zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. hondaqwert

    hondaqwert Młodszy ekspert

    W biegu przedświątecznym nie zdążyłam podziękować za podpowiedź, że drożdże można mrozić. W sobotę bladym świtem z paczkomatu odebrałam paczkę 500g świeżych drożdży "sami wiecie skąd" i się zastanawiałam co z nadmiarem zrobić. A tu problem mi się rozwiązał i zamroziłam podzieloną na porcyjki paczuszkę :D:inlove:
     
  2. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Nie umiem kawałka cytować ale powiem,że po pięćdziesiątce też się jeszcze zaczyna a czy po sześćdziesiątce,to powiem za 7 miesięcy:p
    Witaj,widzę,że wpasowałaś się tutaj idealnie :music:
     
  3. Kasialka

    Kasialka Generał forum

    Hmmm….. Ten plakat jakiś taki.... przyjacielski? Tęczowy? Parzysty, mimo trzech panów :)



    Magdo, witaj :)
     
  4. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    Czeeeść 8)

    Trochę się spóźniłam co prawda ale Tobie Zuzka oraz wszystkim bywalcom życzę dużo zdrowia nie tylko z okazji Świąt...tak poprostu ;)
    Co do bułek i chleba....Ostatnio złapałam zajawkę na pieczenie 8) Robot kuchenny mnie zmotywował- nie ukrywam. xD:cry:Szybko i o wiele smaczniej to wychodzi niż pieczywo sklepowe. Robię na świeżych drożdżach i jeśli dodaję mąkę pszenną to typ 550 albo 450. piekę max do 12 minut/góra-dół/220 stopni ;) Pychota.:music::inlove:
    Wczoraj nadrobiłam zaległości serialowe. 3 odcinki SPN i 5 odcinków TWD :inlove: I co ja teraz będę oglądać jak wszystko wypatrzyłam?:cry::cry:
     
  5. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Się tym przykucem ubawiłam i... wróciłam do lat dzieciństwa :)

    Sporo czasu spędzałam w takim przykucu na pieleniu grządek hihihi. Jako, że na wsi w starych czasach wychowana (czyli były grządki w ilości ogromnej, kury, świnka, kaczki i takie tam) to pielenie było na mojej głowie. Tak więc co lato miałam pięknie opalone....głównie plecy :)

    Madziu jak Ty po 40 i z dzieciem lat 3 to my tu stowarzyszenie mamusiek możemy zakładać ;) bo moja panna lat prawie 8 ale ja już w połowie drogi do tej 50 tki prawie jestem - czyli po 40 panna właśnie te 3 miała :) ech.... te place zabaw gdzie się człowiek między20tkami jak babcia czuł ;) pomijam jakość podsłuchiwanych rozmów :) 20 lat wcześniej jednak podejście do życia człowiek ma inne i poglądy jakieś takie..... pomijając wpływ otoczenia na młode mamy - nie rusz piasku z piaskownicy bo rączki ubrudzisz...w ten deseń. No ale ja sterylnie topanny nigdy nie trzymałam - brudny dzieć =szczęśliwy byle do paszczy nie szło wszystko jak leci z ziemią włącznie (no czasem leciało i tak)
    Fajne to były czasy jak ten narybek miał 2-3 lata - troszeczkę Wam tego zazdroszczę, choć teraz też wesoło mamy z naszym egzemplarzem. Teraz egzemplarz wysyła małżona do "Milionerów" ..... zainstalował sobie małżon tych milionerów w telefonie.... cieszył się jak dziecko bo kilka razy przelazł toto całe ....adoracja panny jaki tata zdolny wprowadzała w samozachwyt ale... nieletnia wniosek jeden wyciągnęła- idzie tam koniecznie ale tokoniecznie, wygrywa kasę i szalejemy -całą rodzinę "obkupiła" i swoim zwyczajem tematu nie odpuszcza... Staruszek cichaczem mi napomknął, że powie jej iż....oszukiwał :) :) :) bo ma dość tematu :) :) :)
     
  6. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Gosia , ono się nie zaczyna, ono wciąż trwa :p
    Nawet po siedemdziesiątce...;):)

    Magda, witamy :)
    Podsunęłaś mi od razu dobry pomysł, chyba się zaopatrzę w te nakolanniki, choć przyznam, że ostatnio przeszła mi chęć do grzebania w ziemi, tyle, że nikt inny się za to nie chce wziąć, a chwasty rosną jak wściekłe
    Przykuc słowiański to już nie dla mnie:p
     
