Unga-Bunga

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika blau_grana, 25 sierpnia 2014.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ano właśnie. Ale kto by tam coś takiego wybierał, przecież dzieła rodzime są najlepsze na calusim świecie, a ta zagraniczna literatura to nic nie warta.
    No, z małymi ogranymi wyjątkami.
    Zresztą trudno zrozumieć te obce twory, więc prościej będzie je pominąć.
    (Długą listę mogłabym stworzyć w parę minut - tyle że nikomu nic z tego nie przyjdzie.)

    Fantasy (od Tolkiena po Sapkowskiego) to nie moja bajka, próbowałam - nie wchodzi.
    Ale mimo to:
    Wiedźmin - tak, zdecydowanie tak. Naprawdę cenny przyczynek do najnowszej polskiej literatury, i to znacznie głębszy, niż by się mogło wydawać.
    Oczywiście Wiedźmin w wersji literackiej - ekranizacja, seriale, komiksy czy gra to już co najwyżej tak pomocniczo.

    Ale myślisz, że Wysoka Komisja, ta od lektur, coś takiego przełknie...?
    Poważnie się obawiam, że mowy nawet nie ma, średnia wieku członków/członkiń za wysoka, no a wnuczkowie przestają się uczyć, bo siedzą przed kompem i tłuką jakieś smoki, więc trzeba zakazać wszystkiego, co się kojarzy z życiem po godzinach.

    A tak spytam: czy całość twoich kontaktów z tzw kulturą przebiega za pośrednictwem ekranu telewizora...?
     
    krasnoludek10 i agniecha$ lubią to.
  2. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Ja nawet przez serię Harry'ego Pottera nie przebrnąłem, ale za to Krew Nowych Bogów Katarzyny Wycisk w zeszłym roku przesłuchałem w parę dni albo tygodni od deski do deski z wielkim tchem mimo, że to bardzo brutalne dzieło a ja od brutalności stronię jak mogę. I wiesz co? Za każdym razem jak musiałem zrobić coś innego, nawet być na Uczelni na ćwiczeniach/wykładzie i nie mogłem słuchać tej fantastyki, to plułem sobie w brodę. I moim zdaniem taką cechą głównie powinny posiadać polskie lektury, a nie czytanie jakichś nudnych opisów przyrody itd.
    Na szczęście nie. Z książkami czy spektaklami teatralnymi (nawet tymi plenerowymi!) również mam do czynienia:p;) Poza tym ostatnio praktycznie wcale nie oglądam telewizji, YouTube itp.
     
    Ostatnie edytowanie: 27 czerwca 2024 o 13:43
  3. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Czy "spektakl plenerowy" jest czymś lepszym od takiego pod dachem...?
    (Tak ogólnie o teatrze: zawsze kochałam czytać sztuki teatralne razem z didaskaliami - cudowne pole do popisu dla wyobraźni.)
    A książki - cóż, zawsze lepiej jest czytać niż nie czytać 8)xD

    Na YT oglądam pasjami zakazany streaming (nawet teraz leci i mogę do woli pokazywać mój środkowy paluszek w opatrunku) oraz rozmaite filmiki kulinarne, starannie wybrane.

    Co do TV, to poza newsami (najchętniej agencyjnymi) używam telewizora wyłącznie jako dużego monitora... nie, nie do gier - do meczów tenisowych xD
     
    krasnoludek10 lubi to.
  4. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    I tutaj o dziwo muszę się z Tobą zgodzić z tym, bo też kochałem czytać dramaty. Nie dość, że cudowne pole do popisu dla wyobraźni, to jeszcze można było się niekiedy wydrzeć albo w inny sposób wyrazić swoje emocje maksymalnie wchodząc w postać:D
    No właśnie... A propos czytania jeszcze. Co sądzicie o audiobookach, słuchowiskach radiowych, podcastach typu Allegro Lektury 2.0 itp. czyli takich trochę współczesnych książkach:p;)?
     
    memlak i zzizzie lubią to.
  5. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Nie.
    Nigdy nie lubiłam, jak mi ktoś czytał na głos xD
    Nawet jako drobne dziecię nie lubiłam xD
    Poza tym nie potrafię się na tak długo skupić na czymś, co mi przeszkadza w myśleniu xD

