Opinie Wielkie łowy

Czytam inne posty i krew mnie zalewa... dostałam wiele banów za barwny język... tymczasem znowu to samo... tylko ja mam problem z wejściem na event... mam 108 poziom, czyli za mało i można mnie olewać czy jak? bo nie rozumiem... pomoc techniczna nic nie poprawia chyba że na krótko i dalej to samo... nie chce mi się już klnąć ... wydałam sporo kasy więc szkoda mi zrezygnować, ale chyba niestety będę zmuszona...<ciach>... hmmmm to jest jakaś myśl

Bardzo proszę, bez takich oskarżeń.
Indywidualne problemy z funkcjonowaniem gry pomoże Ci rozwiązać Pomoc techniczna.
MOD_Marion

 

90 imprezowych i 0 bonusów padły 3x nowe zjeżdżalnie także pozdrawiam "farciarzy"

 

Raczej byłoby mniej eventów, albo BP uruchomiłoby konta boty oferujące towar. Gra musi się kręcić nie tylko w trybie "eventowym" ale i normalnym, by dać Graczom różnorodność i poczucie wolności wyboru. Eventy zarabiają, w czym nie ma nic złego. Gorzej, że to zarabianie przyjmuje ostatnie model "sprzedać mniejszej grupie więcej/drożej" niż "większej grupie mniej/taniej", gra to nie luksusowy samochód, a bardziej kategoria słodycze i sufit cenowy zaczyna się dużo wcześniej. Bp koncentruje się na relatywnie małej grupie odbiorców, co sugerowałoby, że nie mają i raczej średnio obchodzi ich plan rozwojowy tej gry.
I w sumie tylko to mnie martwi w "płatnej części eventów". Lubie tę grę, więc chce by przeżyła mnie co najmniej dwukrotnie, a bycie najlepszą i pierwszą (topie topów) w niej mnie nie obchodzi, więc i żadnego przymusu czy nacisku ani na portfel ani na mój styl gry nie odczuwam.
To tyle z mojego czarnowidztwa, "narzekactwa" i przemyśleń.
A skoro to wątek eventowy...

Mam zawrotna ilość 46 gierek, do pnącza doczłapię.
Uwielbiam szukanie różnic/obiektów, poza pierwszymi próbami z nowymi planszami (wstydliwe wyniki) i przypominającymi ze starymi (średnia średniej) mam już prawie maksymalną ilość punktów z każdej mini gierki (znajdź najwięcej w 90s).

 

tylko,ze na razie ta mniejsza grupa laduje wystarczajaca ilosc kasy by zapewnic firmie sowity zarobek oraz pozwolic grac pozostalym..jesli strumien wplywow nie wyschnie a na razie pomimo ogolnego larum nie zanosi sie na to...to strategia firmy nie ulegnie zmianie...
edit..
a targ,,,pamietasz akcje z cmj czy innymi rzeczami...musieli tak robic bo przy malej ilosci eventow stodoly az pekaly a ceny wrecz smieszne....

 

No dopóki nie wyschnie...a czytając ten wątek widać posty osób które meldują, że tracą sąsiadów w dodatku takich którzy jakieś pieniądze inwestowali w te grę. Tracą graczy,nowych mało (zamknięta szkoła) więc nacisk kładą na eventy, na PD ( w tym evencie kilka bonusów PD do wygrania) plotki o "dodatkowych slotach" by starych z "martwymi" paskami zmobilizować do gry i inwestowania, no nie widzę tego na dłuższą metę. Nowi gracze powinni utrzymywać grę a nie starzy, których się coraz bardziej dociska licząc, ze sentyment i pułapka utopionych kosztów nie zna granic. Trza nam młodej krwi by tych starych farmerskich emerytów utrzymywać
A ceny...jak sobie pomyśle za ile kiedyś sprzedawałam swój towar...nie przypominaj

 

z tym brakiem nowych graczy to ja bylbym troche ostrozny,,,patrzac na targ widac sporo nowych nickow wiec chyba jest jakis doplyw graczy bo nie sadze by byly to tylko konta pomocnicze starych wyjadaczy...a szkola..zeby funkcjonowala w miare normalnie to na kazdego mentora powinno przypadac przynajmniej po trzech nowych graczy i to non stop....wiesz jaki musialby byc przyrost graczy? chyba wiekszy niz w najlepszych latach gry....

