zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Ja ten przepisik poproszę :) co jakiś czas mnie narchnienie bierze do pieczenia gotowania i takich tam - to chyba ten moment ;)

    Z serii "6 latka w domu" - działania matematyczne
    - Młoda a mówiłam myć zęby zanim tata łazienkę zajmie?!
    - Mama spokojnie tata już odjał łazienkę i poszedł do sklepu tylko znowu pradu nie oszczędza
    po kim ona to ma.......
     
    zzizzie lubi to.
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Genialne jest to dziecięce wyczucie językowe, poważnie ;)
    "Zakrył" - "odkrył"...
    ... no więc "zajął" - "odjął", prawda?
    Wszystko się zgadza przecież.
    Dzieci są mądre (hmm... mądrzejsze od wielu dorosłych, jak się tak zastanowić, w każdym razie pod względem sprawności językowej) - ale to naprawdę nie ich wina, że reguły języka polskiego (i innych słowiańskich) składają się z wyjątków.
    Szacun dla twojej sześciolatki, serio :)

    A przepisik... ech, długi wyszedł ten przepisik, a właściwie opisik wykonania.
    Próbowałam to w spoiler upchać, żeby nie zajęło całej strony wątku... ale coś kurcze nie wyszło, więc trudno, będzie długie.

    Najpierw focia:

    [​IMG]
    A teraz przepis.

    No więc to ciasto naprawdę robi się w 10 minut. I nie trzeba go wałkować godzinami… w sumie to prawie się go nie wałkuje, tyle co na koniec przed nadziewaniem czymś tam.
    Teoretycznie jest to ciasto francuskie, ale tak bardzo różni się od tego sklepowego, że się człowiek zaczyna zastanawiać, które jest to prawdziwe. Francuskiego wg tradycyjnych przepisów z polskich książek kucharskich nigdy nie robiłam, wałkowanie (ciasta, nie drażliwych tematów na krawędzi bana) nie należy do moich ulubionych sposobów spędzania wolnego czasu.

    Ciasto wymaga sprzętu… to się chyba po polsku nazywa malakser, w każdym razie musi mieć takie ostrze (a właściwie kilka ostrzy) zamiast mieszadła.
    No i dodatkowo należy sobie te 10 minut zarezerwować.

    Opis wykonania będzie długi, bo szczegółowy – ale tak naprawdę to jest dziecinnie proste.

    Składniki:
    - 2 szklanki mąki
    - 282 g masła, bardzo zimnego i pokrojonego tak z grubsza w kostkę
    - ½ szklanki lodowatej wody
    - ¾ łyżeczki soli (można to też robić z masła solonego, wtedy soli tylko ¼ łyżeczki)

    I już – mało tych składników, nie…?

    Mąkę wsypać do misy malaksera i raz przemieszać z solą (ten malakser, o który chodzi, pracuje pulsacyjnie, czyli tylko wtedy, kiedy się trzyma wciśnięty ten przycisk do uruchamiania).
    Dodać 170 g masła (nie wiem, dlaczego akurat tyle) i przemieszać 10-12 razy po jednej sekundzie.
    Następnie dorzucić resztę masła i wymieszać 2-3 razy do połączenia – tym razem mieszałam już dłużej niż sekundę, może pięć sekund.
    Wlać zimną wodę, przemieszać 4-5 razy, żeby się wszystko jakoś pozlepiało.
    Ogólnie chodzi właśnie o to, żeby całość w miarę zlepić – ale tylko w miarę, w cieście mogą, a nawet powinny pozostać kawałeczki masła.
    Wyłożyć to byle jak pozlepiane ciasto na lekko omączony blat i zagnieść (w oryginale było, że zagnieść 10 razy – ale to chodzi po prostu o takie lekkie przyciśnięcie ręką, nic więcej).
    Podsypując odrobiną mąki rozgnieść albo rozwałkować na prostokąt 30 x 45 cm (no, mniej więcej, nie mierzyłam tego przecież).
    Złożyć na pół, jeszcze raz na pół i trzeci raz też na pół. Zawinąć w folię (plastikową, nie aluminiową) i włożyć do lodówki na godzinkę (można też ciasto przygotować wieczorem i wyjąć z tej lodówki dopiero rano).
    Po wyjęciu z lodówki podzielić ciasto na dwie części, ta druga część wraca do lodówki i czeka na swoją kolej, żeby się nie ogrzała za bardzo.
    No i teraz trzeba to rozwałkować, leciutko podsypując mąką (ale naprawdę leciutko).
    Ja upiekłam takie ślimaczki jak na zdjęciu, z najprostszym możliwym wnętrzem – cienkie plastry szynki posypane tartym serem: rozwałkowałam ciasto na prostokąt (wg oryginalnego przepisu – 25 x 35 cm), ułożyłam tę szynkę (8 plasterków), posypałam serem (1 szklanka) i zwinęłam możliwie ciasno wzdłuż dłuższego boku.
    Końcówkę tego rulonu trzeba posmarować jajkiem plus łyżka wody, żeby się nie rozklejał.
    Rulonik (niezbyt gruby wyszedł) zawinęłam w folię i wpakowałam jeszcze na 20 minut do lodówki.
    No a później to wiadomo – ostry nóż, kroimy w plasterki (nie za grube, tak mniej więcej 0,7 cm), układamy na blaszce (u mnie zawsze z papierem do pieczenia, nie lubię myć blaszek), smarujemy tym jajkiem z wodą i posypujemy dodatkowym tartym serem.
    Piecze się to jakieś 15 minut w temperaturze 180 stopni, u mnie z termoobiegiem trwało to 12 minut w 175 stopniach, bo nie lubię, jak mi się takie ciasto zaczyna roztapiać, zanim się uczciwie przypiecze.
    Z drugą połową ciasta można sobie poeksperymentować, np rożki (wycinane z ciasta rozwałkowanego w okrąg) z jakimś słodkim farszem (Rosemary - ta z włoskim mężem - proponuje gruszki, orzechy i czekoladę), serowe paluchy (paski ciasta przekładane np cheddarem i parmezanem, a później raz czy dwa razy skręcone)... możliwości jest mnóstwo, to samo zresztą dotyczy farszu do tych moich ślimaczków.

