zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. panoramaogrodnicza

    panoramaogrodnicza Chodząca legenda forum

    No tak, ale te adenowirusy są po pierwsze niegroźne dla człowieka w formie "dzikiej" a po drugie tak zmodyfikowane, że niezdolne do namnażania swojego materiału genetycznego, zawierają aktywną sekwencję kodującą białko kolca koronawirusa.
    Masz rację, boimy się tego adenowirusa, czort wie, czy faktycznie taki ukatrupiony i nieszkodliwy, szczepionki mRNA wydają się lepsze, bo to czysty mRNA w otoczce lipidowej, ale w pełni nie naśladują ataku wirusa na komórkę.
    Trudno mi powiedzieć, nie wiem jak długo trwają procesy technologiczne, niezależnie od rodzaju szczepionki chodzi o to, żeby zmodyfikować DNA zgodnie z nowopowstałą mutacją. Ale to jest trochę walka z wiatrakami, wirusy RNA łatwo mutują i boję się, że te szczepionki to będą podobnie jak przy grypie na wirusa, który był w poprzednim sezonie.
    Jeśli chodzi o DNA to wchodzimy już w kuchnię wytwarzania szczepionek, w produkcji każdej z nich na pewnym etapie pojawia się DNA, jednak niezależnie od tego czy jest używany jako matryca in vitro, czy jako sekwencja kodująca w adenowirusie, do syntezy białka zawsze potrzebne jest mRNA.
    Szczególnie, że w charakterystyce produktu leczniczego od stycznia jest taki zapis:
    "Małopłytkowość i zaburzenia krzepnięcia krwi
    Po podaniu szczepionki COVID-19 Vaccine AstraZeneca bardzo rzadko obserwowano wystąpienie jednocześnie zakrzepicy i małopłytkowości, w niektórych przypadkach z towarzyszącym krwawieniem. Obejmuje to ciężkie przypadki objawiające się zakrzepicą żylną, w tym w miejscach nietypowych, takich jak zakrzepica zatok żylnych mózgu, zakrzepica żył krezkowych i zakrzepica tętnicza, współistniejące z małopłytkowością. Większość tych przypadków wystąpiła w ciągu pierwszych siedmiu do czternastu dni po szczepieniu i dotyczyła głównie kobiet w wieku poniżej 55 lat, jednak może to być wynikiem większej liczby zaszczepionych z tej populacji. Niektóre przypadki zakończyły się zgonem. Pracownicy służby zdrowia powinni zwracać uwagę na przedmiotowe i podmiotowe objawy choroby zakrzepowo-zatorowej i (lub) małopłytkowości. Osoby zaszczepione powinny zostać poinstruowane, aby natychmiast zgłosiły się do lekarza, jeśli po szczepieniu pojawią się objawy takie jak duszność, ból w klatce piersiowej, obrzęk nóg, uporczywy ból brzucha. Ponadto każda osoba, u której po szczepieniu wystąpią objawy neurologiczne, w tym silne lub uporczywe bóle głowy lub niewyraźne widzenie, lub u której po kilku dniach od szczepienia wystąpią zasinienia skóry (wybroczyny) poza miejscem podania szczepionki, powinna natychmiast zgłosić się do lekarza."
    Też mam takie skojarzenia, że występuje jakaś synergia pomiędzy doustnymi środkami antykoncepcyjnymi i szczepionką Astrazeneka.
    Dziwię się, że na wszelki wypadek nie ograniczono szczepień tą szczepionką kobiet w wieku rozrodczym.
     
  2. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Kurczę takie objawy to ja mam co jakiś czas bez szczepienia.
    Załatwiłam sobie wizytę na wtorek u chirurga naczyniowego i mam nadzieję że mi powie co i jak.
     
