Survivor 20: San Juan del Sur - Blood vs Water

Amando, Aniu, Finito - jutro spotykamy się na RI. Za moment ustalimy wspólnie godzinę pojedynku

 

Zadanie na RI układała chyba syrenka xdddd

 

Zadaniem przygotowanym przez Matisea w środę okazały się być memory. To bardzo wciągające zadanie, toteż wszyscy ryzykanci w oka mgnieniu zapomnieli o nadciągającym zagrożeniu - piratach. Po fascynującej grze trwającej lekko ponad godzinę wyłoniony został zwycięzca - Hunahpu. W tej samej chwili do mesy, gdzie odbywało się zadanie wbiegł jeden z bosmanów i szepnął coś do Matisea. On zerwał się, szarpnął bosmana za rękaw i poszedł z nim do kajuty. Po chwili wrócił zdyszany do ryzykantów i powiedział tylko, że przegrani udadzą się następnego dnia na radę plemienia. Pobiegł na pokład i zobaczywszy piracki okręt tuż obok prawie zemdlał. Nie było jednak tak strasznie, bo na pirackim okręcie nie było piratów. Byli tam mieszkańcy Gwadelupy obok której przepływaliśmy wczorajszego dnia. Widocznie ciekawscy tubylcy postanowili zgotować powitanie ryzykantom. Matiseo zawołał ryzykantów i środowy wieczór spędzony został w miłym towarzystwie. Jednak w końcu trzeba było pożegnać się z gośćmi i płynąć w podróż do Zatoki Słońca.

Czwartek był dniem zwyczajnym, dniem odpoczynku dla NBH i dniem nieciekawym dla NRC. Coyopa udała się w tym dniu na radę plemienia i wyeliminowała Finka, którego w tym dniu nie można było znaleźć. Dołączył on zatem do Ani i Amandy na RI.​

​

ZASADY ZADANIA:

ZADANIE:



POPRAWNE ODPOWIEDZI [pełne tytuły]:

* w drodze wyjątku uznam niepełne tytuły i dam 0,5pkt
Najszybciej nadesłała odpowiedzi Amanda - o 20:34:

Uzyskała 28,5 punktów.


Drugą osobą, która nadesłała mi komplet odpowiedzi był Finito - o 20:41:

Uzyskał 25 punktów.


Ostatnia nadesłała odpowiedzi Ania - o 20:43:

Uzyskała 2 punkty.


A zatem mam przyjemność ogłosić,
że dzisiejszy - czwarty - pojedynek na RI
wygrała Amanda!


Amando - twoja przygoda z BvW jeszcze się nie zakończyła, pozostaniesz na Wyspie Odkupienia. Oczekuj na kolejnych oponentów w samotności... na razie.


Aniu - miałaś okazję zwiedzić RI
przez kilka dni twojego pobytu na niej.
Jednak ten pojedynek okazał się
bardzo zgubny dla ciebie.
Wrzuć swoją opaskę do ognia.





Zajmujesz 14 miejsce w Survivor 20: San Juan del Sur - Blood vs Water.



Finku - niestety
ten pojedynek zakończył się twoją porażką.
Nie podołałeś filmowemu zadaniu, chociaż dobrze poradziłeś sobie z większością zagadek.
Wrzuć swoją opaskę do ognia.




Zajmujesz 13 miejsce w Survivor 20: San Juan del Sur - Blood vs Water.





#POST

 

Żegnaj, Finito! [*]

 

W piątek odbył się czwarty pojedynek na RI. Akurat pech chciał, że przed pojedynkiem w bulaj, który znajdował się na przysłowiowej Wyspie Odkupienia czyli w specjalnej kajucie uderzyła ogromna ryba. Miała chyba z 2 metry długości, a wagą przewyższała niejednego drapieżnika wód morskich. Bulaj - widocznie słabo umocowany podczas wymiany w Dakarze - puścił i do kabiny zaczęła wlewać się woda. Niestety aż dwóch z trzech ryzykantów ciśnienie wciągnęło wgłąb oceany przez otwór, gdzie umocowany był bulaj. Jedyną osobą, której udało się przetrwać była Amanda. Aby wynagrodzić dziewczynie chwile grozy, została ponownie przyjęta do grupy wszystkich ryzykantów.

