Unga-Bunga

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika blau_grana, 25 sierpnia 2014.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. Kgysta

    Kgysta Mistrz forum

    Tak czytam te wszystkie naglowki w mediach ze Iga wygrala Wimbledon i caly czas mam wrazenie ze mi sie to sni xD Sama mowila ze dla niej to jest surrealistyczne i ja czuje sie podobnie xD ze w roku w ktorym przezywala bardzo duzo problemow na korcie i poza nim, gdzie z kazdym tygodniem spadala powoli coraz nizej w rankingu, przegrywala czasem mecze w dziwny sposob, nagle wygra Wimbledon to ja bym nigdy w taka historie nie uwierzyl xD
    Cos wspanialego! Iga ma szlemy na kazdej obecnie dostepnej nawierzchni !!! Saba moze sie wypchac z tymi swoimi wygranymi tylko na hardzie8) a poza tym znow Iga ma 2x wiecej szlemow od niej8)

    Sam dalej w to wszystko nie wierze:inlove: podobnie jak Iga.. do niej to dopiero jutro dotrze co takiego naprawde dzisiaj dokonala :inlove:

    A co do Amandy, mnie rowniez jest jej bardzo bardzo szkoda. Taka fajna dziewczyna, bardzo doswiadczona przez zycie, zupelnie nie zaslugiwala na cos takiego. Przy wyniku 6:0 ,4:0 mocno trzymalem kciuki zeby tego jednego gema wygrala, ale Iga byla dzis bezwzgledna ;) moze i dobrze, bo czesto tak jest ze daj palec a poleci cala reka i moze z 4:0 zaraz by bylo 4:4 albo i 4:6 xD Ale na pewno jest to dla niej trudne doswiadczenie... i zostanie z tym do konca kariery albo i calego zycia jako zapisana w historii zawodniczka co odjechala na rowerku z finalu szlema... coz szkoda, ale sport jest brutalny i na pewno nie jest sprawiedliwy. Wolalbym ogladac Sabe odjezdzajaca rowerkiem, ale to moze jeszcze kiedys xD

    Jutro trzymamy kciuki za dobrego kumpla Igi czyli Alcaraza i ich wspolny triumfalny taniec! Mam nadzieje ze Carlos cwiczyl bo rok temu z Krejcikova tanczyli niezbyt zgrabnie, delikatnie mowiacxD
     
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    A to ja sobie troszkę popolemizuję.

    Fakt, to może wyglądać surrealistycznie - ale tak naprawdę to jest efekt pracy Wima. Nie tylko tej technicznej kosmetyki, do której musiał Igę przekonywać, ale też przemeblowania mentalu. I nie, nie dokonała tego pani pseudopsycholog (choć teraz oczywiście przy każdej okazji będzie Idze wmawiać, że to jest tak naprawdę jej wyłączna zasługa). Ta zmiana nastawienia i celów na przyszłość to też robota nowego trenera - on na to wpadł, on konsekwentnie to realizował, on przekonał do tego Igę.
    Ciekawe, czy teraz sobie pójdzie, skoro cel osiągnięty ;)


    Urynkę wykończyła własna arogancja i brak szacunku dla przeciwniczki. Typowe. Dodatkowo prawdopodobnie zawinił też team - podejrzewam, że Urynka toleruje wyłącznie zachwyty i krótko trzyma tę swoją techniczną obsługę mistrzyni traktora - przecież podobno sama najlepiej wie, co jest dla niej optymalne.
    A te sukcesy Urynki coraz skromniejsze - już trzy szlemy przepadły i kto wie co będzie dalej 8)


    Anisimova, ech. Pewnie że szkoda dziewczyny, ale -
    Tutaj odchodziła propagandowa gierka pod tytułem "biedna dziewczyna ciężko doświadczona przez los"... no co ja poradzę, że mnie to nie bierze.
    Wiem - zmarł jej ojciec, bardzo wspierający. Smutne.
    Do tego zaczął się hejt czyli koszmar (o ile dobrze pamiętam, taka na przykład Iga też padła ofiarą hejtu, podejrzewam, że na znacznie większą skalę... ale ok, nie chodzi mi tu o porównania).
    No i dziewczyna doświadczyła epizodu depresji - po czym zdołała się podnieść i wrócić (za to wielkie brawa).

    Wróciła i zaczęła wygrywać - ale może niezupełnie (albo: nie tylko) dzięki swojej świetnej grze. Raczej dlatego, że wszystkie kolejne rywalki ją lekceważyły i chyba nawet nie zadawały sobie trudu przeanalizowania jej gry. Po czym - jak to się elegancko określa - budziły się z ręką w nocniku na 5 sekund przed końcem przegranego meczu.

