Raszple 50+

Witam słonecznieSpałam tej nocy jak suseł, jak przez mgłę pamiętam, że wystawiłam koty do przedpokoju i zamknęłam drzwi i przespałam spokojnie do rana,mamuś teżi od razu jest lepszy dzień. Mireczko, ja od lat noszę dłuższe włosy i spinam z tyłu klamrą..a wszystko właśnie przez fryzjera, który mi zrobił "męskiego jeżyka", tak ściachał, że Elżbieta Dzikowska przy mnie to długie włosy miała..i od tego czasu tnę końcówki kilka razy w roku i mam bardzo wygodnie, zwijam i spinam nawet bez lustra i wygląda to OK, nie jest to babciowy koczek, tylko jakiś rodzaj końskiego ogona, a że kudełki mam pierzaste z natury, to wygląda na starannie zaplanowany artystyczny nieładFryzjerka mnie widzi od czasu do czasu, jak chcę starannie położyć kolorek Buziaczki, idę zaraz z chałupki, niestety.. Event pomalutku idzie, bez spinki, pewnie skończę, bo czasu dużo.. Buziole i dzięki ogromne Danusi za kawę

 

Witam dziewczęta w ten słoneczny czwartkowy dzionek. Dzisiaj już czuję się lepiej, miałam w planach zrobić oprysk na drzewka, a najbardziej chociaż na śliwkę bo w ubiegłym był sam robak. Nie wiem czy mi to nie zaszkodzi??? Bo korzonki to beee.....
Zazdroszczę Tereniu ładnych włosów, bo ja to mam nieciekawe, chciałabym mieć takie jak Ty, u mnie jedna córka tak się czesała, a teraz obcięła na króciutko, ładnie jej. Ja do fryzjera w sobotę . Danusiu dzięki za kawusię. U mnie właśnie córka wychodzi do fryzjera, muszę teraz zająć się małą Marią. Pa do później.

​

 

Pozdrawiam Was cieplutko . Włosy też mam krótkie i zawsze proszę moją Hanie aby mi mocno wygrylażowała - bo są gęste i jak za uszami odrastają to wyglądam jak Miś Koralgol.
Jestem siwiutka , ale tak ładnie - właściwie szpakowata z łatami gołębiego . Od jakiegoś czasu nie farbuję włosów , ale coś mnie naszło , kupiłam farby / różne blondy/ i jak powiedziałam co ide czynić koleżance sąsiadce to tak na mnie nakrzyczała. No i odstąpiłam od uszlachetniania swojej urody.
Mam zamiar dzisiaj popracować w domku i na noc do pracy.

 

Cudnie jak ma się ładne włosy , ja mam krótkie i cienkie , ale córa starsza ma bardzo gęstea młodsza średnie,ale i tak lepsze niż ja.Spijam drugą kawkę i wybieram sie zrobić ten oprysk, oooo dzwonek do drzwi, pewnie wnuczka ze szkoły bo córka pojechała do Gdańska na odczulanie z małym ( 7, 5 roku mały) Uciekam, buziole.

 

Witam wieczorkiemZeszło nam na włosy - kiedyś w moje nie wchodził normalny grzebień, dziś mam połowę, ale ponieważ nie są proste, tylko puszate, to nie widać tego...a siwieję tylko w jednym miejscu i wygląda to jak wielkie białe
jajo na czubku głowy, zaczesuję te swoje ciemne na to jajo, ale rosną bardzo szybko i co dwa, dwa i pół miesiąca kładę kolorek, żeby mopem na łbie nie straszyć
.............
Ewencik leci, ja też padam na twarz.. i idę lulu, pa dziewczynki

 

Moje też już są siwe i co jakiś czas kładę kolorek, ale taki pod naturalny. Kiedyś malowałam na trochę ostrzejsze. Evencik też powoli leci, tzn. roślinki mam wszystkie tylko jak zwykle brak wypadajek no, ale do końca jeszcze kilka dni to chyba wypadną. Życzę bajecznie kolorowych snów w krainie czarów, dobranoc.