    Mam jednego audiobooka (poważnie tylko jednego) - pierwszy tom pamiętników Obamy.
    Wkrótce dojdzie drugi tom.
    A wszystko dlatego, że te pamiętniki czyta sam Obama, a on ma piękny głos xD
     
  6. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Wiedźmin jest niebezpieczny xD
    I nie dlatego, że rąbie potwory. W końcu ma dość silne zasady moralne i stara się oszczędzać te, które ludziom nie szkodzą - znaczy się proekologiczny jest :p
    Wiedźmin jest niebezpieczny dlatego, że pokazuje zmanipulowanego genetycznie faceta, który swoją siłę czerpie z ziółek znacznie mocniejszych niż te Pana Kleksa, wręcz ocierającym się o narkomanię. Sam Geralt raczej stroni od alkoholu, ale jego towarzysze nader chętnie zaglądają do gąsiorka.
    Do tego dochodzi dość swobodne podejście do seksu. Niby przez cały cykl opowiadań przewija się ukochana Yennefer, z którą według jednej wersji zakończenia ostatecznie się żeni, ale ile przygodnych partnerek było po drodze, to nie sposób zliczyć. Postać Jaskra łaskawie przemilczę :cry:xD
    Nie. Geralt nie nadaje się na bohatera porządnej lektury szkolnej ;)

    Sama fabuła też nie za bardzo trzyma się kupy. Weźmy na przykład niesławne prawo niespodzianki. Z jednej strony można zrozumieć chłopów, u których co rok to prorok i którzy na przednówku przymierali głodem. Dziecko z chałupy to zawsze jedna gęba do wyżywienia mniej. A z drugiej to zdziwienie, że "o jej... mam siódmego dzieciaka" i "ale jak to tak oddać?..." :eek:
    Inna rzecz: mieszanie wszystkiego ze wszystkim. Wielu czytelników zachwyca się mitologią słowiańską. A ja wspomnę Piękną i bestię z Ziarna prawdy, królewnę Śnieżkę z Mniejszego zła, Baśnie tysiąca i jednej nocy z Ostatniego życzenia, Panią Jeziora z mitologią arturiańską - to wszystko jest takie słowiańskie... :music:

    Krótko mówiąc Wiedźmin tak samo nadaje się na lekturę szkolną jak nie przymierzając Achaja Andrzeja Ziemiańskiego. Czyli wcale 8)
    Jeżeli już polecać na lekturę szkolną coś autorstwa Sapkowskiego, to w mojej opinii dużo lepszym wyborem jest Trylogia husycka :)
     
    Ostatnie edytowanie: 27 czerwca 2024 o 20:05
    zzizzie, krasnoludek10 oraz agniecha$ lubią to.
  7. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Obawiam się, że już sama nazwa "Trylogia" będzie uczniów odrzucać, bo błyskawicznie skojarzą ją z tą sienkiewiczowskąxD:cry:xD
     
  8. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Oho, znawca ;)
    Czyli - rekapitulując - uważasz, że Wiedźmin nie dla podstawówki.
    Gimnazjum już chyba nie ma... a do liceum też się nie nada...?
    No bo na tych studiach półwyższych to raczej listy lektur się nie przewiduje...?
    W każdym razie na studiach innych niż polonistyczne...?

    Szkoda, przeczytałam wywiad z panem Sapkowskim i mi wyszło, że to całkiem niegłupi koleś z rozległą wiedzą. Stylu pisarskiego oceniać nie zamierzam, mam co robić - ale chyba raczej nie pisze jak geniusz z podstawówki...?
     
    grakula16 i krasnoludek10 lubią to.
  9. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Wbrew pozorom w trylogiach wyszło sporo poczytnych dzieł. Na przykład z dość bliskiej mi fantastyki: wspomniana wcześniej Achaja Andrzeja Ziemiańskiego, Władca Pierścieni Tolkiena, Trylogia Czarnego Maga autorstwa Trudi Canavan, Autostopem przez Galaktykę Douglasa Adamsa, Igrzyska Śmierci Suzanne Collins, Metro Dmitrija Gluchowskiego, czy z trochę innych gatunków literackich: Ojciec Chrzestny Mario Puzo albo Trylogia szpiegowska Vincenta Severskiego, a dla młodszych czytelników Przygody Baltazara Gąbki Stanisława Pagaczewskiego.
    Czy coś z tego bym polecił do przeczytania? Absolutnie wszystko. Jako lekturę szkolną? Absolutnie nic.

