zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Jeżeli wg kotów jest już marzec,to zimę w listopadzie mieliśmy;)
    Dokarmiam go od 2015 roku,jakoś ok. czerwca czy lipca,jak go matka do mnie przyprowadziła...Pewnie myślała,że jak zezowaty,to nie przetrwa...:p
     
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No ale ta następna zima, powinna być przyspieszona 8)
    Pamiętam taką Wielkanoc wśród zasp, całkiem niedawno temu to było 8)xD

    Od 2015 to taki kot powinien już walczyć z Lusią o miejsce na twojej głowie (czy gdzie tam się koty do snu układają).
    No dziwak, taki uparty.
     
  3. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Jest jeszcze jedna opcja,ze wlazł pod samochód i stary go gdzieś wywiózł nieświadomie...Chociaż nigdy tego nie robił(kot w sensie)...:(
    On do domu nie wchodził,nawet,jak latem drzwi otwarte były.No nic,czekam,może się pojawi..Juto sąsiada spytam czy ma wszystkie swoje koty.bo jakby akcja była,to u niego tez by braki były.Chociaż jego kotkę dziś widziałam.
     
    Kasialka, olgs3 oraz grakula16 lubią to.
  4. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Coś czuję że się na jakieś sympatyczne i ciekawe przepisy do slow cookera załapię, jak twoim panom odpowiada, to może u mnie też się sprawdzi8)
    Dziś od Pani Starszej (92 l.) usłyszałam, że najlepszy obiadek ostatnio to był kurczak KFC:oops:, a beef bourguignon to fuj, bo kto to widział jarzyny do mięsa dodawać:oops::p;)
    Czasem mi już ręce opadają :(
    ***
    A co do kotów, to jeszcze za wcześnie sądząc po mojej kotce i okolicznych adoratorach, jeszcze ich nie słychać ;)
     
    zzizzie, olgs3 oraz gosiagosia60 lubią to.
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Jak nie bourguignon, to może Stroganoff by Pani Starszej przypasował...?
    Obecność warzyw zależy od lokalizacji geograficznej (właśnie sobie o tym poczytałam), np jeśli uznasz, że jesteś w Finlandii, to dorzucisz ogórki konserwowe... i tak dalej.
    A przepisy na copycat czyli naśladownictwo kurczaka z KFC to ja oczywiście mam jakby co ;)

    Ostatnio zarówno moje testerki, jak i mnie (oraz wspomnianych panów), zachwyciło danie o nazwie Mississippi Pot Roast, czyli powiedzmy duszona wołowinka rodem z Mississippi. Duszona tak długo, żeby można było z niej zrobić mięsko w wersji shredded, czyli tak mięciutkie, że daje się porozrywać na takie cienkie paseczki przy pomocy dwóch widelców.
    Taki stan najłatwiej jest osiągnąć właśnie w slow cookerze, gdzie nic się nie przypali i nie wyschnie.

    Bo ja wiem, czy to wygląda jakoś szczególnie apetycznie... ale wiem, jak smakuje, mniam.

    [​IMG]
    Ja zresztą wpakowałam to mięsko (zgodnie z przepisem z zupełnie innego bloga) do bułek (kolejny nowy przepis, z jeszcze innego miejsca), tworząc tzw slidersy, czyli kanapki w stylu hamburgera (idealne na mocno zakrapiane karnawałowe imprezki):

    [​IMG]
    Aha, była mowa o kurczaku, więc: dwa nowe danka wypróbowałam, Chicken Pot Pie (czyli po polsku smętnie, bo: potrawkę z kurczaka pod przykrywką z ciasta) w jednoosobowych porcyjkach oraz inną wersję Chicken Parmesan (kurczaka w parmezanie...?), w oryginale - uwaga - ze szpinakiem (u mnie oczywiście bez).
    I mam jeszcze (nie na własnej klacie, tylko wśród nowych przepisów) indyczy cyc w wersji shredded, ze slow cookera oczywiście, na piwie.

    To jak...?
    Od czego zaczynamy...? 8)xD
     
    Ostatnie edytowanie: 14 stycznia 2020
  6. kasik778

    kasik778 Ekspert forum

    Kurczę ta wołowinka bosko wygląda, szkoda, że jestem na diecie, tylko popatrzeć mogę;)
     
  7. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Dla mnie wszystko wygląda apetycznie, widzę, że ta wołowinka nie posiada jarzynek, może to się przyjmie?
    Stroganoffa oczywiście robię od czasu do czasu i o dziwo u Pani Starszej przechodzi, owszem, ale u młodszej już nie za bardzo, ze względu na kalorie, jakoś sobie nie wyobrażam dodanie jogurtu, zamiast śmietanki.
    U Pani Starszej przechodzi wszystko ze śmietaną i masłem w dużych ilościach....
    "Cholesterol? a kto by się tym przejmował? mnie już nie zaszkodzi "-.-