 

Się wtrącę, choć co ja tam wiem
A w sumie - coś jednak wiem, po pięciu latach czytania forum.
Hiobowe wieści o znikaniu sąsiadów to ja tutaj czytam od tego roku pańskiego 2014 (jak wynika z daty na moim torcie urodzinowym).
Gdyby naprawdę w takim tempie ubywało graczy, to gra już dawno temu zostałaby zamknięta.
Więc - nie dramatyzujmy.

No i jeszcze jedno: cała rozmowa toczy się wokół polskich obyczajów inwestorskich.
Tymczasem - może to i przykre (dla nas), ale naprawdę nie jesteśmy pępkiem farmerskiego/inwestycyjnego wszechświata.
I o tym warto pamiętać prorokując rychły koniec.
Nie taki on znowu rychły, okręt flagowy jeszcze zarabia na siebie

 

I ja się wtrącę z prośbą o nieodpływanie za daleko od samego eventu

 

Fakt, Szeryfie.
Wybacz.
A w temacie - eventu nadal nie robię

 

Tylko mnie to cieszy,że jakieś przyrosty dostrzegasz... chociaż mój targ to głównie top zarabiający/top zbijający cenę(wrrr) i parę nicków z tego forum nie no jacyś inni też są ale ofert mało, więc nie wiem czy to kwestia natłoku eventów czy braku kurczaków.

Pytanie nie od kiedy trwa wyciek, ale jak jest duży, z jak pełnego zbiornika uchodzi i jak się ma proporcjonalnie do tego co zostaje.
Miejmy nadzieję, że dna jeszcze nie widać (i długo nie będzie) bo okręt (flagowy czy nie) na czymś płynąć musi.
Nie wiem skąd przypuszczenie, ze piszemy o "polskich obyczajach inwestorskich" to są uniwersalne prawa. No chyba, że mamy wierzyć, że jest jeszcze"bogaty zachód" który śpi na pieniądzach,średnio się z nimi liczy, więc będzie płacić nie analizując czy mu się to (nadal) opłaca.
Obawiam się, że inni (zwłaszcza z zasobniejszym portfelem) są wręcz bardziej wybredni i mniej sentymentalni niż my..ale to tylko mój pesymizm.
Ani nie roszczę sobie prawa do posiadania racji ani jej nawet mieć nie chce

Już skończyłam odpływanie od tematu

 

Juz przestałam inwestować w nowych graczy . Na GT wysyłałam im drzew ,zagrody . Nie żałuję nowości -2 już odpadło, u 6-u termometr w połowie- kwestia czasu . Wszyscy poniżej 100 . Ewenty są tak wymagające ,że zniechęcają się brakiem efektów i wcale się nie dziwię
W kwestii gry - pnącze wzięte

 

A mnie ręce i nogi opadają, wchodzę do komnaty, połowa jest na czarno, wiele przedmiotów ma taką nazwę, że w nocy będą się śnić. Jaki jest cel w tej grze?

 

Nie zrozumiałaś mnie - nie chodzi o "bogactwo" jakiegokolwiek rejonu świata ani o spanie na jakichkolwiek pieniądzach.
Chodzi o to, jak się mają ewentualne wydatki na grę do indywidualnych dochodów, i to tych najniższych, typu zasiłek czy emerytura.
W nowych państwach członkowskich, jak Polska, takie wydatki są znacznie bardziej odczuwalne, bo i portfele znacznie chudsze.
O tych zasobnych portfelach nie warto gadać, bogacze grają w co innego

Dość tego odpływania - z nudów nauczyłam się wszystkich plansz eventowych
Straszne rzeczy człowiek robi z nudów, każdy skład sędziowski to potwierdzi

 