    Nie wypowiadam się na temat pana Sapkowskiego, tylko na temat jego książek. I nie twierdzę, że są złe, tylko że moim zdaniem nie nadają się na lekturę szkolną. Po prostu uważam, że są ku temu bardziej odpowiednie dzieła. No ale ja jestem fantastycznie spaczony i Wiedźmina po raz pierwszy czytałem w czasach, kiedy CD Projekt jeszcze nie myślał o jego przerobieniu na grę :)
     
    zzizzie i krasnoludek10 lubią to.
  10. agniecha$

    agniecha$ Chodząca legenda forum

    E

    a w jakiej lekturze nie ma zła przemocy rozpusty biedy walk zarazy poniżenia przepychu zgrozy itp

    Antek i jego siostra wrzucona do pieca na trzy zdrowaśki
    Quo vadis i rzeź na arenie
    Balladyna i zbrodnia na siostrze matce
    Grzechy dzieciństwa i wyśmiewanie Walka
    Ten obcy i problemy rozbitej rodziny
    Moralność pani Dulskiej i jej hipokryzja
    itd itp
    wszelkie baśnie i legendy

    lektura coś co pokazuje zło ale i nadzieję na wygranie ze złem
    można przegrać przez nasze wybory / czas dziejów
    wybory mogą inaczej kierować nasze życie
    pokazują inne a zarazem i znane problemy
    inny świat inna epoka a jednak prawdziwe życie
    bohaterem może być postać dobra ale i tez zła

    e późno nie mam głowy by się rozpisać ale lektura dobra lektura wyciśnie łzę wstrząśnie oburzy wciągnie :) mimo tego zła
    bo życie takie jest
     
    krasnoludek10 i zzizzie lubią to.
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Hunger Games są całkiem mniam jako trylogia filmowa ;)
    Aha, i pan Severski też ciekawie pisze (na ciekawe tematy).
    Ale... dlaczego to nie mogą być lektury...?
    I Sapkowski też...?
    Oj nie bądź nierogacizna i napisz: czym twoim zdaniem powinno się charakteryzować dzieło literackie, żeby się nadawało na lekturę szkolną (w liceum, dla ułatwienia) w Roku Pańskim 2024...?

    10/10, dokładnie w punkt.
     
    krasnoludek10 i agniecha$ lubią to.
  12. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Geralt jest, jaki jest. Ani dobry ani zły. Ale przesłanie całego cyklu jest beznadziejne. Przeznaczenie jest wszystkim. Nie da się go oszukać i zawsze dopadnie człowieka (czy wiedźmina ;)).

    O tak, z genialną rolą Donalda Sutherlanda jako prezydenta Snowa.

    Na pewno nie być trylogią, bo zwyczajnie jest za długa. Według mnie w roli lektur szkolnych lepiej spełni się kilka krótszych i różnorodnych utworów niż jedna kobyła, choćby nie wiem jak dobrze napisana.


    Tymczasem jutub:
    https://www.youtube.com/shorts/IaMZ_t4DORQ
    :cry:xD
     
    krasnoludek10, agniecha$ oraz zzizzie lubią to.
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Determinizm ci nie pasuje...?
    Ale sam pomyśl, jak fajnie można by to przedyskutować w klasie z myślącymi uczniami.
    No, chyba że ty też powoli tracisz wiarę w istnienie tych myślących 8)
    Uczniów i nauczycieli po równo zresztą 8)xD

    RIP :(
    A pamięta ktoś Kelly's Heroes czyli po polsku Złoto dla zuchwałych...?
    Obok Catch 22 czyli Paragrafu 22 genialna ilustracja tego, jak Amerykanie widzą wojnę. (Nieco inaczej niż Polacy, nad czym ubolewam.)
    A Sutherland - genialny i w tej stareńkiej komedii wojennej, i pod koniec życia jako prezydent Snow.