    Ale podziwiam młodą - waga zjechała o połowę, efekty widać:D
     
  8. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Zależy, jaka ta dieta ;)
    To jest chude i lekkostrawne, kalorii też ma niewiele - surowe mięsko się pakuje do slow cookera, posypuje przyprawami typu sól, pieprz, jakieś ziółka, można dorzucić warzywka typu pepperoncini (nie dałam), na to tak ze dwie łyżki zwykłego surowego masła... żadnego płynu... zakładamy pokrywę i jakieś 6-8 godzin później mamy mięsko mięciutkie, smakowite i nawet z własnym sosem.

    Wołowinka może mieć te papryki, ale - przysięgam - nie musi.
    Ale śmietany się nie daje, za to masełko jako jedyny tłuszcz.
    A mięsko - może być takie super hiper, ale może też być zwykła karkóweczka, myślę, że różnica jest zaniedbywalna.

    Wow, złóż młodej gratulacje :)
    Podziwiam ją :)
     
  9. kasik778

    kasik778 Ekspert forum

    Dieta jest taka klasyczna - mniej ż...

    Ale faktycznie coś jest w tym przepisie ze slow cookera, wygląda to cąłkiem, całkiem

    A ostatnio zastanawiałam się, czy warto coś takiego kupić:)
     
    olgs3 lubi to.
  10. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Dzięki, przekażę
    Wieprzowinka... mniam..., ale nie przechodzi, dla siebie tylko nie chce mi się gotować.
    Staram się tak dobierać potrawy, żeby wszyscy mogli jeść, choć nie zawsze się tak da.
     
    gosiagosia60 i olgs3 lubią to.
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Moim zdaniem warto kupić ;)
    Są coraz tańsze i nie musi to być od razu oryginalny CrockPot, widziałam fajny slow cooker od Russella Hobbsa gdzieś na polskim necie, poniżej stówy kosztował taki mały.
    No właśnie - moim zdaniem jednak mały jest wygodniejszy, lżejszy znacznie (bo ten garnek kamienny ze środka waży tonę) i miejsca zajmuje niewiele. Chyba że ktoś ma do wykarmienia dziesięcioosobową rodzinę.

    A rzeczy robione w tym urządzeniu są naprawdę znacznie lżejsze i mniej kaloryczne - nie musi być wołowinka zresztą, indyczy albo kurzy biuścik też tak można przyrządzić.
    Mało masła, zero mąki, przyprawy głównie ziołowe... czegóż chcieć więcej ;)

    Nie wieprzowinka, tylko wołowy karczek - zresztą moja sąsiadka zrobiła to z czegoś, co się wabi rozbratel i akurat miało w biedrze promocję.
    Z drugiej strony skali pewnie z polędwicy też byłoby niezłe ;)
    Swoją drogą świnkę też można tak powoli a skutecznie rozdziabdziać w tym slow cookerze ;)
     
  12. kasik778

    kasik778 Ekspert forum

    Poniżej stówy to do przeżycia:p choć mąż pewnie i tak miałby ze mnie polewkę, bo kupiłam maszynę do pieczenia chleba i użyłam jej dwa razy:music:

    Z drugiej strony spieniacz do mleka również wyśmiany przez drogiego męża używam minimum trzy razy dzienniexD

    Na pewno mniejszy cooker jest lepszy, bo wygodniejszy no i moja kuchnia tylko mniejsze rozmiary pomieści
     
  13. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Jakoś tak karkóweczka skojarzyła mi się z karczkiem wieprzowym:p
    Cała filozofia polega na przyprawach i dodatkach.
    Jak będziesz miała jakieś ciekawe przepisy, to wklep
     
    gosiagosia60 i kasik778 lubią to.
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    W tym można przyrządzać naprawdę mnóstwo fajnych rzeczy, myślę, że jednak częściej by to chodziło od tej maszyny do chleba ;)
    Poszukaj tego Russella Hobbsa, to jest brytyjska firma i uczciwymi rzeczami handluje teraz już też w PL.
    Jak już kupisz, to się zgłoś, ja mam męża na dożywotniej lekkostrawnej diecie, więc ciągle wyszukuję coś nowego... a te lekkostrawne zwykle są też niskokaloryczne.

    Domyślam się, dla mnie karkówka też wieprzowa jest - ale szukałam na necie, co to jest chuck (poza tym, że zdrobnienie imienia), i okazało się, że kark wołowy.

