zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Cała ta pandemia budzi złość i zniechęcenie delikatnie mówiąc.
    Mamy jakąś broń na wirusa, a spora grupa nie chcę jej użyć.
    Jeśli naprawdę nie pokonamy go to lepiej niech granice zostaną zamknięte.
    Gorszy bo pierwszy zrobił spustoszenia, a u zaszczepionych działają przeciwciała i jest łagodny przebieg.
     
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    W sumie to powinno być tak: nie chcę się zaszczepić - więc izoluję się od ludzi.
    Żadnych wyjazdów, ba - żadnych wyjść z domu nawet.

    Bo póki co, choćby nawet wszyscy dorośli byli już odporni dzięki szczepionce...
    ... to nietrudno trafić na jakiegoś malucha, dla którego szczepionki jeszcze nie ma.
    PIMS-TS mówi wam coś? (W polskiej wiki to się nazywa "Dziecięcy wieloukładowy zespół zapalny w następstwie zakażenia wirusem SARS-CoV-2".)

    Zresztą i bez tego PIMSa godzić się z tym, że możemy załatwić jakiemuś dzieciakowi dożywotnią niewydolność mięśnia sercowego... cóż, to jest jakaś skrajna postać egoizmu.
    Bez obrazy.
     
    Kleo, olgs3 oraz grakula16 lubią to.
  3. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Aniu, zrób te przeciwciała, to się okaże, czy możesz być już szczepiona, czy jeszcze masz tak wysoki poziom przeciwciał, że jesteś chwilowo bezpieczna,.
    Standardowo ozdrowieńcy są szczepieni po 3 miesiącach od wyzdrowienia.
    Po 3 miesiącach ich odporność dramatycznie spada, a drugi rzut choroby bywa bardzo niebezpieczny.
     
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Przedstawiam Odina.
    Odin ciężko pracował, żeby dobrze wyglądać w sezonie, który podobno ma zostać ogłoszony Latem Okrągłych Facetów.
    Przyznacie chyba, że nieźle mu wyszło.
    Wyraźcie podziw i uznanie:

    [​IMG] [​IMG]
    ***

    A poza tym przepis na bułeczki z serkiem kiri.
    Robię to z połowy składników, 9 bułeczek w kwadratowej foremce.
    Cukru daję łyżeczkę.
    Niestety jogurtowy twarożek wysusza ciasto, nie mam pojęcia dlaczego.
    Ale zamiast kiri można dać jakąś wędlinkę i żółty serek.
    Polecam, a składniki (pod filmikiem na YT) wujaszek przetłumaczy bez trudu.

     
  5. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Odin już ledwo dyszy, a jeszcze upałów ni ma.
    Zal mi pieseczka, chyba, że państwo pójdą z nim do dobrego fryzjera, który ładnie przytnie i ułoży to futro
     
  6. myszka212

    myszka212 Komisarz forum

    Aleście na mnie naskoczyły…wow;)xD
    W sprawie zakonnicy zgoda - ponoć jeszcze poszła spotkać się z bezdomnymi>:(
    No właśnie - wirus mutuje, skąd pewność, że szczepionka zadziała na kolejną mutację?
    Jestem pracodawcą i nie pytam moich pracowników czy się szczepili czy nie, nie uzależniam od tego ich dalszej pracy.
    I teraz najważniejsze - być może nie doceniasz wielkiej roli siły organizmu w zwalczaniu chorób. Ja jestem od 6 lat bez leczenia, a ostatnie MRI wykazało regresję zmian. Stosuję tylko to co napisałam i unikam głupich ludzi. Przy dwóch chorobach autoimmunologicznych przeszłam covida w miarę spokojnie.
    Wiem jaki był odsetek ludzi po Astrze, dla mnie jest to nieważne - szczepionka ich zabiła, albo nie zadziałała tak, jak powinna.
    Pandemia jest związana z polityką, a może odwrotnie...obserwuję wypowiedzi polityków, lekarzy, ale przede wszystkim słucham siebie. A fakty są takie jakie przekażą nam media.
    Wiesz ja nigdy nie mówię nigdy i chyba nie napisałam, że się nie zaszczepię, ale nie będę z tego zadowolona. Obserwuję wypowiedzi ludzi i także moich znajomych – pójdą się zaszczepić, żeby móc podróżować, pójść do knajpy, ale to chyba nie tak powinno działać – zrobić coś wbrew sobie.

