panoramaogrodnicza

Tomek, widzę, że ciągle tęsknisz za szkołą, ale coraz gorzej wychodzą Ci te wprawki literackie, mylisz przypadki, związki, nie mówiąc już o faktach i znaczeniu poszczególnych słów. Jak już musisz pisać te swoje wypracowania, to przyłóż się bardziej.

 

A kto nie tęskni? Beztroskie lata dzieciństwa Trochę jak ze śpiewaniem, tańczeniem i wszystkim - raz lepiej, raz gorzej, byle do przodu

 

Przeoczyłam, bo mnie ten 22 lipca zafrapował.
Ale ciekawa sprawa - ty też z wawki, prawda...? Tzn w wawce urodzona...?
Moja mama, warszawianka z dziada pradziada, też używała nazwy Stare Miasto, nie Starówka.
Ja zresztą też - no w każdym razie w czasach, kiedy zwiedzałam tamtejsze knajpki zamiast słuchać nudnych wykładów

Ja nie tęsknię. Zdecydowanie wolę siebie dzisiejszą od tej sprzed 35+ lat.

Jak "gorzej", to chyba raczej do tyłu, nie do przodu

 

Jestem pełen podziwu.
Doskonałe wręcz wyjaśnienie.

https://board-pl.farmerama.com/threads/rycie-w-cuglach.96595/#post-2651441

Naprawdę trzeba było nieźle ryć w cuglach, żeby z Bridle Business zrobić 'rycie w cuglach'.

Ciekawe jakie następne cudne 'tłumaczenie' będzie bronione do upadłego.

 

Ciekawe .... miejsce urodzenia a używane słownictwo. Faktycznie mieszkam w Warszawie od dawna, ale nie jestem urodzona w granicach administracyjnych Warszawy. Nie mniej niewątpliwie wpływ wielki, bo to "Warszawka" z dziada pradziada przyjeżdżała do nas.

Nie skojarzyłam, że rycie to ciężka praca. Owszem rycie to oprócz kopania w ziemi, czy wyrzynania, żłobienia wzorów, napisów, to jeszcze uczenie się, zakuwanie. No i to rycie raczej nie w cuglach. W cuglach to można kogoś trzymać, czyli dyscyplinować, albo można wygrać w cuglach. Ale ryć w cuglach? Rycie w cuglach to moim zdaniem bardzo dziwny nowy związek frazeologiczny i raczej świadczy o jakości tłumaczenia. Ale co się komu podoba, jak mówią z gustami się nie dyskutuje.
Dzień dobry.

 

Ha, "Warszawka"
Moja mama do tej grupy nie należała (zresztą powojenna Warszawka to już raczej nie to samo), co do dziadków to nie mam pewności, choć w sumie kto wie, dziadek by nawet pasował.

Po prostu zainteresowało mnie to, że teraz wszyscy (z Urzędem Miasta włącznie) z uporem maniaka piszą o "Starówce", a ja naprawdę, wzorem mojej mamy, zwiewałam z zajęć na "Stare Miasto" (choć jeśli dobrze pamiętam, moi towarzysze i towarzyszki z tych studenckich wagarów już posługiwali się tym obecnie powszechnym skrótem).
Cóż, będę musiała sprawdzić, kiedy to się zaczęło, ta "Starówka", no i gdzie.

A co do tego:

Ja może się wtrącę jako osoba od wielu lat dwujęzyczna.

"Tłumaczenie" dowodzi - niestety - totalnej nieznajomości języka oryginału, dość słabej orientacji w temacie (symulacja farmy) oraz - też niestety - równie słabej znajomości języka polskiego.

Czego dowodzi przywołane "wyjaśnienie" - cóż, pewnie mądrzej by było zachować milczenie, ale co tam, najwyżej mnie wreszcie znowu wykopią: otóż "wyjaśnienie" dowodzi totalnego (jak widzimy - bezpodstawnego) zaufania do poprawności "tłumaczenia". Dalszy wywód to już sobie jednak daruję. Może tylko wspomnę, że w ten sposób można absolutnie wszystko ponaciągać tak, żeby coś "wyjaśnić".

Tak najogólniej - gdyby to był item, to niech się nazywa jak się komukolwiek podoba.
Ale ponieważ chodzi o warsztat, nazwałabym go "Warsztatem rymarskim", a produkt - albo "Uzdą" ("ogłowie" to nazwa moim zdaniem zbyt specjalistyczna), albo "Uprzężą" (szersze pojęcie - czy komuś by to przeszkadzało na farmie, wśród łanów sałaty/szarłatu...? bardzo wątpię).

Aha, i jeszcze o tym "ryciu w cuglach" - mam genialne rozwiązanie: zakładamy cugle dzikowi.
Dzik sobie ryje, jak to dzik.
W cuglach ryje

 

moglo by to byc...chomąto..tylko,ze wtedy klania sie poprawnosc polityczna

 

Chomąto bardziej pasuje do dyktanda
Ale w sumie... dla pociągowego... a Shire są głównie pociągowe, choć pod wierzch też się nadają (podobno angielska tradycja rycerska, jakby ktoś chciał wiedzieć)...
... nie, jednak nie: synonim chomąta to jarzmo.
Jarzmo to jest np jarzmo niewoli... i tu wkraczamy w treściwe bagienko
Stawiam na uzdę, uzda bezpieczna i nie wymaga piątki z dyktanda (jak uprząż)

 

Już jak chcieli zahaczyć o literaturę mogli nazwać produkt rymarza rzędem ,wtedy koń byłby usatysfakcjonowany

 

Koniecznie.
Już widzę te pytania: kto produkuje rząd? skąd wziąć rząd? próbuję zrobić rząd, ale mi nie wychodzi, dlaczego?
I jeszcze ewentualne błędy w odmianie: nie mam rządu
Biedna Władza musiałaby za każdym razem badać, o jaki rząd chodzi

(Z drugiej strony o ile łatwiej byłoby tak sobie jeździć po bandzie... no przecież my rozmawiamy o produkcie od rymarza
Jestem za rządem... tego, rzędem )

 

Jestem przeciw a nawet za

Dobry wieczór.

