zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. agniecha$

    agniecha$ Chodząca legenda forum

    a jeśli mogę wiedzieć ile pacjentka ma lat ?

    i jak długo już jest leczona ?
    ciasto stygnie i te ciemne plamy robią się twarde aż za twarde :sleepy::(

    tu całe ciasto
    no bez tego kawałka co pożarłam xD[​IMG]
    widać gdzie masło nie doszło i nie połączyło składników w ciasto
    prawy dolny róg

    ale już mniej więcej wiem co i jak
    no i ja dam zdecydowanie mniej cukru
    jak jestem łasuch na słodkie to tu aż nadto
    czasem trzeba potrząsnąć by ta druga osobą się ocknęła :)
    ale to trzeba dobrze znać te osobę by nie narobić większej pustki i beznadziejności jaką ona teraz widzi i czuje
     
    olgs3 lubi to.
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    I to znać od takiej bardzo specyficznej strony... trudno kogoś aż tak poznać w normalnych kontaktach.
    Można przyjść, posiedzieć (choćby bez słowa), poczekać... w końcu nie wytrzyma i się odblokuje.
    Będąc na miejscu może bym potrafiła znaleźć właściwy sposób - a może wprost przeciwnie, za bardzo bym się kojarzyła z historią mojej mamy.
    Szpital pewnie ma jakiegoś psychologa, zadzwonię tam jutro i spróbuję coś zorganizować.
    Ech ta odległość :(

    Pacjentka ma około 65, była najmłodsza z trójki przyjaciółek.
    A leczona jest od ilu... dwóch tygodni? Nie, chyba trzech.
    Tzn od diagnozy, która wyszła zupełnie przypadkiem.
    Skutek jest taki, że na kobitę jednorazowo spadło za dużo tych radosnych wieści, bo poza guzem pierwotnym ma już solidne i marnie rokujące przerzuty.
    Więc chyba uznała, że już nie warto się starać, ech.

    No i właśnie, można dużo złego zrobić próbując pomóc, zwłaszcza tak na odległość, kiedy nie ma się natychmiastowej informacji zwrotnej typu wyraz twarzy, wyraz oczu, ton głosu i w ogóle cała ta mowa ciała.

    ***
    A szarlotka (ypana oczywiście xD) twardnieje z wierzchu, bo to ciasto to jednak nie jest takie prawdziwe ciasto.
    Dlatego ten lukier jest absolutnie obowiązkowy, chroni wierzch.
    Żeby trochę przełamać dodatkową słodycz, można zamiast pół łyżeczki mleka dać tyle samo soku z tej obdrapanej cytryny ;)
     
  3. agniecha$

    agniecha$ Chodząca legenda forum

    eh popadła w apatie
    nie zależy już jej na niczym

    chyba relacje rodzinne nie bardzo i nie ma o co walczyć albo aż za bardzo , że nie chce być ciężarem
    całe życie jej przeleciało przed oczyma

    i ze strachu się pewnie trzęsie i zrozumieć ciężko co się tak naprawdę dzieje
    a pogadać obawach ,lękach może nie ma z kim

    no tak jak mówisz zzizzie
    nie widzimy nie wiemy
    a no tak
    jednak lukier musi być
     
    olgs3, grakula16 oraz zzizzie lubią to.
  4. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Zuzka, udało się coś załatwić?
     
    olgs3 i zzizzie lubią to.
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Tak, bez większego trudu.
    Czy coś to da, to Bóg jeden wiedzieć raczy, ale fachowa (podobno) pani psycholog została zmotywowana do pracy w nadgodzinach.
    Raczej wątpię, czy będzie mi zdawać relację z postępów ;)

    Swoją drogą kocham gadać po polsku przez telefon, kiedy w okolicy kręcą się moi dwaj panowie (trzeci pan oraz panienka ze zrozumiałych powodów jeszcze się nie kręcą, ale to tylko kwestia czasu).
    Mianowicie oni przyłażą (obaj) i bezwstydnie podsłuchują próbując coś zrozumieć.
    Oczywiście nie rozumieją nic.
    Ale junior ciągle wierzy, że jego tata wszystko potrafi, więc co jakiś czas pyta nerwowo: co mama powiedziała?
    Tyle dobrego, że Marco dziecku nie ściemnia i przyznaje się, że nie ma zielonego pojęcia 8)xD
     