  7. WłoskaHacjenda

    WłoskaHacjenda Naśladowca mistrzów

    Dziękuję Wam za cudowne przyjęcie, naprawdę czuję się tu jak w domu. :) Nie umiem cytować w jednej wypowiedzi kilku różnych (zawsze myślałam, że jestem w miarę kumata technicznie, ale to forum odarło mnie ze złudzeń), więc odpowiem zbiorczo:
    qrakula16 - nakolanniki super sprawa, w przykucu padłabym po godzinie, a nóg bym chyba z tydzień nie wyprostowała. Tylko kolana wyglądają jakby się po żużlu nimi jeździło. ;)
    tigre - uśmiałam się z historii o Milionerach. :D Może niech się małżonek jednak zgłosi, a nuż coś się uda. ;) Ja również nie trzymam dziecia w sterylności, na wsi zresztą nie bardzo się da, w błocie tapla się ile wlezie, trzeba tylko pilnować, żeby wody z kałuży nie piła. ;) Place zabaw odwiedzam z rzadka, ale za to spacerki po wsi w otoczeniu 20-letnich mamuś potrafią być pouczające i dołujące jednocześnie. Jak stara matrona się czasem czuję. ;) Ale dziecko w tym wieku odmładza, przynajmniej tyłek muszę ruszyć i kreatywność w sobie rozwijam. ;) Tylko czasem zajechana jak koń szmaciarza jestem, dziecko mam wyjątkowo ruchliwe (musiało nieszczęśliwie w matkę pójść, a nie w ojca, który spokojnym egzemplarzem jest i mało problemowym). A my w ogóle to ziomalki jesteśmy, bo ja niedaleko Wrocławia mieszkam (no może nie tak niedaleko, 100 km., ale dolnośląskie).
    Kasialka, gosiagosia60 - witam :) :inlove:
     
  8. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    Witaj . Ja też Dolny Śląsk ;)

    W temacie ogródków...Należę do wyjątkowych beztalenci jeśli chodzi o jakiekolwiek uprawy roślin. Raz jedyny mi się udało buraki - giganty wychodować a to tylko za sprawą przypadkowego posypania ziemi azofoską w nadmiarze. No co! Chłopina sypał a mi się wydawało,że mało :p Jak poprawiłam to buraki ledwo się do garnka mieściły xDxD:cry::cry:Zrezygnowałam rok temu z działki- ojciec przejął. W obecnej sytuacji trochę żałuję i chyba się z działeczką przeproszę. Trawniki porobimy i zero jakichkolwiek warzywek. Drzewka i krzewy owocowe mi w zupełności wystarczą. :music:
     
  9. WłoskaHacjenda

    WłoskaHacjenda Naśladowca mistrzów

    Jak masz możliwość, to pewnie, działeczka to fajny pomysł, poleżeć na leżaczku można, a i grilla jest gdzie zrobić. ;) Nie trzeba się urabiać, tak jak piszesz - trawa i drzewa owocowe wystarczą, a cudnie się na powietrzu wypoczywa, a nie tylko w czterech ścianach. W obecnym czasie błogosławię możliwość wyjścia z chałupy, choćbym tylko wokół ogródka miała chodzić. Ps. Z burakami rzeczywiście dałaś radę. :D
     
  10. hondaqwert

    hondaqwert Młodszy ekspert

    Szacun... nie ukrywam, że na równi z zapachem z kuchni, przyciągnęły mnie tu rozmowy z humorem i szczyptą zdrowego rozsądku :)
    Po wypieku polecanych drożdżowych rogalików, które pożarliśmy z przyjaciółmi w mgnieniu oka, oczywiście jak to ja od pierwszej strony zaczęłam z zapałem kopiować przepisy w taką moją "mini" książeczkę kucharską i zaznaczyłam stronę postów do której dotarłam .... 36. :cry::cry: brownies z nutellą - przepis nie wykorzystany, dzieci skutecznie pozbawiają mnie potrzebnej ilości nutelli.
     