  3. myszka212

    myszka212 Komisarz forum

    Widzisz, problem polega na tym, że nie mam pewności czy moje białe ciałka zrozumieją, że mają zniszczyć kolesia skoro zbuntowały się przeciwko mnie.xD
    Jestem pełna podziwu dla Was za wiedzę na ten temat.:)
     
  4. AnnDżelina

    AnnDżelina Chodząca legenda forum

    Dobry :)

    W drugą stronę to działa podobnie: do dziś są stwierdzenia: oczekuje się, przypuszcza, zakłada: że szczepienia do roku powinny chronić ale to tylko przypuszczenia, jak będzie? - nie wiadomo.
    Może być tak, że Ci zaszczepieni na końcu nabiorą odporności na jesień /zimę a Ci co zaszczepili się wcześniej - ochrona będzie słabła.
    Pytanie jest jedno: czy zdąży się zaszczepić, uodpornić wszystkich w konkretnym czasie, by uzyskać zbiorową odporność i dopiero wówczas wirus przestanie mutować i się przenosić?
    Biorąc też pod uwagę, że potężna grupa antyszczepionkowców na świecie, się nie zaszczepi.
    Do dziś nie ma potwierdzeń naukowych na drugi ciężki przebieg zachorowania - owszem słyszane były przypadki zachorowania ponownego, ale u osób za wcześnie zaszczepionych, po przejściu Covid.
    Bądź też wcześniej teorie z powodu, nieprawidłowych wyników testów.
    O innych nie słyszałam, ani nie czytałam - może mnie coś ominęło, ale staram się "nie zwariować" w tym temacie ;)

    Weźmy np. pacjenta z Hongkongu, o którym z pewnością słyszałaś podróżując załapał mutację, ale przy ponownym zarażeniu, jego układ odpornościowy sprawnie sobie poradził z ponownym zakażeniem, koleś 33 lata wiadomo przynajmniej, że to nie wina błędu testów, bo gościa wykorzystali do badań.

    Wiadomo o spustoszeniu w organizmach, ale u każdego będzie co innego.

    Szczepionki na pewno są potrzebne wszystkie, może się i z czasem okazać że Astra była niedoceniana, w większości szczepień - każdy organizm natychmiast reaguje po niej choćby gorączką, więc szczepionka działa, organizm walczy.

    Może to być bardzo dobra szczepionka, jednak faktycznie skoro, były przypadki zakrzepicy- powinno się wszędzie na świecie, wziąć to pod uwagę - wiek pacjenta, płeć, ryzyko, badania itp. - tylko, że to są koszty, a tego Unia już nie pokrywa:p a u nas wiadomo jak jest.

    Profilaktycznie powinno się działać na logikę chociażby, jak to robią inne kraje w ochronie ludzi, ale w Pl. obecnie logiki na próżno szukać.


    To samo dotyczy też Pfizer-a - gdzie były przypadki wstrząsu, a testów alergicznych przed, nie da się wykonać - "jedzie się na ryzyku" - a nóż widelec się uda.

    Nie wiem gdzie kończy się ryzyko, a gdzie zaczyna?

    Każda szczepionka jest dobra, ale i każda ma skutki - te ciężkie procentowo niewielkie, ale te procenty, to ludzie.

    A co do spustoszeń w organizmach, to ile osób sprawdza się na bieżąco?

    Ile było zrobionych badań przed zachorowaniem pacjenta na Covid?- przeważnie nie było.

    Myślisz że to za złą ocenę z przeszłości? ;)
    ee mnie się wydaje, że matołek w ogóle nie myślał :p

    prędzej się bał zemsty, więc wybrał, chcąc być dobrym uczniem ;):p
    Ja myślałam że zejdę z takich bólów głowy, po znieczuleniu - to koszmar był, ale do dziś nie wiem co zawierał zastrzyk:oops:
    ....

    Nie znam się naukowo, laik jestem, ale miło was było poczytać :)
     
  5. myszka212

    myszka212 Komisarz forum

    I to jest właśnie największy problem dla osób chorych neurologicznie.
    Dokładnie, więcej jest pytań niż mądrych odpowiedzi. Nikt nie wie co będzie, na jak długo uodporni. A czy te szczepionki będą uodporniać na kolejne mutacje wirusa? To jest tak, jak ze szczepieniami na grypę. Każdą szczepionkę robiono z obecnej mutacji, a szczepiono w następnym roku, gdy wirus już zmutował i pamiętam, jak moje koleżanki z pracy poszczepiły się po czym wszystkie rozchorowały. Ja chyba jestem klasycznym antyszczepionkowcem - uważam, że jeżeli jest to możliwe organizm musi sobie sam poradzić, on wie najlepiej jak walczyć, a wspomagać go możemy poprzez odpowiednie odżywianie, suplementację, ruch. Nawet jak miałam covid to lekarz niewiele pomógł - "jak nie ma Pani duszności to proszę siedzieć w domu". Brałam witaminy. I pomimo, że mam chory układ odpornościowy nadal polegam na moim organizmie.
     