  6. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Za jakiś czas możesz panią zapytać o stan pacjentki, to będziesz mieć obraz sytuacji.
    Jak tam u was z wirusem, spokojnie czy nerwowo?
    W PL w tv o niczym innym nie mówią, już mi się przewraca od tego gadania. Rozumiem, że to problem światowy, ale nie non stop w kółko to samo.
    Jak nie wirus to kampania :wuerg:
    U was też kampania się rozkręca;)
     
    tigre, olgs3 oraz zzizzie lubią to.
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Wirus, hmm.
    Spokojnie jest, bo to inna skala - naprawdę spory kraj, a przypadków jak dotąd 221, w tym 12 osób zmarło (dwunasty przypadek zgonu dopisano do statystyk, kiedy je przed chwilą czytałam).
    Najwięcej potwierdzonych zachorowań w stanie Washington i w Kalifornii - ale w sumie, biorąc pod uwagę rozmiary populacji, naprawdę póki co nie robi to szczególnego wrażenia.
    Do statystyk wydatnie przyczynili się pasażerowie pewnego statku wycieczkowego... no i osoby odwiedzające ten nieszczęsny Wuhan (oraz ostatnio te nerwowe okolice Europy, czyli głównie Włochy).
    Jakieś nie za duże ogniska wykryto też w paru domach opieki, źródła zakażenia są znane.

    Tym, co naprawdę może zagrozić większej grupie ludności, jest tzw community spread, czyli rozprzestrzenianie się wirusa wśród ludzi, którzy nigdzie nie podróżowali i teoretycznie nie mieli kontaktu z podróżującymi.
    To się już zaczyna, ale nadal skala jest za mała, żeby wywołać histerię.
    Póki co naprawdę znacznie łatwiej jest zginąć w banalnym wypadku samochodowym.
    No i taka ogólna statystyka - na całym świecie z grubsza 98 tysięcy zachorowań (na razie 83% w Chinach), w tym 3300 zgonów (oczywiście warto wziąć poprawkę na mizerne możliwości diagnostyczne w wielu krajach oraz niewątpliwe skłonności do zatajania danych, też w całkiem sporej grupie krajów). Więc choć ostrożność jest mocno wskazana, podstawy do histerii są (jeszcze?) dość słabe.

    Uczciwie o tym piszą - wiedzą już, po czym będą mogli poznać, że epidemia (potencjalna pandemia) wygasa... ale jeszcze tych oznak nie zauważyli.
    Ostrzeżeń i praktycznych porad za dużo nie ma poza tym, że należy myć ręce i nie dotykać twarzy rękami przed myciem.
    No i zapewne trzymać się z dala od rozmaitych podróżników.

    Swoją drogą tu też ręce opadają - kolesiowi kazano siedzieć w domu przez dwa tygodnie, taka kwarantanna.
    Polazł na jakąś uroczystość w szkole biznesu, 200 uczestników mniej więcej - bodajże 40 osób już ma dzięki niemu jakieś objawy i kwarantannę.
    Ech.

    A kampanie wyborcze to my wyniośle ignorujemy - i tak wiadomo, kto nas nigdy do siebie nie przekona ;)
     
  8. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Ja z bratową chwilę rozmawiałam- piguła, więc panikować na tle wirusa na razie nie mam zamiaru ...choć dziś do mojego Wrocławia zawitał :( no do przewidzenia było
    A wogóle to się pochwalić przyszłam bo następna galaretka popełniona (chińskimi stalówkami do strzykawek ;))
    [​IMG]
    [​IMG]
     
  9. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Kurcze to aż żal jeść te twoje cudeńka :inlove:
    Masz talent swoją drogą… no i cierpliwość nieprzebraną, ja po jednym jedynym płatku zeżarłabym całość na wszelki wypadek, żeby mnie nie podkusiło dalej w tym dłubać.

    ***

    A ja chwilowo eksploruję temat krajanek.
    Znalazłam taką karaibską, od spodu nawet zdrową bo z płatkami owsianymi, wyżej robi się trochę mniej zdrowo i zdecydowanie bardziej kalorycznie.

    [​IMG]

    Ale spód jest bardzo mniam, tylko czekolada to mi się już znudziła, więc zamierzam to powtórzyć z warstwą krówkową (domowej roboty oczywiście, bo ta warstwa musi mieć odpowiednią konsystencję).
    Jeśli z tą inną warstwą będzie tak dobre, jak podejrzewam, że będzie, podzielę się przepisem - słodkie i tuczące, ale może ktoś zaryzykuje, bo robi się to błyskawicznie.