  11. WłoskaHacjenda

    WłoskaHacjenda Naśladowca mistrzów

    Sama się zdziwiłam, że tak się wczułam w to czytanie, chociaż przy ok. setnej stronie miałam kryzys. Ale tak fajnie piszecie, że dałam radę (trzy godziny mi to zajęło). Za to dzisiaj mówię chłopu "Chodź, pokażę ci super przepisy" i padłam po kilku stronach. :D Czyli i tak byłaś z przepisami bardziej wytrwała niż ja. ;)
     
  12. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    Grilla teraz nie można... Żeby nie było zbiorowego grillowania i spotkań towarzyskich na działkach zabronili całkowicie. Trochę mnie to wkurza bo jak pojadę z dziećmi na tą działkę to przydałoby się czymś je nakarmić po paru godzinach. Aczkolwiek wiem ,że Polak potrafi obejść zasady i jestem w stanie zrozumieć zasadność całkowitego zakazu. Zawsze można zamówić pizzę:p xD:cry:
     
  13. WłoskaHacjenda

    WłoskaHacjenda Naśladowca mistrzów

    Myślałam, że zabronione jest grillowanie towarzyskie, ale takie dla własnej rodziny (właśnie w ramach obiadu na powietrzu) nie jest zakazane. A tak to rzeczywiście jest problem. :(
     
  14. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    Hurtowo zakazali.Gdzieś czytałam, że policja kazała zgasić grilla na posesji otaczającej dom jednorodzinny.Bez sensu zupełnie ale cóż 8) Dla własnego spokoju przestałam się sensu doszukiwać w wielu kwestiach. I żyje mi się lepiej - bynajmniej mniej nerwowo :pxD:cry:
     
  15. WłoskaHacjenda

    WłoskaHacjenda Naśladowca mistrzów

    Dobrze wiedzieć, bo planowałam w weekend zrobić grilla (tylko dla najbliższej rodziny), a tak muszę zmienić plany. Masz rację, lepiej nie wnikać w niektóre zakazy, spokojniej się żyje. ;)
     
  16. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Wczoraj robiliśmy grilla-co prawda tylko kiełbacha ale był...I nikt mnie nie nawiedził w celu ugaszenia ...:p Możliwe dlatego,że mieszkam na z....znaczy w ustronnym miejscu..xD Za to do maseczki się przymierzyłam,w lustro spojrzałam i już wiem,że do końca obowiązku w niej chodzenia,ja z domu się nie ruszam xD:cry:xD
     
  17. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    O kurcze xD
    No jeśli ja na to zdołam odpowiedzieć, to będzie cud xD


    Oj tam, co to jest te 15 sezonów, zleci jak gorąca letnia noc…
    … a później zaczniesz oglądać drugi raz od początku.
    Ten serial tak działa xD

    Na kolanach, hmm.

    Kiedy Marco uznał, że junior wreszcie dorósł do tej nieszczęsnej kolejki, zaczęła się w moim salonie era wypasu owiec.
    Człowiek na czworakach kojarzy mi się z owcą, bo na krowę za niski.
    Więc chłopcy (teraz tylko dwóch, czyli Marco z juniorem - ale przed wirusem było ich pięciu, bo jeszcze wnuczęta dwie sztuki plus ich tatuś... no i do tego jedna panienka, też z wnucząt) - otóż chłopcy krążą mi pod nogami na tych czworakach wzdłuż torów kolejowych jak jakieś niewielkie stadko owieczek, chwilowo złożone z jednego starego barana no i młodziutkiego baranka.

    Nie wiem, jak oni (zwłaszcza ten stary baran) to wytrzymują, ja się w podobnych sytuacjach przemieszczam na pupie, kolan mi żal. No ale na pupie jeździć po ogrodzie to chyba dość średni pomysł jest.

    A można mrozić te drożdże, pewnie że można.
    Parę miesięcy tak wytrzymują na luzie.
    Jako maniaczka, która na ogół upiera się właśnie przy świeżych, kupuję to w funtowych paczkach raz na jakiś czas, dzielę i zamrażam.
    Rozmrażanie trwa chwilkę, bo ja wiem – ze trzy minutki po posypaniu cukrem.

    Uff, to dobrze, że się jednak nadal zaczyna to życie po pięćdziesiątce.
    Bo miałam pewne wątpliwościxD

    Wrr 8)xD
    Czy zechciałabyś łaskawie udać się na najbliższe drzewo i stamtąd wypatrywać tej tęczy? 8)xD
    Zwolenniczka teorii Destiela się znalazła 8)

    A tak serio, ponieważ nic nie dzieje się bez przyczyny, to ja się zastanawiam, jaki cel przyświecał twórcom serialu, kiedy tworzyli te tam podwaliny dla tej teorii.
    Przecież to nie przypadek, te kolejne scenki i ujęcia, przy których człowiek się zaczynał czuć tak jakoś niezręcznie, jakby coś podglądał.
    Czy Destiel to takie dodatkowe ubarwienie miało być, jak myślicie…? ;)