​

 

Już mam nowy kolorek na włosach i nie widać siwych Od razu czuję się lepiej Evenci pomalutku brak wypadajek

 

Dzięki Danusiu za powitanie i kawęDanusia, nie mów mi , że nie masz tego żołędziowego pnączyka , tzw sekundowego..wystarczy pomęczyć się trochę, ja to robiłam w każdej chwili, jak nazbierałam ciut SN i uszlachetnić w szklarni cebulę, czy por..i potem masz wypadajek ile tylko nawozu starczy, a cebula rośnie na SN przez sekundę i możesz ją opylić na targu . Buziaczki przesyłam, u mnie jeszcze słoneczko piękne, a ja zastanawiam, się czy nie umyć okienNos jeszcze strajkuje, ale potem może być gorzej..no nic, do potem

 

Witam piątkowo. U mnie też evencik pomalutku bo wypadajek brak i właśnie nie mam żołędziowego pnączyka a szkoda, no i nie mam ulepszenia w szklarni, robię teraz na goździki, ale nie chce mi wypaść miłość do SN, może niedługo. Teraz jestem w trakcie oglądania filmu i picia kawki, następnie wybieram się na cmentarz. U mnie piękne zaćmienie słońca. Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

​

 

A jednak zebrałam się do kupy i okna umyłamFirany łopoczą na balkonie, pralka pierze następne rzeczy, a ja padnięta , piję kawę..potem po pieczywko i inne takie do sklepu. Cmentarz zawsze mam z głowy, bo to załatwia mój braciszek - mieszka w Kaliszu, a tam jest rodzinny grób, ja opiekuję się żyjącymi, tak nam wypadło..
Ewent skończę dziś, wypadajek z pnączykiem wyleciał mi nadmiar, szkoda, że nie mogę Wam przesłać zapasu ze stodoły i moja taka nieśmiała prośba o ewentualnie prezent ze skrzynki.
....................
Przypomniałam sobie bardzo dawne czasy, okopciłam szkiełko nad świecą i obejrzałam piękny rogalik słoneczny..a moje kociska były strasznie niespokojne, spoglądały na mnie jak na wariata, nie chciały wyjść na balkon i widać było, że mają cykoraTeraz towarzystwo ucięło sobie drzemkę, a ja sączę resztki kawy - do potem

 

Zaćmienie przespałam , wcześniej drobne zakupy. Jutro idę do przychodni na dobę i znów mijanka z TŻ.
Dzionek piękny a ja jakaś "rozmemłana".

Minęło sporo czasu i nikogo nie widać , to powiem już dobranoc.

 

Witam Kochane dawno niewidziane
Ja jak zwykle w przelocie, troszkę na farmie posiałam i po długim czasie do Raszpelkowa zajrzałam. Doba dla mnie za krótka, czasu na wszystko brakuje a najbardziej mi szkoda, że z Wami nie mogę częściej bywać. Farmę obrabiam od czasu do czasu, eventy tak samo robię a raczej nie robię, chwasty co jakiś czas sie pojawiają. Teraz znowu nad morzem jestem, zabiegi mam codziennie a wieczorkiem codziennie kapię się w morzu. A w weekendy jeździmy z moimi Morsami na różne Zloty, spotkania, morsowania, przeciągania liny przez rzeki i co tam jeszcze nasza brać morsowa wymyśla. Dziewczyny namawiam- spróbujcie. Nawet na rowerze zaczęłam jeździć, tak mi to pomogło. Mój ortopeda to na karcie wielkimi literami napisał, że należę do Klubu Morsów i powiedział, że to najlepsza rzecz , jaką mogłam zrobić na te moje przepukliny kręgosłupa. Podobno pięknie się obkurczają. Czasami brakuje mi takich spokojnych wieczorków przy Farmie , ale potem sobie myślę ze jak skoro zaczęłąm być sprawniejsza to muszę to wykorzystać. Buziaki dla Was wszystkich .

 

zazdroszcę, ja mam spore kłopoty ze stawami, część po operacji a inne przed, ciekawe czy by pomogło??? Pozdrawiam i zapraszamy częściej.

Naprawdę szkoda Tereniu, że nie możesz podesłać zapasów ze stodoły, ale może jutro uda mi się skończyć evencik. Buziaki.

Aniu dobranoc, i żeby to rozmemłanie już Cię opuściło, spokojnej nocki.

Dobranoc Raszpelki, kolorowych snów!!!




