zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Jak najbardziej się zgadzam z podejściem do ruszowych warsztatów, też nie kolekcjonuję:p
    Ciasto z morelami zrobione i zjedzone, ponieważ robiłam w biegu, alkoholu też nie dałam, nie dałam też mąki ziemniaczanej.
    Po takim sekundowym miksowaniu samo się zagęściło i uznałam że wystarczy. Na dziś schowałam 1 kawałek, lekko zwilgotniał, ale dalej jest mniam.
    Trzeba będzie powtórzyć przy okazji.
    Ale wcześniej będzie sernik z truskawkami bez pieczenia, chodzi za mną już od jakiegoś czasu, a mój cukiernik odmawia współpracy w tym temacie:sleepy:;):pxD
     
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ja gotować bardzo lubię, o ile nie muszę ;)
    Jak muszę, to się staje obowiązkiem (brr), jak nie muszę - jest samą przyjemnością.

    Ale oczywiście też mam swoich ulubieńców, do których wracam... te nowinki wyszukane na necie to takie urozmaicenie.
    I też mnóstwo rzeczy po przetestowaniu odpada - ale się nie zniechęcam i szukam dalej xD

    A przepis na ten sernik to gdzie...? 8)

    ***

    Z okazji sezonu truskawkowego przypominam, że najlepsze muffinki z truskawkami robi się z dżemem, nie ze świeżymi owockami.
    Słowo honoru.
    Dżem może być własnej roboty, przyrządzony kwadrans wcześniej - ale musi być dżem.
     
  3. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Absolutnie masz rację co do muffinek z truskawkami, surowe opadają na spód i ciasto jest rozmoczone.

    Serniczek proszę bardzo, przepis jest prozaiczny.
    Na dno albo biszkopty, albo kruche ciasteczka z masełkiem , mocno uklepane
    - 500 g sera zmielonego, może być pół na pół z mascarpone;
    - szklanka cukru;
    - parę kropelek ekstraktu waniliowego;
    - 2 łyżki Malibu (opcjonalnie);
    - 250 g śmietanki kremowej 30%
    - 2 galaretki truskawkowe;
    - 500 g truskawek
    Galaretki rozpuścić w szklance gorącej wody, ostudzić
    Przygotować tortownicę z ciasteczkami.
    Zmiksować ser z cukrem,ekstraktem i Malibu.
    Truskawki zmiksować na mus, wcześniej kilka odłożyć do dekoracji, dodać ochłodzone galaretki.
    Zimną kremówkę ubić na sztywno, połączyć z masą serową i truskawkami wlać do tortownicy, udekorować i do lodówki na min. 2 godz.
    Można jeszcze jak ktoś lubi wylać na wierzch galaretkę.
    ===
    Edit
    Jeżeli używamy biszkoptów, to konieczne jest ich nasączenie, czymkolwiek, alkoholem, herbatą, wodą z cytryną i cukrem.
    Inaczej będą się kruszyć
     
    Ostatnie edytowanie: 10 czerwca 2020
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    O kurcze.
    Mniaaam :inlove:
    Moja wyobraźnia kulinarna omdlewa z zachwytu :inlove:
    Dzięki :inlove:

    Moi dostaną to na najbliższy weekend... hmm, w sumie to teraz każdy dzień jak weekend 8)

    ***
    A ja machnęłam krakersy serowe... głównie dlatego, że się zapasowi tartego cheddara zbliżał termin ważności xD
    Wyszły super... ale przepisu nie podam, bo to jest takie dobrowolne katowanie się, pyszne krakersy w PL robi Lajkonik xD

    [​IMG]
     
  5. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Jeszcze uzupełnienie przepisu - jeżeli na spód daje się biszkopty, to koniecznie je trzeba nasączyć, alkoholem, herbatą, wodą z cytryną, inaczej będą się kruszyć, Nie zdążyłam edytować :(
     
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Fakt, suchy biszkopt to smutny biszkopt :cry:
    Ale ja i tak dam ciasteczka, biszkopty trzymam do tiramisu (takiego dla dzieci, czyli czekoladowego - nie mogę póki co robić kawowego, bo się junior zapłacze, kawa mu nie smakuje).
     
