Unga-Bunga

TAOM V.10...?
Zielona czy niebieska...?

To już jest jakaś wyższa szkoła jazdy, z moją jedyną lekko już zużytą szarą komórką nie mam szans zrozumieć, jak kreda przyczepiona do bili może spowodować ten kick - nagłe wyhamowanie? Wytracenie rotacji jeszcze jakoś ogarniam, choć z trudem.

Lekko mnie dziś przyblokował tenis (chyba rozumiesz), więc obejrzałam Higginsa i Williamsa na razie tylko jako highlights (czyli najlepsze kawałki - kurcze, komu ja to wyjaśniam, niby Władzy, ale ty Szeryfie też Władza, ech pokręcone to wszystko). Ale już te fragmenty wystarczyły - rany boskie jak oni trafiają, idealnie pewna ręka i (z pozoru zapewne) totalny luz.
Swoją drogą fajny ten snooker, można sobie mieć 50 lat i być na topie rankingu

***

Znowu się nie wyśpię, bo Iga z Keys o 13 czasu polskiego. No ale nie odpuszczę, najwyżej posiedzę sobie na tarasie jeśli się zrobi nerwowo.


EDIT: niniejszym informuję, że przestaję oglądać. Nawet w tabelkę nie zajrzę.
Co się dzieje z Igą?!

 

Nie jest dobrze
Iga

coś się popsuło od jakiegoś czasu i nijak nie chce się naprawić

 

No nie wierzę.
Nagle się poprawiło
Dziwne statsy tego meczu, Keys była jakby lepsza... no ale to już Aladdin pewnie wyjaśni jak się pojawi.
Obejrzałam samą końcówkę jak było 5:2 dla Igi - jak ochłonę, zerknę na całość w powtórce.
Halo, fachowcy - i co wy na to, bo fanklub czeka na profesjonalną analizę

 

Glowa mi eksplodowala po tym meczu

Chyba jeszcze nigdy nie bylo az takiej hustawki emocjonalnej w jednym meczu. Po tym 0:6 nie bylo czego zbierac i nie wierzylem ze Iga wroci... a tu nagle jak feniks wytracila Keys wszystkiego argumenty.

Za to uwielbiam tenis.
Niewazne z kim teraz polfinal i czy wygra. Nic teraz nie ma znaczenia, mam nadzieje ze i Iga chociaz chwile pocieszy sie tym zwyciestwem.
Duma

Bo hejtu i tak zbierze sporo za tego pierwszego seta.

 

Ale że jak
wygrała ?

miałam pilną robotę
nie śledziłam

to cud ? profesjonalizm ?
Stawiam na profesjonalizm ?
może to nowa taktyka

Brawo

 

Wytrzymałeś tego bajgla i obejrzałeś całość...?
To podziwiam, ja odpadłam i będę powtórkami nadrabiać.
Co tam hejt, ja też jestem dumna z naszej Igi
Ale... jak ona to zrobiła?!

Ale że tak, wygrała
I to w pięknym stylu
Jeśli to nowa taktyka to ja wystosuję petycję, żeby się Iga ulitowała nad fanami, bo naprawdę można na zawał zejść
Profesjonalizm do którejś tam potęgi - i mental ze stali, ale z opóźnionym zapłonem
(Pijawka do wywalenia, tak czy tak )

 

Eee nie. Pierwszego seta sledzilem tylko relacje. Drugiego wcale, a trzeciego dopiero moglem obejrzec i jakos dziwnie spokojnie mi sie go ogladalo

Turbo sie ciesze po tym zwyciestwie zupelnie jakby puchar wygrala... a kto wie moze jednak wygra? Ten mecz to bedzie taka fala ktora ja poniesie??

Czytalem ze po pierwszym secie pani psycholog zniknela z boxu. Ciekawe czemu??
W trzecim secie widzialem ja po zakonczeniu meczu. Wczesniej tylko Wima widzialem.

 

No tak, pełen komfort miałeś w tym trzecim secie.
W drugim też już chyba można było złapać oddech

Mam tak samo, ta wygrana po bajglu to jest coś naprawdę wyjątkowego.
I myślę, że może ponieść

Może Iga ją wyrzuciła, podobno coś tam wołała w stronę boksu.
No ale to obejrzę za parę godzin, muszę odsapnąć
A zerknij na statsy tego meczu, zaskakująco słabe dla Igi - ale co tam, nie będziemy się przecież czepiać, nie...?


EDIT: no i Coco wyrzuciła Małolatę. Coś Małolacie nerwy ostatnio siadają, pewnie przesadnie uwierzyła w siebie.
To teraz ta nowa Uchijima vs Switolina, kogo obstawiamy...?

