praca, nieprawdaż?
    W pracy, w większości przypadków, były słabe, klasyczne NOP-y, ale były też osoby, z kilkudniową gorączką (zwolnienie), koleżance dosłownie spuchła ręka po J&J.
     
    Ostatnie edytowanie: 15 maja 2021
  10. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Odbyłam dziś rozmowę z antyszczepionkowcem... Mur nie do przebicia...
    Młoda, wykształcona..
    Ona jest w stanie łaski uświęcającej i Bóg ja chroni, a wirusa nie ma. To co teraz jest to już dawno opisano i przygotowano.
    Zapytałam , czy jak ja ząb boli to idzie do dentysty, a jak coś innego jej dolega to idzie do lekarza.
    Tak chodzi i do dentysty i do lekarza.
    Zapytałam czy woda święcona nie pomaga?
     
  11. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Wyjaśniłam dalej o ludziach którzy lubią oczerniać innych, dlatego mogło być i w tym przypadku a nie musiało.
    Wiadomo teleporada nie zastąpi wizyty, myślę że robią tak by zminimalizować liczbę zarażeń. Ja jak opowiedziałam o swoim zdrowiu podczas teleporady, lekarz zaraz kazał przyjść na wizytę i dlatego uważam że nie jest tak tragicznie.
     
  12. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Nigdy bym nie powiedziała, że lekarz - jakikolwiek lekarz - ma wygodną pracę.
    A już zwłaszcza teraz w czasach zarazy.
    I rozumiem, że zalecany test (tak na wszelki wypadek) to sobie można zrobić w kraju, gdzie służba zdrowia nie stoi na głowie.
    Niestety rozumiem także, dlaczego uczciwych zaleceń dla pacjenta w PL nie ma ;)
    Napisałam o tym, co znalazłam w sprawie tej twojej gorączki, nie po to, żeby ciebie straszyć - raczej jako przykład solidnych info.
    No ale w PL to by też nie zagrało, jeśli każdy (tele-)doktor mówi co innego.

    Rany boskie.
    No to jest dopiero beton, wodą święconą utwardzony.
    Cóż, nie da się ukryć, że zdarzają się chwile, kiedy dziękuję matce naturze za tzw selekcję naturalną.
    Darwin czeka z tymi swoimi nagrodami 8)

    _____

    EDIT, bo coś mi zadzwoniło w sprawie tych testów.
    Test na przeciwciała po szczepieniu nie miałby sensu...
    ... natomiast test wykrywający aktywne zakażenie, czyli obecność wirusa - jak najbardziej.
    Tak twierdzi FDA (Food & Drug Administration), czyli jeszcze jeden urząd, któremu ufam.
     
    Ostatnie edytowanie: 15 maja 2021
  13. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Olga, jesteś już zaszczepiona, w sanatorium też pewnie albo będzie potrzebny test, albo szczepienie u innych pacjentów, ja bym chyba pojechała na tą rehabilitację, zwłaszcza, że jak odmówisz, to nie wiadomo, kiedy będzie następna.

    Podsumowanie cudnexD
    Z takimi to nie ma dyskusji...
     
  14. agucha31

    agucha31 Chodząca legenda forum

    No ta właśnie tylko.......
    Oj z takimi ciężko
     
    olgs3, krasnoludek10 oraz zzizzie lubią to.
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No to teraz pytanie z nieco innej beczki.
    Millionaire's Shortbread (po polsku podobno "ciasto milionera", idiotyczny przekład):

    [​IMG]
    (uwaga: naprawdę najlepszy ze wszystkich, a ja już tego przetestowałam że hej... choć trochę zmieniony, coś na kształt sojuszu UK-USA)....

    ... czy może cytrynowa krajaneczka dla amatorów słodyczy przełamanej czymś kwaskowatym:

    [​IMG]
    Złośliwie uprzedzam, że jak nikt nie odpisze, to przepisów nie będzie 8)xD
     
  16. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    To ja poproszę oba przepisy, szczególnie mi się podoba to cytrynowe, jakoś od czekolady mnie odrzuciło, ale reszta domowników jest czekoladowa
     