  7. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Do wszystkiego trzeba dorosnąć.
    Wiem, że to zabrzmi obrazoburczo, ale ja kawę zaczęłam popijać jak byłam w ciąży i tak mi zostało do dziś :p
    Wcześniej mi absolutnie nie wchodziła
     
  8. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    To ja tak na wszelki wypadek dopytam 8)
    Co ci mianowicie zostało do dziś, kawa, ciąża czy kawa w ciąży...? 8)xD

    A junior ma 2.5 roku, bardzo bym się dziwiła, gdyby polubił kawę.
    Wszak nie jest w ciąży 8)xD
     
  9. dantic3

    dantic3 Chodząca legenda forum

    nie :Dgar by sie znalazł ale puszki nie mam :Dchlebek z patelni na razie wystarczy ;)
    ale serniczki owszem to moje ulubione ciasta :)
    zabieram :) mniam ,mniam :D
     
  10. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Trudne pytanie, muszę się zastanowić:p
    Chyba będzie potrzebny telefon do przyjaciela;)
     
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Sernik się zjadł :cry:
    Calutki, w jeden dzień :cry:
    A przepis powędrował w okoliczne meksykańskie zakątki, bo się gosposia zachwyciła i nakazała rodzinie podjęcie produkcji xD
    Występuje jako sernik polski, już drugi, bo pierwszy jest ten krakowski.
    Obejrzałam tutejsze przepisy na taki sernik bez pieczenia... i fakt, ten skład jest nietypowy, więc sernik robi za egzotykę xD

    ***
    A poza tym Gordon poznał Tiny xD
    Zawieźliśmy go wreszcie wczoraj na pierwsze spotkanie xD

    W bramie powitała nas Nameless (czyli psia panienka zarządcy – ależ ona się zmieniła, teraz to sama serdeczność jest). Przybiegła w lansadach, cała szczęśliwa, bo lubi i Gordona, i nas.
    Gordon też się ucieszył, biedaczek dawno już nie widział innych psów.

    Nagle skądś wychynęła Tiny…
    … i wszyscy zamarli 8)

    Obydwa mastino były w równym stopniu zdumione – Gordon w PL niby czasem spotykał się z własnym rodzeństwem, ale kiedy to było… a Tiny chyba nigdy nie natknęła się na psa w tym samym rozmiarze.
    Normalnie oba zwierzaki zatkało xD
    Postały tak bez ruchu naprzeciwko siebie przez dobrą minutę, aż wreszcie Gordonowy ogon zaczął się bujać, coraz bardziej i bardziej.
    Tiny z początku wyraźnie nie była pewna, czy to, co widzi, nie jest jakąś fatamorganą… ale po dość jeszcze ostrożnym obwąchaniu dwa mastino ruszyły do absolutnie szalonej zabawy. Wieki już nie widziałam Gordona (staruszka przecież) w takim radosnym amoku.

    Pieski (bagatelka, po 70 kilo każdy) goniły się w kółko, skakały, przewracały się wzajemnie, tarzały, podgryzały… no po prostu totalna psia radość, tyle że w wykonaniu olbrzymów.
    Nie przesadzam – kiedy mastino z rozpędu pada na trawę, ziemia w promieniu paru metrów wyczuwalnie drży xD

    Dowiedziałam się już, że nasze prawo jazdy na mastino wystarczy na dwie sztuki (rasa uchodzi za jedną z najbardziej niebezpiecznych, więc trzeba mieć pozwolenie – cóż, fakt, źle prowadzony pies tej rasy mógłby być bardzo groźny choćby przez te gabaryty, ale z drugiej strony wszystkie mastino, jakie poznałam, były łagodne, bo po prostu nie musiały specjalnie pokazywać, jakie są straszliwe). Tiny ma papiery w porządku, czyli zaliczone te rozmaite szkolenia i egzaminy, które Gordon częściowo musiał nadrobić po przeprowadzce, polskie przepisy są znacznie mniej restrykcyjne.

    Więc wygląda na to, że za parę dni Tiny dołączy do rodziny – dziś jest ponowne pobieranie krwi i innych takich, a po niedzieli panienkę obejrzy jeszcze raz nasza wetka od psich seniorów, bo trzeba się ostatecznie upewnić, że piesek nie jest zamieszkany przez coś, co mogłoby zaszkodzić ludzkim maluchom… w międzyczasie jakiś fachowiec założy drugi komplet pasów w bagażniku mojego trabanta do zadań codziennych… no i będą dwa mastino.