    Ale oczywiście największą arogancją wykazała się jak zwykle niezrównana Urynka. Założyła z góry, że jako ta "liderka rankingu" bez trudu wygra z taką byle jaką powracającą po depresji. Wątpię, czy ktoś z jej teamu sprawdzał, jak właściwie gra ta Anisimova i jak grała przed wycofaniem się z touru.
    A tu zonk - Anisimova ośmieliła się wygrać pierwszego seta. Skandal, totalny brak szacunku dla najwspanialszej liderki w całym Mińsku.
    Więc Urynka - mocno już zdenerwowana - zdołała wygrać drugiego seta... a w międzyczasie Anisimovej zaczęło zależeć. Dotąd grała bez żadnych planów, nie miała nic do stracenia, wystarczała jej satysfakcja, że wygrywa. A tu nagle pojawiła się szansa wykopania z turnieju samej wielkiej Urynki, więc się Anisimova sprężyła.
    Brawo, naprawdę.

    No i finał z Igą.
    Teraz już Anisimovej zależało, i to bardzo.
    Niestety za bardzo, wizja wygranego Wimbledonu zwyczajnie ją sparaliżowała (chyba zawinił brak doświadczenia w wielkich meczach).
    A Wim w międzyczasie podsunął świetnie dysponowanej Idze sposoby na wygraną (bo chyba jako pierwszy naprawdę przeanalizował grę Anisimovej)... no i stąd się wziął rowerek.
    Może się dziewczyna jeszcze pozbiera i zacznie wygrywać - jeśli wyciągnie właściwe wnioski z tej lekcji.


    Ech.
    A ja wolę Sinnera, choć przyznaję, że głównie z racji nazwiska xD
    No i jest taki mniej ludowy w klimacie 8)
    Ale ok, niech wygra Alcaraz, w sumie jest mi obojętne, który będzie tańczył - byle Idze nie deptał po palcach, bo to grozi kontuzją xD
     
  3. agniecha$

    agniecha$ Chodząca legenda forum

    O ooo
    Brawo Iga [​IMG]
    [QUOTE="

    :D


    [QUOTE="

    czyżby to sposób na zmylenie przeciwnika :p:D
     
    Ostatnie edytowanie: 14 lipca 2025
  4. AladdinSane

    AladdinSane Fanatyk forum

    _________________________

    nieunikniony i gwarantowany hejt nawet po takim zwycięstwie!!

    a że kolacja Championów, to kolacja oszustów.....
    że sukienka od Stelli niewyprasowana!! ( tu akurat się zgadzam )
    że oboje na sterydach i to widać....(komuś zabrakło sterydów na mózg)
    że kasa nieprzyzwoicie konkretna....

    itp, itd....

    ________

     
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No przecież wiesz, jak to jest - im większe osiągnięcie, tym większa zawiść, a im większa zawiść, tym większy hejt.

    Cóż - im większa kasa, tym większa zawiść... i tak dalej.

    ***
    Taniec introwertyków przejdzie do historii tak samo, jak ich zwycięstwo xD:inlove:
    (A wyobrażacie sobie, jaką "kreację" wybrałaby Urynka...? 8)xD:wuerg:)
    Aha, jak już mowa o Urynce - świat gratuluje (choćby się zwijał z tej zawiści)... a Urynka milczy (i leczy kaca giganta) xD
     
  6. AladdinSane

    AladdinSane Fanatyk forum

    ________________

    czego by nie napisać, to rowerek w finale Wimbledonu to już deklasacja
    powinna być jakaś premia za taki wynik....
    Anisimova na zawsze to zapamięta - nawet 1 gema nie dostała!!

    a hejtery niech się zadławią własnymi wypocinami....
    zazdrość ich zżera

    ________________
     
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Cóż, no fakt, deklasacja.
    Ale... znacznie gorzej wypada nasz faworytny traktorzysta z implantami...
    ... przegrać z dziewczyną, która z finału została odesłana na rowerku - no przecież to tragedia totalna jest xD

    A hejterzy... haters gonna hate*, prawda...?


    ____________
    * ang., dosłownie: hejterzy będą hejtować, czyli taka już uroda tych hejterów, zawistnych nieudaczników.
     
  8. AladdinSane

    AladdinSane Fanatyk forum

    ___________________

    trochę się tak porobiło, że jest Iga....a daleko za nią cała reszta
    jakby na zlot Trabantów omyłkowo przyjechało Ferrari....

    Sabę pewnie rozsadza złość a Ekipa chowa się po kątach żeby przeczekać
    może się nie doczekać


    hejterzy byli, są i będą....co im innego pozostało oprócz tanich, nieudolnych wymiocin....