  17. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Trudny wybór, bo w "cieście milionera" (brrr - dla sprostowania nie chodzi tutaj o to, że mi zimno, tylko o to że prawdopodobnie idiotyczna nazwa (chociaż może się okazać, że ta nazwa nie jest tak etymologicznie albo z punktu widzenia gospodarki/historii kraju, z którego pochodzi, idiotyczna)) jest czekolada, którą ubóstwiam całym sercem:inlove: Ale z drugiej strony cytrynową krajaneczką też bym nie pogardził, bo czasem mnie bierze na robienie sobie niedobrze (nie pamiętam nazwy, ale zizzie pewnie owszem, nie chodzi tutaj o autoagresję czy samookaleczanie, bo z nimi na szczęście nie mam jak na razie do czynienia, bliżej temu słowu chyba do małego sepuku) i wtedy jem żelki, którym jakby nie patrzeć bliżej do słodyczy niż czegokolwiek innego, ale są kwaśnexD Oczywiście nie piszę o takich wykrzywiających gębę jak Zozole, ale trochę łagodniejszych Nimm 2 (przepraszam za reklamę produktu) mimo, że z nimi to ostatnio jest taki problem, żeby je kupić w pobliskich sklepach:p;) A do dalszych mi się jakoś dziwnie nie chce łazić codziennie a jak jestem tam raz, góra dwa w tygodniu i to z rodziną, to dziwnym zrządzeniem losu zapominamy kupić ten słodyczxD:cry:xD


    Dobrej nocy wszystkim bez wyjątku:)
     
    Ostatnie edytowanie: 15 maja 2021
    agucha31, olgs3 oraz zzizzie lubią to.
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ech no i co ja narobiłam xD
    Dobra, spróbuję jakoś ustalić reguły ;)

    Ale najpierw:

    Czekoladowe ma to do siebie, że czekoladę można pominąć.
    Albo (mniam) zastąpić grubą solą morską :inlove:xD
    Ewentualnie można zaspokoić rozmaite potrzeby stołowników polewając czekoladą tylko połowę wypieku ;)

    A teraz (trzymajcie kciuki):

    No i co ja mam z tobą zrobić, młody kolego xD
    Wiedziałam, co mi grozi, kiedy cię zapraszałam do sprecyzowania opinii o szczepionce... więc sama jestem sobie winna 8)xD

    Tylko prośbunia taka gorąca jest: nie traktuj tego wątku jako kolejnego miejsca, gdzie możesz się przywitać, napisać coś mniej lub bardziej bez związku z czymkolwiek (zapewne po to, żeby zaznaczyć własną (wszech)obecność na tym nieszczęsnym forum) i wrócić po jakimś czasie z drugim, trzecim i piętnastym aktem dramatu.
    Tu się albo pisze na temat, albo nie pisze w ogóle 8)xD

    Widzę, że ostatnio intensywnie uczysz się na tym forum matematyki (i już potrafisz się doliczyć dwudziestu bodajże chutneyów, ale doliczenie się trzydziestego (też bodajże) poziomu w sezonie jeszcze lekko przekracza twoje możliwości)...
    ... czyli zauważam twoją intensywną obecność i jakoś coraz bardziej powątpiewam w możliwość zaliczenia przez ciebie tego semestru (a tym samym i roku).
    Cóż, masz widać bardzo cierpliwych i zamożnych rodziców.

    W każdym razie z tą nauką matematyki trzymaj się z dala od tego wątku, my tu mamy kalkulatory na wypasie i to nam zupełnie wystarcza, jeśli chcemy coś sobie policzyć.

    Co do wspominanych przez ciebie słodyczy w stylu kwaskowatym (jeśli dobrze zrozumiałam twój wywód), to mam świadomość istnienia czegoś, co się wabi Nimm 2 (nigdy nie mogłam pojąć, dlaczego zostawiono niemiecką nazwę - nimm zwei to znaczy weź dwa), a także bardzo niejasną świadomość istnienia tego drugiego produktu o nazwie (brr) Zozole (ta nazwa jest z kolei wyraźnie przeznaczona dla dzieci i zapewne dlatego nie skosztowałam dotąd tego rarytasu i na pewno nigdy nie skosztuję)... ale krajanka cytrynowa z przepisu poniżej naprawdę nie ma nic wspólnego z jakimikolwiek żelkami zrobionymi z takich składników, których normalny człowiek nawet przeczytać nie potrafi.

    A tak w ogóle co do przepisów - są banalnie proste i szybkie, ale (przykro mi) absolutnie nie wierzę, że kiedykolwiek coś takiego upieczesz. Między innymi stąd się wzięła ta inwokacja o zaznaczaniu (wszech)obecności tam na początku niniejszego apelu.