 

Jak obejrzysz to daj znać.
Jestem bardzo ciekawa .

 

A obejrzę, obejrzę i napiszę co myślę - ale na razie pogapiłam się na Urynę
No dobra, niby wygrała w dwóch setach... ale w takich mękach (dwa tie breaki ), że już się nie mogę doczekać, co z nią zrobi Switolina.

(Nie przepadam za Switoliną, wolę Kostiuk i żałuję, że nie dała rady doprowadzić do trzeciego seta. Ale te Urynowe męczarnie dobrze rokują na jutro, super hiper (chwilowa) pierwsza rakieta świata będzie i zmęczona, i wystraszona, i zdenerwowana po tym ćwierćfinale, a wiadomo - nerwy Urynki to podwójne błędy serwisowe.)

Aha, G&T mamy - ktoś czegoś szuka...?

 

wczesniej pisalem ze uwielbiam tenis, ale jednak czasem tez mnie wkurza jak podczas meczu Saby... jakie to jest wstretne babskoJak mozna tak sie zachowywac, nie wspominajac o tych okropnych okrzykach. Saba w Madrycie zachowuje sie paskudnie, jak wielka gwiazda. Im dluzej jest ta liderka tym coraz bardziej sodowka uderza jej do glowy, niedlugo to nosem i uszami jej wyjdzie... jak nigdy czekam na jej porazke bo wytrzymac sie nie da... niedlugo to sedzia bedzie jej niepotrzebny bo sama sobie mecz posedziuje. Jak tylko zaczal padac deszcz, to Sabalenka po prostu zeszla z kortu... to tak mozna? nie sedzia o tym decyduje? Gdyby to Iga zrobila to ludzie w internecie by ja zniszczyli...
A Kostjuk miala tyle szans.. tak liczylem na tego 3 seta. Oby tym razem Svitolina dala rade.
Mam wrazenie ze jak Iga upora sie z Gauff to z Sabalenka powinno byc latwiej, bo jest do ogrania spokojnie.

 

tak właściwie nie wiadomo dlaczego ten pierwszy set "uciekł"....
Iga powolna, chwilami bezradna - Keys bardzo szybko uruchomiła atomowy forhand i się posypało
przy 4:0 Iga odpuściła, bo tego by się nie dało ogarnąć

w drugim secie Iga przyśpieszyła od początku, unikała forhandu Keys jak tylko mogła, ale grała agresywnie, precyzyjnie - długie piłki
zmuszała Keys do szukania uderzenia forhandowego, które musi być winnerem, inaczej cały kort otwarty....
kilka razy nie zdążyła a to frustrujące
30 lat, to nie ma zmiłuj i to nie czas na długie wymiany....kondycyjnie siadła, serwisy już nie psuły radaru, uderzenia mniej precyzyjne..

5 gra trzeciego seta na przełamanie dla Igi, która znalazła się przy siatce!!! i skończyła mega wolejem!!!!
zaskoczona Keys i przełamana - majstersztyk taktyczny!!
mocno ryzykowny, bo widać, że gra przy siatce to nie jest domena Igi
ona woli skończyć na swoich warunkach - "wycieraczka" albo crossy w trybuny...
ale może tędy droga? - do siatki?....

statsy dziwne i mocno wyrównane

obie zdobyły po 67 pkt.
41/36 pkt. z pierwszego serwisu, czyli nieźle dzisiaj u Igi funkcjonował - szczególnie w kluczowych momentach - BRAVO
57/50 pkt z drugiego serwisu - też dobrze - Keys posyłała co prawda petardy serwisowe, ale nie w decydujących momentach
ale 69/53 % (tylko 36 pkt) pierwszych serwisów dla Keys, na szczęście nie "decydujących",
co może cieszyć, bo drugi serwis Igi też działa nieźle

% pkt z serwisów niezwykle wysoki u obu zawodniczek - 2/3 ogólnie zdobytych pkt. z całego meczu!!

mecz serwisów - w kluczowych momentach nie zawiódł u Igi

Bravo IGA!!!

_______________

 

Swietna analiza! A ja jeszcze dodam, ze Iga wreszcie zaczela sluchac wskazowek Wima. Ze Shnaider tak bylo i teraz tez, zeby unikala forhandu Keys i pomoglo! Moze wreszcie sie dotarli w tej swojej wspolpracy...

 

Brawo Iga - ale...
... gdzie się podziała ta radosna dziewczyna, która podskakiwała po wygranym meczu, rozsylając uśmiechy i piłki na prawo i lewo?