    _________________

     
    Ostatnie edytowanie: 14 lipca 2025
  9. Kgysta

    Kgysta Mistrz forum

    Niektore wpisy sa naprawde obrzydliwe...na czele z tym, ze "wygrala para koksiarzy".... albo ze Iga ma meska posture pewnie przez sterydy i sporo innych... ale kto by sie tym przejmowal :p mam nadzieje ze na pewno nie Iga! teraz jest czas na swietowanie i odpoczynek, zasluzyla jak nikt inny. Moim zdaniem zamknela usta wszystkim krytykom ( nie hejterom, z nimi niestety nic poradzic sie nie da).
    Ja to dalej nie moge uwierzyc xD czytam 'Iga wygrala Wimbledon" i ciagle mam wrazenie ze to sen lub zart xD
    Gdyby ktos powiedzial mi po bardzo bolesnych porazkach z Eala w Miami, z Gauff w Madrycie, z Collins w Rzymie, ze w polowie lipca dzien po zakonczeniu Wimbledonu bedziemy ogladac to :

    [​IMG]

    [​IMG]

    to uznalbym taka osobe za wariata... xD a tu to wszystko to jest rzeczywistosc :inlove: jest naprawde wielka...

    Oczywiscie znajdzie sie cala masa osob ktore beda umniejszac ten sukces (na czele z polskimi mediami ktore usilnie robia to od soboty), ze drabinka slaba (przed turniejem wszyscy mowili ze trudna, a teraz nagle stala sie latwa), albo ze zawodniczki rozstawione padaly jak muchy... tylko czy to wina Igi? czy powinna teraz powiedziec ze nie chce tej patery skoro miala same "slabe" przeciwniczki?

    Wielki ekspert i mentor Gilbert swoje zdanie juz wypowiedzial, oby on byl w zdecydowanej mniejszosci bo jezeli nie to ten swiat zmierza do upadku. Kyrgios tez ma pole do popisu skoro dwoch jego ulubionych sportowcow wygralo Wimbledon ;)
    Polskie media pisza o antyreklamie kobiecego tenisa w finale. Polscy kibice bardzo mocno krytykuja sukienke z kolacji mistrzow... wszystko zle... ;)

    A co Iga i Sinner na to?
    [​IMG]

    plasaja po parkiecie xD

    Cel to bedzie osiagniety jak wygraja jeszcze AO :p miala byc poprawa na trawie i szybkich hardach, trawa odhaczona to teraz bierzemy sie za to drugie. Turnieje w Cincinnati i Wuhan powinny dac dobre wnioski i pole do analizy pod katem poprawy tej drugiej plaszczyzny. A kto wie moze Iga odbierze tam Sabie tytuly i powoli zacznie wracac na swoje miejsce czyli szczyt ;)
    Pewnie beda mieli teraz troche lzej bo mam nadzieje ze ludzie odczepia sie od Wima i dadza im spokojnie pracowac.
     
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Oj tak, zwłaszcza te pochodzące od "ekspertów", pismaków i samych (nędznych albo byłych i zapomnianych, co na jedno wychodzi) tenisistów.
    A gratulacje...? Zwłaszcza panie na ogół gratulują niezbyt entuzjastycznie... było nie odpadać w pierwszej/drugiej rundzie 8)xD
    Ale co tam, psy szczekają, a karawana idzie dalej (tanecznym krokiem) :inlove:

    Mam tak samo xD
    Super że focie powiesiłeś - suknia Igi może trochę nietypowa (zresztą to nie ona wybierała), ale sama Iga wyglądała rewelacyjnie, Jannik też (piękna para - Boże uchowaj niczego nie sugeruję, ale razem naprawdę prezentują się świetnie, ten twój Alcaraz wypadłby znacznie gorzej).

    I wracając jeszcze do tych bzdurnych komentarzy:


    Jednak cudzy (zasłużony) sukces (i do tego spory zarobek) okropnie ludzi boli.
    Takie to jakieś małe i paskudne.
    (A ten polski tzw "patriotyzm" mocno odbiega od słownikowej definicji, chyba że chodzi o piłkę nożną 8))
    No ale wspominałam już o tej karawanie ;)

    A fakt, AO trzeba wygrać. Się wygra, a co xD
    W ogóle, jeśli dobrze pamiętam, teraz zacznie się fajny czas dla Igi, bo Urynka sporo się punktów nachapała właśnie po tej swojej słynnej "kontuzji", kiedy Iga nie grała i później grała słabo.
    No zobaczymy jak się Urynka pozbiera po tej przegranej z przyszłą rowerzystką 8)xD
    (Jak myślicie, ona bije ludzi ze swojego teamu czy może raczej kopie...? Stawiam na to drugie xD)
     
  11. AladdinSane

    AladdinSane Fanatyk forum

    ________________________


    ....no i nastąpił medialny wysyp najróżniejszych opinii na temat zwycięstwa Igi w Wimbledon
    Darusia pogalopowała do głównego wydania dziennika TVN, aby tam, z racji swoich wątpliwych zdolności profesjonalnych, ogrzać się w świetle sukcesu Igi - nie zapominając przypisać sobie jego część.

    tak samo jak łatwo wieszczono koniec Igi jaką znamy (sam też tak myślałem, ale w wersji light - pisałem, że Iga wróci na szczyt, ale że tak właściwie to nigdzie nie poszła - nadal były półfinały szlemowe - zwycięstwo było tylko kwestią czasu, tak samo szybko "wróciła" w expresowym stylu i wydaniu - to dopiero jeden, bardzo ważny turniej - ważne, żeby utrzymać taką formę i wiarę w siebie na kolejnych.

