W oczekiwaniu na kolejne GT

Fajnie wygląda, a jakie jest menu?

 

bo na karaluchy Ania ma alergię to wszędzie je widzi

 

Bierzta co chceta, tego tutaj nie brakuje...
Ja też uwielbiam
Wszystko jest fajnie, mam internet, a jutro mam się z naszą Onką spotkać , umówiłyśmy się na Równi Krupowej przy wesołym miasteczku .
Pozdrawia Was gorąco .
Mój piesio zadowolony (nie dziwię się w sumie, jak go nawet po schodach do naszego pokoju na rękach wnoszę trzymając pod paszki, bo ciężko takiego 20 kg sznycla inaczej wytachać, a sam biduś nie wejdzie, bo za stromo), wczoraj spotkaliśmy pod Nosalem owce i kozy, a i tak najbardziej mu się koniki podobają. Kozy niesamowicie zainteresowały się piesiem, podejrzewam, że nie wiedziały co to... Chyba myślały, że to dziwna świnka jakaś... Wąchały go i wąchały A jeszcze jak im zachrumkał, to była ekstaza

Pogoda ok. Po fali kosmicznych upałów w Kraku, tutaj jest w sam raz. Ani upału, ani zimna. Słoneczko świeci, deszczu brak. Giewont pozbawiony czapy chmur, to ponoć dobry znak. Ale na wszelki wypadek weź kurtałkę, bo nic nigdy nie wiadomo, szczególnie w górach. A kiedy planujesz przyjazd?

 

one wyostrzaja moj sokoli wzrok codziennie wieczorem robie akcje karaluch tzn.wpadam z nienacka do kuchni zapalam swiatlo i szybko sie rozgladam czy nic nie ucieka pod szafki trzeba czujnym byc

 

Przykładowe menu: Zestawy obiadowe: Zupa do wyboru, bigos, ziemniaki, kompot Zupa, kopytka, surówka, kompot Zupa, pierogi, kompot Zupa, łazanki, kompot Zupa, rumsztyk z cebulą, ziemniaki, surówka, kompot .Dawno nie byłam,to z netu menu.A tak z zewnątrz wygląda

 

Hahahaha

Właśnie wypełniłam nową ankietę w kinie. Będą nas zasypywać newsletterami

 

Cudowne...
Ja tak kiedyś w starym mieszkaniu w kamienicy na rybiki polowałam .
Takie naloty są najlepsze. Wpadasz, świecisz i atakujesz

 

Przyjeżdżam w sobotę rano, moja podróż trwa 13h pociągiem... O zgrozo...
Mam tak napięty grafik, że chyba nie będzie czasu na nadprogramowe oddychanie

 

no tak od rana jestem zakrecona nie podlalam woda to i czas byl ksiazkowy

 

to co Ci pisałam o kocie, to mi powiedział pan od trucia....karaluchy nie lubią zapachu kota...podobno wiedzą, że koty dobrze polują i wolą unikać mieszkań z kotem
jeszcze jak gdzie indziej mają dobre lokum, to omijają mieszkania z kotami

 

No jak to ,nie wiesz?

 

to się fobia czy jakoś tak nazywa
Alaire aaa takich dżownic serowych to byś nie znalazła ?

 

Dla mnie bomba, uwielbiam filmy Barei, a Misia to już pasjami.
Jak tylko wiatry mnie dowieją do Torunia, to będzie obowiązkowy punkt programu.

No to kochana, jeden dodatkowy oddeszek musi być,
koniecznie musimy się zobaczyć .

 

ależ Wam zazdroszczę
i spotkań i łazikowania

Olka...jak będziesz wybierała się do Torunia to daj znać....zrobimy Gosi nalot

 

Jak będę mogła się wyrwać to ok. Mam nadzieję, że będę miała Internet bo jak nie to farma stoi.

Kasprowy czeka. Na Giewoncie już byłam, na Kasprowym jeszcze nie.

 

Jakby się na ten wiatr zapowiadało,to mam nadzieję,że powiadomisz?

Hahahah...Właśnie chciałam zapytać,kiedy znowu do mnie zawitasz...

 

leżę noo to prawie jak wojna secesyjna

 

Pychota , Gosia w Toruniu też tak podają?

 

Zapraszam,to sprawdzimy

 

Jasne, że tak, proszę:

Miejmy nadzieję, że się uda choć na chwilę np. na Krupówkach trafić.
Jestem tu do poniedziałku. Sówkę Ci ślę.