    Ojej, a co to takiego...?
    Stary autentyk czy podróbka...?
    Fajne choć dość przerażające xD
     
    krasnoludek10 i agniecha$ lubią to.
  14. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Powrócę na moment do tego. Dzisiaj np. zamiast siedzieć na farmie, to bawiłem się znakomicie na Bielańskich Wiankach 2024, w tym oglądałem spektakl teatralny Teatru Akt, który wyrósł z "polskiej szkoły pantomimy" (sztuka gestu i mimu uzupełniana jest elementami tańca i cyrku) działającego rzekomo od 1989 roku, o tytule "Ja Gore" czyli po staropolsku (a z tego co udało mi się przeczytać w Internecie, to chyba nawet po starosłowiańsku) "Ja Ogień"*:p;) I po tylu latach wreszcie doczekaliśmy się, że warszawska Kępa Potocka zapłonęła żywym ogniem:D Myślę, że "pod dachem" nie byłoby tak prosto wykorzystać prawdziwy ogień, o ile w ogóle byłoby to możliwe;) W końcu sceny w teatrach zazwyczaj są drewniane z tego co zauważyłem przez 24 i pół roku swojego życia, więc niewątpliwie bardzo szybko mogłyby spłonąć. A raczej wątpię, aby przed każdym spektaklem ludziom chciało się od nowa budować podłogę na sceniexD:cry:xD
    Okej, czyli jesteś zwolennikiem tezy, że wolna wola człowieka jest tylko iluzją. Coś w tym może być, ale nie musi.


    Hmmm... Ja bym do lektur na przykład włączył takie komiksy - pokazują, że książka nie musi składać się tylko ze słów a obrazki są "gdzieś obok" (bo ja osobiście najpierw kończyłem zdanie, stronę czy rozdział a dopiero potem patrzyłem na obrazki, bo inaczej niemiłosiernie mnie rozpraszały, więc bardziej przeszkadzały niż pomagały w zrozumieniu treści), ale również mogą ze sobą doskonale współgrać. Taki "Kaczor Donald" na przykład ujawniłby młodym ludziom, zwłaszcza dzieciom, że świat nie jest tak kolorowy jak im się wydaje i praktycznie nic na tym świecie nie jest zerojedynkowe - czarne czy białe, dobre czy złe, przeciwieństwa zwane antonimami można tu mnożyć godzinami albo nawet i latamixD:cry:xD
    Z tym fragmentem akurat zgadzam się w 100%. Uff, już mamy coś ustalone dla Komisji (tej od wyboru lektur)xD:cry:xD Przynajmniej taką mam nadzieję.
    Komedia wojennao_Oo_Oo_O??? Lubię czarny humor (czemu sam się dziwię od lat) i po części naśmiewanie się z tak poważnych dramatów ludzkich jak wojna uważam po prostu za niesmaczne, a po drugiej części za przydatne z oswojeniem się z tą tragedią (przykład: "Teraz jest wojna, kto handluje ten żyje"). Eeech... Czy ktoś może mi wyjaśnić dlaczego człowiek jako jednostka (i chyba nawet nie tylko) jest pełen tylu sprzeczności8)-.-8)???



    * bardzo łatwo można znaleźć jej bardzo malutki fragment na ich oficjalnej stronie - swoją drogą jest to jeden z polskich całkowicie niezależnych teatrów a do tego bardzo przyjazny zarówno dzieciom, jak i dorosłym, bo po ostatnich dwóch sztukach w plenerze brał z pierwszych rzędów ludzi (oczywiście za ich zgodą) i razem się bawili, głównie poprzez taniec, ale w zeszłym tygodniu po Święcie Starych Bielan również animacje dla dzieci
     
    Ostatnie edytowanie: 30 czerwca 2024 o 10:26
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ciut za mało czytałeś na tym necie - zerknij na wiki, hasło "Ja gorę".
    Stareńki krótki film z duchem w roli głównej.
    A "ja gorę" znaczy po prostu "płonę", "palę się".