    Wim, w wywiadzie pomeczowym powiedział, że frustracja i złość Igi przez ostatnie kilka miesięcy wynikała z faktu, że Iga zawsze chce wygrać każdy mecz, a realia były inne - chociaż nie to były przegrane wynikające z braku umiejętności, lub niedostosowania się do gry przeciwniczek - schemat był prawie zawsze taki sam: dużo "niewymuszonych", słaby serwis, zła praca nóg, nadmierne forsowanie uderzeń było przykładem braku cierpliwości i sprowadzania strategii do jednego: wdeptać przeciwniczkę w kort!! - a to nie zawsze działa wtedy, kiedy najbardziej tego chcemy.
    i frustracja się nawarstwia
    w Wimbledon zobaczyliśmy odmienioną Igę, szanującą punkty i piłki, bez ponaglania talentu i nadmiernego ryzyka.
    mental z hartowanej stali i cierpliwość to były klucze do zwycięstwa!!
    przez cały turniej Iga grała jakby w innym rozdaniu - były przeciwniczki i daleeeeko przed nimi IgA
    jakby przypadkowo mistrzyni pomyliła trurnieje i zagrała w juniorskim, powiatowym turnieju o PPD (Puchar Pcimia Dolnego)

    ciekaw jestem jak Saba przełknęła fakt, że przegrała z Anisimovą - finałową rowerzystką

    pojawiły się też opinie, że tegoroczna trawa, z racji upałów, była wysuszona i bardziej przypominała wolniejsze korty ziemne, co pomogło Idze w drodze do finału.
    każde kolejne piwo też wysusza, szczególnie umysł kanapowego experta!!

    ___________________________________

     
  12. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Uff, jak miło, Aladdinie, że się odzywasz :inlove:

    Dokładnie tak samo to odebrałam.
    Żałosne.

    Ano właśnie - akurat wygrana Wimbledonu może dać sporo tej wiary w siebie na następne nie tylko turnieje, ale nawet sezony.

    Kurcze naprawdę mądry gość ten Wim - czas posypać głowę popiołem, chyba wszyscy zaczynaliśmy wątpić.
    Ba, nawet w Igę coraz mniej się wierzyło... no tego błędu to już chyba nie popełnimy.

    Niesamowite to było.
    A teraz - ta frustracja, którą wspominasz wyżej, nawarstwia się po drugiej stronie siatki... komentarze brytyjskie, amerykańskie, rosyjskie, zjadliwa krytyka w wykonaniu rozmaitych "gwiazd"... no naprawdę mam nadzieję, że Iga tego nie czyta, tych wszystkich Kyrgiosów, Gilbertów, pismaków. Fuj.

    Ano właśnie, ta wygrana to tylko dzięki trawie, melatoninie, pogodzie... przegrywy czepiają się wszystkiego, co im do łba strzeli.
    Cóż, boli ta przegrana (i wygrana Igi), i to jak boli.

    Panna Sabalenka podlajkowała jeden post Igi na insta, po czym cofnęła tego lajka.
    U siebie powiesiła tylko słit focie z wyniszczonym żonatym narzeczonym (w knajpie) oraz własne, na leżaku z książką (?! - ech jak ona ciągle naśladuje Igę, słuchawki, czerwona kiecunia, "skupiam się na sobie", teraz czytanie, komiczne to).

    ***

    A tak w ogóle to mam dla was statsy Igi opublikowane na stronie WTA. Warto zerknąć.

