zzizzie

no dobra .niech Ci bedzie .zostaje rabarbar

alez ja lubie rabarbar Zgredkunawet dwukrotnie w tym roku juz z nim drozdzowe upieklampodkreslilam tylko fakt ,ze bardziej lubie borsuczkiw sumie ciezko stwierdzic skad sie to lubienie wzielo tak prawde mowiac...

dzisiaj czuje , ze zyje za sprawa wczorajszych kucek(kuckow? przykucow?)-no jak zwal tak zwal...ooo mam- od wczorajszego kucanialadniej nie?

 

Dzień dobry.

W czasach szkoły średniej, jeden z kolegów zamieniał wszystkie czasowniki na "skrzywiać". Całkiem śmiesznie to wychodziło. Zresztą przyjęło się to i funkcjonowało do ukończenia szkoły. Akurat w tym czasie zacząłem popalać, więc podam przykłady z tym związane.
Wyjście na papierosa brzmiało tak:
"Skrzywiamy na dyma ?"
Prośba o papierosa:
"Skrzywisz mi papierosa ?"

W niektórych zdaniach taka podmianka wychodzi naprawdę komicznie.
Popróbujcie.

 

Co do borsuczka, to posiadanie zbyt wielu (i/lub zbyt gabarytowych) rzeczy w borsuczku mogłoby wywołać ostre sprzeciwy ze strony różnych organizacji prozwierzęcych.
Mamy dość kłopotów z naszymi własnymi władzami lokalnymi, po co nam dodatkowo pozwy i inne takie od obrońców borsuczka.
Natomiast, o ile mi wiadomo, Liga Ochrony Rabarbaru nie istnieje (jeśli ktoś wie na pewno, że jednak istnieje, proszę o info - znajdziemy roślinkę bez obrońców, a co).

Co do podmianek, to zabawa jest istotnie przednia.
Niestety nie mogę napisać, jakiego słowa używaliśmy w tym celu w mojej szkole średniej.
Preferuję bardziej spektakularne podstawy bana

A poza tym zasięgnęłam opinii specjalistów, czyli poszukałam synonimów w netowym słowniku tychże.

Oto wyniki:
To, co znosi kura (poza ciężkim losem, który kura znosi w pokorze z braku innych opcji), czyli - by tak rzec - produkt czynności znoszenia, ma niestety niewiele synonimów i prawie wszystkie mocno podejrzane z punktu widzenia treści, do unikania których dążymy.
Jeden synonim (na moje oko nieco naciągany, no ale ze mnie żaden specjalista) pasuje za to jak ulał – mianowicie „pisanka”.
Czyli to już mamy z głowy.
Teraz to białe mięso z przodu kurczaka poniżej szyjki, zgodnie z powszechnie obowiązującą wykładnią tutejszego Kodeksu karnego niestety mocno treściwe – tu synonimów jest znacznie więcej i nawet trafiają się takie dość neutralne.
Po wnikliwej analizie proponuję „zderzak”.

Zatem przykładowy przepis na danie z drobiu wyglądałby tak:
- 2 zderzaki z kurczaka
- 1 duża pisanka
- ...
Moim zdaniem pasuje idealnie

A wracając jeszcze do zamienników, czyli do wspominanego wyżej rabarbaru - coraz bardziej mi ten rabarbar odpowiada.
No i pomyślcie tylko, jaka to wygoda.
Zamiast pisać:
„nosh* jasna ostra choroba zakaźna przewodu pokarmowego, której przyczyną jest spożycie pokarmu lub wody skażonej Gram-ujemną bakterią – szczepami przecinkowca produkującego enterotoksynę**”...
... wystarczyłoby napisać:
„nosh jasny rabarbar".
Wielka oszczędność czasu, sił i sprzętu, czyż nie?

*nosh = no żesz
**żródło: wikipedia

 

Wzięłabyś się za hodowlę rabarbaru. Roślina może niezbyt urodziwa, ale za to bezobsługowa

 

Tzn w sensie że sama się posieje i zbierze...?

Nie lubię rabarbaru, więc bardzo mi odpowiada upychanie w ten rabarbar wszystkiego, co dawniej miewałam gdzie indziej (dawniej, czyli zanim trafiłam do tutejszego przedszkola).