    Swoją drogą taki "plenerowy" teatr z wciąganiem ludzi z pierwszych rzędów we wspólne tańce to niezupełnie jest teatr.
    No ale na prawdziwy spektakl nikt by się nie chciał gapić w tym plenerze.
    (Na marginesie: masz zdrowie. Podobno w wawce było w ciągu dnia jakieś 35 celsjuszy... no ale może w plenerze mniej.)

    O kurcze, aż tyle mądrości znalazłeś w tym pisemku...? xD
    Zacne były te komiksy, nie powiem, ale głębi to ja tam nie dostrzegłam... pewnie byłam za stara albo za szybko dorosłam 8)xD

    Trylogia owszem, za długa (no, chyba że Hunger Games).
    A lista lektur już jest, a jakże.
    Podobna, wycięto paru nowszych autorów polskich, coś tam zredukowano do fragmentów...
    ... a literatura światowa jak leżała i kwiczała, tak nadal leży i kwiczy.

    Bo tak: mamy Dostojewskiego oczywiście, mamy tego nieszczęsnego Bułhakowa (który mnie osobiście wyjątkowo nie pasuje), mamy Antygonę, fragmenty Iliady, Makbeta, Skąpca, za to w całości Dżumę, na tzw "poziomie rozszerzonym" ciągle ten sam Ojciec Goriot wymiennie z Panią Bovary, do tego Flaubert wymiennie z Gogolem, fragmenty Boskiej Komedii, fragmenty Procesu Kafki... a i chyba Hamlet jako uzupełnienie wspomnianego wyżej Makbeta.
    No i oczywiście do tego absolutna nowość czyli Orwell, ale tylko Rok 1984, Folwark widocznie dla młodzieży niestosowny.

    Na Orwellu literatura światowa się kończy, oni tam widocznie przestali pisać.
    A tak serio, to wyjaśnienie jest oczywiste: do nowszych pozycji brakuje tzw "materiałów pomocniczych" dla nauczyciela, gdzie jest dokładnie opisane jakie pytania należy zadać, jakie powinny być odpowiedzi oraz oczywiście "co autor miał na myśli". Wszak nie wolno zmuszać nauczyciela, żeby sam to sobie przeczytał i przetrawił, więc bez materiałów pomocniczych żadne dzieło nie ma szans na dodanie do listy.
    Te zagraniczne dzieła są przy tym znacznie trudniejsze, bo kto wie, czy coś nie zaginęło w przekładzie 8)xD

    Komediodramat, ściślej rzecz ujmując. Do tego satyra.
    Wiem, w PL wojna to martyrologia i tyle.
    Amerykanie potrafią jednocześnie i czcić bohaterów, i wyśmiewać własne dowództwo.
    W PL nie do pomyślenia, wszak każdy dowódca to prawie święty był.
    A ja nie przepadam za pompą i napuszeniem, solidnie podlanym ketchupem.

    Z filozofią/psychologią to nie do mnie.
    Na pewno nie byłbyś zachwycony moją odpowiedzią.
     
    krasnoludek10 lubi to.
  16. agniecha$

    agniecha$ Chodząca legenda forum

    Tylko czy przewidziano w programie ten czas na dyskusję :sleepy:

    z komiksów to może Tytus Romek i A Tomek Chmielewskiego

    a może całkiem coś odmiennego Buffalo Runner
    no tak za dużo przemocy zła

    ogólnie nie jestem fanem komiksów no ale ;) z ciekawości jak to się czyta klika zaliczyłam
    ***
    e
    wiele znakomitych pozycji które nie zostaną odkryte i zasiać mola książkowego w najbardziej zatwardziałego wroga powieści lektur czytania
    no chyba że młodzież czyta to może przypadkiem trafi

    a w sumie
    kto czyta powieści książki ? i co teraz się czyta ?


