zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Nikt nie pisze, bo widać nikt czytać nie chce 8)xD
    Się nie dziwię w sumie, nudy takie i to w dodatku zagrożone śmiercią lub kalectwem 8)

    ***

    O wirusie (wirus jest jak wiadomo polityczny, więc tak tylko możliwie oględnie): mam info prosto z wyższych sfer medycznych, jeśli tzw czynniki odpowiedzialne zdołają utrzymać obecne (podobno zawrotne) tempo wyszczepiania (śliczne słowo, nie?), ukochany oraz umiłowany kraj nad Wisłą osiągnie jakże pożądaną odporność stadną w Roku Pańskim 2024.
    Więc wstrzymujcie oddech, trochę to jeszcze potrwa 8)

    Swoją drogą koronawirus jest z nami już chyba od tysiącleci, to on (między innymi) powoduje tzw przeziębienia. Fajny koleś, ten wirus.
    No a czasem sobie tak dla urozmaicenia weźmie i zmutuje - wtedy mamy te różne MERSy i SARSy (obecny SARS jest już drugi z tych rozpoznanych, a ile tego mogło być w przeszłości, to Bóg jeden wiedzieć raczy).
    A teraz (co stwierdzam naprawdę zupełnie bez związku z powyższymi info o roku 2024) im szybciej zdołamy zaszczepić jak największy odsetek ludności świata, tym jaśniejsza będzie przyszłość.
    Bo żeby ten wirus (podobno każdy wirus tak ma) mógł radośnie mutować i robić ludziom kolejne edycje jesieni średniowiecza, musi ulegać replikacji. A replikacja możliwa jest tylko w komórkach - komórkach gospodarza (zwanego też czasem żywicielem), czyli nieszczęsnego człowieka.
    Wniosek: należy się bardzo spieszyć z tymi szczepionkami, żeby wirus nie zdążył wymyślić takiej mutacji, na którą dostępne obecnie szczepionki nie będą działać. Póki co (dobra wiadomość) działają, w każdym razie te zatwierdzone przez godne zaufania gremia.

    (A my już po pierwszym rzucie Pfizera/BioNTech, Marco się załapał dzięki swojej historii choroby, choć pewnie trochę też dzięki przeliczalnej na gotówkę działalności na rzecz szpitala, a ja załapałam się przy okazji, bo rodziny mieszkające razem szczepi się hurtem jednocześnie. Teraz czekamy na gosposię i nianię, ale trochę to potrwa - choć wczoraj ten pan, co to zastąpił niedawno tego poprzedniego pana, złożył zamówienie na kolejne 200 milionów szczepionek, więc szanse rosną, tym bardziej, że moje okolice słabo sobie radzą ostatnio, więc władze lokalne stają na głowie, żeby temu zaradzić. Aha, poza tym, że miejsce po szczepieniu ciut pobolewa, żadnych innych skutków nie stwierdzamy, w tym zwłaszcza najprawdopodobniej żyjemy, chyba że te nanoczipy nam wmawiają, że jednak przeżyliśmy.)

    ***

    A jak się jest takim bardzo, ale to naprawdę baaardzo młodym słoniem, to się wygląda tak:

    [​IMG]
    No to do następnego razu ;)
     
  2. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Słonik to słodziak nad słodziaki:inlove:
     
    bona53, gosiagosia60 oraz zzizzie lubią to.
  3. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Maluchy tak mają, nie tylko słoniowe - choć ten słoń pokryty futerkiem jest wyjątkowy, fakt.

    Ale ten na przykład, imieniem Marshmallow (coś w tym jest, taki biały i pulchniutki), też niezły:

    [​IMG]
    Taaa.
    A później takie słodkie bezczelnie dorasta i już nosa z telefonu nie wystawia:

    [​IMG]
    Ciężki los 8):cry:xD
     
  4. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Z telefonu, tabletu...
    Syn mnie dzisiaj potraktował testem na prawo jazdy na tablecie. Oczywiście nie zdałam , ale stwierdził ,że i tak nieźle wyszło.
    Małe jest piękne. Z dużym trochę gorzej. Nie dość ,że nie takie słodkie to czasem wredne.
     