    No nareszcie jesteś :)
    Ja tu się o ciebie martwię, a ty bułki pieczesz i słowem się nie odezwiesz wrr 8)
    Fajne takie domowe pieczywko, nie…? ;)

    Jak to co masz oglądać?
    Ruszaj od początku, S01 E01.
    Od biedy może być i w SPN, i w TWD.
    Nie tęsknisz już do początków...? xD
    A końcówka SPN (ech :cry:) będzie najwcześniej w listopadzie :cry::cry::cry:

    Coś w tym jest, dzieci w przykucu słowiańskim spędzają pół życia i wszystko jest ok.
    A później jakoś się ten przykuc zapomina czy co?
    Wie ktoś może, która dziedzina nauki zajmuje się takimi fascynującymi problemami…?
    Chętnie bym się dowiedziała, jak to jest z przykucem w kontekście rozwoju osobniczego xD

    Małgosiu, błagam, przestań grzebać.
    Już sobie ostatnio coś średnio ciekawego wygrzebałaś, jeśli dobrze pamiętam.
    Wynajmij tzw człowieka do grzebania i oszczędzaj kolana oraz inne fragmenty anatomii, przecież jak tylko zaraza sobie pójdzie, organizujemy wielki zlot.
    Kogo jak kogo, ale Honorowej Babci mojego chłopiny (oraz mojej) nie może zabraknąć 8)

    Anka, no co ty, uprawy rolne ci się znudziły?!
    Pamiętam te twoje fachowe opowieści, okropnie mi imponowały xD

    Gosia, te dwie czy trzy strony wcześniej masz chyba z pięć modeli maseczek do wyboru 8)xD

    ***
    Uff, no więcej nie ogarnę xD

    A jeśli komuś został po świętach nadmiar szynki (takiej zwykłej, gotowanej, w plasterkach), to radzę machnąć sałatkę, z ogórkami konserwowymi i koperkiem. Przy okazji jeszcze się jajka na twardo zużyją (bo może też zostały).

    [​IMG]

    Jak przyznaje sama autorka przepisu Karly, sałatka jest może niezbyt fotogeniczna (Karly wspomina wręcz o podobieństwie do karmy dla kotów)… ale pyszna, co niniejszym potwierdzam po wylizaniu miski, w której to kompletowałam.
    Będzie w sam raz na lunch (no chyba że zechcą to pożreć już na śniadanie, Marco podejrzanie się zainteresował, więc sałatka jest zagrożona).
    Podać składniki…?8)
     
  18. WłoskaHacjenda

    WłoskaHacjenda Naśladowca mistrzów

    Pewnie, że podać. :)
     
  19. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Z ust mi to wyjęłaś:)
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No to podam xD
    Ona jest taka nietypowa, ta sałatka... bo w końcu sałatka z szynką to taki banał kulinarny, nie ma o czym pisać właściwie - ale tu jest dziwna technologia produkcji.
    Mianowicie szyneczkę należy posiekać drobniutko, a najlepiej przejechać malakserem, żeby wyglądała o tak:

    [​IMG]
    - czyli w sumie dość dziwacznie.
    Proporcje są na sporo tej szynki, bo 450 g (jeśli komuś aż tyle tego zostało, to coś chyba logistyka szwankuje 8)).

    - szynka jak wyżej, w plasterkach i potraktowana tym malakserem (albo posiekana drobniutko)
    - 2 jajka na twardo, posiekane, ale trochę grubiej
    - ½ szklanki majonezu
    - ¼ szklanki ogórków konserwowych, oczywiście posiekanych (starłam na grubej tarce)
    - 2 łyżki cebuli (czy muszę pisać, że posiekanej?)
    - 2 łyżki musztardy
    - 2 łyżki posiekanego (ech) koperku
    - 2 łyżki natki, no wiadomo jakiej
    - 1 łyżka białego octu (dałam taki spod ogórków, a co)
    - grubo zmielony pieprz

    Co robić z tymi składnikami to chyba wszyscy będą wiedzieli.
    Można to jeść luzem, można na kanapce, można zawinąć w sałatę albo w tortillę... fajne jest po prostu i tak troszkę inaczej smakuje, chyba dzięki tej rozdrobnionej szynce.
    A tak sobie myślę, że inne wędlinki zakupione w nadmiarze też by się do tego zdały ;)
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.