    Oj już współczuję ewentualnemu włamywaczowi, który wpadnie na pomysł zajrzenia na naszą posesję.
    Nawet sam Gordon bez trudu mógłby takiego kolesia przyprawić o zawał, ale Gordon plus Tiny to już będzie koszmar 8)xD
     
  12. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Co jest takiego egzotycznego w tym serniku????
    Ale jak zniknął, to znaczy, że chyba smakował;)

    ====
    Bardzo się cieszę, że pieski przypadły sobie do gustu, aż ci zazdroszczę takiej parki.
    Będziesz miała wesolutko, dwa psy plus dwójka raczkujących maluchów8)
    Jakie prawo jazdy???? Jakie egzaminy?????
    Kompletnie się na tych przepisach nie wyznaję.
    Raczej bym nie wpadła na to, że mastino to niebezpieczna rasa:eek:
     
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Egzotyczne jest wszystko, co z Polski, to działa w obie strony ;)
    A sernik zawiera te przetarte truskawki plus galaretkę truskawkową, to jest podwojenie smaku ;)
    Na coś takiego tutejsi nie wpadli, w każdym razie na większą skalę xD

    ***

    Na posiadanie mastino trzeba mieć pozwolenie, wydawane na podstawie psich egzaminów oraz ludzkiej reputacji.
    Tych niebezpiecznych ras jest cała długa lista, głównie chodzi o typowe rasy bojowe - a przede wszystkim o likwidację nielegalnych walk psów. Na zakładach podczas takich walk, organizowanych gdzieś pokątnie w starych stodołach itp, można nieźle zarobić... pod warunkiem posiadania zwierzątka wytresowanego (w bardzo okrutny sposób) tak, żeby nienawidziło wszystkiego i wszystkich.
    No więc te pozwolenia plus ścisła rejestracja poszczególnych osobników mają zapewnić kontrolę nad populacją rozmaitych amerykańskich pitbulli i innych takich przyjemniaczków.

    Mastino do psich walk się nie nadaje, za dużo ma tej wiszącej skóry, którą można poszarpać zębami.
    Ale z drugiej strony - jest największy i najcięższy, do tego na ogół jeśli już uzna, że trzeba interweniować, to interweniuje dość bezkompromisowo (po części nie z własnej winy, te gabaryty) i jeśli nie ma się pod ręką jakiejś stosownej broni palnej, raczej się z takim pieskiem nie wygra.
    Więc mastino został uznany za rasę niebezpieczną i potrzebne jest to pozwolenie. W sumie to się nie dziwię.

    Gordon nigdy nikogo nie zaatakował i nawet nie próbował pogonić - ewentualni napastnicy sami spieprzali.
    Ale gdybym nie była pewna, że jednym słowem zatrzymam go w miejscu, jeśli jednak postanowi komuś pokazać, jaką moc mają te szczęki - to bym się bała z nim z domu wychodzić.
    To jest łagodny pieseczek kochający ludzi i rubaszne pieszczoty typu poklepywanie, od którego ręka boli... ale jednak swoje waży, kogoś takiego się na smyczy nie utrzyma.
    Więc jednak popieram te restrykcje.
     
  14. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Że pitbulle i im podobne, to wiem, że rasy niebezpieczne, natomiast do głowy by mi nie przyszło, że do nich również zalicza się mastino, no ale oni wiedzą lepiej, może racja, że dmuchają na zimne.
     
  15. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Bry.To sztuczna rasa,więc z zasady niebezpieczna i trzeba duzo czasu psu poświęcić,żeby w domu nie mieć mordercy,tylko przytulasa :):
    "Mastif neapolitański – rasa psa zaliczana do grupy molosów w typie mastifa, wyhodowana we Włoszech do walk z psami i jako pies stróżujący. Współcześnie jest użytkowany jako pies stróżujący, obronny i pies-towarzysz. Wikipedia
    Długość życia: 8 do 10 lat
    Pochodzenie: Włochy
    Usposobienie: Uparty, Posłuszny, Nieustraszony, Opiekuńczy, Podatny na szkolenie, Dominujący
    Waga: Samiec: 60–70 kg, Samica: 50–60 kg
    Wysokość w kłębie: Samiec: 63–77 cm, Samica: 58–70 cm
    Umaszczenie: Barwa czarna, Pręgowany, Tawny, Niebieski, Mahogany"
    Tez mam pieski-cztery-w sygnie :D
     
  16. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Wiesz, każdy pies potrafi być niebezpieczny, jeśli się go wytresuje na mordercę ;)
    A mastino dodatkowo robi wrażenie, więc może przyciągać takich potencjalnych właścicieli, co to sobie to i owo kompensują - jak nie wypasioną bryką, to wypasioną komórą, jak nie wypasioną komórą, to np mastiffem.
    Nie napiszę, co mianowicie tak sobie kompensują, choć poważne dzieła z dziedziny psychologii wskazują przede wszystkim na taki jeden szczegół anatomiczny, który bywa większy albo mniejszy. Ten mniejszy wymaga kompensowania.
    Ale cicho sza na ten temat, z powodów oczywistych 8)

    W każdym razie mastino wykazujący inicjatywę naprawdę może być groźny, choćby nawet nie chciał - wyobrażasz sobie takie rozpędzone 70 kilo...?
    A jeśli do tego ktoś go nauczy nienawiści... brr.