  6. AnnDżelina

    AnnDżelina Chodząca legenda forum

    Ja się "wsłuchuję w mój organizm" nasze ciało jest bardzo mądre i wiele organów do nas "przemawia", polegam na swojej sile woli i nastawieniu, ale niestety wielokrotnie w życiu potrzebowałam pomocy medycznej i gdybym polegała tylko i wyłącznie na swoim organizmie, to nie pisałabym już tego posta chociażby, bo zwyczajnie by mnie już nie było.

    Na grypę się nie szczepiłam, ale kilka lat wstecz przeszłam grypę bardzo ciężko, 3 miesiące wyjęte niemalże z życiorysu miałam- bardzo długo dochodziłam do siebie - później w kolejnych latach nie chorowałam już.

    Piszesz że po szczepieniu na grypę się rozchorowały i sporo było takich przypadków, ale przechodziły chorobę lżej.
    A z czasem doszły leki wspomagające i odporność zbiorowa.
    Mechanizm z Covid wydaje się podobny, jednak jest bardziej niebezpieczny w przebiegu i skutkach.

    Ciekawostką jest fakt, że osoby które znam w realu, co przeszły Covid - były szczepione na grypę w poprzednich latach.

    Jakbym przechorowała Covid i miała przeciwciała, to bym się nie szczepiła.

    Ale nic mi nie wiadomo, bym przeszła bezobjawowo, zanim mi zaproponują szczepienie, to mam jeszcze masę czasu.
     
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    xDxDxD

    A też fakt, to jest dokładnie ta sama grupa ryzyka.
    Więc moje pytanie (retoryczne) pozostaje w mocy.
    Tym bardziej, że:

    No właśnie.
    Laik na ogół nie czyta tej charakterystyki produktu leczniczego, zwłaszcza w przypadku szczepionki, gdzie preparatu nie dostaje się do łapek, żeby go sobie obejrzeć, tylko od razu bach w tzw organizm, bez słowa pisanego.

    Ale ktoś to chyba jednak czyta przed podjęciem decyzji o zaordynowaniu specyfiku jakiejś grupie pacjentów?
    Więc dlaczego dysponent tych szczepionek (należy założyć, że czytaty, pisaty i - daj Boże - choć trochę kumaty w temacie) nie doczytał tej charakterystyki albo zlekceważył ten fragment o zakrzepicy...?

    Nie pamiętam które, ale wydaje mi się, że jakieś szczepionki od dawna obecne na rynku (nie na covid, na jakieś poprzednie paskudztwa) też wykorzystują tego adenowirusa (ukłony dla szympansów, ech) i ludzie jakoś nie protestowali. Może to znowu wszystko przez ten net, ludziska (tacy jak ja i nawet gorsi) dowiadują się rzeczy, o których nie powinni wiedzieć.
    Osobiście wierzę producentom, którzy twierdzą, że adenowirusa skutecznie zatłukli przed dodaniem go do szczepionki... natomiast jednak wolałabym nie mieć kontaktu ze specyfikiem grożącym zakrzepicą.

    Tu wszystko jest wręcz niekomfortowo nowe, żaden wirus (z tych najnowszych czasów) nie zrobił jak dotąd aż takiego kuku ludzkości, jak ten koronawirus.
    I w sumie to nikt nie wie co będzie dalej, z ludźmi i ze szczepionkami (robionymi na kolanie).
    No ale jakoś się trzeba ratować - i wszyscy teraz dość nerwowo i wbrew sobie występujemy w roli zwierzątek laboratoryjnych... pomoże ten specyfik szczurkowi z klatki nr 328, czy może ogonek mu odpadnie...?
    Ale jeśli w tym naszym światowym laboratorium personel ot tak sobie chlapie preparatami nie zaglądając w dokumentację, to mamy prawo czuć się jeszcze bardziej nieswojo w naszych klatkach nr ...