    ***

    A co do wirusa, to po prostu nie należy popadać w skrajności.
    Z jednej strony raczej nie powinniśmy przesadnie okazywać uczuć przybyszom z Chin albo narciarzom wracającym z zainfekowanych zagranicznych stoków, ale z drugiej strony ta pani na foci poniżej też trochę przesadziła.

    [​IMG]

    Tak sobie patrzę na tę panią (którędy ona oddycha?!) i się zastanawiam: jeśli to wiaderko nie jest wyposażone w jakiś system filtrów na mega wypasie, to jedno jest pewne: co wlezie pod wiaderko, już z niego nie wylezie.
    W tym także wirus 8)xD
     
  10. Kasialka

    Kasialka Generał forum

    No, dziś zawitał w kilka miejsc. A co bratowa poradziła? ;)

    Byłam dzisiaj w Rossmanie. Półki po żelach antybakteryjnych i .... mydle puste o_O
     
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Podobno to samo jest w aptekach, a jeśli już coś się trafi antybakteryjnego, to za poczwórną cenę, tak sobie podrożało.
    Skądinąd specyfikom antybakteryjnym na siłę przypisuje się właściwości antywirusowe, żeby lepiej pasowały 8)xD
    A co do mydła, to może się ludziska nauczą tego używać częściej, niż tylko przed głównymi świętami kościelnymi 8)
     
  12. tigre

    tigre Fanatyk forum

    głównie poradziła nie panikować bez sensu i bardziej na grypę niż wirusa uważać :) myć łapki, nie szlajać się za bardzo po mieście a profilaktyka - to co odporność podnosi czyli witaminki, wysypianko, zdrowe jedzonko - to wirus więc jak złapie go w miare zdrowy organizm to pogoni w diabły.
    Tak też mi się wydawało- wirus to wirus tylko ten nowy i tyle- już z nami zostanie na kuli ziemskiej więc.....
    Swoją drogą tych "zainfekowanych" to pewnie sporo więcej jest i to takich co pojęcia o nim nie mieli bo objawy zwykłego przeziębienia dał
    Dobrze, że my już po grypie i oby nie wróciła bo teraz to młodą z taką gorączką jak miała to by do izolatki wstawili a nas razem z nią :)
    Zuza - a ta pani tam to na łepek nasadziła a łapki gołe....
    Co do kwiatków jadalnych- pomijając przygotowania to same kwiatki jakieś 30-40 min - czas przy tym szybko leci a efekt cudny :) już obiecałam dwa następne takie na jakieś tam imprezy znajomym ;) zrobi się ;)
    Ta krajanka mi się bardzo mniam wydaje - dawaj ten przepis jak łatwy (choć ja wolę od pieczenia te płatki po jednym robić ;))
     
  13. Kasialka

    Kasialka Generał forum

    Ostatnio na olx widziałam ofertę zamiany kilkuset masek na mieszkanie lub audi nie starsze niż 4 lataxDxD:cry::cry: A takich, co oferują żele np. z Lidla za ok. 600 zł, jest mnóstwo xD
    Dzisiaj widziałam gdzieś wpisy, że główny obecnie urzędujący powinien się poświęcić i złapać wirusa, żeby wziąć wyborców na litość xD Ludzie to mają pomysły ;)


    A wczoraj rechotałam jak głupia, jak mąż mi pokazał filmik z jakąś panią ze służb - chyba amerykańskich, bo mówiła po angielsku, bez brytyjskiego akcentu- która mówiła, że żeby się nie zarazić koronawirusem nie należy dotykać twarzy, nosa, oczu a zaraz po tym polizała palec, żeby odwrócić kartkę, z której czytała xD
     
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ludzie mają pomysły na zarobek w każdej sytuacji, w sumie to krzepiące, że naród ma taką żyłkę do biznesu ;)

    A filmik znalazłam oczywiście na YT, zapewniam, że treści nie zawiera... co do dużej ilości nawijania w języku zakazanym, to słowo honoru daję - zero brzydkich słów, za to intensywne podkreślanie najnowszego przesłania CDC (czyli amerykańskiego Centrum Kontroli Chorób): "nie dotykaj twarzy".


    Swoją drogą CDC jest mocno krytykowane za wiele różnych niedociągnięć, między innymi za opieszałość w diagnozowaniu COVID-19 (bo tak się ślicznie skraca nazwę tej choroby). Dwutygodniowa domowa kwarantanna to trochę za mało... cóż, chyba krytykujący mają rację, choć z drugiej strony taka procedura zapobiega totalnemu zatkaniu szpitali.