Rozumiem jakie są różnice w możliwościach nabywczych Polaków a np Niemców. Tyle tylko, że nadal nie rozumiem dlaczego uważasz, że inni (przykładowi Niemcy) będą mieć do wzrastających kosztów gry, odmienny stosunek niż Polacy.
Bo trzeba (przynajmniej moim zdaniem) właśnie spać na tych pieniądzach(obrazowe porównanie), by nie zauważać i nie irytować się wzrostem kosztów jakiejś rozrywki, które nie wiążą się z proporcjonalnym wzrostem przyjemności/korzyści z niej płynącej.
Bogatsi wydawali więcej, biedniejsi mniej -oczywista sprawa.
Ale w obu tych grupach, istnieje nieprzekraczalna wysokość kwoty, jaką są gotowi przeznaczyć na grę.I w obie te grupy uderzają maratony i wymagania eventowe.
To ładnie brzmi "wydatki na grę do indywidualnych dochodów". Tylko,że niezależnie od zasobności tego portfela, jeśli dochody się nie zwiększają, jakość kupowanego towaru/rozrywki nie idzie w górę, to nikt nie będzie zwiększał owych wydatków. Prędzej poszuka sobie nowej/lepszej rozrywki za tę cenę, albo dopłaci do czegoś "ekstra".
To nie jest tak, że Niemcy wydadzą na grę proporcjonalnie do swych dochodów tyle co Polacy. Wydadzą tyle ile uznają za rozsądne, biorąc pod uwagę swe korzyści, ofertę konkurencji a przede wszystkim to do czego sami przywykli. Tylko o to chodzi.

Ja z nudów pochodziłam po zagranicznych forach. Piszą to samo co my. Narzekają na wymagania,przemęczenie,"nieżyciowość" Bp, nadmiar eventów, ilości eventówki/dropów, penetrowanie kieszeni graczy, eventy tylko "za kase" i nieszczere nazywanie ich trudnymi (a powinny nazywać się "zapłać to skończysz") generalnie mają dość, czy mieli wcześniej- nie wiem.

Teraz już na pewno koniec tego "filozofowania"

Pokręciłam kołem..wpadł bonus do stodoły na 100% i uruchomił mi się miecio, mam jeszcze jeden 100% na slot, dopalacze są..niech mnie ktoś zwiąże
Żartuje... pnącze wystarczy. Pewnie (nie chce mi się liczyć) z tym wszystkim co już mam, musiałabym dokupić jeszcze jakiś koszyczek (albo kilka), by rzucać się na całość. A jedyne co mnie kusi w nagrodach ponad pnącze, to niewarte (mimo wszystko) takich inwestycji PD

 

Plan minimum wykonany, pnącze zawisło.


Dziękuję za dobre podpowiedzi mojej ulubionej sąsiadce.

 

Chciałem zacząć: "Nie grając od 8 lat /może więcej, kto to liczy ?/ wypowiem się o końcu czy początku, o multi /że też się chce/, o odchodzących starych /uwielbiam głośne pożegnania i … powroty/, furze /sic!/ nowych, tętniącym OFF-ie, zawsze zadowolonej MOD-ce itd."

Jednak zostało napisanych tyle mądrych słów, a ja nie lubię się powtarzać i spamować … zamilknę w tym temacie.

Za to o tym konkretnym evencie /Wielkie łowy - jakże celnie i dla kogo największe ?/ skrobnę kilka słów.

Trzeba było troszkę posiać, mini-gierka na spostrzegawczość bardzo zacna, event dla jednostek wybitnych, lubię.

Z racji wieku miszcz nie spieszy się tak jak już kiedyś, zresztą był proszony nie raz by ustąpić w tym segmencie, także zwolnił znacząco, ale …

​

Wyszła średnia - 133,98, jedyny komentarz to - MISZCZ !!.

Bawcie się dobrze i do zobaczenia w przyszłości.



Bry pouczające.

 

Witanko! też pnącze wisi a bonusów było brak i do soboty włącznie siałam na dwóch polach po to by na trzecim z zagród lup nazbierać niestety dwie pary oczu brakuje i lupa jeszcze potrzebnateraz co do przodu to moje i nic na siłęgratulacje tym co pokończyli i powodzonka w szukaniu tym co robią leżakującym dużo słoneczka

 

To dałeś czadu
Gratuluję wyniku potwierdza się, że zrobienie całości eventu jest dla wyjątkowych graczy. MISZCZ !!!!

 

Pochwalę się.. . ewent skończyłam w całości. Co do średniej to do miszcza mi daleko.

 

Dziękuję .

Ze względu na ogromną ilość sów, maili, smsów odpowiadam tutaj zbiorowo /sekretarka wyleciała na majówkę/.


Nie ma się co dziwić, że praktycznie nie gram, niewiele spamuję, a osiągi jak zawsze kosmiczne.

Po pierwsze z racji swojej profesji jestem wybitnie spostrzegawczy, a po drugie i najważniejsze w tym evencie mam od niedawna nowego pacjenta, jest to światowej sławy haker /mega zadowolony z najnowszych tabsów/, na tym zakończę lekko przynudnawe i denerwujące chwalonko.