    Fakty i liczby dotyczące drogi Świątek do tytułu Wimbledonu są oszałamiające. Oto kilka kluczowych statystyk:
    • W drodze do tytułu Świątek straciła tylko 35 gemów – najmniej od czasów Martiny Navratilovej w 1990 roku.
    • Jest ósmą kobietą w erze Open (od 1968 roku), która zdobyła tytuły wielkoszlemowe w grze pojedynczej na wszystkich trzech nawierzchniach, dołączając do Chris Evert, Martiny Navratilovej, Hany Mandlikovej, Steffi Graf, Sereny Williams, Marii Sharapovej i Ashleigh Barty.
    • Zwycięstwo w finale Wimbledonu było jej setnym wygranym meczem wielkoszlemowym w grze pojedynczej. Ten kamień milowy w erze Open osiągnęła w finale wielkoszlemowym jako druga w historii – Andy Murray dokonał tego podczas US Open w 2012 roku.
    • Świątek ma obecnie doskonały wynik 6-0 w finałach wielkoszlemowych w grze pojedynczej – w każdym z tych finałów pokonała inną przeciwniczkę.
    • Jest drugą kobietą w erze Open, która wygrała finał wielkoszlemowy z wynikiem 6-0 6-0. Steffi Graf pokonała Natashę Zverevą bez straty seta w finale Roland Garros w 1988 roku.
    • Świątek jest zawodniczką, która zdobywając tytuł mistrzyni wielkoszlemowej w grze pojedynczej kobiet w erze Open straciła najmniej gemów łącznie w półfinale (2) i finale (0). Tym samym pobiła poprzedni rekord z Wimbledonu 1983 należący do Martiny Navratilovej (pięć przegranych gemów).
    Co to jest "era Open" to każdy może sobie sprawdzić u wujaszka czy innych szukaczy info.
     
  13. AladdinSane

    AladdinSane Fanatyk forum

    szczególnie Kyrgios - gdyby nie jego pajacowanie na kortach, nikt by nawet nie zauważył przerośniętego garbusa
    aktualny rank: 635!!

    Brad G. zrobił "poszukiwania" i mu wyszło, że w drodze do finału Iga nie zagrała z żadną z zawodniczek z TOP 10
    strona msn odwaliła za niego robotę - trochę tego było - żadna nowość!!

    Other recent Grand Slams where the champion didn’t face a top-10 player:

    Iga Swiatek – 2022 French Open (Note: It’s ranking and not seeding)

    Lesia Tsurenko (119), Alison Riske (43), Danka Kovinic (95), Zheng Qinwen (74), Jessica Pegula (11), Daria Kasatkina (20) and Coco Gauff (23) during her run.
    Ashleigh Barty – 2022 Australian Open

    Tsurenko (119), Lucia Bronzetti (142), Camila Giorgi (33), Anisimova (60), Pegula (21), Madison Keys (51) and Danielle Collins (30) during the fortnight.

    Emma Raducanu – 2021 US Open
    Stefanie Vögele (12) Zhang Shuai (49), Sara Sorribes Tormo (41), Shelby Rogers (43), Bencic (12), Maria Sakkari (1) and Leylah Fernandez (73).
    Ashleigh Barty – 2021 Wimbledon

    t Carla Suárez Navarro (13 and followed it up with wins over Anna Blinkova (89), Katerina Siniakova (64), Barbora Krejcikova (17), Ajla Tomljanovic (75), Angelique Kerber (2) and Karolina Pliskova (13 – although she was seeded eighth).
    Naomi Osaka – 2021 Australian Open

    F Anastasia Pavlyuchenkova (39), Caroline Garcia (43), Ons Jabeur (30), Garbine Muguruza (14), Hsieh Su-wei (71), Serena Williams (11 – she was seeded 10th) and Jennifer Brady (24).
    Naomi Osaka – 2020 US Open

    Misaki Doi (81), Giorgi (74), Marta Kostyuk (137), Anett Kontaveit (21), Rogers (93), Brady (41) and Victoria Azarenka (27).
    Ashleigh Barty – 2019 French Open

    Pegula (72), Collins (36), Petkovic (69), Sofia Kenin (35), Keys (14), Anisimova (51) and Marketa Vondrousova (3).

    Naomi Osaka – 2018 US Open

    Laura Siegemund (146), Julia Glushko (162), Aliaksandra Sasnovich (33), Aryna Sabalenka (20), Tsurenko (36), Keys (14) and Serena Williams (26).
    Angelique Kerber – 2018 Wimbledon

    Vera Zvonareva (142), Claire Liu (237), Osaka (1), Bencic (56), Kasatkina (14), Ostapenko (12) and Serena Williams (181 she used her protected ranking of 25 to enter).

    _________________


    ale Brad to nietoperz "niczego nie widzi, nie słyszy, ale wszystkiego się czepia"


    Fakty i liczby dotyczące drogi Świątek do tytułu Wimbledonu są oszałamiające. Oto kilka kluczowych statystyk:
    • Jest drugą kobietą w erze Open, która wygrała finał wielkoszlemowy z wynikiem 6-0 6-0. Steffi Graf pokonała Natashę Zverevą bez straty seta w finale Roland Garros w 1988 roku.
    • [/QUOTE]

    Stefan to osobna kategoria, a finałowy rowerek to RG
    Zvereva to bardziej deblistka

    __________________________

    czegoś jednak nie rozumiem....
    ten naszyjnik Igi na balu to celowo tak "przekoszony"?
    nie wierzę, że nikt nie zauważył
    a może o to chodziło?!?!....żeby tak zadziornie/?