 

Pozostaje rozważyć czy wolimy z rzędem czy może zrzędę.
Dzień dobry.

 

Dzień dobry
Tak rozważam , rozważam i mi wychodzi , że zrzędę tak czy tak już mamy (nawet jak wolelibyśmy nie mieć), bez rzędu jakoś się obejdziemy , a rząd jakiś być musi by nierządem wszystko nie stało
A tak w ogóle to dzika z rzędem temu, kto wymyśli lepszą nazwę dla tego ,,rycia w cuglach,,
bo cugle do rycia absolutnie nie pasują
ot dla przykładu


jakby ten źrebak (Shire) był w cuglach toby spokojnie trawkę skubał , albo po łące spacerował, ale że nie ma cugli to tylko patrzeć jak zaryje w oną trawkę- może być nawet w tym ryciu lepszy od dzika

--------------------
Muszę się Wam moim dzisiejszym ,,osiągnięciem,, pochwalić
oto niespodzianka jaką mi ,,losowość,, w szklarni sprawiła

przy czwartym wsadzie szarłatu (średnia szklarnia) który co prawda chyba ze 3 tygodnie w tej szklarni siedział - albo i dłużej , bo całkiem oń zapomniałam - mam ,,jednosekundowca,, ( no powiedzmy , że obecnie to będzie jakieś 15/20 sekund )
no cieszę się jakby mi gwiazdka z nieba spadła bo też nie raz się naczytałam jaki u niektórych był on oporny na to uszlachetnienie i spodziewałam się długiego ,,męczenia,, a tu w sumie nawet nie odczułam żadnego wysiłku - to gryka o wiele oporniej mi szła i też dopiero po zostawieniu jej w doniczkach na kilka tygodni dała się uszlachetnić na tą miłość do SN a może tak to trzeba robić - wsadzić ziele w szklarnie i niech tam siedzi aż mu się znudzi , wtedy szybciej odpowiedniej szlachetności nabierze

 

Kalinko gratuluję ,po taniości Cię omiłościowało do SN

 

Dzień dobry



wejście na farmę tylko dla kalendarza
i chyba nie zatęskniłam na tyle by rzucać się na eventy machnę czasówkę

Sąsiadów przepraszam za brak prezentów
***
Hm
rycie w cuglach
kij tam dziwne nazwy
tyle że nazwa fabryki wskazuje na czynność nie przedmiot produkt towar

może zmiany idą

pszczelarnia- bzykanie w miodzie
wytwórnia glinianych świnek -taplanie w glinie

 

Super, ze się udało, gratki. Teraz tylko zostaje zbieranie SN, żeby można było działać.

Takie widoki miałaś? Chmury z góry? Fajne.

Ach, nie było nic ciekawego, jeden luźny ewencik, setki ręczników trzeba było rozłożyć, a miejsca mało.

Czasówka fajna, można szybko machnąć. U mnie dołek za dołkiem, więc ten drugi też machnę.

Ciekawy pomysł, trzeba opatentować.

 

Dziękuję Izuś
faktycznie po taniości - a nawet można rzec, że prawie za darmochę bo co to jest te 4 x 1200 (które oprócz tego omiłościowania do SN dały jeszcze ,,wczesne dojrzewanie,, i ,,pokarm dla rozumu,, )
Teraz różę igiełkowatą w doniczki wetknęłam , a następna w kolejności będzie chryzantema

No jakbym ja po takich chmurzastych górach wojażowała, to bym chyba nawet i dla kalendarza na farmę nie wchodziła

Dobre
to koty - marcowanie w tekturowych pudełkach
myszy - harcowanie w serze
a gęsi... może - walizkowe odloty ?
- zdałoby się i na wyspie coś...unowocześnić
i np. tygrysy - ryczenie w kapciach
a rekiny - zębodzieło ludojadowe...

Dzięki Elu zbieram tego SN-a - i oszczędzam - jak tylko się da , ale z ledwo ,,dziesiątka,, drzewek efekty raczej skromne - lecz nawet i one są widoczne i jak jeszcze kilka miesięcy temu miałam w zapasie kilka tysięcy , tak obecnie mam ich kilkanaście

 

jak masz farmarki to kupuj w sklepiku,zawsze troche podnosi poziom zasobów

 

Piękne widoki

A po co dołki kopiesz ?

szkoda marnować siły oddawaj łopatę

E no
lot zbyt krótki by nie zdążyć do kalendarza zajrzeć

*****
nie
nie pasuje mi czynność jako nazwa fabryk


Dzień dobry
Dzisiaj czwartek tak jak chcesz
jutro piątek , cudna rzecz !
Znowu tydzień umknie w dal
i nie wróci , będzie żal ?

nie wiem co jest
wszystko działa w kalkulatorze oprócz zakładki zbiory
nie umiem tego odświeżyć

 

Teraz powinno działać.
Wprowadzałem drobne zmiany i zapomniałem o jednej rzeczy.