    Olga jestem zaniepokojona, bo nie mam pewności czy szczepienie uchroni mnie od tej mutacji.
    W ostatnim zdaniu chciałam tylko przekazać, że staram się żyć normalnie i zaplanować wakacje. Zapoznałam się z warunkami wyjazdu.
    I druga rzecz, co mają zrobić ludzie, którzy nie mogą się zaszczepić? Co ja będę mogła zrobić, jeżeli okaże się, że mam tyle przeciwciał, że muszę poczekać przynajmniej do września? Zapewne łatwiej jest mądrze mówić, czytać mądre przekazy, słuchać mądrych ludzi, a życie i tak koryguje wszystko.
    Zuza – ja bardzo chętnie słucham innych i naprawdę łatwo do mnie trafić. Nie do końca jest tak, że zrobię co będę chciała/a tak właśnie bym chciała/, ale piszecie bardzo autorytatywnie – szczepionka i już, a jak nie w domu siedzieć. Makabra. A ja jeszcze dołączam do tego myślenie o skutkach i przeciwwskazaniach…
    Tak naprawdę to niewiele wiemy o tych szczepionkach, nie wiemy jaka będzie reakcja po miesiącach, latach. Czy jest choć jeden przypadek osoby, która po zaszczepieniu zaraziła się wirusem i jak to przeszła?
    No i widzisz Zuza – podajesz przykład dziecka i co wtedy? Rodzice zaszczepieni, zielony paszport, a co z dzieckiem?

    Aż bałam się przeczytać;)xD, że też mnie zbesztasz za antyspołeczną postawę;)xD. Oczywiście, że zrobię badania i od nich uzależniam szczepienie.
    Matko jaka kulka i te łapy:inlove:
    Moja Whisky też dziś zaliczyła wizytę u Groomerki, za 2 tygodnie Dżemma i dziewczyny będą gotowe na lato:D
    To jest Whisky

    [​IMG]
     
    alexander31, aisunel oraz krasnoludek10 lubią to.
  7. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Dzisiaj usłyszałam jak antyszczepionkowiec mówił ,że po pół roku od szczepienia zaczynają narządy gnić.
    Skąd oni mają taką wiedzę?
    Czytałam dziś o takim przypadku ,przeszła bezobjawowo i łagodnie.
    Jaka piękna i widać mądra , kocham tą rasę.
     
    Kleo, myszka212 oraz krasnoludek10 lubią to.
  8. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Odinowi nie stała się krzywda ;)
    W każdym razie on sam wcale tak nie uważał.
    Odin został solidnie wykąpany, a następnie (przyznaję - niezbyt szlachetnie) specjalnie na potrzeby sesji fotograficznej wysuszony taką ludzką suszarką do włosów (on to kocha) przy jednoczesnym intensywnym rozczesywaniu.
    Ponieważ nie zastosowano odżywki, Odin troszkę spuchaciał 8)xD
    Ale zdjęcia wykonano tuż przed podróżą do fryzjera, więc niedługo biedny robił za przedstawiciela obozu pani Danuty Rinn (to chyba jej autorstwa jest znienawidzone przeze mnie określenie "puszysta" odnoszące się do pań ze 150-procentową nadwagą).
    Przy okazji: Odin wcale nie jest otyły xD
    To wszystko wina suszarki i czesania xD
    Aha, a do zdjęcia lekko mu wyrównano dół nogawek 8)xD

