W oczekiwaniu na kolejne GT

to juz kiedys pisalas, ze niewymowne od babci dostalas czad

 

No czad Teraz by się przydały Jest OO do eventu i misji z gęśmi

 

Za to moja ,,mamuśka".Nooooooooo tutaj to dopiero extra liga.
Wszyscy,źli,głupi i nieradzący sobie.Oczywiście bez jej doświadczenia życiowego i mądrych rad udzielanych hurtem na prawo i lewo byśmy dawno zginęli.Ona sam cud,miód i maliny i nie wie dlaczego wszyscy na nia warczą,obrażają sie i unikają jak ognia.Tyle niesprawiedliwosci i krzywd od życia i ludzi doznała za tyle poświecenia i serca.Zięciu obrywał mało bo ja na pierwszej linii byłam.Obecny maz nie rozumiał o czym mowie do pierwszego spotkania.Zrozumiał i tydzień do siebie dochodził.Tak się bardzo starała ze już prawie nikt z nią nie rozmawia a cala reszta rodziny dalej w bardzo dobrych relacjach.W pewnym momencie musieliśmy powiedzieć stop.Ja jestem zupełnie inna chyba ze strachu ze mogę być taka sama jak ona

 

O, gęsi...? Aha, znowu to samo
Ta gra jest tak niesamowicie urozmaicona, że normalnie można zdechnąć z radości
Te nowości, w których zmienia się tylko nazwa, to mój zdecydowany faworyt

 

jestes sowe wyslalam..
no szalenstwo ... nagrody tak malo przewidywalne ,ze chyba sobie z 10 pakietow kupie

 

Zuza, chyba widac po tym watku, ze zdechlismy pytanie tylko czy z radosci

 

Ale sobie ponarzekamy a każdy i tak gęsi pohoduje Mam 290 SP,to z zakupem pakietów poczekam.Kurcze,hodowlane z BB,to jedyne,co mi się w tej grze bardzo podoba. Resztę po prostu robię,bo robię,żeby nie odstawać w tyle.

Cześć Zuzka

 

a ja mam cale 123 sztuki paszy jeszcze troszke ze spoldzielni sie sciagnie,kasy nie mam po ostatnim bb nie moge sie podniesc powyzej 7 mln...wszystko z targu wrocilo-WSZYSTKO! wiec oszczedze sobie wydatkow bo mam cala stodole zapchana rozowymi darmozjadami i pozytku z nich nie ma ZADNEGO! poklonuje do misji z ktorej tez pare pasz wpadnie.stopuje z gra ,bo robi sie monotonna..malo tego ryby mnie zezloscily niemozebnie...znaczy sie ostatni event..co to ma byc wogole?wyrownywanie szans? swiezy gracz przypuscmy z 50-60 poziomem ma wszystkie itemy a ja pod koniec 95 lvlu po ponad 3 latach gry nie moge wylowic wszystkich itemow i pnacze mam rozgrzebanejeszcze jak na gt zblokuja to bedzie fantastycznie..wyrownywania szans sie zachcialo komuschromole taki interesfocha mam na ich floreny i tyle.co miesiac 2-3-4 drzewa nowe ,plus nowy darmozjad ..a po ciula mi te skarby-wpadna i tak kiedys za darmoche..a jak nie to sie rozowego tałatajstwa pozbede i zdobede na gt i kropka .nikt mnie nie zmusi do zakupow poki taka nuda bedzie.rafy dalej nie ma ,anakondy mi zdychaja w stodole ,dzemy kisna ,280 zb na koncie sie marnuje.nie to nie -łaski bez

 