    Dobry :D
     
    zzizzie i krasnoludek10 lubią to.
  17. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Zerkałem, ale ten duch nijak mi nie pasował do fabuły z ogniem w roli głównej;) Pojawiły się chyba z 2 duchy przez około godzinę.
    Na szczęście zaczęło się to dopiero około 20:45 - 21:00, ponieważ aktorzy potrzebowali zupełnej ciemności (a jak powszechnie wiadomo w naszej szerokości geograficznej lato jest takie, że nijak nie chce się robić wcześnie ciemno):) Wcześniej natomiast był koncert bardzo pozytywnej Anity Lipnickiej. Niestety byłem tylko na jego małym fragmencie (co nie zmienia faktu, że się świetnie bawiłem), tj. na około pół godziny, bo wcześniej zwiał mi autobus a niestety w weekend jeżdżą co około 20 minut. Dodatkowo myślałem, że ten koncert będzie trwał do 21:00 a nie skończy się jakoś 20:20 - 20:30. No cóż, bywa. Życie...
    Powiem nawet więcej - za dzieciaka miałem całą kolekcję powyższych komiksów i z wielkim bólem oddałem ją innym, bardziej potrzebującym, ale jednocześnie wiedziałem, że im będą bardziej potrzebne. Na szczęście ostatnio jeden znalazłem, więc widocznie się ostał w tamtym czasie czyli wychodzi na to, że zostawiłem sobie na pamiątkę (serio, nawet jeśli go czytałem, to dosyć dawno temu i od tamtego momentu nie miałem czasu powrócić).
    Dla mnie to nie jest nowość, bo coś kojarzę, że w liceum albo na którymś z etapów edukacji go przerabiałem. "Folwarkiem zwierzęcym" chyba też się interesowałem, ale nijak nie pamiętam jak do tego doszło. Może starsza siostra go przerabiała w swoim liceum (ewentualnie na innym etapie edukacji) albo po prostu mama mi/nam go poleciła?
    Może nie tyle wojna, ale parę dzieł, które wyśmiewały dowództwo czy królów (przynajmniej po części) było - "Reduta Ordona" Mickiewicza czy "Do króla" Krasickiego. Że już nie wspomnę o tym, że w "Panu Tadeuszu" wcześniej wspomnianego Adama czy "Weselu" Wyspiańskiego to wyśmiewanie sięgnęło zenitu, bo krytykowało całe społeczeństwo.
    I tu Cię zaskoczę - nie pamiętam jak w gimnazjum, ale w liceum jak nauczyciel chciał, to i dyskusje w klasach między grupami prowadził:) U mnie w szkole np. był temat z "Dziadów" Mickiewicza pt. "Czy Upiór, Gustaw, Konrad (i chyba jakaś tam jeszcze nazwa była, ale już nie pamiętam) to ta sama osoba?". Moja grupa albo źle zrozumiała pytanie, albo była na tyle dowci(a)pna, że skupiła się na tym, czy to była ta sama kochankaxD:cry:xD I powiem szczerze, że o wiele milej je wspominam od o wiele częstszego na moich lekcjach polskiego w 2 klasie (w 3 chyba też, ale nic nie dam sobie uciąć) "w takim razie przerabiajcie sobie sami" a potem robieniu kartkówki nie wiedząc nawet czy dobrze rozumujemy (oczywiście po wcześniejszym przepytaniu kilku osób, które nie przeczytały lektury i było to niemal pewne; bardzo prawdopodobne również, że nawet streszczenia omijały - ja na szczęście do nich nie należałem).