Wyprawa wreszcie zaczynała zbliżać się do Zatoki Słońca. Statek powoli, ale z wdziękiem pruł fale, niskie tego wieczoru. Matiseo zaczął się jednak obawaić, że skoro mieszkańcy Gwadelupy podpłynęli do nich to ich statek rzucał się w oczy. Trzeba było sprawić, żeby statek aż tak nie rzucał się w oczy. Dał marynarzom wyraźny rozkaz - rozbierzmy trochę statku. Przecież zostało tylko 12 osób, to nie tak dużo. I na mniejszym statku wszyscy się pomieścimy, a statek będzie szybszy i mniej rzucający się w oczy.

+

=


​

1. Kamel98 - 49018135
2. Jade - 47804171
3. Casino - 52926237
4. Eskarin - 17340695
5. Grozer - 49565162
6. Parthenope - 25577667
7. rakietka - 11863324
8. marmolaaada - 46101447
9. Yottskry - 51779069
10. Nefretete - 52937430
11. Willy - 48458042
12. Ellwira - 37315130



Finałowa dwunastko - gratulację dotarcia do połowy gry.
Niektórzy z Was przeżyli więcej, niektórzy mniej, ale każdy z Was zdążył zasmakować Survivora.
Coyopa i Hunahpu, to już przeszłość.
Teraz liczy się tylko Huyopa, a jej kolorkiem jest zielono-niebieski czyli morski


Dziś nastąpi upragnione przez wszystkich POŁĄCZENIE PLEMION!
Nie ma już żadnych podziałów na drużyny.
Od tej chwili wszyscy gracie indywidualnie.
Majówka w pełni, więc aż do poniedziałku macie wolne
Grille, pikniki, wyjazdy - smacznego, miłego i przyczepności

Zadanie o indywidualną nietykalność będzie w poniedziałek, więc proszę Was o wspólne ustalenie godziny - tradycyjnie termin wyjściowy to 20:00. Oczywiście Amanda immunitet ma już zagwarantowany.

Rada Plemienia po poniedziałkowym zadaniu odbędzie się dopiero we wtorek.
Macie jak najwięcej czasu na ogarnięcie dwunastoosobowego plemienia


Dzisiaj mamy także 19 dzień naszej wyprawy. Weekend to idealny czas na pisanie dzienników. Zachęcam tak bardzo do ich pisania, bo zbliża się czas rozdania nagród. Pamiętajcie - każdy ma szansę. Wystarczy tylko pisać - dużo, ciekawie, kolorowo, barwnie, opisując ludzi, stosując anegdotki i alegorie... ogólnie pisać wsio co może spodobać się [prawie] 15-latkowi 4


A tutaj macie karteczkę do głosów... jakże piękną

 

Wróciłam <3

 

po prostu kocham tę nazwę

 

ujowe plemię, 2/10

 

Pierwsze zadanie o indywidualny immunitet odbędzie się jutro o godzinie 21:00 tutaj na forum

 

Zrozumiano! #post2

 

Ukryłem specjalne HII, które już ktoś odnalazł. Specjalne HII aktywuje się samo, gdy na konto posiadacza oddany zostaje przynajmniej jeden głos. A zatem - nikt nie jest bezpieczny, wszyscy są zagrozeni!

 

#post

 