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Oj tak.
    Wredne to jeszcze pół biedy, gorzej, jak się zrobi roszczeniowe.
    Pamięta ktoś Karen z Costco, tę panią w szeroko pojętym wieku średnim, z maseczką zwisającą z jednego ucha, która rozsiadła się na podłodze w markecie, bo jej nie wpuszczono na salę bez maseczki...?
    (Polski odpowiednik Karen podobno nazywa się Karyna, Sookie tak twierdzi, a ja Sookie wierzę niezmiennie).
    No i spójrzcie tylko na to (polski napis specjalnie dorobiłam, mam nadzieję, że Władza doceni):

    [​IMG]
    A co do testów, to też bym pewnie nie zdała tego na prawo jazdy, więc na wszelki wypadek nie sprawdzam. Po 25 latach bezwypadkowego przemieszczania się po bardzo różnych drogach publicznych bardzo różnymi pojazdami mechanicznymi wiem jedno: warto znać przepisy, żeby wiedzieć, kiedy można je bezkarnie zignorować (czego i wam życzę).

    Ale testy to dla mnie ostatnio niebezpieczny temat. Jestem jak Yossarian (ten z Paragrafu 22), któremu się wszystko kojarzyło z rybą. Mnie się testy kojarzą z takim jednym panem, którego żywiołowo nie znosiłam, a który ostatnio został (wielka ulga) zastąpiony przez innego pana, którego lubię i cenię.
    Otóż ten poprzedni pan przechwalał się tak jakoś jesienią ubiegłego roku: tak mu świetnie poszedł pewien test, że doktory były zachwycone.
    Ponieważ właśnie wlazłam na grząski teren polityki, wspomnę tylko cichutko, że ten konkretny test mierzył jakość władz umysłowych pozostałych u staruszków z problemami typu udar.
    Nieważne 8)

    ***

    I mam jeszcze bardzo praktyczną sentencję wirusową na ciężkie czasy:

    Kto twierdzi, że jeden człowiek nie potrafi odmienić świata, ten nigdy nie zjadł niedogotowanego nietoperza.
    (Czego wam oczywiście nie życzę xD)
     
  6. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Proces pewnego pomarańczowłosego, a media strajkują, Iga świątek gra mecz, a ja nie wiem jaki wynik...
    Jak żyć....???????????
    Robi się coraz ciekawiej:(:p
    A nietoperzy nie trawię:p
     
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Małgosiu, tu quoque...? (Czyli ty też mnie podpuszczasz?! xD)
    Igę Świątek możesz obejrzeć, nawet na żywo, w tych... hmm... lepszych mediach.
    No wiesz, w tych jedynie słusznych 8)

    ***

    Pomarańczowy zmienił kolor w tzw międzyczasie, chyba mu kasy zabrakło na te rozmaite barwniki.
    A wynik procesu jest niestety z góry wiadomy - skazania nie będzie (bo w okolicy zabrakło protez kręgosłupa, potrzeba co najmniej 11 a tu zero na składzie).
    Ale naprawdę miło popatrzeć i posłuchać, co mówią jego prawnicy xD
    Marco zna lokalne warunki, ja znam tak ogólnie prawo... no i oboje mamy ubaw.
    Przynajmniej tyle się nam należy 8)xD
    Inna sprawa, że prawnicy robią najprawdopodobniej pro bono czyli za friko - pan do niedawna pomarańczowy słynie z tego, że nie płaci.

    ***

    Co do nietoperzy, to największe nietoperze jak sobie tak wiszą owinięte w skrzydła, to mają tyle długości, ile średnio wysoki człowiek ma wzrostu.
    To już całkiem solidne pieczyste by było 8)


    ***

    A jak już jesteśmy przy żarełku (nie takim, co to potrafi świat odmienić), to trafiłam na najlepsze ślimaczki świata - mianowicie ślimaczki z solonym karmelem, o tak wyglądają:

    [​IMG]
    Jakby co, to przepis mogę powiesić. Są nieprzytomnie mniam :inlove::inlove::inlove:

    ***

    A znajdzie ktoś telefon na tej foci...?

    [​IMG]
    Szukajcie a znajdziecie (cytat), a ja spróbuję jednak trochę pospać xD
     
  8. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Jakby to powiedzieć, tej lepszej nie używam....żle się po niej czuję
    Idź spać, a potem poproszę przepis, jutro tłusty czwartek...
    A telefon pewnie pod stołemxD
     
  9. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    To się nazywa niestrawność :wuerg:
    Mam tak samo 8)

    ***
    Telefon nie jest pod stołem 8)xD

    ***

    Przepis, ech.
    No dobra, tu l'as voulu, Georges Dandin (po polsku ładniej, sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało - to nie ja wymyśliłam, tylko niejaki pan Molier).
    Okropnie mi się nie chce, ale tłusty czwartek to mocny argument, więc -

    Składniki na 12 ślimaczków.