    O spustoszeniach w organizmie po covidzie wiadomo sporo. I to od co najmniej połowy ubiegłego roku.
    A ostatnio coraz więcej i więcej wiadomo... pomijając wstrząs anafilaktyczny skutkujący natychmiastowym zgonem (oraz tę zakrzepicę w mózgu), ja zdecydowanie wolę objawy po szczepionce od trwałych uszkodzeń całej gamy podrobów, jakie mam upchane w tzw organizmie.

    A co do wiedzy w temacie, to panorama na pewno jest fachowiec, inni (jak podejrzewam) też dysponują wiedzą zdecydowanie bardziej profesjonalną od mojej...
    ... ja wiem tyle, ile przeczytam i zrozumiem z rozmaitych raportów z badań, info ze stron dla zawodowców, rozsądnych komentarzy itd.
    Niewątpliwie jest to wiedza skrajnie amatorska... ale ja tak czytam i szukam info już od roku, przez rok to się można sporo nauczyć.
    Oceniam, że dzięki temu trwającemu rok zainteresowaniu tematem, jestem dziś o 1 procent mniej laikiem, niż byłam dawniej.
    A to już coś ;)

    No jesteś trudny przypadek.
    Nie tylko przez choroby autoimmunologiczne.
    Domyślam się, że dzięki tym chorobom nauczyłaś się uważnie obserwować własny organizm (bo to niejako warunkuje przetrwanie).
    Genialna umiejętność swoją drogą.

    Dwa argumenty przeciwko postawie antyszczepionkowca (życzliwe, zero agresji):

    - po pierwsze, gdyby to było takie proste (witaminki, suplementy, zdrowe żarełko itd), nie mielibyśmy dziś tak pięknie rozwiniętej pandemii z prawie trzema milionami (oficjalnie potwierdzonych) ofiar śmiertelnych;

    - i po drugie: rozumiem postawę typu "sam sobie poradzę bez waszych igieł i paskudztw", ale rozumiem tylko do pewnego stopnia. Sprzeciw budzi we mnie egocentryzm takiej postawy.
    Bo antyszczepionkowiec nie jest takim terminalem końcowym dla wirusa. Z organizmu antyszczepionkowca (dumnie radzącego sobie z zakażeniem bez pomocy nauki) wirus może ochoczo przeskoczyć na kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt innych osób.
    Czyli zapożyczone z zupełnie innej dziedziny hasełko "moje ciało, mój wybór", które w tej innej dziedzinie miało jakiś sens, tu staje się nie tylko pozbawione sensu, ale też groźne w wymiarze zdecydowanie przekraczającym jedno istnienie ludzkie.

    A ja, gdybym przechorowała covid, po zniknięciu przeciwciał natychmiast dałabym się zaszczepić.
    Jeszcze mi te moje podroby miłe, rosyjska ruletka to nie w tej dziedzinie ;)
    Już jednorazowe przechorowanie stwarza za duże ryzyko na przyszłość.
     
  8. AnnDżelina

    AnnDżelina Chodząca legenda forum

    Zgadza się, od początku wiele z Elą konsultuję i rozmawiam w tym temacie :)
    A po zniknięciu przeciwciał, to jak najbardziej, tylko trzeba by było, to co co jakiś czas sprawdzać.
    Ale tak "zaraz po" bym się nie rwała do kłucia.
    Na szczęście nie zawsze się kończy zgonem- to jest 5 faza reakcji uczuleniowej.

    Ja byłam naszpikowana sterydami i potrzebny mi był tlen, przeżyłam, ale nigdy więcej nie chcę tego przechodzić.

    Spustoszenie wirus sieje dramatyczne to fakt i na ten moment największa nadzieja w szczepieniach.
     
  9. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Bry.Dostałam wczoraj radosną wiadomość,że jako dzielna 60-latka,mogę nie czekać do maja na szczepienie,tylko w te pędy zmieniać termin na kwiecień...No to dzwonię na nr,który mi podano i...Niespodzianka,brak miejsc,w których by mnie zaszczepili poza moim terminem,ewentualnie 150 kilosów se pojechać po szczepionkę mogę...-.- Dodali na początku,że rozmowy nagrywają,to im powiedziałam,co o takiej propagandzie myślę...:pWięc czekam do 5 maja i już nie zamierzam tracić środków na telefonie na głupie rozmowy...8) A czym mnie zaszczepią,to już się zastanawiać nawet przestałam.....
    Kto,co,szuka w tym GT?
     
