panoramaogrodnicza

A teraz to ja nie pamiętam ale ok 750 powiedzmy dałam baterii ...mogłam zapisać

 

AGA!!!! GRATULACJE!!!!
bardzo się cieszę - należało Ci się!! I za pomysł i za nietypowe podejście i za odwagę i za to, że uruchomiłaś konkurs!

No pięknie Super!! Los Cię nagrodził za to edukowanie nas i nie tylko nas wczoraj Niech się ślicznie chowa zwierzątko

Pewnie tam gdzie moje, czekają aż zasłużymy na ich obecność

Tak, tak i to ta wersja dronowa Przepiękne zdjęcia..

U mnie bateryjek nie wypadło wiele, zapasów wcale nie miałam, to na razie w piekielnej machinie towaru nie wydałam za 1ml – raz wsypałam, pokręciłam i ciągle zapas jeszcze tam siedzi Losowania robiłam naprzemiennie – i 375 baterii zamieniłam na 66 faremeraków i jeden poziom Bahamy . I generalnie co mi wpadnie to zamieniać będę, ale zamierzam te monetki zachować na później, na jakąś większą nagrodę – bo przecież nie przepultam tego na zwykłe wejściówki na koło

 

to Ty tak średnio zapłaciłaś za te framarki - 750/125 to wychodzi 6 baterii za 1 framarkę

5,68 baterii na 1 framarkę - troszkę lepiej od Agniechy, zdecydowanie lepiej ode mnie i wszyscy gorzej od Panoramki...

jasne, że to jest losowo przydzielana nagroda, ale rozbieżność jest duża

 

Dziękuje

Dzięki pięknie
W sumie to miałam nie robić ale szkoda było zmarnować te baterie ...
Ciekawi mnie ile trzeba będzie wyhodować ptaków albo ssaków i ile dadzą Farmarków za to
No takie mam przeczucie może się klops okazać

 

podejrzewam, że miedzy 100 a 150 oaz każdego rodzaju, czyli np. 600 ssaków i 400 ptaków, albo jakieś podobne liczby, ostatnio było 140, 110 i 90 czy 85 ale były 3 rodzaje, razem 360 albo 355 kotylionów do zdobycia... ja samych kur czy kukułek mam po ponad 500, ssaków też niektórych zbliżam się do 500 i podejrzewam, że bardzo zasobnej stodoły to ja nie mam

ale w porównaniu z 1800 wielbłądów, to nie są jakieś wielkie zapasy

a jak w nagrodach będzie 5 framarek to wszystko....

 

Wiesz poprzednie edycje ''dzikich zwierząt '' mogłam zrobić tylko podstawy czyli tyle aby uzyskać zwykłe zagrody, teraz może być mniej ciekawie ,bo coś mi myśl drąży, że dadzą w ostatnich zadaniach właśnie Farmarki do zdobycia .
No i jak czerwonych zagród nie musiałam mieć to już nad Farmarkami będę się zastanawiać .
Ale bądźmy dobrej myśli ... mam nadzieję że nie pfu pfu trzeba odczynić

 

ja w poprzednich robiłam wszystko, ale powoli zaczynam tracić entuzjazm do robienia takich losowych eventów - rozumiem, ze trzeba się narobić, nasiać na przykład prze dwie doby non-stop, ale to czy zrobię zależy od tego jak się do tego przyłożę i wcześniej przygotuję, a nie od tego czy grałam odpowiednio wcześnie, bo mieć drzewa nawozowe i kasztanka, żeby natrzaskać teraz tych baterii, albo mieć zapas baterii z poprzedniego eventu.... Bo jak ktoś startuje od zera i nie ma SN za darmo, to nawet jak czegoś nasiał przed eventem na wypadanie tych baterii, to one słabo lecą - leci ich o połowę mniej niż zazwyczaj (tak słabo jak w czasie dożynek, może minimalnie lepiej). A już całkowicie mnie dobijają losowo występujące nagrody...

nie będę karmiła tego molocha, wsadzę tylko tyle towaru ile wyleci przy normalnej pracy na farmie tych baterii, na wyspie sieję ten kwiatek, a na farmie robię swoje, ile będzie baterii tyle wsadzę tego kwiatka i mam jeszcze jakiś zapas, trochę niepotrzebnych teraz rzeczy w stodole i tyle na temat tego pożeracza....

może mam dziś zły dzień, bo jestem przemęczona - pracuję bez przerwy od poniedziałku rano (wczoraj i dzisiaj też), tylko ze 4-5 razy na dobę wchodziłam na farmę i jednym okiem wieczorem patrzyłam na forum (dziś troszkę więcej), powinnam się wyspać i dopiero wtedy pisać cokolwiek....

 

Zosiu, też nie lubię losowości. pamiętam taki ewent, gdzie itemy były losowe.
I co z tego, że się namęczyłam jak nie wylosowałam jednego.
A w tych nublonach to powiem szczerze, że nawet jestem zadowolona, że nie mam tyle SN, żeby wylewać litrami.
Nie lecą to nie lecą. Spójrz jakie drogie są nagrody takie jak cmj, czy ciasteczko, czy nawet ta skrzynia. To się nie opłaca. Lepiej na targu sprzedać ten towar i kupić o wiele więcej, czy jakąś misję zrobić dla SN, SNZ. Co zależy Ci na magicznym drzewie, które da Ci jedną wypadajkę. Moim zdaniem ten ewent nie jest wart tego, żeby się nim przejmować.