Cześć,
o, kto to się pojawił , cześć Zuza

O teściowych mowa... Temat rzeka
U mnie też nie różowo, bywało ostro, nie powiem... A przecież jej synuś to taki skarb, że też musiał trafić na takiego koczkodana ...
Teraz ze zdrowiem podupadła nieco, więc odpuściła swe jakże cenne rady i pouczenia.
Niestety rodzaj pseudo humoru, który prezentuje nadal mnie drażni, ale znalazłam sposób. Jednym uchem wpuszczam, a drugim natychmiast mi wylatuje. Dawniej od razu byłaby draka, ale już odpuszczam. Już się do mnie nie wypuszcza z tekstami typu, że mam taką gnuśną minę i może by mi młotkiem wyraz twarzy poprawić...
To samo tyczy się opisu chorób, samopoczucia, wizyt u lekarzy...które z uporem maniaka serwuje mi przy każdym spotkaniu. Wysłucham, tzn. tak to wygląda, że i głową pokiwam i od czasu do czasu coś tam wtrącę w stylu - oooo, tak, naprawdę? A myślami jestem zupełnie gdzie indziej. No bo ileż można tego wysłuchiwać, nie ma chyba gorszej rzeczy Żal mi jej trochę w sumie, bo sama została, a niech się kobiecina wygada...
Jednego czego teraz nie mogę ścierpieć, to lawiny narzekania... Na wszystko...Normalnie ręce opadają...
Najgorsze jest jak dostanie prezent. Zawsze jest wtedy tyrada, że już nic nie potrzebuje, po co wydawaliśmy pieniądze, a to przecież na pewno drogie było, a poza tym, to już długo nie pożyje, więc szkoda... No sama rozkosz po prostu. Ja się już do tego przyzwyczaiłam, choć boli mnie to, bo lubię dawać, a tu taka gadka. Natomiast przykro jak to samo mówi mojej córce...
No ale jest jaka jest, nie zmieni się już, więc nie pozostało mi nic innego jak zaakceptować ze wszystkimi plusami i minusami. Nauczyłam się z nią postępować i relacje mamy poprawne .
A dla wnusi jest cud, miód i orzeszki, gwiazdkę z nieba by dała gdyby mogła.

 

Czesc "koczkodanku" sie prawie poplakalam.. moja tez narzeka niemozebnie...i zawsze 3 ćwierci do śmierci ma... ledwo zywa...a synus -boska postac-ideal chodzacy i tak chudnie na moim wikcie biedaczyna ..

 

Moze przy BB pojda, wtedy jest wiekszy ruch w hodowlanych

Tak popatrzylam na evencik i chyba go odpuszcze, weny brak.
Troche jakis miksow porobie, ale tez bez szalu.

 

To chyba takie letnie"zmęczenie materiału"

 

Bardzo mozliwe
Ale sama tez bede walizki szykowac, wiec nawet dobrze sie sklada, ze nagrody ze sredniej polki, szkoda ich nie bedzie

 

A do kiedy urlopujesz?Żebym,jako porzucona żono/mąż na rafę przypadkiem nie musiała sama...

 

Troszkę chyba zmęczenie nas dopada, bo jakby na to nie spojrzeć to serwują nam ciągle jedno i to samo, w różnych odsłonach .
Zrobię ten pokaz, czy jak mu tam, a do stałej misji to jak zwykle kiedyś tam się doczłapię do max. 7/8 poziomu, bo dalej mi się niestety klonowanie zacina ...

 

U mnie też A nawet,jak się coś trafi,to szkoda do misji...

 

Jade tylko na tydzien, bo na nastepny szwagier z rodzina sie zamowil. Mam nadzieje, ze rafa nie przyplynie w tym czasie, bo klops bedzie i wtedy na pewno juz zdechne ze smutku i zalu wielkiego
Lapka co prawda bede miala ze soba, ale na farme to tylko z doskoku planuje wchodzic, WS pozbierac i prezenty wyslac

 

To i na pocztę zaglądaj na wszelki wypadek Chociaż wydaje mi się,ze nie ma co w wakacje na Rafę liczyć-o ile w ogóle

 

Sowa jest taka mila, ze na drogowskazie siedzi, wiec trudno jej nie zobaczyc

Gretka mowila, ze rafa sie oddalila od nas i ja Jej wierze. Wiec chyba nie ma co sie stresowac, ze ja dadza w trakcie wakacji.

 

Ja teściowej już nie mam ( odeszła ), ale nie narzekałam.
Kilka występów zrobiła, które odpowiednio skomentowałam i potem był spokój.
Żadnego wtrącania, żadnych rad już nie było. Nie wiem czy spowodowała to siła argumentów, czy argument siły