    ________________________

     
    Ostatnie edytowanie: 16 lipca 2025
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Weź dodaj tłumaczenie bo zaraz ci coś przetrącą 8)xD

    [Dla uproszczenia:

    Inne ostatnie turnieje wielkoszlemowe, w których mistrzyni nie zmierzyła się z zawodniczką z pierwszej dziesiątki:

    Iga Świątek – French Open 2022 (Uwaga: chodzi o ranking, a nie rozstawienie)
    Lesia Tsurenko (119), Alison Riske (43), Danka Kovinic (95), Zheng Qinwen (74), Jessica Pegula (11), Daria Kasatkina (20) i Coco Gauff (23) podczas całego występu.

    Ashleigh Barty – Australian Open 2022
    Tsurenko (119), Lucia Bronzetti (142), Camila Giorgi (33), Anisimova (60), Pegula (21), Madison Keys (51) i Danielle Collins (30) podczas dwóch tygodni rozgrywek.

    Emma Raducanu – US Open 2021
    Stefanie Vögele (12), Zhang Shuai (49), Sara Sorribes Tormo (41), Shelby Rogers (43), Bencic (12), Maria Sakkari (1) i Leylah Fernandez (73).

    Ashleigh Barty – Wimbledon 2021
    Carla Suárez Navarro (13), następnie pokonała Annę Blinkovą (89), Katerinę Siniakovą (64), Barborę Krejčíkovą (17), Ajlę Tomljanovic (75), Angelique Kerber (2) i Karolinę Plíškovą (13, choć rozstawioną z numerem ósmym).

    Naomi Osaka – Australian Open 2021
    Anastasia Pawluczenkowa (39), Caroline Garcia (43), Ons Jabeur (30), Garbine Muguruza (14), Hsieh Su-wei (71), Serena Williams (11 – rozstawiona z numerem 10) i Jennifer Brady (24).

    Naomi Osaka – US Open 2020
    Misaki Doi (81), Giorgi (74), Marta Kostyuk (137), Anett Kontaveit (21), Rogers (93), Brady (41) i Victoria Azarenka (27).

    Ashleigh Barty – French Open 2019
    Pegula (72), Collins (36), Petkovic (69), Sofia Kenin (35), Keys (14), Anisimova (51) i Marketa Vondrousova (3).

    Naomi Osaka – US Open 2018
    Laura Siegemund (146), Julia Glushko (162), Aliaksandra Sasnovich (33), Aryna Sabalenka (20), Tsurenko (36), Keys (14) i Serena Williams (26).

    Angelique Kerber – Wimbledon 2018
    Vera Zvonareva (142), Claire Liu (237), Osaka (1), Bencic (56), Kasatkina (14), Ostapenko (12) i Serena Williams (181, skorzystała z chronionego rankingu 25, aby wziąć udział w turnieju).]

    Trzy błędy tu widzę, ale czy to ważne...?
    Porównanie pana Gilberta do nietoperza wyjątkowo trafne xD


    No wiem że Stefan to Stefan a rowerek był na RG - ale oni w tych statsach uwzględnili wielkie szlemy, nie tylko Wimbledon (Wimbledon to wiadomo, 1914 - przed erą Open zresztą).

    Naszyjnik to właściwie nie był naszyjnik tylko element kiecki.
    Można to sobie kupić u brytyjskiej projektantki Stelli McCartney (ta kiecka do sesji zdjęciowej z paterą też brytyjska - od Victorii Beckham, taki ukłon Igi wobec kraju, gdzie rozgrywany jest Wimbledon).

    Oto detalik z naszyjnikiem:

    [​IMG]
    ***

    A z innej beczki: podczas reszty sezonu Urynka ma do obrony 5000 punktów.
    Cóż... powodzenia w czytaniu na leżaku xDxDxD
     
    Ostatnie edytowanie: 16 lipca 2025
  15. AladdinSane

    AladdinSane Fanatyk forum

    strona zawsze rzetelna - nie chciało mi się sprawdzać

    No wiem że Stefan to Stefan a rowerek był na RG - ale oni w tych statsach uwzględnili wielkie szlemy, nie tylko Wimbledon (Wimbledon to wiadomo, 1914 - przed erą Open zresztą).