    Co do poświęcania się prezesa naszej spółdzielni mieszkaniowej (bo rozumiem, że o niego chodzi), to ja bardzo popieram (skądinąd pełna nadziei). Mądrość powinna iść w lud od tych wielkich (hmm, wielkich...?) tego świata.

    A tak serio to bardzo mądrze wszystkie doniesienia o nowych przypadkach zaopatrzone są tutaj w info o konkretnym źródle zakażenia - moim zdaniem to doskonale pomaga kontrolować przynajmniej panikę.


    No i to są właśnie mądre rady mądrego fachowca.
    Plus: nie dotykać twarzy ;)

    A co do pani w wiaderku, to mnie się też te gołe łapki rzuciły w oczy jako przejaw dziwacznego braku konsekwencji...
    ... no ale pani na pewno twarzy nie dotknie przed zdjęciem wiaderka xD

    O krajance zaraz napiszę, bo przepis poprzerabiałam trochę i muszę to ogarnąć ;)
     
  15. Kasialka

    Kasialka Generał forum

    Co tu taka cisza?

    Sytuacja we Włoszech przeraża... :( Moja siostra jest w Hiszpanii - południowy styl życia nadal kwitnie.


    Współpracownik mojego męża pojechał wczoraj na wycieczkę do Korei Południowej. Zapłacił, to szkoda było zrezygnować... :mad: Tym bardziej, że wcześniej odwołali mu wylot do Senegalu. Nawet problemy z połączeniami w Azji go nie zraziły -.-. Miał jechać również do Japonii, ale fakt, że tam wjeżdżający muszą przejść dwutygodniową, obowiązkową kwarantannę, spowodował, że zrezygnował. Ma zakaz pojawienia się w miejscu pracy przez przynajmniej 14 dni po powrocie.

    A wycieczki zagraniczne tanieją, nic - tylko jechać ;) A nuż się uda nie złapać niczego? ;) Tylko że większość atrakcji pozamykana.
     
    Ostatnie edytowanie: 11 marca 2020
    olgs3, zzizzie oraz grakula16 lubią to.
  16. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Ogarnęłaś ten przepis na krajaneczkę?

    =====

    Sytuacja i we Włoszech i w Europie przeraża, nie mówiąc o Chinach i całej reszcie :(
     
    olgs3 i zzizzie lubią to.
  17. Kasialka

    Kasialka Generał forum

    Przeczytałam dzisiaj informację, że we Włoszech lekarze muszą podejmować decyzje, kto lepiej rokuje, bo nie ma sprzętu i miejsc... Czyli należy się liczyć z tym, że ofiar śmiertelnych będzie tam jeszcze więcej, skoro ludzie starsi nie będą przyjmowani pod fachową opiekę.
     
    olgs3 i zzizzie lubią to.
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Cisza jest, bo tu wszyscy czekają, aż ja coś napiszę 8)xD
    A mnie nie wolno floodować czyli pisać postu pod postem...
    ... i mamy sytuację bez wyjścia, z czego niewątpliwie cieszą się rozmaici moi wielbiciele xD

    Z mojej perspektywy sytuacja wirusowa wygląda jednak trochę inaczej, ale wiem, jaka jest panika w PL.

    Dawno nie było epidemii, i to takiej ogólnodostępnej, ech.
    W takich sytuacjach intensywnie ignorowana przez człowieka Matka Natura złośliwie przypomina sobie o starej zasadzie selekcji naturalnej - czyli trzeba się pozbyć najsłabszych, bo i tak się do niczego nie przydadzą. (Skądinąd dzieci, którym pozamykano szkoły, praktycznie nie chorują, a jeśli już, to lekko - to jest choroba dorosłych, za to dzieci oczywiście radośnie przenoszą wirusa.)

    Europę załatwili głównie Włosi, kasa od narciarzy była ważniejsza. Cóż.
    A teraz najgroźniejsze są wszelkie lotniska, zwłaszcza międzynarodowe - no i inne takie miejsca, w których człowiek spędza sporo czasu w bezruchu i relatywnym tłoku, na przykład stojąc w kolejce do kasy albo - dajmy na to - po bieżące rozgrzeszenie.

    Co do tej czternastodniowej kwarantanny, to tylko patrzeć, jak cały świat się dowie, że to trochę za krótko - w Chinach dzielny wirus już sobie wydłużył to wylęganie do trzech tygodni, w każdym razie czasami.

