zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. MYSZKA2005

    MYSZKA2005 Weteran forum

    ja grzeczna jestem, % to w czekoladzie dot. kakaa:):)

    gwiazdek I kysz Gosia to sama sobie zapodalas to oznaczenie, jak beda przepisy:):)
    u mnie przepisu niet.

    ale tak poprawdzie to teraz 70% jest dozwolone, przeiez wszyscy musimy sie teraz odkazac, a wiadomo, ze nie moze byc mniej niz 70%, bo nie zadziala:):):) no odkazanie, oczywisciexDxDxDxD
     
  2. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Kurde,ja się odkażać 70% już od 10 lat nie mogę-wątroba do mnie przemawia w słowach zakazanych...:p Ale-piwo ma ok.6%,to może 11 se kupię?o_OxD:cry:xD Tylko co nerki na to powiedzą...:(:p;)
     
  3. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No jeśli baba nie ta sama, to siostra bliźniaczka.
    I tańczy, bo zatłukła wirusa tą miotłą.
    A skrzypek to nie jest czasem wirus w przebraniu...?
    Kurcze paranoję można złapać, jak człowiekowi pół domu odkaziła nadgorliwa gosposia tymi procentami 8)

    E tam, własnego chłopinę to byś poznała chyba 8)xD

    Nerki się solidnie przepłuczą 8)
    Ale procenty o ile wiem się nie kumulują, nie ma lekko 8)xD
     
  4. MYSZKA2005

    MYSZKA2005 Weteran forum

    Gosia, to tylko czeko... Ci zostaje, ale tu tez nie wiem czy watroba nie zaprotestuje:cry::cry::cry:
     
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Oj ta czeko... to potrafi powodować straszną zgagę 8)
    Podobno 8)
    A wątroba od razu występuje z oficjalnym protestem.

    Nie, no trzeba Gosię ratować.
    Koniec z tymi przepisami.
    Jak sobie Gosia kupi piekarnik, przepisy wrócą 8)xD
     
  6. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Kumulują-z piwa najlepiej w pęcherzu,bym się nalatała całą noc po tylu :p
    Coś się baby przyczepiła,hę?Nie dopatrzenie "twórcy";) Moja zabija,Ani zabiła i teraz tańczy w rytm grajka-hurrra,korona wirus w odwrocie 8) Idę spać,bo mnie głupawka bierze...:p Ale sygna Ani fajna czy raczej do poprawki?Bo ja swoje umiem robić a komuś może nie pasować...
     
  7. MYSZKA2005

    MYSZKA2005 Weteran forum

    obie sa superowe, jak dla mnie nic nie wymaga reperacji:)

    Zuza, a moze, zeby Gosi nie draznic przepisami to zapodawaj przepisy atramentem sympatycznym:):)
    niby beda, ale dla Gosi niewidoczne:):):):)
    jakos mi sie nie widzi,ze w Gosinej kuchni zamieszka piekarnik:p:p
     
  8. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Nie zamieszka,bo nie ma miejsca a nawet jakby,to kasy na niego nie mam...:(

    Ja żartuje przecież,dzielcie się przepisami do woli,mnie to nie przeszkadza wcale xD Spadam,dobranoc :music:
     
  9. Kasialka

    Kasialka Generał forum

    Zuza, zazdroszczę basenu.... Dzisiaj ciepło, to chętnie bym popływała ;)

    Jutro ma padać drogocenny deszcz. Oby.

    Ja oczywiście nie miałam kiedy zrobić tych ślinogennych ciasteczek xD Idzie majówka, to może się zbiorę xD
     
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ani sygna super, żadnych poprawek :inlove:

    Taa, pewnie, a później mnie Władza sympatycznie wymiksuje z obrazu, bo kto wie, czy tym atramentem nie napisałam przypadkiem jakichś słów albo wręcz (o zgrozo) zwrotów zagrożonych karą śmierci, i to w kilku językach 8)
    Zresztą jak znam siebie, niewątpliwie wykorzystałabym taką okazję w tym właśnie celu 8)xD

    Basen już był, jak Marco chałupę kupował, więc to zasługa poprzednich właścicieli.

    Ale jestem im wdzięczna, nie powiem… choć mam już serdecznie dość tego basenu od chwili, kiedy został on zaanektowany przez juniora – ktoś juniora musi pilnować na tej zawrotnej głębokości około 2 metrów chyba no i padło na mnie.

    Mogłabym ewentualnie wygonić juniora na ten płytki kawałek, ale on już biedny całkiem dobrze sobie radzi na głębszej wodzie, nie mam serca go skazywać na jeżdżenie na pupie po dnie sadzawki.

