panoramaogrodnicza

Statystyka to taka dziwna dziedzina wiedzy jednym wydaje się,że dużo innym,ze mało.Statystycznie najwięcej chorych na milion mieszkańców jest w Belgii.
Polska jest na szarym końcu,tylko co drugi może byc nosicielem objawowym czy bez to już inne pytanie.I tak umrze na zaburzenia wykrzepiania śródnaczyniowego albo krwotoczne zapalenie płuc

 

A analizy danych na studiach nie uczą?
Popatrz na te dane:

Co z nich jesteś w stanie wywnioskować?
Porównaj sobie liczbę wykonanych testów na milion mieszkańców w różnych krajach.
Wiesz jaką liczb ą respiratorów dysponuje nasza służba zdrowia?
I tak dalej i tak dalej .... danych do analizy wiele, zawsze warto wyrobić sobie własne zdanie.

 

Hmm, jeśli młodemu koledze studentowi matematyki chodziło o procent zgonów na liczbę mieszkańców ogółem, to...
... no kurcze, też nie taki ten procent wychodzi
Zresztą właśnie - ta liczba testów
Tuż za polską granicą z Niemcami mamy naprawdę baardzo dużo zakażonych - ale wbrew temu, co zapewne przypuszcza kolega (że wirus do PL nie przechodzi, bo nie i już), te statystyki to wynik liczby przeprowadzonych testów.
Z tego co wiem, w PL testy stały się (nieco bardziej) powszechnie dostępne dopiero tak gdzieś w połowie tej zabawy.
No ale to za trudne dla młodzieży wszystko

 

Ja widzę jeden powód 10 maja.

 

No popatrz, ciekawe - ja też
Plus oczywiście te niedobory narzędzi diagnostycznych na początku...
... ale 10 maja to znacznie ważniejszy powód moim zdaniem.
Taka ładna data, 10.5.2020 - jak się podzieli 10 przez 5 to akurat 2 wyjdzie, ślicznie wszystko pasuje

 

Powód igrzysk i chleba (choć może nie do końca)dla ludu otwierają od poniedziałku galerie handlowe,może nie wszyscy dożyją do skrzynki

 

Z chlebem może być ciężko, dowiedziałam się o tarczy antykryzysowej chroniącej pracodawców przed nadmiernymi kosztami pracy, jakoś mi się to przykro kojarzy z masowymi zwolnieniami.
Ale grunt, że igrzyska będą.
Swoją drogą igrzyska przyczynią się niewątpliwie do wzrostu statystyk (no tego to już młody kolega student matematyki w żaden sposób nie ogarnie), tyle że to już będzie po tym 10 maja, więc kogo to obchodzi.
Zresztą kolejne daty już się nie dzielą tak ślicznie i równo

 

Dołączę się tu do wypowiedzi koleżanek,ale dopiszę do Twojego ostatniego zdania..
Rząd Cię wykończy ?? Co Ty chcesz od rządu ?? Rząd wirusa nie przywlekł do kraju,sami sobie przywlekliśmy to świństwo(chociaż ja nie w Polsce).Więcej nie napiszę bo aż się we mnie gotuje

 

Jeśli dobrze zrozumiałam wypowiedź kolegi studenta matematyki, oskarża on rząd o sianie paniki, bo przecież pandemia jest (wg kolegi) "fałszywa".
Więc kolega biedny się denerwuje, a niepotrzebnie - pandemii nie ma, tylko rząd kolegę straszy.
Brzydki rząd, jak można tak straszyć studenta
Ale na szczęście student sobie obliczył procenty i teraz już wie, że zagrożenia nie ma

 

Sądzę,że data wybrana była nieprzypadkowo i niejedna wróżka brała w tym udział.Kolejny tydzień to 100 rocznica urodzin i zwycięzcy chcieli już świętować a tu kicha

 

Dorzucę garść suchych faktów:
- Niemcy – 30 400 testów / 1 mln osób – łącznie 2 547 052 testy
- Polska – 9 370 testów / 1 mln osób – łącznie 354 628 testów

dane sprzed 3 dni

 

Jak kolega nie widzi zagrożenia to niech idzie do szpitali pomagać,ale bez maski i rękawiczek,bez zabezpieczenia.... nie,nie ja już lepiej nic nie piszę,bo wyjdę z siebie i stanę obok

 

Tak oględnie napiszę: ponieważ nie znamy powodów, dla których kolega student dzieli się z nami swoimi przemyśleniami jak wyżej, ja bym radziła głównie [ciach]
Szkoda nerwów na cokolwiek innego.

Radę niezgodną z naszym Regulaminem usunęłam,

SMOD_Atena

 

Dziewczyny spokojnie, wdech i wydech

Temat chyba dla wszystkich trudny, statystyki szybują w górę, a społeczeństwo ma swoje przyzwyczajenia i racje. Nie popadajmy jednak w skrajność i nie doprowadzajmy do jednoosobowej krucjaty, proszę
Sama trochę w strachu żyję, bo druga połówka u naszych zachodnich sąsiadów pracuje, ja można powiedzieć, że na terenie Europy ogólnie, a w dodatku nie obowiązuje mnie kwarantanna po powrocie do Polski (chociaż ludzi spotykam różnych i u mnie jest chyba większe prawdopodobieństwo, że "coś" ze sobą przywiozę). Powrót do domu to spore wyzwanie i jednocześnie ryzyko

 

Raczej lincz się drobny zaczynał
No ale jak się ktoś aż tak podkłada..
Dobra, ja osobiście już się zamykam.

Wiadomo, dobrze nie jest i jeszcze przez jakiś czas nie będzie - ale damy radę, jak zwykle... choć co się człowiek nadenerwuje, to jego.

 

Dzień Dobry

 

Tylko trzeba wziąć po uwagę że w Niemczech był on szybciej niż w Polsce i w Niemczech jest więcej zarażonych niż w Polsce,Polska pierwsza zareagowała na zamknięcie granic, o noszeniu masek też itd

Posłucham rady i już parę zdrowych wdechów i wydechów zrobiłam i kończę temat,idę do moich zwierzaków,aż pomyliłam sianie,teraz będę czekać 5 g na zbiory Miłego popołudnia życzę

 

Chyba właściwsze określenie

Skłaniałabym się nawet ku temu, że ten jakiś czas będzie bardziej dłuższy niż krótszy- wycofywanie ograniczeń ze względu na datę 10.05 sporo namiesza i pewnie skończy się tym, że w czerwcu wyjście z domu będzie obowiązywało jedynie z kartką, jak we Francji (chociaż mam nadzieję, że jednak w osądzie się pomylę).
Dobrze, że psa mam, to w najgorszym scenariuszu chociaż trochę słońca złapię Koty na szelkach raczej nie chciałyby współpracować...

 

Myślę że się nie mylisz w tym osądzie(bardzo bym chciała by to była pomyłka)samo otwarcie żłobków i przedszkoli to otworzenie wirusowi drzwi do dalszych zachorowań.

 

To prawda .
Syn i córka podjęli decyzję i dzieci zostają w domu . Mogą , ale nie muszą chodzić do przedszkola .