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Oj Gosia, Gosia.
    Następny trudny przypadek 8)
    Czy jako dziecko też na złość babci odmrażałaś sobie uszy...? 8)

    Spytałam wujaszka o punkty szczepień w twoim mieście.
    Nie powiem, sporo tego.
    To są punkty szczepień poza oficjalnym systemem objętym centralną infolinią.
    Jeden telefon do LuxMedu, Olk-Medu czy innego Citomedu (albo do jeszcze innej z kilkunastu lokalnych przychodni) załatwiłby sprawę. Choć przychodnie niepaństwowe, szczepienie oczywiście za darmo.
    Niestety ja cię zapisać nie mogę, mam podejrzany nr komórki xD
    No ale ty wiesz lepiej i postanowiłaś na złość babci te uszy odmrozić xD

    ***

    Właśnie, G&T.
    Po co G&T tak szybko po poprzedniej edycji nudnej jak flaki z olejem? 8)
    Ale oczywiście ktoś coś...?
    Mogę poszukać xD

    ***
    Gosia, a czego się uczepiła ta wiewiórka...? xD
     
  11. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Nic nie będę sobie odmrażać-czekam na swoją kolejkę...Telefon mówisz?Dzwoniłam wczoraj w 2 miejsca-W jednym po 9 minutach słuchania dramatycznej muzyczki zrezygnowałam..W drugim,gdzie wg informacji mięli dodatkowe szczepionki,cały czas włączała się tylko poczta...Ja mam telefon na kartę,dalej szkoda mi było kasę z niej tracić...-.-Do 5 maja nie daleko...:p
    Co do wiewiórki,to nie mam pojęcia xD
     
  12. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    To prawda minimum 10 minut trzeba poświęcić.
    Jednak idzie załatwić swoją sprawę, tylko te przepisy każdy inaczej interpretuję.
    Państwowe to chyba już nie istnieją, przynajmniej u siebie takich nie widzę.
     
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Smutno mi.

    Spójrzcie na zdjęcia - 73 lata bardzo udanego związku:

    [​IMG]
    RIP, Prince Philip :(
    Jeśli to jest polityka, to Władza oczywiście wywali.
    A co ja o tym wywaleniu pomyślę, to już moja sprawa.

    ***

    Ja przeczytałam twój post jakoś tak kwadrans po polskiej ósmej rano.
    Spytałam wujaszka o przychodnie.
    Wybrałam LuxMed, bo go znam.
    Na ich stronie znalazłam numer "dla pacjentów NFZ".
    Czekałam może dwie minuty.
    Trochę się wypłoszyłam, jak odebrali.
    Spytałam o możliwość zapisania sześćdziesięciolatki na Pfizera na kwiecień.
    Pani odpowiedziała, że owszem na 16.04 można (jak się tak obcesowo spyta, to ludzie zwykle najpierw odpowiadają, a później zaczynają myśleć).
    Później pani spytała skąd dzwonię, bałam się tego pytania xD
    Wyjaśniłam, że ja w sprawie siostry xD
    Pani powiedziała, że siostra musi sama zadzwonić xD
    I tyle. Pewnie po prostu miałam szczęście 8)

    Ale w sumie fakt, do 5 maja niedaleko. Żeby tylko twój chłopina czegoś nie przywlókł, trzymam kciuki.

    Źle się wyraziłam, "państwowe" to dla mnie te dawne rejonowe, czyli jedyna możliwość uzyskania legitnego zwolnienia ze szkoły.
    Później już tego nie używałam, bo zdrowa jestem wręcz chorobliwie, a firma w pakiecie właśnie LuxMed dawała na wszelki wypadek.
     
  14. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    One właśnie się przerodziły w te Med i inne.
    Dość szybko ja zawsze czekałam ponad 5 minut, jednak można pozmieniać termin szczepienia.
     
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    LuxMed to co innego, prywatna spółka - ale nie będę się kłócić, może przejęli te rejonowe ;)
    Ja zadzwoniłam nie tam gdzie wszyscy, na stronce ze spisem poradni robiących szczepienia był podany tylko ten podstawowy numer, a ja w LuxMedzie wyszukałam inny, polecam ten sposób.
    Umiejętności przetrwania w PL to się chyba przez całe życie nie zapomina 8)xD
     
  16. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    U mnie przejeli i jest prywatna spółka Eter- Med druga Jaskółka i dlatego podejrzewam że jest tak w całym kraju. Inne numery tel to teraz ukrywają.
     