    Od końca: Boże, jaka piękna jest Whisky :inlove:
    Przekaż jej ode mnie wyrazy bezbrzeżnego zachwytu :inlove:

    Naskoczyłyśmy... a owszem, ale sama się prosiłaś ;)
    Nie można w pandemii widzieć tylko polityki (nawet jeśli jest to polityka tak nieudolna i nieadekwatna, jak ta polska)... i w tej sytuacji raczej warto patrzeć ciut dalej, niż tylko -
    (No wiadomo ;))
    Niestety, parafrazując kogoś tam, można powiedzieć, że pandemia to jest wielki zbiorowy obowiązek.
    Zbiorowa odpowiedzialność, jednego za wszystkich i wszystkich za jednego (ech, same slogany - ale z jakichś powodów ich używano, trafiały do ludzi).
    Pewnie, że to jest sytuacja idealna, a brak tego ideału w skali globalnej kosztował już życie prawie 3,250,000 mieszkańców naszego padołu łez. (Jeśli nawet padół jest lekko przeludniony tu i ówdzie, to i tak smutno się robi, jak pomyśleć o tym tłumie zmarłych - przez własną nieostrożność, przez egocentryzm, chojractwo czy bezmyślność innych... itd).

    O dzieciach - siedzimy sobie z chłopiną w domu, choć oboje od dawna jesteśmy zaszczepieni po zęby (hmm, no nie wiem, czy to naprawdę pasuje, ale niech będzie). A siedzimy dlatego, że nasze maluchy nadal są zagrożone. Nie to że z poczucia solidarności z drobiazgiem tak siedzimy - po prostu baardzo nie chcemy narażać maluchów na kontakty z ludźmi, którzy w przekonaniu, że witaminki wystarczą, właśnie radośnie złapali wirusa i teraz roznoszą go gdzie popadnie, zanim on ich rozniesie.

    Każdy rodzic robi, co sam uważa za właściwie - my chronimy maluchy przed kontaktem z zarazą.
    I nie narzekamy, czekamy cierpliwie na zmianę sytuacji.
     
  9. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Zapomniałam dopisać, że Odin to pewnikiem ma więcej futra niz tej otyłości, jak to po zimie:p:)
    Whisky też cudna:)
    Są osoby, które mają przeciwwskazania do szczepienia, dzieci...
    żeby ich chronić powinno się zaszczepić jak najwięcej osób, tych które mogą, żeby nie być dla nich źródłem zakażenia.
    Mówi się( nikt tego dziś nie jest w stanie zweryfikować), że jeżeli stopień wyszczepienia będzie na poziomie minimum 70 % to już będzie w miarę bezpiecznie, zostanie osiągnięta odporność stadna (śliczne określenie).
    I wtedy będzie można planować urlopy, wesela i inne takie imprezki.;)
    Masz rację, że nie wiemy jaka będzie reakcja na szczepionki po miesiącach czy latach, bo jeszcze upłynął za krótki okres czasu,
    wiemy za to jak się może skończyć zachorowanie na covid i jakie są powikłania po przechorowaniu, a właściwie jeszcze do końca też nie wiemy....
    Więc....
    Każdy ma wolny wybór i nikt nikogo do niczego zmusić nie może, trzeba popatrzeć na otoczenie, na siebie i zdecydować8)
     
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ech ta stadna odporność 8)
    Pomysły niejakiego Borisa J. (tego z fryzurą) sporo kosztowały w sensie tzw strat w ludziach, trochę za wcześnie mu ten pomysł podsunięto.