    ***

    Fakt, do ciasteczek czy innych kulinarnych kreacji to się trzeba zebrać w sobie.
    Ja miewam takie napady gotowania/pieczenia… a do tego dużą zamrażarkę ;)
    Bodajże dwa dni temu (kurcze, te dni teraz takie podobne, że się człowiekowi wszystko miesza) dostałam wyjątkowego napędu (nawet jak na mnie) i machnęłam cytrynowe brownies, sernik z ciasteczkowym wierzchem (ukochany sernik chłopiny), kolejne bułeczki rodzynkowe, kolejną ciabattę, rdzennie polskie (i ogromnie lubiane przez moich domowników) paszteciki z naleśników z mięsnym farszem, bułeczki do wołowinki ze slow cookera (ech, ile razy mam to powtarzać, po polsku to jest wolnowar, fuj) oraz samą wołowinkę.
    Wszystko jednego dnia 8)
    Bo ja wam powiem, że najbardziej chodzi o to, żeby się nie narobić… i dlatego ostatnio wybieram wyłącznie przepisy wymagające prawie zerowego wysiłku.

    Swoją drogą jeśli ta pandemia potrwa jeszcze trochę, to ja oszaleję.
    Ile można tak piec/gotować/piec/gotować -.-

    ***

    Te brownies, ech.
    Ale ja to już się boję, że zaraz ktoś napisze, że one surowe.
    No surowe, a co…?
    Prawie surowe.
    Bez względu na to, jaki kit się wciska konsumentom w PL, brownies (te prawdziwe, czekoladowe) to nie jest odmiana (paskudnego, suchego i przepieczonego na amen) murzynka.
    Konsystencją to one przypominają raczej… zakalec xD
    Ciężkie ciasto, takie - bo ja wiem - zwarte, zero puszystości, nie tyle upieczone, co raczej w postaci masy... ale jednak nie tak zupełnie surowej, nie smakuje to surowizną typu mąka.

    Jak ktoś woli takie klimaty bliższe sercu Europejczyka, to mogę znaleźć przepis na cytrynowe Texas Sheet Cake, tam warstwa ciasta jest całkowicie upieczona, ale za to całość pokryta jest warstwą lukru... tej samej grubości, co ciasto.
    Też dobre, nie powiem 8)xD
    O mało nie zapomniałam: Gosia, kysz xDxDxD
     
  11. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    No i za późno kysz było i przeczytałam :p Ale dziś smaka na słodkie nie mam,więc daruję ;)
     
  12. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Masz rację z tym, ze można oszaleć.
    Piec/ gotować, hmmm... a gdzie "jeść"?
    Ja to jeszcze mam ogród, gdzie można wyjść.
    Chciałam wam przedstawić moje surykatki - nie te z TS, te mi się nie trafiły, ale coś popsułam i zdjęcie nie chce się wkleić:cry:

    A przepisu na brownie dalej nie ma:cry:

    Kropki lekko zmodyfikowałam, żeby złe rzeczy się na myśl nie nasuwały ;)
    MOD_Cookie
     
  13. MOD_Cookie

    MOD_Cookie Wszystkowiedząca wyrocznia

    Trochę się wtrącę z tym brownie :p Przepisów mam kilka wypróbowanych, ale zdecydowanie ten jest najlepszy:

    1 tabliczka gorzkiej czekolady (10 dag)
    2 tabliczki mlecznej czekolady (razem 20 dag)
    1/2 szklanki mąki
    10 dag masła
    1 szklanka cukru
    4 jajka
    2 łyżki ekstraktu waniliowego

    1. Jajka wbij do miseczki, dodaj ekstrakt waniliowy i cukier, dokładnie wymieszaj.
    2. Połamane oba rodzaje czekolady włóż do rondla. Dodaj masło. Rozpuść na małym ogniu. Dodaj masę jajeczną i mąkę. Wymieszaj energicznie, by nie było grudek mąki.
    3. Przełóż do formy wyłożonej pergaminem (25 cm na 25 cm) i wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Piecz 25 minut, jeśli chcesz, by środek był mocno wilgotny lub 35 minut, jeśli lubisz ciasto bardziej suche.
    4. Podawaj na ciepło lub zimno z bitą śmietaną.