    Znam i bardzo lubię:D Podobnie jak "Kajko i Kokosza". W sumie Asterixa i Obelixa też bym widział jako lekturę, bo niestety po sobie wiem, że o wiele bardziej ciągnie młodzież do filmów (sam niestety nie kojarzę, abym czytał komiks, więc pewnie nie czytałem). Ale jak ostatnio z kuzynką, ciociami i mamą jechaliśmy do Sopotu, to powiem Wam, że dzisiejsze dzieci z podstawówki (kuzynka ma jakieś 11-12 lat), to coraz mniej czytają... No, przynajmniej nie to, co onegdaj się przerabiało. Miała czytać "Przygody Tomka Sawyera" Marka Twaina, ale zdecydowanie wolała "Rodzinę Monet", której fenomenu nie rozumiem po dziś dzień. Ja natomiast nie pamiętam konkretnego tytułu, ale w tamtym okresie czytałem nałogowo cykl książek, w którym dzieci były w zaczarowanym domku na drzewie, przenosiły się w różne miejsca i potem przeżywały różne, najrozmaitsze przygody, które niemiłosiernie wciągały czytelnika.
    Kiedyś na YouTube znalazłem miniserial "Mole książkowe" (tytuł proszę brać bardzo dosłownie, najdosłowniej jak się da) i obejrzałem kilka odcinków. Liczyłem, że będą dalsze, bo tak je zapowiadali - niestety do tej pory ich nie znalazłem, więc zapewne niestety porzucono ten projekt, który zapewne podobał się sporej części osób. Z resztą... Kiedyś interesowałem się też perypetiami uczniów ze "Szkoły" (trochę dla śmiechu, ale trochę nie, wszystko zależało od przedstawionej sytuacji) i do tej pory ubolewam, że tych lepszych odcinków było tak mało i z tego co pamiętam, to dopiero pod koniec a dalszych nie kręci się do dnia dzisiejszego... "19+" czy "Pierwsza miłość" natomiast interesowały mnie znacznie mniej, ale za to moja starsza siostra bardzo często je oglądała. Oboje za to oglądaliśmy u babci "6 w pracy" czy w domu "Bliźniaki Cramp" totalnie olewając to, że mama zabraniała (no, przynajmniej to drugie) - no cóż.. Gdyby młodzi ludzie byli 24h, 7 dni w tygodniu potulni rodzicom i by wcale od czasu do czasu się nie kłócili czy nie pyskowali, to raczej niewątpliwym jest, że nie poradziliby sobie w dorosłym życiu.
    Na moment odbiegłem od książek w stronę filmów (no cóż, było to nieuniknione, bo w dzisiejszych czasach większość książek została w mniej lub bardziej znany sposób zekranizowana), ale już wracam do pierwszego tematu i odpowiadam na Twoje pytanie. Ja czytam książki (może nie dzień w dzień, ale od czasu do czasu to na pewno). Są to głównie powieści kryminalne (swoją drogą moja miłość do nich zaczęła się w gimnazjum jak omawialiśmy akurat kryminały i miałem przygotować prezentację o strukturze tego gatunku - tak, nie mylicie się, wszystko zaczęło się od Agathy Christie a konkretniej od jej "Morderstwa w Orient Expressie"), thrillery psychologiczne (m. in. "Nie mów nikomu" Karoliny Wójciak), romanse (oj, tutaj mógłbym mnożyć tytuły, więc np. "Pocałunki i croissanty" A. S. Jouhanneau), kryminały pomieszane z komediami (np. "Na tropie trupa" Małgorzaty Starosty), literatura stricte młodzieżowa (tutaj to jakoś tak dziwnie czytam, bo fragmentami i na zmianę, więc mam nadzieję, że fabuły mi się nie poplączą, ale w przyszłości zapoznam się z "Krokiem od Ciebie" z Wydawnictwa Hardego, bo ostatnio akurat dorwałem w promocji internetowej a zapowiada się ciekawie). W planach mam jeszcze dalej ciągnąć fantastykę (aczkolwiek mniej brutalną niż "Krew Nowych Bogów" chociaż drugi tom tejże też mam zamiar), z tego co pamiętam zmieszaną z romansem. Tytuł akurat wypadł mi z głowy, ale zakazana miłość chyba gra tam pierwsze skrzypce.
     