 

Ech jak ja się z tobą zgadzam. Obrzydliwe aroganckie babsko (babochłop właściwie), wielka królowa po dwóch tie breakach. Za wycie powinna dostawać punkty karne, jej wycie nie ma żadnego uzasadnienia poza zamiarem denerwowania przeciwniczek. A to zejście z kortu to już był szczyt wszystkiego - sędzia powinna była powiedzieć: OK, poddajesz mecz czyli Kostiuk wygrywa, dziękuję, do widzenia. Ale nie mogła ryzykować, pan Simon by ją zniszczył bo przecież za popieranie Urynki niezłą kasę zgarnia.

A tak w ogóle czy coś takiego kiedykolwiek się już zdarzyło (u pań): zawodniczka sobie idzie, bo się jej nie podoba, i nikt jej nawet za to nie skarci...?

No właśnie. Nie rozumiem i pewnie już nie zrozumiem, jak Iga może oddać seta bez walki i później nagle wrócić.
Super, że wróciła... ale po co był ten nieszczęsny pierwszy set?!
Ona ma jednak nieźle wyprany mózg

Iga wygrała cały mecz w sumie naprawdę wyraźnie - a te statsy jakby z innego meczu.
Jednak za mało wiem o tenisie.

A pijawka zniknęła z boksu - drobna niestrawność czy ktoś ją jednak wreszcie pogonił?

A to jest bardzo trafna uwaga niestety.
Naprawdę wygląda to tak, jakby tenis przestał jej pasować.
No dobra, teraz się cieszymy, bo wygrała z Keys... ale czy to nie jest tak, że Iga ma już dość?
Ciekawe dzięki komu

 

tak właściwie, ten forhand to główna broń Keys - często "ustawia" się do takiego uderzenia
backhand gra głównie slice - Stefan tak grał wieki temu - więc Iga może atakować wolniejsze piłki
a ten spin backhandowy to czysta perfekcja agresji - do końca nie wiesz gdzie poleci piłka
taki cross prawie w poprzek kortu i sędzia musi się uchylić
Keys trochę "za duża" żeby tak biegać w trzecim secie!!

CoCo też zaliczyła bajgla z Jastremską, co nie przeszkodziło jej wygrać 2 następne sety
Svitolina mogłaby się postarać - ma argumenty!!

__________________________

 

A mnie się czasem wydaje że Iga mogłaby skracać te wymiany (nastawione chyba na out przeciwniczki). No ale pewnie tak nie można albo co, ja się nie znam.

Podejrzewam, że Coco - która w głębi duszy nie może się pozbyć przekonania, że jest drugą Sereną, a teraz już opowiada, jaka to jest pewna własnej świetnej gry, w domyśle wygranej - po prostu zlekceważyła przeciwniczkę. Iga chyba raczej nikogo nie lekceważy, więc ten jej bajgiel wziął się z czegoś innego.

I to poważne. A do tego można dodać prywatną (patriotyczną) niechęć do traktorzysty spod Mińska.

***

No nic, czekamy i obgryzamy te resztki paznokci. Ja osobiście - u stóp, tylko te mi zostały po wczorajszym meczu.

 

jak Iga uruchamia "wycieraczkę" to na kortach ziemnych piłka jest wolniejsza, ale można jej nadać więcej efektu spinowego
w rezultacie przeciwniczka goni każdą piłkę i musi odbijać wcześnie, co nie jest takie ewidentne właśnie z uwagi na spin, który powoduje, że piłka odbija się wysoko i w zależności od nadanego efektu mocno nieprzewidywalnie....

takie przedmeczowe "ważenie"....
na korcie zobaczymy kto ma formę

Monfils będzie też kibicował żonie - może wspólnymi siłami odprawią Sabę do Mińska

 

No widzisz, ten spin w połączeniu w mączką to jest coś, czego moja szara komórka nie ogarnia, z fizyki byłam zawsze noga a piątkę miałam tylko dlatego, że pan od fizyki rumieńców dostawał na mój widok i bał się mnie pytać

Na ogół im bardziej się ktoś przechwala przed, tym gorzej wygląda po.
Nieźle to brzmi jako ogólna sentencja, nie...?

A do tego nasza zbiorowa żywiołowa niechęć - te modne ostatnio vibes czyli wibracje (cokolwiek bo to mogło znaczyć) niewątpliwie pokonają nawet tysiące kilometrów.
Swoją drogą nie myślałam, że można jeszcze bardziej nie lubić tego wyjca - wczoraj się okazało, że a jakże można.


EDIT: o, Ruud wykopał Miedwiediewa. Zawsze miło.

 

no masakra....

obejrzę "highlights" ....
a przeważnie jak nie oglądam live, to Iga wygrywa....