    Co do działania szczepionek, to zarówno Pfizer, jak i Moderna twierdzą, że ich preparaty oparte na mRNA działają na wszystkie znane dziś warianty i najpewniej będą też skuteczne, kiedy pojawią się nowe odmiany tego cwaniaka wirusa. Jeśli dobrze pamiętam, działają po prostu na coś, co się wabi "koronawirus", w dużym stopniu niezależnie od tego, jak się zmieniły w międzyczasie rozmaite elementy tego wirusa.
    Ufam tym firmom - to nie jest sytuacja, w której koncern farmaceutyczny mógłby sobie pozwolić na chwyty marketingowe w postaci przypisywania preparatowi właściwości, których ten preparat nie posiada.
    Ale oczywiście nic tak na pewno nie wiadomo i jeszcze długo tak będzie.
    Za to właśnie - o tym, co potrafi taki niby to "przechorowany" covid, wiemy już znacznie więcej - i nie są to rzeczy fajne.
    Zdecydowanie wolę szczepionkę, naprawdę nie każdy organ można przeszczepić i nie każdy potrafi się zregenerować.

    Te nieszczęsne skutki uboczne - nie licząc tej zakrzepicy w mózgu u młodszych pań po Astrze (no i anafilaksji, ale to już lekarz powinien odpowiednio zadziałać wiedząc, że ma do czynienia z jakimś multi-alergikiem), ludzie do dziś boją się głównie tego, co wyszło w statystykach po pierwszych turach szczepień.
    A to jest taki dobry stary błąd logiczny zwany post hoc ergo propter hoc, czyli po tym, a zatem wskutek tego. Jako pierwszych szczepiono ludzi bardzo wiekowych, najczęściej schorowanych i dość zaniedbanych (rezydentów domów opieki na przykład). To byli ludzie i tak pod sam koniec tej ziemskiej wędrówki (fajne określenie) i wnioskowanie na podstawie ich losów po szczepieniu o zagrożeniach związanych ze szczepieniem było takim właśnie błędem.

    Każdy ma wybór - jasne.
    Więc ja na przykład wybieram zero kontaktu z antyszczepionkowcami. Niech się wzajemnie zarażają karuzelowo do woli, byle jak najdalej ode mnie i mojej rodziny.
    I uczciwie powiem, że nie chciałabym pracować w firmie, w której nikt nie pyta o szczepienia.
     
  11. myszka212

    myszka212 Komisarz forum

    A już myślałam, że skończymy ten temat:), ale tu zaskoczyłaś mnie tym zdaniem:oops:. No to jak sobie to wyobrażasz? Mam wysłać do domu wszystkich pracowników i nie wywiązać się z umów z firmami? A jakbyś pracowała w jakiejś firmie to latałabyś po wszystkich pytając czy są zaszczepieni? Chyba żyjemy w dwóch różnych światach:) i tu potwierdza się powiedzenie, że punkt widzenia zależy itd….. Ty siedzisz w domu, a ja staram się uratować firmę i 10 pracowników, po prostu przetrwać.

    Piszesz o witaminach, jasne że nie wyleczą z covida, ale są takie, które wzmagają odporność organizmu, np. D3. Ja z racji mojej „dolegliwości” dużo wiem na ten temat i od początku pandemii brałam nie tylko ją, ale także inne preparaty podyktowane przez kolegów lekarzy i kto wie czy nie dlatego w miarę łagodnie przeszłam.

    No właśnie - patrzeć na siebie, słuchać siebie, włączyć myślenie, mieć ograniczone zaufanie do mediów, firm farmaceutycznych i mędrców, bo tak na prawdę wszystko będzie jasne za jakiś czas.
    -------------------------------------------------------------------------------------

    Whisky radośnie macha ogonem i dziękuje za miłe słowa:D:inlove:
     
  12. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Ania, z tymi pracownikami to coś nie tak zrozumiałaś.
    Nie możesz nikogo zmusić, ale możesz zachęcać do zaszczepienia się.
    Nie uważasz, że jakby wszyscy pracownicy byli zaszczepieni , to byłoby bezpieczniej i dla nich i dla klientów?
    Wyobraź sobie, że jeden gdzieś podłapie (tfu...), zarazi następnych i połowa personelu na L-4, nie wiadomo na jak długo.
    I co wtedy?
     