    ....i wszystko jasne!!
    ***

    może wyczyta w książce jak się do tego zabrać - bo na korcie to marne szanse
     
  16. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Jasne, tylko w książce.
    Idze wygrana podkręciła wiarę w siebie na pewno na dłużej... a przegrana Uryny z przyszłą rowerzystką to był niewątpliwie jeden z najboleśniejszych ciosów w karierze wielkiej liderki.
    Książka pewnie z samej akademii tenisa pod wezwaniem tych dwóch panów dyktatorów pomieszkujących w pałacach... myślisz, że dałabym radę to przeczytać...?
    Chętnie ograłabym Urynkę, a co 8)xD

    ***

    Prosto z lotniska Iga (z pijawką, bagażami oraz sporym pudełkiem pod pachą) udała się do siedziby jakiegoś "stowarzyszenia pseudopsychologii" (czy coś w tym stylu), w którym udziela się pijawka (do prawdziwych organizacji zawodowych jej nie wpuszczają bez mgr). W pudełku niewątpliwie była replika patery, a Iga z paterą stanowiła rekwizyt podczas samochwalczej prelekcji pijawki "jak wychowywać dobrych sportowców".
    Żenada to mało powiedziane.
    Dlaczego Iga się na to zgadza?!o_O
     
  17. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Zbliża się tour w Montrealu...
    ... a Urynka zmęczona, musi odpocząć i nie zagra w tym turnieju, co mnie jakoś przesadnie nie martwi:(;)
    Badosa ma kontuzję, która następna?
     
    Ostatnie edytowanie: 18 lipca 2025
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Następna Ons Jabeur, ale ona to na dłużej.
    Cóż, przedawkowała - co najmniej wysiłek, do tego ignorowała kontuzje i za szybko rwała się do gry. Cała seria poważnych błędów.

    Urynka nie mogła w tym roku powtórzyć numeru z ciężką kontuzją (tą, która się zdarza raz na miliard u tenisistów i raz na milion w tzw ogólnej populacji). A szkoda, bo to była bardzo wygodna kontuzja. No ale w tym roku nikt by już w to nie uwierzył.
    No więc padło na "zmęczenie" - zabawne, bo akurat fizycznie to ten traktorzysta jest silny jak tur.
    Ale Urynka naiwna jak niemowlę... naprawdę myśli, że do następnego turnieju pozbiera się mentalnie po tym Wimbledońskim ciosie...?
    Nigdy w to nie uwierzę, to będzie cud, jeśli zdoła się pozbierać do końca przyszłego sezonu 8)

    ***

    Za to druga nasza faworyta, pijawka po zaocznej psychologii klinicznej bez magisterium, złapała jakieś niebywałe parcie na szkło, wszędzie jej pełno.
    Bełkocze tak, że aż trudno tego słuchać... w dodatku wyraźnie się ostatnio nerwowo douczała, bo zaczęła bełkotać o czymś, co w ściśle ograniczonych kręgach nazwano "psychologią wykonania". Ta dziwna nazwa to nieudolny (wprowadzony przez dwie paniusie bodajże z Gdańska) przekład z angielskiego, performance psychology czyli "psychologia wyników", w sumie bardzo blisko tej psychologii sportu.
    Pijawka przeczytała parę broszurek (nawet mniej więcej wiem, które konkretnie, posprawdzałam to i owo) i teraz głosi wszem i wobec, że "psychologia wykonania" to zupełnie co innego niż "psychologia terapeutyczna". Nawet wyjaśnia, dlaczego: otóż jest to "psychologia procesu".
    Cóż, może te wywody trafiają do mniej wyrobionych widzów / czytelników - ich problem. Mnie to jakoś nie bierze.

    A pijawka mogłaby bardzo łatwo uzasadnić swoją stałą obecność u boku Igi, gdyby zamiast opowiadać, jaki to z niej wielki psycholog, przemianowała się na "trenera mentalnego" (mental coach). Mogłaby wtedy nawet chodzić z Igą do toalety i nikt by się oficjalnie nie czepiał.
    No ale pijawka - która psychologiem nie jest (bo nie spełnia obowiązujących wymogów formalnych) - kurczowo trzyma się tego "tytułu", bo coś takiego ją nobilituje.
    A dodatkowo - kiedy tylko może - demonstruje władzę, jaką ma nad Igą (ta wizyta u jakichś hochsztaplerów bezpośrednio po powrocie z Londynu, te wyuczone pseudopsychologiczne formułki powtarzane przez Igę itd).
    Przerażające babsko, naprawdę.

    ***

    Ja rozumiem, że wszyscy tu robicie ten fascynujący event, ale piszcie coś czasami, zanim się totalnie zniechęcę.
     