    Firma stanęła na wysokości zadania i wszyscy, we wszystkich biurach na świecie, pracują zdalnie.
    A to oznacza, że Marco pęta mi się pod nogami w sposób znacznie bardziej uciążliwy, niż wcześniej, bo bez poczucia winy.
    Odwiedzamy psich staruszków i koniki, planujemy rozmaite dziwaczne inwestycje, pętamy się po plaży - normalne życie.

    Krajanka - ech, okazuje się, że ona jednak musi być z tą czekoladową warstwą, z krówkową ma za bardzo rozmyty smak (czy jak to nazwać). Przepis mam, jak się dobudzę, a ktoś tu w międzyczasie coś napiszę, wkleję.

    A takie pytanko kulinarne: ekstrakt waniliowy własnej roboty ktoś tu przyrządza może...?
    Bo warto, oj warto ;)
     
    Kasialka i olgs3 lubią to.
  19. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Ja kiedyś przyrządzałam,zapomniałam jak się go robi i przepis też gdzieś wyparował.Warto bo jak to się mówi o niebo lepszy od kupnego.
     
    zzizzie lubi to.
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    To najpierw o tym ekstrakcie, mniej pisania ;)

    Mianowicie dla uczczenia zbliżającej się (no, prawie) Wielkanocy postanowiłam przypomnieć sobie, jak się robi donuty (wiem, tak na pierwszy rzut oka jedno z drugim niezbyt się wiąże... ale co tam).
    Donuty wymagają solidnej dawki ekstraktu waniliowego, więc udałam się do spiżarni po kolejną buteleczkę tego specyfiku.
    Przy tej okazji wykryłam zapomniany ekstrakt własnej roboty, który kiedyś tam nastawiłam, żeby sobie naciągał – jako eksperyment specjalnie na potrzeby PL, bo wszystkie ekstrakty, jakie tam kupowałam, okazywały się albo zwietrzałe, albo ochrzczone, a w każdym razie - boleśnie mało waniliowe (choć firma - a jakże - była teoretycznie ta sama).
    No a skoro już znalazłam ten eksperymentalny ekstrakt (przepiękna aliteracja, czyż nie?), to się podzielę przepisem, dwuskładnikowym zresztą.

    Więc tak: kupujemy siedem dorodnych lasek wanilii (wiem, cena boli – na allegro nieco mniej – ale zwróci się ta inwestycja z nawiązką) oraz połóweczkę Smirnoffa.
    Jedną czwartą szklanki tego Smirnoffa (czyli pięćdziesiątkę z czubkiem) wypijamy dla kurażu.
    Laski wanilii nacinamy wzdłuż ostrym nożykiem (nie do końca).
    Układamy (no, raczej ustawiamy) w zwykłym słoiku, takim po dżemie, na tyle dużym, żeby pomieścił resztę Smirnoffa.
    Zalewamy wanilię pozostałą gorzałą (w ilości 1 i ¾ szklanki), słoik zakręcamy i ustawiamy w miejscu w miarę chłodnym i ciemnym.
    I to tyle.

    Można co pewien czas potrząsać słoikiem, żeby ekstrakt równo naciągał.
    Czekamy co najmniej dwa miesiące, ech (u mnie to stało znacznie dłużej)…
    … i mamy bardzo aromatyczny, nie rozrzedzony ekstrakcik waniliowy do rozmaitych ciastowo-deserowych zastosowań. Sam smak.
    W dodatku tego ekstraktu daje się zwykle po pół łyżeczki, max po łyżeczce… a to oznacza, że nasz słoik wystarczy nam na kilka lat (to tak a propos tej ceny wanilii), tym bardziej, że to się nie psuje, w starannie zakręconym słoiku czy buteleczce może sobie stać latami. Właśnie, buteleczka – dobrze naciągnięty ekstrakt w kolorze karmelu można oczywiście przelać do jakiejś (ciemnej) butelki, ale dopóki wanilia pozostaje przykryta tym Smirnoffem, niech sobie całość dalej nabiera mocy w słoiku.

    Mówię wam, rewelacja taki domowy ekstrakt… lepszy od tego drogiego firmowego.
    Aha, dla amatorów jest też wersja zalana bourbonem (Jim Beam)… ale to już nie do wszystkiego pasuje, więc radzę jednak tę wersję z białą gorzałą (z tych uczciwszych, stąd Smirnoff – ale nie ma potrzeby sięgać na wyższą półeczkę, średniak Smirnoff zupełnie wystarczy).
    Bardzo polecam;)
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.