    Naprawdę – opis długi, bo zależało mi na szczegółach, ale wykonanie błyskawiczne i banalnie proste.
    A ślimaczki są pyszne zaraz po upieczeniu… albo odgrzane w mikrofalówce czy piekarniku.
    Ale można pożerać też na zimno.
    Polecam ;)
     
  3. SMOD_Casino

    SMOD_Casino S-Moderator Team Farmerama PL

    Dobry :)
    Trochę tutaj było o ping pongu więc spytam się... norbijas, umiesz takie obrony?



    xDxD8)
     
    ania1713 i zzizzie lubią to.
  4. -norbijas-

    -norbijas- Chodząca legenda forum

    Cas to nie obrona tylko blok...;):)
    tego akurat nie potrafie...ale z zapalniczka i butelka probowalem..nawet udawalo mi sie..:)
    topsin z ominieciem siateczki tez prosciutki jest
     
    zzizzie lubi to.
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dlaczego nie ma napisów w jakimś lepiej mi znanym narzeczu...?! :cry:

    Norbi, jesteś tam...?
    To jest gra czy taka zabawa tylko...?
     
    -norbijas- lubi to.
  6. SMOD_Casino

    SMOD_Casino S-Moderator Team Farmerama PL

    Na moje laickie oko, taki blok to 100% przypadku ale przynajmniej zdobył punkt ;)
     
    -norbijas- i zzizzie lubią to.
  7. -norbijas-

    -norbijas- Chodząca legenda forum

    to jest gra...zaden trick.....zreszta nauczenie sie bloku nie jest trudne...wystarczy tylko zamykac rakietke czyli zmniejszac kat pomiedzy nia a stolem..im szybsza pilka tym kat mniejszy:);)
    inaczej wyglada to gdy gra sie czopem..rakietka prosto trzymana...kat o ktorym powyzej pisalem prawie 90...a zblokowanie polega na lekkim odciagnieciu reki(nadgarstka ) w prawa strone..
    na filmiku fajnie to widac...zreszta sam blok mistrzostwo....8)prosze patrzec tylko na pierwsza akcje
     
    zzizzie lubi to.
  8. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Nie, no fajnie, ja wszystko rozumiem...
    ... no dobra, spójrzmy prawdzie w oczy: nic nie rozumiem.

    Na tym filmiku od Casino ten dzieciak pada pod stół.
    Wystawia rakietkę.
    Drugi koleś gra dalej po bożemu, celując w tę rakietkę wystającą zza stołu.
    No, może trochę przechodzi na bok stołu.
    Super.
    I to ma być gra?
    Jeśli tak, to ja mam wniosek racjonalizatorski - niechby się tak obaj położyli pod tym stołem.
    Przynajmniej się nie zmęczą 8)xD
     
    tigre, miwi45 oraz MOD_Elena lubią to.
  9. MOD_Elena

    MOD_Elena Guest

    xDxDxDLeżę , tyle że nie pod takim stołem :pxD
    Ja to rozumiem, tyle że to jest wyzwanie fizyczne ;)trening wszystkich partii ciała, trza mieć kondychę, mocny kręgosłup, stawy i wszystko inne :p, dodatkowo jak widać na załączanych filmikach, umiejętność padania pod stół, czy obok też jest ważna.
    A może miał śliskie buty o_O- zauważ, że buty to też tu mają znaczenie, za śliskie nie mogą być wiadomo, ale zbyt oporne też nie.
    I tak przy stole w piszczałkach :music:
    Ja się zastanawiam tak, no dobra, raczej moja wyobraźnia xDczy na stół też wskakują? :p
    I zanim mi się załączą skojarzenia, to ja na tym zakończę xD

    Generalnie to jest fizycznie, bardzo wymagające hobby.

