Wsioki wszystkich farm - łączcie sie!!!

moje jakieś zakurzone....a jeszcze nie myłam go, od miesiąca wożę się inną furą i dostałam ją pięknie wyczyszczoną że wyglądała jak nowa ale w końcu trzeba będzie umyć, chociaż pogoda taka sobie, zaraz znowu się zabrudzi
miałam popracować ale brak mi paru rzeczy i czekam na mejla, więc chwilowo na forum posiedze

 

Takiej to dobrze...wy czyszczona fura jezdzi...(zazdrosc)
Ja jak sama nie umyje , nie zatankuje i do warsztatu nie zawioze , to niestety zostane stac na srodku drogi.
W sumie dobrze, bo wiem co i jak, mam pare kolezanek, ktore nawet nie wiedza gdzie sie paliwo wlewa i jak otworzyc maske samochodu (bo zawsze maz jedzie tankowac bo ona sie boi..)

 

Tankowanie jest straaaszneeee.

 

jak kupiłam to dostałam jak z salonu wymuskaną
moja mama też nigdy nie tankuje, zawsze tata to robił albo pan z CPNu więc też u niej z tym ciężko
edit: ja tam tankować lubie-pod warunkiem ze na karcie są pieniedzą DDDD

 

Witojcie Wsioki Kofane

Moja farma również jeszcze obrabiana własnymi roncamiI nie mam w planach przeprowadzki
A co do jazdy samochodem to ja od 8 lat kierownicy w rękach nie miałam Zanim przekonam się,że moja lewa ręka działa tak samo jak prawa to zapomnę jak się jeździ Jak jeszcze mieliśmy "normalny" samochód i wsiadałam z mężem jako pasażer miałam niezłego stracha zwłaszcza przy wyprzedzaniu Na szczęście od dłuższego czasu siedzę już po normalnej stronie pasażera,czyli po lewej

 

A czy ja mogę się przyłączyć? Nie żebym taka robotna była, ale ten bimber kusi... oj kusi

 

ja tam bardzo lubię jeździć samochodem-jako kierowca
jak zrobilam prawko zaraz po 18tce to 5 dni po odbiorze dokumentu tata mnie wysłał do Gdańska 250 km pojechałam z kolegą ktory prawka nie miał przydał się bo koło mi się odkręcało po tym jak to mi panowie go nie dokręcili

 

Ojjjjjjjjjjjjjjjjjjjj ale milo, witajcie !!
Poszlam na chwilke doprowadzic sie do stanu uzywalnosci(myjnia, lakier , tapicerka i te sprawy)a tu nagle pelniutko sie zrobilo
Ja wyznaje zasade, ze kobieta tez czlowiek i znac sie musi...lubie wiedziec i umiec, taka moja natura. Jak juz jezdze samochodem, to musze wiedziec gdzie co jest, jak uzupelnic plyny i jak otworzyc w tym celu maske.Nie lubie jezdzic jako pasazer...kazdy ma inne reakcje i niekiedy mimowolnie "hamuje"

Alez oczywicie!! 'U nas samoobsluga jest...idz za stodole i czestuj sie

PS. teraz spadam doprowadzic moje autko do stanu uzywalnosci...(nie wypic mi tu wszystkiego!!!)

 

Też lubiłam jeździć,ale teraz się boję,że się pogubię na skrzyżowaniach,a mąż jeszcze oświadczył,że za skarby świata mi nie da swojego samochodzika,bo długo nie jeździłam i jeszcze mu stłukę Kupię sobie jakieś mini to będę mogła tłuc do woli i nie będzie to groziło wygnaniem

 

Autko wypucowane, zatankowane, plyny uzupelnione, szybki umyte rowniez od wewnatrz....jestem zadowolona.
Zaszalalam dzisiaj i kupilam nowe kosmetyki, bluzeczke, 2 sweterki 2 szaliki i buty.
BUTY kocham...a te sa cudowne i w dodatku wygodne . Dzien udany .
Odkrecilam grzejniki bo zrobilo sie zimno, w dodatku pada deszcz i ogolnie pogoda barowa...marzy mi sie piekna sloneczna jesiena tu klops.

 

ja jeszcze na dworze nie byłam jak słysze jak gwizdze to mi się nie chce wychodzić, a za chwile na zumbę
zaraz zobacze jak moje autko, bo dzisiaj pożyczyłam, ale podobno w baku cos zostało
wlasnie gorącą herbatkę wypiłam to troche lepiej

 

I juz mi humor popsulas...bo tez mogla bym isc do Fitesstudio a mi sie nie chce....
Nieeeeeeeeee nie ide ...siedze w domu i sie dogrzewam.

 

Mnie znajoma namawia żebym poszła na spotkanie z Chodakowską w listopadzie,ale jak pomyśle,że to cały dzień to mi się odniechciewa,bo przecież by mnie skrabali z parkietu chyba po tych ćwiczeniach
Do biegania się sama namawiam od kilku miesięcy i jeszcze się nie namówiłam Ale ze mnie leń

 

Wróciłam z pracy, zerkam, a tu ruch jak na autostradzie
Ja na żadne fitness nie idę. Za to jutro będę się odchamiać na "Poskromieniu Złośnicy"
A później będzie reset, bo podobno w naszej ulubionej knajpie wprowadzili nową kartę drinków

 

Na taką kartę drinków sama bym chętnie poszła,a tymczasem skoro piątunio raczę się bananowcem

 

Ja przez tydzien chodzic nie umialam po pierwszym treningu BBP (Bauch Beine Po) czyli po polsku Brzuch Nogi Posladki.
Dowiedzialam sie, gdzie mam miesnie(nie wiedzialam do tej pory o ich istnieniu)Teraz ma faze misowa "NIECHEMISIE", ale musze sie zmobilizowac ...od przyszlego czwartku mam pare dni urlopu i postanowilam, ze znow zaczne chodzic.

Zazdraszczam...dawno nie bylam w teatrze, w sumie niezly pomysl, moze mojego Niemeza wyciagne gdzies.
Tak na serio, to mozna by czesciej chodzic a nie raz na kilka lat, bilety niedrogie, pod nosem mam teatr i teatr muzyczny...
Tez tak macie, ze jakis marazm czlowieka ogarnie i jak sie w tylek nie kopnie to nic sie nie chce?

Jakim bananowcem? Ciacho czy cos alkoholowego?
Dla mnie piatunio niestety znaczy tyle co nic...jutro i w niedziele ide do pracy , wiec te weekendowe radosci mnie nie ruszaja.

 

ja mam zapłacone to chodze trzeba się poruszać a i powiem że jak zawsze było baaardzo fajnie

 

Jeśli się zdecyduję na tą Chodakowską to pewnie też poznam parę nowych mięśni
Coś alkoholowego,lubię takiego drinka z sokiem bananowym,nic nie czuję co piję,a efekty widzę później
Współczuję weekendowej pracy,kiedy Ty leniuchujesz?

 

'Ja np. leniuchowalam dzisiaj..od jutra pracuje do czwartku przyszlego tygonia...potem pare dni urlopu. Tak ogolnie to weekend mam co 2 tydzien wolny. W swieta robimy grafik , kto i kiedy chce , bo pracowac trzeba(sluzba zdrowia).

 

Czyli wczoraj miałaś taki "piątunio" Ale nie dziwię się,bo w tym zawodzie to świątek,piątek i niedziela