    ***

    No dobra, to najpierw krajanka cytrynowa prosto z New York Timesa - stary przepis (jak na USA), bo po raz pierwszy opublikowany w 1990.
    Bardzo szybka, bardzo niemęcząca - i bardzo fajna z tym delikatnym (regulowanym zresztą, bo ilość soku z cytryny można zmieniać) kwaskowatym posmakiem i cytrynowym aromatem.
    Proporcje na taką prostokątną formę 20 x 30 czy coś w tym stylu, a biorąc połowę składników można to upiec w formie kwadratowej.

    Ciasto:
    • 256 g mąki
    • 61 g cukru pudru (plus dodatkowy puder do posypania)
    • 1 łyżeczka soli
    • 226 g stopionego i lekko przestudzonego masła
    Krem:
    • 4 jaja
    • 400 g zwykłego cukru
    • 80 ml soku z cytryny (czyli mniej więcej 1/3 szklanki - 1-2 cytryny, choć w komentach radzą dać tego soku więcej)
    • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
    • 32 g mąki
    No to jedziemy z tym koksem:
    Piekarnik rozgrzać do 175 celsjuszy, formę wyłożyć papierem do pieczenia.
    Mąkę, puder i sól wymieszać w misce, wlać stopione masło i mieszać do połączenia (bo ja wiem, trwa to może pół minuty).
    Wyłożyć do formy, równomiernie rozprowadzić i trochę docisnąć.
    Piec 25 minut na złoto.

    W międzyczasie zrobić krem:
    Wszystkie składniki ubić razem w misce.
    Wylać na gorący spód i ponownie wstawić do piekarnika.
    Piec jeszcze jakieś 20 minut do chwili, kiedy krem zacznie zastygać.

    Zimne posypać pudrem i pokroić.
    Nie trzymać w lodówce, bo spód stwardnieje.

    To jest naprawdę bardzo mniam i nawet maluchy doceniły. Jak ktoś ma dość takiego słodkiego słodkiego, ta krajanka będzie w sam raz.

    ***
    A kruchy spód z (solonym) karmelem i ewentualną czekoladą na wierzchu będzie w następnym odcinku xD
     
  19. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Czekam na 2 dawkę. Szczepienie nie chroni do końca przed zarażeniem.
    Jadę by poprawić stan zdrowia ale czy go nie pogorszę?
    Oglądając TV i widząc co dzieję się na bulwarach w Warszawie i innych miastach to wiem że nadejdzie 4 fala. Zarażeń dziś jest około 3 tys dobowo, liczbę tę trzeba pomnożyć razy3 a co będzie za miesiąc? Zaszczepionych nie jest jeszcze 25% społeczeństwa w PL.
    Test jeśli nie masz szczepienia trzeba zrobić najpóżniej na 2 dni przed przyjazdem, czyli zostaję parę dni by złapać to cholerstwo.
    Rehabilitację zaczynam w lipcu, czyli w sezonie urlopowym.
    Dzwoniłam na info PKP ,rezerwację robią na 30 dni przed wyjazdem i już brakuję na tej trasie miejsc jest to najbardziej uczęszczana trasa.
    Jaka jest zatem gwarancja by nie złapać wirusa w pociągu.
    Może przesadzam ,ale czy dzięki temu nie zachorowałam.
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Rozumiem, i to bardzo.
    I zdecydowanie się zgadzam, że lepiej przesadzać, niż zachorować.

    "Czwarta fala" (choć w PL to jest chyba ciągle jeszcze ta pierwsza fala, zachorowania ani razu jeszcze nie spadły jakoś dramatycznie) jest nieunikniona, a poluzowania zostaną (w popłochu) cofnięte za parę tygodni... po czym powrócą po wściekłych apelach branży turystycznej. I tak się nadal będzie toczył ten (nadwiślański) światek.

    Ale: może znasz kogoś, kto by cię zawiózł samochodem do tego ośrodka rehabilitacji?
    Może zdołasz trafić na kogoś takiego na którejś grupie wsparcia czy w innym takim netowym miejscu?
    Bo ta podróż to chyba największe zagrożenie.

    Po drugiej dawce szanse na to, że wirusa nie złapiesz (czyli że twój organizm go wykończy jakby co) wynoszą już prawie 97% (Pfizer). W takiej sytuacji w samym sanatorium (czy jak się to nazywa) będziesz już znacznie bardziej bezpieczna.
    Kombinuj, żeby uniknąć tej podróży pociągiem - z resztą sobie poradzisz :)
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.