    Bynajmniej tak to wygląda - ja się kompletnie też na tym nie znam :)

    Dobry - stołowe ;)
     
    tigre, miwi45 oraz zzizzie lubią to.
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum


    To chyba jednak były te śliskie buty ;)
    Poczytałam sobie tu i tam o tym dzieciaku - filmik w międzyczasie stał się tzw viralem, czyli krąży po necie jak wirus.
    W sumie trudno się dziwić.

    Trochę faktów: piętnastolatek Christopher Chen wykonał ten pad z odbiciem podczas meczu rozgrywanego w klubie w Trondheim (Norwegia).
    Po którymś tam odbiciu piłeczki zwyczajnie się przewrócił.
    No ktoś inny by się poddał, bo wstawanie spod tego stołu trochę by jednak trwało, a ta piłeczka niemożebnie szybko lata.
    Ktoś inny... ale nie Chris Chen.
    On naprawdę wystawił rakietkę ponad stół i -

    Table Tennis Daily (chyba jest to serwis internetowy) uznał to odbicie za najlepszy strzał roku 2018.
    A tutaj filmik z YT, trochę lepiej widać, jak to było:

     
    tigre i miwi45 lubią to.
  11. SMOD_Casino

    SMOD_Casino S-Moderator Team Farmerama PL

    Wygląda więc na to, że to ten atakujący jednak wykonał beznadziejne zagranie, bo miał tyle miejsca a jednak trafił w rakietkę i tym samym stracił punkt :D no chyba, że ja się nie znam i to była ustawka :p
     
    tigre i zzizzie lubią to.
  12. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ten atakujący moim zdaniem pogubił się znacznie bardziej od Krzysia Chena xD
    Podał w sam raz na rakietkę wystającą zza stołu... a później w ostatniej chwili zdążył oblecieć ten stół dookoła, żeby odbić piłeczkę.
    No i niestety odbił ją tak, że dzieciak spod stołu już nie dał rady, choć dzielnie machał rakietką.
    Piękna akcja xD
     
  13. SMOD_Casino

    SMOD_Casino S-Moderator Team Farmerama PL

    Tego dokładnie nie widać ale wydaje mi się, że atakujący ostatecznie nie trafił w stół ;)
    Punkty można zdobywać po naprawdę ciekawych fuksach, na przykład tak:

     
    tigre i zzizzie lubią to.
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    O kurcze, fakt xD
    Ale to był na pewno fuks, czy ten koleś tak sobie wyliczył poślizg bili?
     
  15. SMOD_Casino

    SMOD_Casino S-Moderator Team Farmerama PL

    Po jego minie widać, że nie wyliczył xD

    Czarną bilę jednak dobrze wymierzył:



    No to już nie przynudzam bo wszedłem na mało poczytny temat ;)
     
    tigre i zzizzie lubią to.
  16. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Oj tam wcale nie przynudzasz :)
    Jak długo się ćwiczy, żeby tak wyczuwać tor bili... no i żeby ją odpowiednio skierować?
    Czy może to był jednak też fuks?
     
  17. wolf031973

    wolf031973 Książę forum

    Ale za to dokładnie słychać, w których momentach publiczność rechocze. xDxDxD I wszystko jasnexDxD
    Świetny filmik
     
    zzizzie lubi to.
  18. SMOD_Casino

    SMOD_Casino S-Moderator Team Farmerama PL

    Zawodowcy aby osiągnąć swój poziom, który pozwolił im dojść do najwyższych miejsc rankingowych trenowali po około osiem godzin dzień w dzień, przez kilkanaście lat. Trening żmudny, monotonny polegający na tych samych zagrań po kilkadziesiąt razy. Chyba, że ma się talent taki jak O'Sullivan, wtedy można mniej :)
    Publiczność jest mocno sugestywna :D
     
    wolf031973 i zzizzie lubią to.
  19. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Takie dziwne pytanie, zupełnie nie złośliwe: kto utrzymuje początkującego zawodowca przez - powiedzmy - połowę tych kilkunastu lat treningów?

    Że trening żmudny i monotonny, to sobie mogę wyobrazić - trzeba to chyba naprawdę kochać, ten sport, żeby to wytrzymać.
    Ale pewnie tak jest z większością treningów w większości dyscyplin.
     
  20. SMOD_Casino

    SMOD_Casino S-Moderator Team Farmerama PL

    Na początku pewnie są to rodzice, potem szuka się sponsorów ale jak już się dojdzie na sam szczyt to można zarobić niezłą fortunę. Nagrody w turniejach rankingowych oscylują od kilku do kilkudziesięciu tysięcy funtów. Mistrz świata za zdobycie tytułu w tym roku zgarnął 425000 funtów. Do tego dochodzą wpływy z meczów pokazowych i reklam. Czyli w tym sporcie ciężka praca popłaca :D
     
    zzizzie lubi to.
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.