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ech.
    To teraz już tak na spokojnie, bo mam chwilkę, zanim mi wszyscy wlezą na kark.
    Wrócę jeszcze do tego:

    Rozumiem. To jest kwestia innych realiów, w każdym razie po części.
    Ale… mierzysz im temperaturę przynajmniej?
    Wymagasz maseczek i rękawiczek?
    Czy tylko namawiasz do zażywania dużych ilości witaminy D3?

    Ironia? No trochę.
    Jak mi dasz chwilkę, znajdę co najmniej kilka poważnych, solidnie zaprojektowanych i przeprowadzonych badań, w których jednoznacznie stwierdzono brak możliwego do wykazania wpływu witaminy D3 na lżejszy przebieg covida. Oraz zdecydowany brak wpływu tej jakże dobroczynnej witaminki na totalną odporność na tego konkretnego wirusa.
    Na logikę: gdyby to było takie proste, to mamy przecież gotowe rozwiązanie: jedziemy mianowicie po bandzie prawie przedawkowując (nieobojętną w końcu dla organizmu) witaminę D3 i covid nas nie tyka… więc gdyby to było takie proste, nie mielibyśmy na świecie trwającej już półtora roku pandemii.

    Z pozoru niezrozumiała (czasowa) odporność niektórych ludzi to nie witaminka, tylko niedawno przebyte tzw przeziębienie. Warto pamiętać, że koronawirusów jest od metra i troszkę, kto niedawno temu złapał katarek, równie dobrze może dziś mieć dokładnie te przeciwciała, które warto mieć. Na jakieś dwa-trzy miesiące, chyba że zaryzykuje kolejny katarek… albo da się zaszczepić.

    Wracając do pracowników, konkretnie tych z gastronomii.
    Wspieramy dwie okoliczne knajpki – w obydwu sami właściciele zaręczają (i nie oszukują, bo coś takiego by im się nie opłaciło), że pracownicy kuchni oraz kelnerzy przekwalifikowani na dostawców mają codziennie mierzoną temperaturę, pracują wyłącznie w maseczkach i rękawiczkach oraz obficie chlapią gdzie się da płynem odkażającym. Dodatkowo, ponieważ zależy im na pracy, postępują też ostrożnie w czasie wolnym.
    (A my i tak nigdy nie zamawiamy sałatek, tylko dania gorące, które na wszelki wypadek jeszcze podgrzewamy przez jakiś czas.
    Histeria…?
    Nie, chłopina z trudną historią medyczną plus maluchy.)

    O pracy w ogóle: gdybym pracowała, nie latałabym po firmie – oczekiwałabym od pracodawcy, że zadba o moje bezpieczeństwo w zakresie, w jakim to należy do jego obowiązków.
    Czyli: że nie narazi mnie na terenie firmy na kontakt z antyszczepionkowcem, który równie dobrze za parę dni może już trafić pod respirator.

    Dobra, inne realia, inna sytuacja.
    I wiem, że ta moja sytuacja jest wyjątkowo komfortowa – ale nie uważam, że powołując się na inne realia można usprawiedliwić lekceważenie rozmaitych uniwersalnych zasad.

    ***

    I o szczepionkach jeszcze, wg najświeższych info.

    W tej chwili ten bardziej rozwinięty świat zaczyna być coraz bardziej bezpieczny…
    … a właściwie niezupełnie.

    Niestety, bylibyśmy coraz bardziej bezpieczni, gdyby nie taka zakonnica czy inni bezmyślni globtroterzy.
    A najbardziej zagraża nam teraz Afryka.
    Wszystko się tak pięknie ze sobą wiąże, normalnie efekt motyla: Indie były do niedawna jednym z największych producentów leków na potrzeby tego nieszczęsnego Trzeciego Świata.
    Co się dzieje w Indiach, to wszyscy wiemy.
    I teraz tak: szczepionki z tamtejszych fabryk przestały docierać do Afryki, gdzie powstało już kilka nowych wariantów, nie tylko ten pierwszy, o którym było głośno ze dwa miesiące temu.
    No i Afryka trafia w oko cyklonu.