    Ta wołowinka z foci to jest przepis banalny i można sobie dostosowywać: mięsiwko pakujemy do pustego slow cookera, z wierzchu posypujemy solą i pieprzem oraz przyprawami: w oryginale Ranch Dressing w proszku (to jest mieszanka: suszona natka, suszony koperek, suszony szczypiorek, czosnek w proszku, cebula w proszku) oraz Au Jus czyli w sumie sproszkowanymi kostkami rosołowymi też z dodatkiem jakichś przypraw... moja sąsiadka na te swoje niecałe kilo mięcha do małego slow cookera dała pół kostki rosołowej, jedną kostkę "smażona cebulka" Knorra i trochę sosu sojowo-grzybowego (bo lubi), na to dwie łyżki zwykłego masła - i już. Niedużo tego mięska było, więc 6 godzin na "low" czyli w niższej temperaturze to dusiła.
    Sosu wyszło mnóstwo.
    Ja dałam oryginalne przyprawy (na szczęście tego czosnku tam jest niewiele) i też wyszło pyszne w dużym (lekkim) sosiku.
     
  15. kasik778

    kasik778 Ekspert forum

    Zapoznam się z tematem slow cookera to mój plan na jutro rano, mój mąż tez na dożywociu (wrzody)

    uciekam spać dobranoc
     
  16. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Uff.
    Moja wina jak zwykle, wiem.
    Kupiłam chłopinie (i sobie) nową konsolkę i parę gier.
    Myślałam, że staruszek troszkę sobie pogra i szczęśliwy będzie.
    Taa, staruszek jest młody duchem 8)xD
    Cała noc z głowy xD
    No, w końcu mu dałam wygrać 8)

    ***

    A teraz to ja będę promować ten Chicken Pot Pie - idealny zwłaszcza dla 500+ oraz wybrednych (bo można indywidualnie komponować skład poszczególnych kokilek.
    Focia:

    [​IMG]
    Junior zachwycony, w niedzielę będę to serwować także wnuczętom.
    Wcale nie ma z tym dużo roboty.
    Przepis banalny ale wklepię, jak ktoś zechce ;)
     
  17. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    I po co się pyta, a nie wklepuje od razu?;)
    ... tzn, jak się wyśpisz, to poproszę przepis...
    Stosowne kokilki posiadam, w kilku rozmiarach:p
    I planuję je zaserwować na najbliższym spotkaniu integracyjnym Starszaków :pxD (70 +)
    Tylko nie wiem co to za ciasto, planowałam francuskie, ale to chyba jakieś inne...
     
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ale mi kota pogoniłaś tym ciastem xD
    Użyłam (o wstydzie) gotowego pie crust (czyli ciasta na - powiedzmy - tartę), więc zaczęłam nerwowo szukać czegoś odpowiedniego do zrobienia.
    Takich crusts jest sporo na necie, niektóre z olejem/oliwą, inne z masłem - akurat takie to ja wolę jednak z masłem, więc radzę coś bardzo zbliżonego do francuskiego, od Marthy Stewart zresztą: 1 1/4 szklanki mąki, 1 łyżeczka soli, 1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu, 113 g zimnego niesolonego masła pokrojonego w kosteczkę, 3-4 łyżki lodowatej wody... no i malakser oczywiście.
    Mąkę wymieszać z solą, dorzucić masło, pulsować, żeby powstały grubsze grudki ciasta, powoli wlewać po łyżce wody, kiedy ciasto się zlepi, lekko spłaszczyć, zawinąć w folię i myk do lodówki na godzinkę. Później oczywiście rozwałkować i zalepiać kokilki od góry (ten konkretny Chicken Pot Pie nie ma ciasta na spodzie i ja tak wolę, ale jak się kto uprze, to droga wolna).
    Więc tak na oko wydaje mi się, że zwykłe francuskie ciasto też by się nadawało na ten wierzch.