​

 

Witam sobotnio
trochę mnie tu nie było, wzięłam sobie krótki urlop bezpłatny od farmy, bo real mnie bardziej pochłonął
pojechałam do mojej córci i wnuczek, żeby trochę nacieszyć się nimi, w niedzielę były chrzciny, duma mnie rozpierała jak ksiądz wyczytywał Antonia Grażyna, Tonia była "zdyscyplinowana" i całą ceremonię przespała :0
a potem zabrałam na kilka dni do Wrocławia moją mamę, ale ponieważ ma problemy ze wzrokiem, bo byłam cały czas blisko niej
a teraz wszystko wróciło do normy, event skończony, bo dobre duszki pod moim dozorem pomogły mi to ogarnąć
już teraz zapowiada się piękny, słoneczny dzień, to może mały spacer sobie dla relaksu zafunduję
wszystkiego dobrego Wam życzę, w ten wiosenny dzionek
ojej, zapomniałam o najważniejszym

 

Dzień dobry Raszpelki i Mod-ki !!!
​

Witam Was wszystkie. Cieszę się Grażynko Twoim szczęściem i wnusią. U mnie evencik jeszcze nie gotowy, ale wieczorem powinnam zebrać ostatnie wypadajki i będzie koniec. Szkoda,że nie mam tego pnączyka, ale trudno. Korzonki na pół dnia przeszły i dalej dają w kość .

​

 

PS Nie wiem , co napsociłam, ale by zobaczć moją bazgraninę, trzeba rozwinąć

 

​

Witam wiosennie... achchch... pierwszy dzień wiosny... za oknem piękne słoneczko... aż chce się żyć dla tych chwil...

​

moje ranne wstawanie było znowu bardzo wczesne... chłopaki pojechali do pracy... a ja wzięłam się za porządki... pranko się już pierze... za chwilę do miasta na zakupy...

wczoraj też oglądałam zaćmienie Słońca... miałam szybkę spawalniczą... coś niesamowitego... przybiegły dzieci i chciały też zobaczyć... dałam im... bardzo się z tego cieszyły...

na zakończenie dnia bardzo się wnerwiłam... kupiłam expres do kawy... wszystko przygotowane... czekamy na degustację... a tu zong... nie działa... muszę oddać... oby nie było problemów...

​

a teraz drugi raz się wnerwiłam... wszystkim po kolei odpisałam i poleciało w eter... napisało mi, że wystąpił błąd... nie mam czasu drugi raz pisać to samo...
pozdrawiam więc Elkę... Grażynkę... Danusię... Terenię... Anię i Alę... a gdzie Zuzia się podziała?...

a teraz spadam... wzywa mnie real... słonecznego weekendu dla Wszystkich... do potem...

​

 

Witam i miłego popołudnia życzę U nas pada deszczy i jest szaro i buro Tereniu , pnącze mam ale uszlachetnionej cebuli i żadnej szlachetnej roślinki nie mam Czytałam o uszlachetnianiu ale nic nie zrozumiałam z tego

 

Ja evencik tez skończyłam. Pogoda u mnie zimna, okropny wiatr i deszcz, zaraz lecę do pieca, żebyśmy nie pomarzły . Popatrzę tylko na prognozę pogody, bo po niedzieli ma już być niby cudnie. Do później.

 

Danusiu - to może i kosztowne, ale do zrobienia..wchodzisz w szklarnię, wybierasz roślinkę, na pierwszy kop proponuję cebulę i wsadzasz do szklarni, ( masz do wyboru małą, średnią i dużą...)potem supernawozem skracasz czas o połowę i albo czekasz, albo kończysz za florena, a potem przeszukujesz doniczki i czasem się trafi ulepszenie, ale bardzo często dostaniesz cebulkę czy sianogrosze lub PD,, i tak do skutku, aż otrzymasz ulepszenie miłość do SN oraz to drugie czyli zegar, wtedy z włączonym pnączem cebula na superpolu rośnie tylko sekundę..
............
Mireczko, nie martw się, teraz muszą już dbać o klienta, więc na pewno wymienią Ci bubla..zawsze możesz postraszyć ( to wykonać) że poskarżysz się rzecznikowi praw konsumenta - działają te biura przy starostwach i urzędach, oraz że opiszesz sprawę w necie.. te groźby naprawdę działają
Alu, moje kaloryfery ostatnio zakręcałam, przyjdzie mi znowu je odkręcić, bo zimny wieczór się robi. Dobranoc, bo pewnie polecę wcześniej lulu, byłam na spektaklu "Złodziej", pośmiałam się, ale też czuję się dziwnie zmęczona, pa