    Więc jeśli pewnego pięknego dnia do PL przybędzie z kurtuazyjną wizytą jakaś kolejna misjonarka w habicie, tym razem prosto z samego środka afrykańskiej zarazy…
    … dobra, albo ktokolwiek, żeby nie było, że się czepiam akurat takich grup ludności…
    … to dostaniemy prezencik w postaci któregoś wariantu afrykańskiego, tak dla odmiany.
    I wreszcie okaże się, że szczepionkę trzeba ciut podkręcić, żeby działała na ten nowy wariant – więc dadzą nam następną dawkę takiej podkręconej szczepionki, żeby nam wzmocnić przeciwciała.
    I tak w kółko.

    Nie chcę nikogo martwić, ale jeśli poszczególni ludzie nie zaczną wreszcie myśleć i zachowywać się odpowiedzialnie, kolejne wersje covida będą prześladowały ludzkość przez najbliższe dziesięciolecia, bo zawsze gdzieś się znajdzie nowe ognisko i zawsze się znajdzie ktoś, kto wyruszy na podbój świata w towarzystwie najnowszej mutacji.
    Ponura prawda.
     
  14. myszka212

    myszka212 Komisarz forum

    Nie zachęcam ich do szczepienia, to jest ich prywatny wybór, a z tego co wiem to większość ma już termin. Mało tego wszyscy zdają sobie sprawę z tego, ze jak jeden zachoruje to reszta na kwarantannę i zamknięty lokal.
    Bezpieczniej dla nas? A co z naszym bezpieczeństwem w zetknięciu z klientami?
    To jest temat nie do ogarnięcia, galerie otwarte, supermarkety otwarte - czy tam ktoś pyta o szczepienie? To jest idealne środowisko dla wirusa. Mam wrażenie, że tak na prawdę nikt nad tym nie panuje i to nie tylko w Polsce, ale wszędzie. Wykonuje się bezsensowne posunięcia w gospodarce niczym nieuzasadnione.

    Rękawiczki noszą od zawsze, a maseczki? Najwyraźniej nie wyobrażasz sobie nawet, jak się pracuje w kuchni w wysokiej temperaturze i jeszcze w maseczce.
    Nie ironizuj Zuza, to nie było miłe. Poczytaj o wit.D zwaną witaminą słońca, a potem pogadamy. Ale tak na szybko udowodniono, że branie w odpowiednich dawkach pod kontrolą lekarzy mogłaby zapobiec wielu chorobom przewlekłym.
    Nigdzie nie napisałam, że działa na covida, ale ten wirus atakuje układ odpornościowy, więc...?
    Chyba i kieliszek wina nie starczyxD, Ty czytasz mądre opracowania, robione przez mądrych ludzi, a ja rozmawiam z ludźmi po covidzie, przed szczepieniem, po szczepieniu, po vit.D...Na prawdę jesteśmy z dwóch różnych światów.
    I to by było na tyle.
     
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Polemiki nie zawsze bywają miłe - taki los.
    Doceniam wit D3, zresztą inne witaminy też doceniam.
    Ostrzegam tylko przed ich przecenianiem - ludzie skłonni są bardziej wierzyć w to, co ktoś napisze na necie, niż w te mądre sprawozdania z fachowych badań.
    Naprawdę byłoby lepiej, gdyby nikt nie uwierzył przesadnie w rolę witamin akurat w kontekście covida. Ofiarami (w tym śmiertelnymi) koronawirusa nie byli i nie są wyłącznie ludzie, którzy w witaminy nie wierzą. Na to, co może stać się po przechorowanym covidzie, też witaminy nie pomogą.
    I poważnie - nie porównuj choroby wirusowej z tym, z czym ty się zmagasz. To są dwie zupełnie inne rzeczy pod każdym możliwym względem.