    Ostatnie edytowanie: 30 czerwca 2024 o 11:18
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No proszę, to jednak temat lektur ruszył.

    A to już szczerze mówiąc Bóg wiedzieć raczy.
    Jak znam życie, "przewidziano" opcjonalnie, jeśli nauczyciel będzie się czuł na siłach oraz jeśli uczniowie będą skłonni/zdolni do jakiejkolwiek dyskusji.

    Wiem, że wszyscy to kochali/kochają.
    Ale mnie komiksy pana Chmielewskiego zawsze odrzucały paskudną tzw "kreską". Nie twierdzę, że wszystkie komiksy powinny być dziełami sztuki, ale są to jednak dzieła przede wszystkim graficzne… a ja mam jakieś tam swoje wymagania. Inna sprawa, że pięknie rysowane są głównie mangi, a prawdziwa manga zdecydowanie nie nadaje się dla dzieci (choć mało kto o tym wie). Wyjątek stanowią oczywiście filmy pana Miyazakiego (czyli manga w wersji anime, jakby się kto pytał).
    (Aha, wspomniany przez młodego kolegę Asterix i Obelix to oczywiście kolejny chlubny wyjątek, jeśli chodzi o jakość "kreski".)

    No właśnie, jeśli ktoś zasadniczo niczego nie czyta, to i nie trafi na coś cennego, co mogłoby mu się spodobać. A szkoła do czytania nie zachęca.

    Nie mam pojęcia, czy i co młodzież czyta. Nie tylko młodzież zresztą.
    Podejrzewam, że ludzie czytają polskie kryminały, tzw literaturę kobiecą… takie rzeczy. Często w wersji e-book na telefonie, a najchętniej audiobook czyli Poczytaj mi mamo. No i (co zresztą zrozumiałe) ma być tanio, więc często będą to oferowane w pakietach dzieła wydawane własnym sumptem przez osoby, które w prawdziwych wydawnictwach (też już coraz mniej profesjonalnych zresztą) nie miałyby czego szukać. No, niektórzy z tych autorów kiedyś pewnie trafią na wyższą półkę… inni – nigdy, ale może przynajmniej koszt publikacji im się zwróci.

    (Z mojego punktu widzenia, czyli z punktu widzenia jakości tej naszej biednej polszczyzny, której znajomość z niewiadomych powodów mało komu kojarzy się z patriotyzmem – zdecydowanie preferuję dzieła pisane dobrym językiem, a tych jest coraz mniej.)

    Ech i po co net komuś, kto nawet nie umie z niego korzystać. Jeśli rzeczywiście trafiłeś na wiki, to tam na końcu jest nawet przekład owego "ja gorę". Zdziwko, nie…?

    Filmik był swobodną adaptacją opowiadania grozy niejakiego pana Rzewuskiego. Nawet dwa duchy się zgadzają – pierwszy nawiedza autora, żeby mu opowiedzieć swoją historię… a ta historia dotyczy drugiego ducha, który nawiedzał tego pierwszego marudząc, że płonie.
    Znalezienie tego zajęło mi tak ze trzy sekundy, przeczytanie ze zrozumieniem kolejne pięć sekund.

    (Swoją drogą trzeba by sprawdzić, czy opowiadanie trafiło już do tzw public domain, czyli prawa autorskie wygasły. Jeśli nie, to co najmniej tytuł przedstawienia prawa te narusza... ale kto by się tym przejmował. Zresztą to są starocie, więc pewnie można je już podbierać bezkarnie.)

    Nie chodziło mi o to, co dla kogo jest "nowością". To był sarkazm – Orwell to najświeższe spośród dzieł światowych, jakie Przeszanowna Komisja postanowiła upchać w listę lektur. Po Orwellu zdaniem Komisji nikt już na świecie niczego ciekawego nie napisał.

    Na marginesie: straszne słowo "przerabiać". Świetnie ilustruje to, co się w szkole robi z literaturą – "przerabia" się to zamiast czytać i szukać (ewentualnego) głębszego sensu aktualnego także dzisiaj. Wątpię, czy "przerabianie" może kogokolwiek zachęcić do czytania czegokolwiek.

    I znowu: nie zrozumiałeś. Nie chodziło mi o starocie z krytyką królów. Chodziło mi o powojenne polskie filmy ociekające martyrologią i apoteozą bohaterstwa – oraz o filmy amerykańskie, gdzie akcenty są rozłożone zupełnie inaczej. No ale nie znasz filmu, który wspomniałam, więc trudno, żebyś rozumiał.

    ***

    A co do reszty, to ja może tylko w jednej sprawie:

    The Cramp Twins to był ten koszmarny nurt turpizmu w filmach animowanych. Ale za brzydkie słowo nie rozumiem, dlaczego wam tego "zabraniano".

    O "potulności" jako barierze uniemożliwiającej radzenie sobie w dorosłym życiu, czyli o tzw "buncie pokoleniowym" – teza mocno ryzykowna, wymagająca eksplikacji. Zresztą nawet gdybyś był w stanie ją obronić, na pewno nie generalizowałabym tego aż tak bardzo. Ale to jest temat na osobne opowiadanie.