W oczekiwaniu na kolejne GT

No dobrze. Tylko,że ja już się nauczyłam i wiem ,że jak pochwalę to następnym razem też będzie zrobione jak poproszę. A zdarza się,że i bez proszenia. Zresztą -ja też lubię być doceniona więc może warto czasem dopieścić tego swojego partnera?
Tak tylko po cichutku szeptam . Żeby nie było w myśl tego powiedzenia"Jak mężczyzna mówi,że coś zrobi to zrobi. Nie trzeba co pół roku przypominać"

 

Lepiej nie próbuj bo możesz się doczekać walizek na korytarzu .
Ciesz się jak jeszcze jedzenie na stole masz .
Nie mamy z wami lekko.

 

To trochę skomplikowane ... ale taka ewentualność nie istnieje

Wiem, że mamy w kraju sytuację pełną wydarzeń i zaskakujących zwrotów akcji, ale klęska głodu jeszcze nam chyba nie grozi
Dwa markety mam pod oknem, a w promieniu 3 km cztery duże galerie i tam od jedzonka półki się uginają Tego całego multum żarcia na jeden telefon nie liczę.

Tak ?
A ja często słyszę coś zupełnie przeciwnego

 

No proszę. Widocznie z Tobą jest lekko ...komuś tam To dobrze.

 

Dzień dobry wszystkim
Naprawy domowe ,hmmm.
Pierwsze pol roku związku.Cos tam sie zepsuło,coś tam oberwało,coś zapchało.Jak to w chacie.Ile ja sie nagadałam i zawsze słyszałam,zaraz,potem,jutro i tak w kolo ale...jak kumpel zadzwonił to cały bagażnik wszelkiego fachowego ustrojstwa w 5 min gotowy maz do wyjazdu.Bo jak to? Kumplom trzeba pomoc szybciutko.I powrót do domu w glorii i chwale.A ja gadam i gadam i pluć się zaczynam i nerwy.Do czasu.Kolejny tel od kolegi i rytuał sie powtarza.Mężuś zapakował bagażnik narzędziami wszelakimi i....zaczyna szukać kluczyków do samochodu i pytanko ,,kochanie nie widziałaś kluczyków? ".A ja,,widziałam i nawet wiem gdzie sa ale nie dostaniesz dopóki nie naprawisz zamka".O jejciu sie działo.Szok,niedowierzanie,sapanie,krotka ale baaaaaardzo treściwa wymiana zdań.Foch taki,ze jeszcze mu z 10 cm przybyło a ma prawie 1,90 i papierosek i poszedł do ogrodu.Patrze przez okno,chodzi,chodzi w kolko.Jak na spacerniaku,tak z pol godz.Wrócił,skrzynka z narzędziami wylądowała z hukiem na podłodze i ... od tamtej pory nigdy więcej 2 razy prosić nie musiałam. Ja zadowolona,kumple tez,maz chwalony.Mam w domu to taką ,,złotą raczke" i o nic martwic się nie muszę

 

dzien dobry
w takim razie ja prosze o takiego mena na G&T, oby tylko mi z kompa nie wylazl

 

Wstyd sie przyznac, ale nie wiem o czym wy mowicie. Nigdy nie musialam prosic DP o naprawe czy dokrecenie czegokolwiek w domu. Tak zostal wychowany, za co bardzo jestem wdzieczna tesciom.

Bry w zawieszeniu

 

Dzień dobry
Lidziu to może zadzwonię do Ciebie i powiem co ja bym chciała

 

a prosze bardzo, moze spelnie Twoje zyczenia ale mysle ze tego samego co i ja

 

Bry

Podaje link jakby ktoś był zainteresowany poradnikiem do hodowlanego http://de.bigpoint.com/farmerama/board/index.php?threads/zuchtquest-das-käsefondue.41346/

 

calkiem, calkiem, moze byc, dzieki Agata

 

U nas na razie się motają z tym poradnikiem, bo 3x wrzucony https://board-pl.farmerama.com/inde...raz-event-impreza-z-fondue.31779/#post-968089, a tabelek brak

 

Dzień dobry
Mam podobnie z tym że mój mąż nie bierze się za narzędzia a za telefon i dzwoni po fachowca .
On ma taką teorię że nie po to fachowiec tyle lat zdobywa doświadczenie zawodowe żeby taki laik jak on (mój mąż ) odbierał mu chleb

 

Mielismy znajomego(dobrze juz starszy pan był),który po elektryka dzwonił,jak mu sie zarówka przepaliła i tak samo mówił,jak Twój mąż

 

wcale nie wstyd wrecz pochwalic sie mozna

moj potrafi zrobic tylko jakos w domu mu zapal stygnie podobnie jak u MaDzo to wyglada a jak komus trzeba cos naprawic to w 5 minut sie potrafi zebrac

 

Żarówki wymienia sam ale jak zepsuje się jakaś inna duperela to czekamy aż zepsuje się coś jeszcze żeby się nie kompromitować

 

Dzień dobry
to ja trochę obsmaruję Bacę. Nawet jest chętny do wszelkich prac domowych, usterki usuwane są na bieżąco.
Nieraz jednak musiałam powstrzymywać go od wprowadzenia w życie jego pomysłów. Gdy urządzaliśmy się pierwszy raz, a mieliśmy do swojej dyspozycji tylko jeden pokój, chcieliśmy do max. wykorzystać jego powierzchnię.
Mój młody małżonek wpadł na pomysł zrobienia podnoszonego na dzień tapczanu (taki na silniczek) i ja oczami wyobraźni widziałam jak podczas snu ten tapczan składa się razem z nami, został więc na swoim miejscu. Z wiekiem pomysły stawały się bardziej realne.
Lepszy był kolega Bacy - nie chciało mu się wstawać do gaszenia światła, więc wymyślił, ze jak klaśnie to światło gasło. Gorzej było jak komuś z domowników, w innym pomieszczeniu, coś upadło albo nawet głośno powiedział. Ile on się wtedy nachodził

 

Witam w najfajniejszy dzień tygodnia

Ja mam dwóch "dyżurnych" naprawiaczy szwagra i wujka. Nie powiem jak poproszę zawsze przychodzą z pomocą. Raz, jakiś rok temu zastanawiam się nad zmianą umywalki, takiej z nogą, w łazience, na wbudowaną w szafkę. Ale jakoś nie mogłam się zebrać. Jak zaczęło cieknąć spod tej umywalki, przyjechał szwagier zdjął tą nogę i naprawił wyciek. Stwierdziliśmy, że noga jeszcze jakiś czas wytrzyma i jednak nie będziemy wymieniać umywalki. No i wtedy przyszła moja mama i się o tą nogę oparła. I gruchnęły obie na podłogę. Mama wyszła bez szwanku, noga niestety nie przeżyła upadku Efekt był taki, że jeszcze w tym samym dniu siostra z mężem pojechali do Rzeszowa i kupili umywalkę z szafką, która następnego dnia została zamontowana.

 

padlam

Sa sprawy, do ktorych tez wzywamy fachowcow. Ale wszystkie drobne naprawy sa robione przez DP od reki. Podobno lubi majsterkowac, niech pielegnuje w sobie to szlachetne hobby

 

na pewno nic nie trzeba Naszym Mężczyznom przypominać , wiem, że zadbają o swoje Panie ''na maksa'' . Dzisiaj mam lubianą w naszym kraju ''miesięcznicę'', bez komentarza, bo jest moja