    ***

    Poczytałam sobie dziś na Washington Post o Seszelach, nawet myślałam, czy by wam tego nie streścić, bo ciekawe... a później zauważyłam, że wyborcza przetłumaczyła (słowo w słowo) połowę tego artykułu i zamieściła jako własną twórczość.
    Takie sobie drobne przestępstwo przeciwko prawom autorskim - a co tam, nikt nie zauważy.
    Nie lubię.

    Więc tylko jedno spostrzeżenie z tego oryginału mi pozostało do przekazania.
    Mianowicie: szczepionki chronią przed ciężkim przebiegiem choroby oraz przed śmiercią.
    Natomiast nie chronią przed zakażaniem innych.
    Jeśli ktoś, kto dostał Astrę czy chiński Sinovac (obydwie szczepionki wg amerykańskich badań mają skuteczność na poziomie 78-79%) albo nie zmieścił się w tych 95 procentach Pfizera czy Moderny, złapie covid prawie bezobjawowy (czyli lekki przebieg), to równie dobrze może pozarażać dowolną ilość ludzi, nic o tym nie wiedząc. I w ten sposób przyczynić się do sukcesów wirusa.

    Warto o tym pamiętać, kiedy ktoś się zacznie zastanawiać nad rezygnacją z maseczki po dwóch dawkach szczepionki.
    Ale w sumie, jak znam ludzi... kto by się tam innymi przejmował, ważne, że ja sam już zaszczepiony.
    I tak sobie kroczy ten koronawirus przez świat, zacierając z satysfakcją małe kolczaste proteinowe łapki.
     
    myszka212, Kleo oraz olgs3 lubią to.
  16. Kleo

    Kleo Aktywny autor

    Dlatego że nie jesteś wirusologiem to nie powinnaś zajmować takiego kategorycznego stanowiska w sprawie szczepionek. Były one już badane kilkanaście lat temu a teraz dopiero dokończono badania. Zresztą nie będę Ci tego tłumaczyła bo wszędzie o tym można przeczytać. Szczepionki działają i zapewne kiedyś zmienisz zdanie. :) Nie będę się wymądrzać ale w sprawie maseczek tez muszę zabrać głos pisałaś gdzieś że twoi pracownicy nie noszą maseczek bo gorąco. A co ja mam powiedzieć jak muszę ją nosić 8-12 godzin, nie jestem już nastolatką i bardzo mnie to męczy do tego fartuch z fizeliny który nie przepuszcza powietrza. Zimą jakoś daję radę ale lato to była straszna udręka jak Ci pot po rzęsach spływał a ty nie mogłaś go wytrzeć ???. Szczepię codziennie ogromną ilość pacjentów i każdy wychodzi szczęśliwy że przyczynił się do załatwienia tego potwora jakim jest COVID i nie rozumiem jak można myśleć inaczej. Idąc dalej twoim torem myślenia że szczepionki sa niebezpieczne to dlaczego ponad 90% personelu medycznego się zaszczepiło ??? Raczej po to żebyśmy byli bezpieczni spotykając takich ludzi ja ty. Wszyscy żyjemy nikt nie umarł przynajmniej w moim środowisku. Więc nie pisz nawet że ktoś w kuchni kto przygotowuje między innymi sałatki na zimno dla klienta nie ma założonej maseczki, dobrze że ja nie korzystam z dań na wynos.
    Muszę jeszcze dwa zdania napisać o Wit D3 owszem witaminka całkiem zacna sama ją zażywam bo wskazania do tego mobilizują ale czy ona daje odporność na COVID ??? nie sądzę.
    A tak na koniec smutna relacja moi pacjenci 60 i 65 lat przykładne małżeństwo bardzo dbający o zdrowie codzienne spacery kilka kilometrów, witaminki, co miesiąc osobiste wizyty u lekarza w celu kontroli zdrowia. Nie szczepili się bo przecież nigdzie nie chodzą tylko do kościoła. Jednego dnia dostali oboje temperaturę drugiego dnia saturacja 75-80 zmarli następnego dnia :( Mam wiele takich przykładów i mam nadzieję że tak jak pisałaś zmienisz zdanie co do szczepienia. :)
     