  17. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Ważne, czy te spółki mają umowę z NFZ, jeżeli tak, to niczego nie zmienia.
    Natomiast żeby się leczyć w LuxMedzie musisz mieć dodatkowe ubezpieczenie, zawarte np. przez twój zakład pracy.

    A ja mam "malutki kociokwik".
    Pierwsze szczepienie Moderną miałam 7 marca i wyznaczony termin na 7 kwietnia.
    W międzyczasie zmienili mi termin na 29 marca.
    Już byłam w drodze na szczepienie, gdy dostałam telefon, że dziś mnie nie mogą zaszczepić, bo nie minęło jeszcze 4 tygodnie i następny termin na 12 kwietnia....
    ...Ale obecnie jestem na kwarantannie do 23 kwietnia więc termin poszedł się czesać:(
    Po dwóch dniach wiszenia na telefonie udało mi się dodzwonić do punktu szczepień, i odwołać termin, ale nowego nie dostanę:cry:
    Po kwarantannie mogę być szczepiona najwcześniej po 6 tygodniach (?), a to w sumie przekroczy 3 miesiące od pierwszego szczepienia.
    Poza tym punkt przestaje szczepić moderną.
    Powinnam zrobić w maju poziom przeciwciał i w zależności od ich poziomu albo nie będę szczepiona w ogóle, albo od początku, pierwszą dawką...
    I co ja mam teraz robić?:oops:
     
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Kurcze no fakt ta kwarantanna to ci wyjątkowo fatalnie wypadła.
    Wszystko przez tych [brzydkie słowo], co ci drugi termin przesunęli >:(

    Pierwsza dawka Moderny prawdopodobnie już cię chroni, więc na kwarantannie nic nie złapiesz... ale przeciwciała a jakże będą.

    Obawiam się, że wszelkie mniej lub bardziej rozsądne rady i pomysły o tyle nie mają sensu, że szanowna służba zdrowia i tak zrobi co zechce (czyli co uzna za stosowne na podstawie lektury po łebkach Załącznika nr 238 z późniejszymi zmianami do Aneksu nr 43 z późniejszymi zmianami do Ustawy Jakiejś Tam z późniejszymi zmianami).
    Póki co rób co każą, ale trzymaj tzw rękę na pulsie (nie własnym), bo im się może w każdej chwili odmienić... albo pojawią się kolejne późniejsze zmiany do tych załączników, aneksów, ustaw itd (czyli skutki biegunki legislacyjnej cechującej nieprofesjonalistów).
    Ech :(


    EDIT: No i pominęłam Rozporządzenie wykonawcze Ministra Zdrowia nr 87 (z późniejszymi zmianami) do tej Ustawy Jakiejś Tam. Kurcze zaczynam zapominać, jak to w PL bywa.

    Aha, jakby ktoś chciał szukać tych super aktów prawnych - numerki totalnie przypadkowe, nie fatygujcie się ;)
     
    Ostatnie edytowanie: 9 kwietnia 2021
  19. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    No fakt , jest małe zamieszanie z tym, co, kto gdzie i kiedy, żeby nie powiedzieć totalny chaos,
    Będę musiała zrobić te przeciwciała, a potem zobaczę .
    Ciekawa jestem , co powiedzą na szczepienie mamy, też musiałam odwołać, ale w innej przychodni :p
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Moderna, podobnie jak Pfizer, chroni całkiem nieźle już po dwóch tygodniach od pierwszej dawki. Więc do kolejnej (oceniam, że siedemnastej) późniejszej zmiany aktów prawnych - czyli przez jakieś dwa miesiące max - wytrzymasz. Czy później ktoś będzie wiedział, czy masz zaczynać od nowa - tego nie gwarantuję.
    Poszukam takiej sytuacji na stronie CDC, na pewno nie jesteś jedyna na świecie z tym dylematem ;)

    Pieska przyniosłam.
    Ten to ma dobrze, nie...? Zero problemów. To oburzająca niesprawiedliwość.

    [​IMG]
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.