  19. Kgysta

    Kgysta Mistrz forum

    Ej a wiecie ze Iga wygrala Wimbledon ? :p kurcze dla mnie to nadal brzmi szokujaco, ale taki szok to akurat lubie xD

    Ja tez nie kupuje tego zmeczenia Sabalenki. Chyba ze chodzi o psychiczne. Bo przeciez ona jest taka wspaniala i potezna, ma 12 tys pkt w rankingu, liderka pelna geba, a jednak jesli chodzi o szlemy w tym roku to kiszka. 2 przegrane finaly i teraz porazka w polfinale z zawodniczka ktora 2 dni pozniej z finalu odjechala rowerem! i to w meczu z Iga ;) to na pewno bardzo boli i zadne wspaniale fotki i filmiki z wakacji tego nie zatuszuja. Zauwazyla ze Kasatkina prowadzi vlogi i ludzie bardzo to lubia, wiec postanowila zrobic to samo, watpie ze z podobnym skutkiem ;) Dalej czekam jak ja przyjmia kibice w Stanach8)

    Ciekawe czy Iga wystapi w Kanadzie. Gdyby sie wycofala chcac odpoczac to byloby w pelni zrozumiale, ale z drugiej strony ma o co grac. Zaczyna od 0 wiec kazde zwyciestwo leci na plus a na horyzoncie pojawia sie szansa na rozstawienie z 2 na US Open, sadze ze nie odpusci ;) Dobrze, ze chociaz nie szarzuje jak Pegula ktora gra wszystko co sie da zeby nalapac pkt... nawet i do Waszyngtonu pojechala, a sama najlepiej wie ze granie kilku turniejow na trawie bylo zlym pomyslem przed Wimbledonem. Ale to nie nasz problem ;)
    Zheng wczoraj przeszla operacje, a z racji tego ze broni sporo pkt to pewnie mocno poleci w rankingu. Ogolnie teraz bedzie bardzo ciekawie bo spora czesc czolowki ma duzo pkt do obrony.
    A wracajac jeszcze do Igi, mam nadzieje ze jednak do Montrealu pojedzie, szkoda byloby ominac gre na korcie co sie nazywa "IGA Stadium" :p
    Polecam tez przeczytac ostatni wywiad Igi z Sara Kalisz z tvpsport , jak dla mnie taki fajny wywiad ktory pokazuje ze Iga ruszyla do przodu, nie pozostaje juz uparcie przy swoim i wie ze jej gra musi caly czas ewoluowac jesli chce dalej wygrywac. :)
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    xDxDxD

    Dokładnie - już tydzień minął, czyta człowiek te newsy, ogląda zdjęcia, filmiki, powtórki... a jednak wystarczy pomyśleć "Iga wygrała Wimbledon" i zaczynasz się zastanawiać, czy to aby nie sen xD

    To nie jest "zmęczenie psychiczne", to jest wściekłość obrażonego narcyza.
    Podszyta strachem, dlatego Uryna rejteruje z Montrealu, w takim stanie psychicznym równie dobrze mogłaby odpaść w pierwszym meczu. Ten jej mental wcale nie jest taki znowu stalowy, jak się zdenerwuje, wracają podwójne błędy i cała reszta, czyli walenie na oślep, bo tylko to jej wychodzi.
    A ona się teraz ciągle boi przegranej, wielka liderka 8)
    (Liderka zresztą tylko dlatego, że Iga nie grała, a później nie wygrywała,)
    Ten odpuszczony Montreal został starannie przekalkulowany, niewiele tam byłoby tych punktów do obronienia.
    Ale cała ta kalkulacja opiera się na założeniu, że później czyli po Montrealu będzie już tylko lepiej.
    Oj nie będzie - po takim ciosie, jak ten Wimbledon, Uryna będzie się bała i wkurzała jeszcze co najmniej przez rok.
    Vlog xDxDxD
    Nie zamierzam tam zaglądać, vlog + Uryna to nie brzmi najlepiej :wuerg:xD
    To będzie taki generator facepalmów, że rąk człowiekowi zabraknie xD

    A publiczność amerykańska moim zdaniem Urynce nie wybaczy. Pląsy z Coco na trawie Wimbledonu nic tu nie pomogą. (Dlaczego Coco na to poszła, to ja nigdy nie zrozumiem.)

    Dziś przeczytałam, że Iga leci do Montrealu już w poniedziałek. Więc raczej nie zamierza się wycofać... zresztą taka Iga jak teraz po prostu lubi i trenować, i grać. No i punktów będzie do zgarnięcia sporo.
    IGA Stadium, pamiętam - bardzo stosowna nazwa xD

    No właśnie, Zheng też przecież nie zagra.
    Pegula przeszarżowała, a to się może dłuugo mścić... Małolata dostała po nosie, więc arogancja i pewność siebie niewątpliwie osłabły... a Coco cóż, czy ona jest teraz na etapie wiary w siebie czy wprost przeciwnie...?

    Czytałam, fajna wyważona wypowiedź Igi, super że Fissette zdołał ją przekonać - a teraz, jak już zaakceptowała jego argumenty, to - jak to się mawia w języku zakazanym - sky is the limit czyli droga do wszystkich kolejnych sukcesów stoi przed nią otworem.
     
    Ostatnie edytowanie: 19 lipca 2025