  17. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Niestety po 15 maja nie będzie obowiązku noszenia maseczek.
    Niby na wolnym powietrzu, ale patrząc ilu nie nosi teraz i to w zamkniętych pomieszczeniach to liczba ich wzrośnie co najmniej o 50%.
    Egoizm panuję i to jest straszne.
    Kurczę jest lepszy naturalny antybiotyk (czosnek) niż witamina d.
    Jednak nie słyszałam by jakikolwiek lekarz powiedział że chroni przed wirusem.
    Sama biorę go co 3 do 4 dni po ząbku, a gdy mnie coś łapie to 2 lub 3 ząbki dwa razy dziennie.
    Nie śmiem powiedzieć że to on uchronił mnie przed wirusem, choć może i tak.
    Lekarz powiedział prawdopodobnie o składniku który pomaga wleczeniu i zarażeniu który znajduję się w lekach psychotropowych. Może to on uchronił mnie przed wirusem i do tego racjonalne myślenie i rozsądek.
    Pewności jeszcze nie ma prowadzone są badania by to udowodnić.
    Ja jestem może z tego samego świata, a przynajmniej kraju i też słucham i rozmawiam z ludżmi przed i po chorobie i szczepieniu i nawet w 5% nie mogę potwierdzić twoich słów
    Ostatnio trafiam na anty, lecz ich argumenty są brane z kosmosu, żaden poważny człowiek takich głupot by nie mówił.
     
  18. Kleo

    Kleo Aktywny autor

    Masz rację w 100% ale ja odniosę się tylko do ostatniego zdania, antyszczepionkowcy to taki ruch że nikt w debacie z nimi nie wygra ich argumenty wołają o pomstę do nieba ale jak potrzeba pomocy to walą drzwiami i oknami do przychodni po pomoc :(
    Brawo zzizzie mam podobne podejście, kiedyś może zrozumieją że świata nie zmienią byle by nie było za póżno :(
     
    Ostatnie edytowanie: 8 maja 2021
  19. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    To prawda większość z nich spotykam w przychodni i zamykam im usta pytaniem (co tu robisz?).
     
    Kleo, zzizzie oraz grakula16 lubią to.
  20. myszka212

    myszka212 Komisarz forum

    Nie porównuję, dziewczyny czytajcie uważnie, dałam tylko przykład zastosowania witaminy.
    Zaszufladkowałaś mnie już jako antyszczepionkowca, a przecież ja nigdzie tak nie napisałam.
    Napisałam wyraźnie - najpierw przeciwciała potem szczepienie, a że moje stanowisko jest kategoryczne? a dlaczego mam ukrywać, że nie podoba mi się to i nie tylko mnie, posłuchajcie innych ludzi. Tak czy tak czeka nas szczepienie.

    Dla ścisłości, nie jesteśmy barem sałatkowym, chodzi 10 palników, elektryczna patelnia i jest potwornie gorąco.
    I nigdzie też nie napisałam, że D3 daje odporność na covida.

    Też jestem temu przeciwna, ale to rozporządzenie rządu i wszystko zależy od ludzi, tym bardziej że szczepią na potęgę, ale jakoś zachorowalność i zgony nie zmniejszają się.
    Strasznie żeście się rozpędziły w ocenach i krytyce i nie mam już ochoty udowadniać, że nie jestem antyszczepionkowcem.
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.