Zajmuję się ostatnio wszystkim, tylko nie farmą... przetestowałam na przykład takie jedne hawajskie bułeczki.
Baaardzo mniam.
Drugi tom mojej prywatnej książki kucharskiej rozpoczęty - a na farmie nadal cudna różowa łysina.
Hmm, może powinnam jednak posiać rabarbar...?

 

Rabarbar jak rabarbar
jutro melony różniste do siania
lepsze tło dla różowego tła i przyjemne z pożytecznym

W razie gdyby się włączyła panika albo net by odcięli czy niezapowiedziany najazd rodzinny
jakiemuś farmerowi
taki itemik byłby rabarbarowy

Dzień dobry

 

Melony nie dla mnie.
Nie ma petard - nie ma eventu.
Szanowna firma zechciałaby może wreszcie to zapamiętać

 

ale za to jest wyprz pnacza od dzis a tam taka wzmianka:

Przedmioty nie będą dostępne poprzez zakup SMS ani przelew.

to co mam w nich workiem dukatow prawa reka przez lewe ramie rzucac czy jak?

 

wiem że to nie do mnie ale może skorzystam z rady bo nie testowałam bezobsługowej hodowli

jakaś magia z tym rabarbarem - no kompot dobry jest

...

a widziałaś gdzieś terminal? może dotykowo można
- przykładałam kartę do monitora ale u mnie nie działa

no nie dość że zapłać to jeszcze nie można jak się chce
może te z telefonu czy przelewu do rączek nie trafiają

pewnie tylko pay działa - nie wiem
ja nie kupię bo dotyk nie działa


Dobry

 

u mnie tez nie dziala ani dotykowo ani glosowo

 

tzn że oni są niereformowalni trzeba poczekać poleżeć na słoneczku czy coś w ten deseń

Ty to masz chociaż borsuki poczytałam o nich trochę nawet
Borsuk jest oportunistycznym wszystkożercą, łatwo przystosowującym się do zasobów pokarmowych w okolicy siedliska - jego dieta obejmuje wiele roślin i zwierząt w dodatku preferuje życie nocne, w dzień siedzi w norze - już wiem czemu borsuki
te to są bezobsługowe

 

To znaczy że można paysafekartą, kartą kredytową albo tymi przelewami24 czy jak im tam - zwykły przelew bankowy za długo idzie, a z smsami było ostatnio za dużo kłopotów i pewnie firma zaczyna mieć dość.
Rzędy pnącza to jedna z tych rzeczy, których na pewno nigdy nie kupię... musiałabym najpierw aktywować samo pnącze, a tam trafiłabym na tyle szarych rzędów nie do uzupełnienia, że prawdopodobnie z rozpaczy rzuciłabym się z jakiegoś mostu, katedry czy czegoś takiego.
A tak się składa, że ciągle jeszcze jestem ciekawa jutra... no może niekoniecznie jutra na forum, lubię urozmaicenie

Borsuk u mnie też zdecydowanie góruje nad rabarbarem w rankingu top-ileś tam.
A borsuczek to już w ogóle

 

wszystkozerne?to moze one ten rabarbar by mogly?

borsuczki sa debesciarskie

 

Nie tylko na kompot. Do ciasta też jest genialny. A już sam z cukrem to niebo w gębie.

A hodowla naprawdę jest bezobsługowa. Nawet jak się mu powyrywa wszystkie liście z łodygami, to odrośnie.

 

oj kusisz
weź bo pod blokiem zasieję w nocy

zrobię sobie ogródeczek

 

tylko z wyglądem u niego lekko średnio i na ozdobę kiepsko się nadaje

 

spoko będzie misterem trawnika
u mnie pełno latających butelek wszędzie więc poradzi sobie
a konkurencji nie ma
wszędzie kobitki wkoło coś tam dłubią bez zezwoleń koło mnie amerykanka tylko podrzucają co się daje po nocach
monitoring nie działa więc zacznę ja monitorować

jedną chętną przegoniłam ale na jak długo to nie wiem

posieję rabarbar pod napięciem

 

Ale wiesz, że on ma takie wielkie liście i że pod nimi dopiero to zmieści się pustych butelek?

 

Zgredziu, a gdzieś ty bywał, żeś taki spragniony forumowych interakcji...?
Gdzie nie zajrzeć, wszędzie cię pełno... jak nie przymierzając (hmm) bliźniaka

 

no to teraz to mnie zagiąłeś to gdzie mam z tym barbarem iść by się sam hodował

trza łapać Zgredka zanim znowu zniknie