 

ale ja lubię zrobić dobrze, jak już się wzięłam i robię, a nie tak byle jak
pewnie się do tej nowej waluty przyzwyczaimy i za kilka tygodni jak się pojawią nowe nagrody w tym sklepie, to może będzie warto coś tam kupić. Oni chyba patrzą gdzie jest wytrzymałość ludzi

 

A mnie to jakoś nie rusza. W ostatnich Nublonach wypstrykałam się strasznie, tak bardzo chciałam borsuki zdobyć. Baterie wydałam do 0, a towaru poszło tyle, że głowa mała. A borsuków i tak nie dostałam..
W tej edycji podejście zastosowałam następujące - baterie lecą jak lecą, nagrody które mnie interesują są na razie dla mnie nie do zdobycia - więc zamierzam ciułać te nowe monetki, i zobaczę jak będzie. I co będzie za nie można kupić jak już będę miała ich więcej.
Towaru dam tyle ile trzeba, by wszystkie baterie wydać - ale myślę że w max 2ml się zmieszczę.Podchodzę do tego jakoś na totalnym luzie i bez spiny
Mam jakieś takie przeczucie, że to trochę będzie jak ze zmianami na kole fortuny - odebrali nam wejściówkę za codzienne logowanie, i wydawało się ludziom, że to katastrofa - ale teraz tych wejściowek jest tyle do zdobycia, że często mi się ta 10tka zapycha, i muszę kontrolować, czy aby na pewno mam gdzie nowe wpakować

Kasztanka nie mam - ale mi go nie brakuje jakoś wcale. Mam świadomość, że jak trzeba będzie to zastosuję kasztankopodobną metodę na goździkach, które już mam wykształcone Do tej pory raz tylko musiałam - gdy straciłam 3 dni eventu, i musiałam nadrobić wypadajki.
Jedyne czego mi brakuje - to drzewa nawozowe, ale też nie jakoś specjalnie. Nie mam ich, trudno Bez nich też eventy robię i zawsze kończę. I przynajmniej potem nie mam do siebie pretensji, że polałam 9tys. nawozu, a nic nie zdobyłam.. Chociaż to trudne - trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć stop.
Przy ostatnich nublonach też były płacze i lamenty, mam wrażenie, że podobnie jak teraz ten wątek (eventowy) wyglądał - tylko od czasu do czasu zdarzały się zadowolone posty tych co borsuki zdobyli.
Howgh - rzekłam

 

Ojejku no Zosiu przecież dobrze wszystko piszesz
Masz racje i rozumiem Twoje niezadowolenie i złość
masz tu lizaka i nie przejmuj się
Proszę o Uśmiech

 

ja mam tak z różami, jak je podleje SN i qpą i wodą i mam białą niewinność i kestsrol w slocie, to róże mi rosną 9 minut i dają 93-95% wypadajek.
Ja robię pierwszy raz ten utylizator i nie będzie to mój ulubiony event, chociaż roślinka mi się podoba, bo takie od 8 godzin w górę lubię....

Aga, za lizaka dziękuję, oberwałabym kazanie od mojej diabetolog jak bym go wciągnęła, ale uśmiech to spoko - nawet dwa

 

Czyli okrzyki zadowolenia zdarzały się od czasu do czasu. Teraz nie słychać ich wcale.

Trzeba zmienić lekarza, bo człowiek musi czasem mieć coś od życia, a nie tylko same zakazy.

 

Dobrnęłam do połowy wątku i przestałam czytać.. Ale na pewno masz rację..
Osobiście się nie denerwuję, ostatnio a i owszem pianę z ust ocierałam - gdy zamiast borsuków wpadały mi jakieś tam SG lub PD Teraz podchodzę na luzie.
Bo rozwiązania są dwa - albo rzeczywiście ta zmiana w utylizatorze w dłuższym okresie czasu okaże się katastrofą tak jak to wszyscy odczuwają, albo też jednak będzie (ale oczywiście po czasie to zobaczymy) czymś fajnym.. Pożyjemy, zobaczymy.

 

Ale my mu nic nie powiemy ani mru mru Prawda farmery

 

akurat to że nie mogę jeść cukru w 100% stężeniu rozumiem i traktuję to raczej z przymrużeniem oka, jak komuś odmawiam zjedzenia wirtualnego lizaka... już się przyzwyczaiłam do tej diety a im mniej walczę z zakazami, tym lepiej na tym wychodzę

 

ja już dzisiaj za wami nie nadążam
a moje góry są piękne i na pulpicie są ale na sygnature do kitu z tymi ich wymiarami

 

a wstaw je jeszcze raz

 

Włącz motorek

Chyba się spłaszcza obrazek jak myślę ...
ja próbowałam coś sobie wstawić i dziwnie czasem to wychodzi nawet jak się zmniejszy rozmiary i zrezygnowałam .
Zresztą nie mam fajnego pomysłu

 

10 000 post, 500 strona