udrawiająca moc Farmeramy

Kto wie ilu tu nas jest wyleczonych? Ja gram od kilku lat. Z początku poddawałam się emocjom i za punkt honoru obierałam ukończenie każdej misji. Kosztowało mnie to nerwów i oczywiście kasy. Nie zliczę teraz na ile wsparłam ten rolniczy biznes należący do kogoś tam. Obecnie uważam, że ten ktoś powinien starać się o dofinansowanie z NFZ za swoje terapeutyczne oddziaływanie na na moja psychikę. Sukcesywnie nie dokończone misje (nie robię przelewów) i byle jakie nagrody na kole fortuny tak mnie uzbroiły w cierpliwość i poczucie ogólnego spokoju, że czuję się coraz zdrowsza. Polecam wszystkim tę terapię.

 

Wow, nie wiem czemu, ale wydaje mi się... jakiś taki ten post pełen żalu i frustracji... chyba nie do końca terapia działa
A może ja po prostu nie zrozumiałam , o co w tym poście chodzi

 

zoafi, aby podzielić się z nami swoimi odczuciami dotyczącymi Farmy, nie ma potrzeby zakładania odrębnego tematu, tym bardziej, że nie bardzo wiem w jaki sposób miałby być on kontynuowany. Jeśli chcesz pisać o sobie, lepiej będzie założyć swój wątek w dziale >>Kto jest kim - gracze<<. Jeśli natomiast chcesz tylko posnuć refleksje bardziej lub mniej związane z grą - zapraszam do wątku >>Dyskusje<<.
Ten temat zamykam i przenoszę do archiwum.