panoramaogrodnicza

Kawa się nadawa I jeszcze w takich przepięknych okolicznościach przyrody

No zdrowiej zdrowiej, bo jak to tak chorować i chorować, bieduku
A co do eventu - to rzeczywiście strasznie się wlekł. O ile mi pasowała bardzo długorosnąca roślinka w evencie świątecznym, to teraz to było aż męczące. Czasu więcej miałam i ten czas oczekiwania baardzo się dłużył. Ale ważne, że światełko w tunelu jest

 

Też tak miałam wczoraj rano, postawiłam na uzupełnienie kukurydzowych zapasów. Z kukurydzy leciały od 1 do 5 z jednego pola.

Życzę zdrowia, może taki sposób wypróbujesz?

Tak tak, to karaibska kawa z rumem i malibu.



Jak najbardziej, kawa się nadawa.

 

Brak 80 wypadajeków

 

Widzę, że z ewentem poradzisz sobie, gorzej z deklinacją.

 

Doberek cisza tutaj dziś aż w uszach piszczy chyba po wczorajszych regatach przy muszli dziś co

 

Też się zastanawiam, co to się dzieje. Czym żeśmy tak wystraszyły towarzystwo.
Przecież tak bardzo żeśmy nie fałszowały.

Sądząc po wczorajszych deklaracjach Ewy i Tomka

Pewnie zapisali się na kurs pływania.

 

Ja i kurs pływania albo jazdy na rowerze ??? Nigdy w życiu

 

Dobry
pływać jako tako umiem ale na żaglach nie miałam okazji być nigdy
ten utwór jednak uwielbiam i mogę śpiewać nawet

a wczoraj miałam totalnie masakrycznie zły dzień - a miało być tak pięknie w tym roku

nie było mnie nigdzie ani chęci żadnych tez nie widziałam na nic
poszłam spać z baaardzo ciężką głową i serduchem
w dodatku kaszel po przeziębieniowy nie chce mnie opuścić - już mi pomysłu brakuje

nigdy nie mów nigdy

 

A tu co tak cicho? Tak cicho, że "Stójmy! - jak cicho! - słyszę ciągnące żurawie"

 

Popłynęłyście zdrowo

 

Tadka przeczytałeś w końcu że się na Sonety przerzucasz?
ileż Ty tego wieszcza męczyć będziesz?
gdyby nie forum to pewnie byś już go nie męczył

 

Męczył bym i tak, sonety skończyliśmy a jutro zaczynamy nieszczęsnego Tadka (a miało być za tydzień) a potem Was Słowackim pomęczę

 

o loosie nie może być
myśmy to już przerabiały zdaje się że niekoniecznie chcemy ponownie

Dziewczyny widzicie to? - zapodać trzeba jakiś inny temat

może jakiegoś filma kto poleci?

Edit: zbliża się zimno ale również i karnawał wiec można choć ciut się rozgrzać za chwilę - może sposoby na rozgrzanie

np taki chłopak do wynajęcia - obejrzałam i miło czas spędziłam
okazuje się że można mieć źle umalowane włosy z odrostami i takie tam podobne hihi

 

Racja, lektury szkolne dawno już za nami A do literatury romantycznej niechętnie bym powróciła..
Wstyd się przyznać, ale z filmami to nie za bardzo jestem na czasie.. Ostatnio za to oglądałam - po raz nie wiem który - jeden z moich ulubionych filmów - czyli "Dzień świstaka" z niezrównanym Billem Murrayem

 

Hej
Zaglądam tu do Was a tu cisza ...czyżbyście tak specjalnie ze względu na mój ból głowy , cicho stąpali

Coś nowego nieznanego to nie mam co mądrego do powiedzenia jeszcze woda jak woda ale żeglowanie to już dla mnie bajka .
Pływać to raczej nie umiem, ale utrzymam się na wodzie jakby co no mam taką nadzieję,że jakie ''wodniki'' mnie nie zatopią .

A może to ''Bella i Sebastian " mnie się spodobał taki więcej nie powiem
''Mój biegun ''
''Miłość Larsa ''
A zawsze dobre propozycje filmowe to ma waderówek

 

gratulacje

kawa pewnie zimna od rana, ale na jachcie - super ja dzisiaj miałam straszny dzień w pracy i zaraz siadam do kolejnej roboty....

 

W takich okolicznościach przyrody, to chłodna kawa smakuje nawet lepiej niż gorąca.
A czas na odpoczynek to kiedy, hę?

no ja biegałam w skarpetkach

 

na emeryturze, jak dożyję

 

Dzień dobry

Od dwudziestolecia wojennego mniej więcej ogarniam, ale wcześniej to mało co Tadka jako jedną z niewielu lektur odłożyłem nie czytając, to Wam się przyznam Może kiedyś mnie natchnie, to sobie przeczytam


Co do pływania... No cóż, ja właśnie dlatego chodzę na basen, żeby się nauczyć Bo to wstyd, żeby chłop lat prawie 20, a pływać nie umiał


A jeszcze się "pochwalę", że dzisiaj to nie myślę kompletnie... Najpierw zabrakło mi 20 jednej roślinki i 80 drugiej do końca eventu. Potem zapomniałem wejść na farmę i posadzić ten nieszczęsny dodatek roślin
A zapomniałem, bo siedziałem w kuchni. A tam robiłem sobie kurczaka na kolację. Wziąłem płatki kukurydziane i dodałem przyprawy i przeczytałem, że jajko mam wbić do miski. Tylko nie pomyślałem, że do innej miski... W efekcie wyszła straszna prucia i ledwo zdołałem tym tego nieszczęsnego kurczaka posmarować, ale jakoś się udało. W zamyśle miał być chrupiący Posmarowałem jeszcze tylko tłuszczem brytfannę i się upiekło, a było zaskakująco dobre jak na taką porażkę kuchenną
Tak że dzisiaj nie wiem, co jeszcze zbroję, ale może być ciekawie

 

Za moich czasów (hłe hłe - wreszcie to mogłam powiedzieć) i u mojej polonistki takie rzeczy by nie przeszły. Od razu wiedziała, kto nie przeczytał, i bezwzględnie za to karała. Więc wieszcza naszego przeczytałam obowiązkowo, a Tadka nawet z przyjemnością

ta prucia mnie szczególnie zaintrygowała i do tego śliczne słówko