    Ciasto:
    • 3 i 1/2 szklanki (amerykańskiej, czyli 240 ml) mąki
    • 1/4 szklanki cukru
    • 1/2 łyżeczki soli
    • 1 paczuszka drożdży instant (albo 25 g świeżych)
    • 1 szklanka mleka
    • 56 g masła
    • 1 jajo
    Nadzienie (czy jak to nazwać):
    • 28 g bardzo miękkiego (ale nie stopionego) masła
    • 1/4 szklanki cukru
    • 1 łyżeczka cynamonu
    • 1 łyżka soli morskiej (takiej gruboziarnistej czy w płatkach czy jak to się tam nazywa)
    Solony karmel:
    • 3/4 szklanki brązowego cukru
    • 170 g masła, częściowo stopionego
    • 3 łyżki syropu (w PL wzięłabym taki trzcinowy)
    • 1-2 łyżki soli morskiej plus jeszcze trochę do posypania ślimaczków po upieczeniu
    Ślimaczki robi się tak trochę nietypowo - zwinięte i pokrojone ciasto układa się na warstwie karmelu, a po upieczeniu przekłada do innej formy do góry nogami.

    No więc tak:

    W misce wymieszać 1 i 1/2 szklanki mąki, cukier i sól.

    Suche drożdże: W rondelku podgrzewać mleko z masłem, jak się masło stopi - podstudzić i dosypać drożdże. Można odstawić na parę minut, żeby sprawdzić, czy drożdże jeszcze żywe (powinny się trochę spienić). Przelać do mąki z cukrem.

    Świeże drożdże: Standard, dodać łyżeczkę cukru i mąki, rozmieszać z - powiedzmy - 1/4 szklanki ciepłego mleka, odczekać, żeby podrosły i myk do mąki. W międzyczasie w pozostałym mleku rozpuścić masło i też wlać do mąki.

    Dodać jajo, wymieszać łyżką, dodać resztę mąki (czyli 2 szklanki) po jednej na raz nadal mieszając i szybko wyrobić (fajnie się wyrabia, bardzo szybko - ale jak kto woli maszynowo, to czemu nie).

    Odstawić ciasto przykryte ściereczką (w braku ciepłego miejsca polecam lekko nagrzany ale wyłączony piekarnik), niech sobie podrośnie (ze świeżymi drożdżami trwa to znacznie krócej i między innymi za to je kocham).

    Kiedy ciasto rośnie, wysmarować masłem formę 33 x 23 cm (mniej więcej).
    Przygotować bardzo miękkie masło, a w miseczce wymieszać cukier z cynamonem (to będzie nadzienie).

    W rondelku podgrzewać masło do sosu karmelowego, żeby się częściowo stopiło, dosypać brązowy cukier i sól (jedną albo dwie łyżki, dałam dwie, ale ja lubię ekstremalne doznania), wlać syrop i całość tak długo mieszać, aż powstanie gęsta masa. Masę wyłożyć do przygotowanej formy i równomiernie rozsmarować.

    Kiedy ciasto podwoi objętość, przydzwonić mu pięścią, żeby sobie nie myślało, po czym wyłożyć na blat i rozwałkować na prostokąt mniej więcej 40 x 30 cm (czyli spory, tak na oko).
    Posmarować tym zmiękczonym masłem, równomiernie posypać cukrem z cynamonem i dodatkowo łyżką soli. Zwinąć ciasno od dłuższego boku i pokroić na 12 równych plastrów, które należy ułożyć na przygotowanej warstwie karmelu w formie.

    Odstawić jeszcze na trochę pod przykryciem, żeby ślimaczki znów podrosły.

    Piekarnik rozgrzać do 190 celsjuszy (bez termoobiegu) - moim zdaniem ta temperatura jest za wysoka, dałabym max 180.
    Ślimaczki piec 20-25 minut na jasnobrązowo.
    I znowu moim zdaniem - jeśli mamy formę szklaną, z grubego szkła, lepiej będzie piec dłużej ewentualnie przykrywając wierzch ślimaczków folią. Spód ciasta zanurzony w karmelu ma brzydkie skłonności do niedopiekania się.