    Rasa jako rasa jest sztuczna, ale z historią starożytną w tle.
    Mianowicie przodkowie dzisiejszych mastino - no, w linii bocznej, ale jednak - towarzyszyli armii Juliusza Cesara jako psy bojowe... z tym, że oczywiście nie mieli walczyć z innymi pieskami, tylko z wrogą armią.
    No, jeśli wiki twierdzi, że mastino żyje 8-10 lat, to muszę do nich napisać xD
    Gordon coś jakby dłużej ciągnie mimo problemów zdrowotnych... no ale może właśnie dzięki tym problemom jest pod lepszą opieką i to dlatego.
    A twoje pieski w sygnie są po prostu cudowne :inlove::inlove::inlove:
    Kocham te twoje sygny :inlove:xD


    PS. Zanim się Władza czepnie do nazw umaszczenia - te kolory/mieszanki kolorów tak się nazywają również po polsku 8)
     
  17. dantic3

    dantic3 Chodząca legenda forum

    u mnie tez nie wiem czy taki wyszedł super :)jak u was ale wciełi co do okruszki :)
    cud malina to chyba te biszkopty zadziałały :Dno i reszta ;)
    Gosia jak zwykle zaskakuje :D:inlove:zabieram jednego :):inlove:
     
  18. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Sernik truskawkowy co do pesteczki wciągnięty - jutro drugi robię z galaretką zdobioną na wierzchu
    Pyszne to było
    Zuza - wdałaś się z rysiem w dyskusję..... echhhh groch o ścianę to bardzo delikatne stwierdzenie ....ja już kiedyś się zastanawiałam po diabła on się wogóle loguje do tej gry niewdzięcznej

    Na GT coś ciekawego ktoś szuka?
     
  19. MYSZKA2005

    MYSZKA2005 Weteran forum

    Malgosiu, serniczek tez spreparowalam i zniknal w mgnieniu:)
    pyszny byl on, oj pyszny:):):)
    dzieki za przepis:)
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Niezupełnie wdałam się w dyskusję – kolega należy do (całkiem bogato reprezentowanej na tym forum) grupy Nieprzemakalnych, z którymi nie warto dyskutować… zresztą i tak nie da się z kimś takim prowadzić rozmowy zasługującej na miano dyskusji.
    Tak sobie tylko wypunktowałam to i owo przy okazji zachwalania imgura do hostingu obrazków.
    Biedny kolega mądrze postąpił, że nie próbował odpowiedzieć bezpośrednio i merytorycznie na mój post, zna mnie już jak zły szeląg.

    Natomiast ogólnikowe odpowiedzi kolegi, te o demokracji i innych snobizmach, lekko mnie zastanowiły.
    Ja jednak rutynowo i z automatu zakładam, że jak się już ktoś nauczył pisać, to coś tam kuma, choćby lekko… założenie to jest zapewne z gruntu błędne, ale dla mnie jedyne możliwe, staram się (od lat, niezmordowanie) widzieć w ludziach wszystko co najlepsze.
    No ale nieprzemakalność tego konkretnego kolegi sprawiła, że zaczęłam powątpiewać w jego ogólną kumatość, co mnie zasmuciło i kazało zamilknąć, poczułam się, jakbym niemowlęciu wykładała teorię względności.

    Na szczęście w ostatniej chwili doznałam olśnienia: wszak trollować można na wiele różnych sposobów, niekoniecznie w trybie znanym tu powszechnie i od dawna w wykonaniu pewnej postaci z bajek.
    Więc zgodnie z radą Norbiego (dotyczącą zresztą innej sytuacji i innego interlokutora) uznałam, że jednak powstrzymam się od karmienia.
    I to samo doradzałabym wszystkim, których kiedyś najdzie chętka na dyskusję z kolegą od koła i innych blokad konta skryptem.

    ***

    G&T…?
    Bosh.
    A taką miałam nadzieję, że choć na miesiąc odpuszczą.
    Jeśli ktoś (z bywalców rzecz jasna, aż tak dobrego serduszka to ja nie mam, żeby całe forum obdarowywać)… więc jeśli ktoś chce te nieszczęsne muchołapki, to służę – ale poza tym z pewnym nostalgicznym smuteczkiem (ech te piękne dawne czasy oczekiwania) wyniośle ignoruję to wydarzenie, podobnie jak niemal równie często organizowane wyprzedaże super kupki.
    Co za dużo, to niezdrowo, Szanowna Firmo.
    Mogę to nawet po chińsku napisać.



    PS. Pamiętacie Psie Sucharki…?

    [​IMG]
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.