    Przepis jest na cztery kokilki po 250 ml, można te ilości dowolnie modyfikować, więc proporcje tak orientacyjnie podaję.
    Farszyk do tego Pot Pie to naprawdę banał totalny - potrzeba półtorej szklanki gotowanego/pieczonego kurczaka (powiedzmy ze dwa mniejsze pojedyncze cycusie albo cztery polędwiczki, najlepiej: shredded, czyli tak mięciutkie, że się mięsko rozpada), do tego jeden solidny kartofelek (możliwie nie taki, który rozgotowuje się na sam widok wody w garnku), oraz szklankę mrożonej marchewki z groszkiem (mało ambitne danie jak widać). Można też dać inne dodatki (np kukurydzę) oraz oczywiście przyprawić całość według własnego uznania.
    Do tego beszamel/sos potrawkowy (jak go zwał, tak go zwał, w każdym razie masło plus mąka plus mleko plus kurzy rosołek, albo robimy zasmażkę, albo idziemy w lekkostrawność i kombinujemy z mąką wymieszaną z zimnym mlekiem). Proporcje na te cztery kokilki to 2 łyżki masła, 1/4 szklanki mąki, 2/3 szklanki mleka i 1 1/3 szklanki rosołu.
    Kartofelka pokrojonego w kostkę gotujemy parę minut razem z tymi mrożonymi warzywkami, odcedzamy i wrzucamy do sosu, który powinien być raczej z tych gęstych. Do tego oczywiście dorzucamy też rozdziabdzianego kurczaka.
    Aha, jeśli któryś Starszak nie boi się cholesterolu, to na wierzch (pod ciasto) można dać łyżeczkę surowego masełka, będzie taki uzupełniający maślany aromacik.
    Kokilki zalepić od góry ciastem, zrobić nacięcia, żeby para miała którędy uciekać, wstawić do piekarnika nagrzanego do jakichś 200 celsjuszy do zrumienienia ciasta (bo ja wiem, ze 20 minut powinno wystarczyć tym maluchom).

    To jeszcze podrzucę mój pomysł na kurzy biuścik w wersji shredded bez użycia slow cookera - bo akurat kurczak szybko i sprawnie uzyskuje odpowiedni stopień miękkości w zwykłym rondelku: posypuję takie kurze cycki (albo polędwiczki) solą, pieprzem oraz odrobiną mąki, obsmażam na maśle (klarowanym) w rondelku, dolewam rosołku (czyli w PL wody z kostką rosołową)... i po 20 minutach mięsko się pięknie rozłazi pod tymi dwoma widelcami.

    Ogólnie ten Chicken Pot Pie to jest naprawdę bardzo sympatyczne i szybkie danko.
    Trzeba tylko ostrzec stołowników, żeby odruchowo nie łapali za kokilkę - zimna to ona nie będzie ;)
     
  19. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Jak o żarciu,to się nie odzywam ale widzę,że wszyscy z kokilek wcinają i na forum czasu nie mają...:p No to pisze,coby ruch dać Zuzce xD A tak w ogóle-macie jakiś pomysł,jak wytłumaczyć komuś,kto umiera a nie chce,że jednak musi?o_O:p Żart oczywiście,nie musicie odpowiadać...;) Tylko mi pomysłów brakuje,co teściowi opowiadać,jak co raz coś nowego mu dolega...Acha...Mamy tzw.domową opiekę paliatywną...Tylko nie wiem czy czasami nie polega ona na tym,że listę do wypłaty podpisujemy-nie nam oczywiście-.- Teść ogłuchł,jak był zdrowy,też mu się zdarzało i wtedy płukanie uszu pomagało-uwierzycie,że pielęgniarka nie potrafi tego zrobić?o_O:(-.- A lekarz...Hm...Receptę wypisze,jak chcemy,poklepie teścia po ręce,nawet słuchawek nie ma,kartkę podsunie do podpisania i tyle....:p Normalnie,gdybym doświadczenia(-.- ) nie miała,to sami sobie by zostali...
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ech, trudna sytuacja.
    A to pytanie to wcale nie jest żart - tzn jak rozmawiać z człowiekiem, który umiera, ale chce jeszcze żyć.
    Myślę, że każdy, kto kiedykolwiek miał do czynienia z takim przypadkiem, ma własne zdanie na ten temat... mnie osobiście wydaje się, że reguły tu nie istnieją, wszystko zależy od obydwu stron takich rozmów.
    Ludzie z doświadczeniami w tej dziedzinie, napiszecie coś o tym...?
    Wtedy i ja te swoje wspomnienia odkopię.

    Co do opieki paliatywnej, takiej w domu, to może warto sprawdzić, jakie właściwie usługi profesjonalistów przysługują w ramach tej opieki. Bo może czegoś nie wiecie, może coś jeszcze można by wyszarpać od NFZ...?

    Tak ogólnie to liczę na to, że zajrzy tu Sookie - bardzo przeze mnie ceniona przedstawicielka bardzo przeze mnie cenionego zawodu.
    Na jej zdaniu jakoś szczególnie by mi zależało... oczywiście nie chodzi o zakres opieki, tylko o jakieś pomysły, jak postępować z umierającym, o takie połączenie empatii ze zdrowym rozsądkiem i możliwie chłodnym umysłem (bo wszystkie te elementy są chyba konieczne).
    Sookie, jeśli to przeczytasz - odezwij się :)
     
    grakula16, gosiagosia60 oraz olgs3 lubią to.
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.