    I teraz się zaczynają schody, ale przysięgam, że warto.
    Mianowicie ślimaczkom po wyjęciu z pieca trzeba dać odsapnąć przez minutkę, a następnie przełożyć do innej formy tak, żeby karmel był na wierzchu. Gorący karmel jest płynny, więc warto uważać, żeby się nie porozlewał.
    Chwila prawdy: sprawdzamy paluchem, czy mocno nasączony karmelem wierzch ślimaczków nie jest przypadkiem surowy (u mnie tak było za pierwszym razem, chyba z winy termoobiegu). Jeśli jest - całość wstawiamy znowu do piekarnika na jakieś 10 minut, już w tej pozycji do góry nogami czyli z karmelem na wierzchu. Ciasto dojdzie, ale nic się nie przypali.
    No ale to jest rozwiązanie na sytuacje awaryjne, za drugim razem piekłam bez termoobiegu i wystarczył jeden pobyt ślimaczków w piekarniku.

    Gotowe ślimaczki posypujemy jeszcze odrobinką tej grubej soli morskiej.
    Może i jest z tym trochę roboty, ale efekt :inlove::inlove::inlove:
     
  10. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Telefon koło nogi stołu(prawa strona)
    Masz Zuza jakiś szybki przepis na pączki?
     
    Ostatnie edytowanie: 10 lutego 2021
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Genialna jesteś xD
    Przepis na pączki mam, chyba nawet niezły (wieki tego nie robiłam), ale coś mi się nie wydaje, żeby on był szybki 8)xD

    ***

    Uwaga: nie mogę się powstrzymać, za chwilę zobaczymy, jakie będą efekty.
     
  12. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    No przecież jest, kocham Mazowsze, kiedyś nawet tańczyłam w zespole tańca ludowego, ale to prehistoria:p

     
  13. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Od rana zęby zaciskam -.-
     
  14. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Gosia, nie zaciskaj zębów, ani nie zgrzytaj, wizyta u dentysty słono kosztuje...:p
    lepiej już głośno wyrażaj swoje uczucia, wtedy zęby bezpieczne...
     
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ukochany kraj, umiłowany kraj, ukochane i miasta i wioski...

    Ech łza się w oku kręci. Kiedyś jednak wszystko było znacznie prostsze.

    Mnie tam szkoda zębów, roboty stomatologiczne drogie są niemożebnie 8)xD
    Więc od czwartej rano polskiego czasu cierpliwie wyjaśniam, o co chodzi, ludziom na moim ukochanym forum dla dorosłych, którzy pytają. Zabawne, Amerykanie mają własne problemy - a jednak zauważyli i nerwowo dopytują, co się stało.
     
  16. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Na dentystę mnie nie stać,co się ukruszy,to prędzej czy później wyleci...Głośno nie mogę -.- A i za wiele denerwować się też,bo mnie szlag jeszcze trafi jakiś...A taki to piękny kraj był,nad piękną rzeką Wisłą...-.-
     
  17. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Mi szkoda tych ostatnich 3
    Europa szybko się dowiedziała i o dziwo wiedziała o co chodzi.
    Normalnie mi wstyd tylko nie wiem czemu ja miałabym się wstydzić nie ja do tego doprowadziłam.
     
  18. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Tuba tylko działa i własnie robiąc mężowi herbatę chwilkę posłuchałam-na szczęście do kibelka zdążyłam :wuerg: Jak im nie wstyd,jak żyć potem będą,jak w lustro mogą patrzeć...:wuerg:
     
  19. KsiądzxD

    KsiądzxD Ambasador forum

    Hejka :D
    Brawo dla Ani :D
    Ja to nie wiem, albo jestem stary albo głupi, albo jedno i drugie xD
    Nie wiem czemu, ale szukałem telefonu..
    [​IMG]
     
    bona53, grakula16 oraz olgs3 lubią to.
  20. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Wstyd to nie wiedzą co to jest.
    To co robią to dla nich słuszne, a ci co twierdzą inaczej to wróg nr 1.
    Lustra to mają te co zmieniają ich kształty, paczą i podziwiają swoją bezbrzeżną piękność.
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.