    Zawsze robię podwójną porcję ciasta, zamiast zwykłej mąki dodaję mąkę orzechową lub w proporcji 50/50 (daje lekki, ciekawy aromat), a czasami eksperymentuję z masłem orzechowym ;) Zawsze wychodzi niesamowicie mokre i nawet zimne jest świetne w smaku.
    Chociaż nie ma to jak świeżo wyciągnięty z piekarnika z gałką lodów... A boczki rosną :cry:xD
     
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    A kto cię tam wie, kiedy cię smak najdzie 8)
    Więc na wszelki wypadek:
    Gosia, kysz 8)xD

    No dokładnie - dużo czekolady, malutko mąki, sporo jaj... w moich przepisach to jeszcze boczki rosną dodatkowo od masła, bo masła jakoś więcej każą dodawać. Ale za to tu dajesz prawdziwą czekoladę, ona ma w sobie tłuszczu całkiem sporo.
    I jeszcze zero tzw środka spulchniającego, czyli to jest wręcz proszenie się o ten zakalec xD
    Pyszny, prawda...? :inlove:xD
    A wiesz, jakie dobre jest z Nutellą...? 8)

    Muszę wypróbować ten przepis, już czuję, że smakowity - wielkie dzięki :inlove:

    Oj tam, a po co zaraz jeść, nie wystarczy zamrozić...? 8)xD

    Masz surykatki?!
    No weź stań na głowie i wieszaj focię :inlove:xD

    Dobra, więc będą te cytrynowe brownies... w sumie to z brownies to one mają głównie konsystencję xD
    Uwaga, nie wymagają miksera, więc można to przyrządzać nawet w środku nocy w bloku o ścianach z tektury ;)
    • 226 g masła, stopionego i wystudzonego do temperatury pokojowej
    • 300 g cukru (zwykłego, białego, nawet nie musi być ten drobny do wypieków)
    • 2 łyżki świeżo startej skórki cytrynowej (bez tego białego spod spodu oczywiście - u mnie to było 2,5 dużych cytryn)
    • 1 duże jajo w temperaturze pokojowej
    • 1 duże żółtko w temperaturze pokojowej (jak ktoś zapomni, to utopienie zimnych jajeczek prosto z lodówki w misce ze średnio ciepłą wodą na jakiś kwadransik czyni cuda)
    • 1 łyżka soku z cytryny
    • 1/2 łyżeczki ekstraktu cytrynowego (ale nie tego polskiego aromatu z malusiej buteleczki, on za sztuczny i za intensywny - autorka przepisu Sam stwierdziła, że można to pominąć, więc pominęłam, żeby sprawdzić przepis w warunkach zbliżonych do polskich... i się zgadzam, można pominąć... no albo dodać ten od Nielsen-Masseya, taki jak waniliowy)
    • 1/4 łyżeczki ekstraktu waniliowego (też pominęłam, oni mają hopla na punkcie tej wanilii, ja nie zawsze)
    • 310 g zwykłej mąki
    • 1 łyżeczka mąki (wiem, skrobi) ziemniaczanej
    • 1/4 łyżeczki sody
    • 3/4 łyżeczki soli
    Lukier cytrynowy (wg oryginalnego przepisu, ja podwoiłam proporcje, a co):
    • 95 g cukru pudru
    • 1-2 łyżki soku z cytryny
    • 1 łyżeczka skórki z cytryny
    I teraz tak:

    Piekarnik rozgrzać do 175 celsjuszy (początkującym nie radzę używać termoobiegu, za łatwo jest to przepiec); foremkę 23 x 23 cm (możliwie zbliżone wymiary, żeby warstwa ciasta nie była za cienka albo za gruba, bo się albo przepiecze, albo nie dopiecze) wyłożyć papierem do pieczenia.

    Stopione i schłodzone masło starannie wymieszać z cukrem i skórką cytrynową (tego schłodzenia trzeba pilnować, inaczej cukier się rozpuści, co podobno niekorzystnie wpływa na ciasto).
    Dodać jajko i żółtko, sok i ewentualnie ten ekstrakt cytrynowy i waniliowy, ponownie wymieszać do połączenia.

    W innej misce wymieszać mąkę, mąkę ziemniaczaną, sodę i sól.
    Wsypać suche składniki do mokrych i znowu starannie wymieszać do całkowitego połączenia.
    Ciasto przełożyć do foremki.
    Piec 30 minut (lub do prawie suchego patyczka - nie może być oblepiony ciastem, ale taki zupełnie suchy to on nie będzie, nie przy tym cieście). Całkowicie wystudzić przed polukrowaniem.

