zzizzie

a..a..ale jak? Nie... to by rodziło poważną obawę, że są duże szanse, że nie dożyjemy finału

 

Małe przypomnienie tylko, bo padam na pysk:

​

Po naszemu to znaczy czwartek 26 stycznia, czyli w piątek 27 raniutko będzie do zassania.
Mam też focię z gatunku ponurych, ale to już następnym razem was dosmucę

 

hejka
Dzieki Ci dobra kobieto za info o 13 sezonie
kurcze dlugo trzeba czekac na ten nowy odcinek
myslalam,ze to juz niebawem a to jeszcze tyle czasu litosci nie maja

edit:
https://www.facebook.com/815127041911308/videos/1187676364656372/?hc_ref=NEWSFEED

 

Genialny ten filmik
Zawstydzone psy to piękny widok

A co do sezonu, to też mnie ucieszyła ta info... i też się obawiam, że na trzynastce się skończy, bo pasuje ta trzynastka.
No, ale myślał człowiek, że się skończy na Chucku z Amarą i się nie skończyło, więc wszystko przed nami.

666 to mógłby być numer odcinka, nie sezonu - tyle to jeszcze mamy szansę dożyć (pod warunkiem przesadnie zdrowego trybu życia oczywiście).

Obiecana focia ponura:

​

Pierwszy od lewej jest Zeppelin... wykapany Zeppelin, nie...?
Jedyna pociecha, że Jensen ma jakieś takie czarne te oczy

 

przyznasz,ze robotny chlopak 3 w sumie a 2 za jednym no hmmm.... za jednym zamachem ,ze tak to ujme regulaminowonawet mi wyszlo regulaminowo , nie?postepy sie robi
oczy fantastico , czarne-demoniczne lubie demoniczne
generalnie takie ponure te zdjecie ,ze az kolory pouciekały

 

Zdjęcie przyciemnione chyba
No i właśnie, z czego tu się cieszyć, to i kolory niepotrzebne
A Sam będzie miał trzecie w lutym bodajże... na sztuki produkuje

 

pojedynczo?kurcze to sie chlopina napracuje...zmudna robota ciekawe do ilu sztuk dojda i ktory wiecej
narazie Jensen prowadzi 3 sztuki przy dwoch podejsciach

 

tą fote czarno białą na jakimś funpagu na fb widziałam, to pierwsze co mi przyszło do głowy, to że fanki żałobę ogłosiły

 

No dobra, to uratuję ten wątek przed spadnięciem z pierwszej strony działu
Wiem, to moja wina, bo wszyscy wiedzą, że źle znoszę słit focie powitalne i pożegnalne

Fota prosto z Jensenowego instagrama... pewnie sam delikwent uznał, że fanki będą wolały ciemniejszą tonację

A pytanko takie mam: może ktoś chce adoptować Szamana...?

​

Szaman wrócił z wyjątkowo nieudanej adopcji... przez parę miesięcy reagował agresją na każdego człowieka, który zbliżał się do jego boksu.
Ten chłopak na zdjęciu to wolontariusz z podwarszawskiego Celestynowa - dzięki niemu ponowna socjalizacja Szamana zakończyła się pełnym sukcesem.
Piękne zwierzę, ten Szaman, nie...?

 

Tak bez związku z powyższym:

Czy zwrot "nigdy nie ma" jest tożsamy ze zwrotem "zawsze jest" ?

Tak mnie coś naszło.

 

Aż poszłam poczytać o tym podwójnym przeczeniu
Zerknij sobie na szczątkowy wprawdzie i niezbyt jasny (dla niefachowca) artykulik na wiki (prawo podwójnej negacji).
Na języki słowiańskie nie ma mocnych i nawet rachunek zdań (brr) musi się poddać

 

Poczytałem.
Wyszło mi tak:
Założenie słuszne, tylko z małym dopiskiem: nie dot. j. polskiego.

PS

Nawet się nie spodziewałem, ze istnieje takie prawo.

 

A ja bez związku z czymkolwiek przyniosłam pieseły w śniegu zamiast ciasteczka Dzień dobry

 

No mówię, języki słowiańskie nie poddają się żadnym regułom.
Tzn owszem, reguły istnieją... ale chyba tylko po to, żeby można było stworzyć kilometrowe listy wyjątków od tych reguł.
No a polska język to wiadomo - wyjątkowo trudna język jest
Aha, ja też nie wiedziałam o istnieniu tego prawa... człek się uczy przez całe życie (po czym głupi umiera)

Jakie piękne
Psy w ogóle lubią śnieg (dopóki im łapy nie zmarzną) - ale takie podróże pod śniegiem to absolutne cudo

Tak sobie myślę, że Gordon chyba by tak lubił, ale nie trafił jeszcze na odpowiednio grubą warstwę śniegu. W każdym razie jak widzi solidniejszą zaspę, to wpycha w nią głowę i dmucha

 

kiedy to fota mojej psiny...no wypisz wymaluj...

 

Skoro tak bezzwiązkowo dzisiaj, to nie będę się wyłamywał

W ubiegły weekend byłem u znajomych. Są mocno kociaci (sztuk 7) i sporo mniej dzieciaci (1 chłopiec x 1,5 roku). Jeden z kotów znalazł nowego niewolnika do miziania za uchem, wdrapał mi się na kolana, zmrużył oczy i cichutko mruczał. Młody, ciekawy świata obywatel spokojnie podszedł do kota, przyjrzał mu się dokładnie i bez żadnego ostrzeżenia dziabnął czworonoga palcem prosto w nos
Reakcja kota - bezcenna. Gwałtownie otworzył oczy, otrząsnął się jak ktoś wyrwany ze snu, wyprężył grzbiet i dopiero po ułamku sekundy odskoczył do tyłu wydając przy tym dźwięk, którego by się raniony tygrys nie powstydził. Patrząc z boku wyglądało to przekomicznie, aczkolwiek kot miał chyba nieco inne zdanie na ten temat, bo do końca spotkania bacznie obserwował młodego i trzymał się bezpiecznej odległości od jego krótkich jeszcze rąk

 

Biedne koty
Biorąc pod uwagę przesadnie wydłużony proces produkcji człowieka w miarę myślącego, przed nimi sporo niewesołych lat

 

Bez obawy ,koty mają swoją kocią mądrość ,widząc zagrożenie ,będą go unikały ,mały nie ma szans ,to raz. Po drugie ,skoro rodzice są prawdziwie wielkimi ,sądząc po ilości kociej gromadki, miłośnikami tychże zwierząt , istnieje całkiem duże prawdopodobieństwo ,ze malec prędzej nauczy się pokojowo współegzystować z kociarstwem niż swobodnie mówić.

 

Fakt, koty to zwierzęta z charakterem (żeby nie powiedzieć: charakterkiem).
Ale odnoszę wrażenie, że najbardziej na świecie cenią sobie święty spokój, a intensywnie się rozwijające słodkie maleństwo to zaprzeczenie świętego spokoju.
Więc nadal współczuję tym kotom

 

Doberek !
Koty to mądre zwierzęta - synowej Mama ma kota - na widok naszej wspólnej wnusi - 2,5 tocznej chowa się w najciemniejszy kąt
i wychodzi dopiero jak mała idzie do domu .