Już trzy dni i dwie noce istniało połączone plemię. Był to czas bardzo przyjemny dla ryzykantów. Majówka, okres piknikowania i grillowania, a dodatkowo samo połączenie - te czynniki składały się na uśmiechniętą minę każdego ryzykanta. Po 3 tygodniach wyprawy zawiązały się już przyjaźnie, pakty, sojusze. Teraz w grze jest tylko 12 ryzykantów. Jak wiadomo - co ryzykant to inna taktyka; niekiedy ryzykantom trudniej się dogadać, ale zawsze znajdzie się wyjście z trudnej sytuacji, a przynajmniej osoba, która potrafi wyjść z takiej sytuacji, czasem też przemówić do rozsądku używając rozumu... w skrajnych przypadkach siły. Tak było też dzisiaj - w niedzielne popołudnie. Matiseo przechadzał się jak zwykle po pokładzie. Usłyszawszy kłótnię dwóch ryzykantów pod pokładem, zbiegł tam i starał się uspokoić oponentów. Nie musiał się wysilać, gdyż ryzykanci kłócili się o rzecz bagatelną - o to, ile czasu będą jeszcze płynąć do upragnionej Zatoki Słońca. Szczęka im opadła, kiedy dowiedzieli się, że podróż statkiem dobiegła końca. Poszli od razu wszystkim ogłosić, że są już w San Juan del Sur. Ale zaraz za nimi biegł Matiseo krzyczący, że to nie tak. Może i to koniec podróży statkiem... ale dopiero początek drogi do Zatoki Słońca. Dlaczego? Ponieważ San Juan del Sur leży po drugiej stronie Nikaragui - na zachodnim wybrzeżu. Co więc z wyprawą? Otóż właśnie opuszczamy pokład statku w... El Bluff na wschodnim wybrzeżu Nikaragui! Ryzykanci wybiegli ze statku jak szaleni, cieszyli się, że są w Nikaragui, może to nie jest Zatoka Słońca, ale ważne, że Nikaragua. Matiseo został jeszcze przez chwilę na statku i podziękował załodze statku za 3 tygodnie wyprawy. Potem dołączył do ryzykantów. Czekał już na nich "ekskluzywny" bus, który przyjechał aż z San Juan del Sur - Zatoki Słońca, celu naszej wyprawy.



Miejsca było dużo. Bus może nie był taki jakim jeździmy na co dzień, ale to właśnie jest piękne. El Bluff to miasteczko portowe i nie ma tam hoteli, dlatego tym pięknym busem pokonano pierwsze 10 kilometrów do miasta Bluefields. Tam czekał na podróżników ich prywatny przewodnik po Nikaragui - Dave. Jednak było już za późno na jakiekolwiek podróże, dlatego ryzykanci, Matiseo i Dave udali się do hotelu Caribbean Dream. Niedzielny wieczór spędzano grając, oglądając telewizję i rozmawiając.







Jeśli ktoś chciałby zobaczyć naszą trasę to przedstawiam mapkę


Linia czerwona to trasa morska, niebieska - początek lądowej wyprawy

 

Hmm, no mapa Google niezła. Z San Juan del Sur przez Santo Domino i Dakar do Malagi! Super pomysł. Miłego pobytu na Andaluzji.

 

No i Matiz przegrał w pokera całą kasę

 

Nefrete to miał być Nasz sekret zapomniałaś?

 

Nie tak, na odwrót
Z portu w Maladze, w Hiszpanii do portu w Dakarze, potem mijając Gwadelupę do Santo Domingo i jeszcze z El Bluff drogą lądową busikiem do Bluefields, gdzie obecnie się znajdujemy

Niet, ja grałem z Dejwem w wojnę A potem w uno i kuku na śledziki <3 Przegrał <3




UWAGA! KOMUNIKAT Z OSTATNIEJ CHWILI!
NAGRODY ZA DZIENNIKI ZOSTAŁY ROZDANE!
Oceniłem wszystkie i wybrałem najlepsze. Uważam, że one zasługiwały jak najbardziej na nagrodę. Po pierwsze - ilość tekstu i częstotliwość pisania. Codziennie pisane dzienniki z dużą ilością tekstu są najlepsze. Po drugie ubarwienia - czyli stosowanie jak największej ilości epitetów, dozwolone i jak najbardziej przyjmowane opisy innych graczy [czasem jadąc tzw. "wiązanką"], anegdotki, alegorie, wplatanie czegoś w coś. To wszystko jest mile widziane, dlatego jeszcze raz namawiam do pisania

A od dziś znów każdy ma szansę na nagrody - dotychczasowe wypociny się kasują. Wystarczy tylko pisać, pisać i jeszcze raz pisać. Kryteria oceny opisane powyżej

​

 

Sekretem , miało być to co jeszcze przegrał

 

Naprawdę? Nie widziałam.

 

specjalnie dla Matisea - wiązanka