    No a lukier to wiadomo, puder plus skórka plus sok z cytryny, w miarę powoli ten sok, żeby w żadną stronę nie przesadzić, bo w ten sposób to można bez końca na zmianę dodawać puder i sok i lukru nam się zrobi za dużo.
    Zimne ciasto polukrować, odczekać tak z pół godzinki, żeby lukier zastygł.
    I już - przyrządzanie 20 minut (z czekaniem na schłodzenie masełka), pieczenie 30 minut ;)
    Lukrowanie trzeba niestety doliczyć osobno.
    Jeszcze raz: będzie (prawie) surowe 8)
    Tzn wilgotne i takie gniotowate xD
    I takie ma być xD
    Szukać cytrynowego Texas Sheet Cake dla tych, co się boją surowego...? 8)xD
     
  15. MOD_Cookie

    MOD_Cookie Wszystkowiedząca wyrocznia

    Nie wiem, czy chcę próbować, bo się uzależnię xD A robiąc go na zmianę z blokiem czekoladowym to już w ogóle... :D
    W kwestii "mokrych" ciast podejście mam takie również do tortów, chociaż tu zakalec już niezbyt pasuje :p
    Najlepszy przepis posiadam na tort orzechowy. Pierwszy raz przygotowałam go na pierwszą wizytę u przyszłej teściowej, na głęboką wodę. Musiał smakować, bo jeszcze całkiem nieźle mnie znosi i toleruje xD
    Za to do ciast drożdżowych nie mam ręki, nigdy nie wyrasta :sleepy:
     
  16. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Blok czekoladowy?!
    Taki prawdziwy blok czekoladowy? :inlove:
    Przepis poproszę xD
    Mniam :inlove:


    Co do ciast, to ja też wyjątkowo nie lubię tych suchych (choć fakt, zakalec nie wszędzie pasuje).
    Tort orzechowy, który smakował teściowej?! 8)xD
    Rany boskie, jak tego dokonałaś...? xD
    Hmm, jakby dało radę... ja wprawdzie nie mam teściowej... ale jak coś jest orzechowe to oj lubię bardzo... przepisik podrzucisz...?

    Drożdżowe nie takie straszne, powaga - a weź wypróbuj choćby te moje rogaliki, co to wszystkim wychodzą xD
     
  17. MOD_Cookie

    MOD_Cookie Wszystkowiedząca wyrocznia

    Dokładnie tak!
    Taki z dzieciństwa, kiedy trzeba było biec do sklepu po jeszcze jedno mleko w proszku, bo się łyżeczką wyjadło xD:inlove:
    • Kostka do pieczenia Kasia
    • 1 opakowanie mleka w proszku 500 gramów
    • woda 0,75 szklanki
    • cukier 1,5 szklanki
    • kakao 5 łyżek
    • herbatniki, orzechy, chrupki czekoladowe, bakalie itp.
    Do rondelka wlać wodę, włożyć margarynę, kakao i cukier. Mieszać na małym ogniu, aż wszystko się rozpuści. Przelewam wszystko do miski i wsypuję mleko w proszku (w przepisie należy dodawać stopniowo, jednak ja daję wszystko od razu). Lekko wymieszać najpierw łyżką, a później mikserem na gładką masę. Na koniec pokruszone herbatniki, ciastka, pokrojone orzechy, bakalie- co kto lubi :p Według mnie najlepszy wychodzi z herbatnikami i nerkowcami. Masa musi być dość gęsta, przekładam ją do keksowej foremki i wkładam do lodówki co najmniej na całą noc.
    Czasami mleko ma 400g, więc wtedy wszystkiego daję proporcjonalnie mniej :)

    Wszyscy o ten blok się biją przy stole, gwarantuję :D Dzień przed wigilią o 22:00 z 5 osób zrobiło mi się 12 i ten przepis mnie uratował. Jak w 2 święto do rodziny mojego chłopa mieliśmy jechać, to o jeszcze jedną foremkę poprosili xD
    A na tort przepisu poszukać muszę, bo z nim to już więcej roboty będzie ;)
     
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dziękuję :inlove::inlove::inlove:

    U mnie w domu nikt tego nie robił, ale w sąsiedztwie miałam kumpelę - jak u niej szykowała mama ten blok, to ja się tam normalnie przeprowadzałam xD
     
  19. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Trochę się pomęczyłam, ale się udało, choć trochę wielkie wyszło:p;)


    [​IMG]


    Jutro rano się biorę za pieczenie, potem powieszę przepis na jeszcze jeden blok
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No co ty xDxDxD
    To w twoim ogrodzie stoją te surykatki...? xDxDxD
    Cudo :inlove:xD
    Ty, ale one coś chude - to chyba nie będzie parka alfa 8)xD
    Nielegalna miłość za plecami przywódcy stada, Romeo i Julia...? xD


    A co do pieczenia, to może jednak cytrynowe Texas Sheet Cake...?
    Równie wilgotne, a mniej kontrowersyjne - ja to chyba dziś albo jutro wypróbuję:

    [​IMG]
    Focia bardziej amatorska, ale przepis kusi mnie tak samo, jak ten na brownies.
    Hmm 8)
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.