panoramaogrodnicza

to nie jest gra ..tylko zwykla ich klikanka,,,,tylko gdyby im sie to otwarcie powiedzialo..wczasy murowane
a najlepszy post jest o wspoltworzeniu gry,,, ciekawe ktory user wymyslil cmj

 

to się nie postarałam, bo na swoim pierwszym GT miałam stresa, że do kogokolwiek piszę...

są rzeczy, których nie lubię robić szybko ale takie tam sianie, to szkoda czasu

Ania, nie tylko Ty, mam takich sąsiadów i w eventowym wiele osób pisze - nawozowe są święte, na leśnej mam takie drzewa, których nie mogę zdjąć...itd itd a do siania zostało mi pół łąki, czy zdążę..... i tak za każdym siewnym, niewiele rzeczy mnie nudzi, ale te teksty w eventowym, to już zaczynają......

 

Doberek !
Pewnie grają tak jak ja = na luziku . Mi zdobycie 100 zajęło 3 lata i dobrze mi z tym . Taki mam sposób na odstresowanie dnia codziennego i nie mam zamiaru się spinać i ścigać z nikim . Wiem , że klikacze jak ja nic nie znaczą w tej grze , ale prawdę powiedziawszy mam to gdzieś . Jak mi się znudzi to powieszę skobel i powiem cześć .

 

Aniu ale grzybki rosną,
u mnie też pada nie moge wyjść na bazarek po zieleninkę na obiad

Ewa nawet tak nie myśl,bo kto mnie będzie pozytywnie nastrajał do pracy w gumiakach

 

ale to nie jest wcale tak wolno, Ty tylko piszesz, że "klikasz na luzie", ale kto pierwszy robi większość eventów w tym Domku? a kto robi wszystkie po kolei różowe zagrody? no kto? te zagrody to na pewno nie ja...

 

Widzisz , bo ja czytam co piszecie i z tego korzystam . Zagrody różowe to żaden wyczyn - każdy może mieć .

Dlatego jeszcze jestem , bo gdzieś w głębi duszy wiem , że taka pozytywna babcia też jest potrzebna .

 

no nie każdy, dla mnie oaza to jest wyczyn i strata SP (zupełnie mnie w tą stronę nie ciągnie), więc mam tylko te różowe zagrody jakie dostałam od graczy albo z koła, albo z nagród w eventach

 

Ja sp kupuję , bo lubię oazy , pisałam już o tym , takie wyzwanie to dla mnie - uda się czy nie .A chwila , kiedy stawiam różową zagrodę , którą sama zdobyłam - bezcenna i warta każdej sztuki sp .

 

Ewa nasza Ewa.

Rózowości to konik nie tylko Twój ja tez mam hopla z przerzutką ,ale lubię ludzi pozytywnie zakręconym z taką szwunkszajbą dla wszystkich.

szwunkszajba- koło zamachowe termin z Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz

 

a ja nie kupuje SP, jadę cały czas na tej od Królowej i jeszcze ok. 3000 mam

to nie mój świat zupełnie, choć używam różowych zagród, ale z czysto ekonomicznego podejścia, ani neony, ani różowe mi się nie podobają

 

Czyżbyś dostałą bilet do sanatorium?

Ja jestem na 129 miejscu

 

tak, niestety Ciechocinek, od połowy października do 7.11

to w grudniu dostaniesz...
8 sierpnia dostałam termin na połowę października, więc Ty dostaniesz na początek grudnia

 

Prosiłam o Busko ciekawe czy to zrealizują,a w Ciechocinku nie byłam.
Bierz lapka i sprawa załatwiona.

 

Ciechocinek jest piękny, ale wydaje mi się małym miasteczkiem.

Busko polecam. Przepiękny park zdrojowy, chociaż już nie taki, jak dawniej. Troszkę do pozwiedzania się znajdzie. Rehabilitantów mają również świetnych

Dzień dobry

 

Czołem Zeciu,wiem bo byłam w styczniu .Pani Sylwia ze Słowackiego postawiła mnie na nogi,teraz powinna zająć sie barkami.

 

mam stacjonarny komputer, a nawet gdybym miała laptopa, to dodatkowe 2kg bagażu w moim wypadku nie wchodzą w grę, bo podróż jest z przesiadkami, a mój kręgosłup nie powinien być obciążony
kolejna sprawa to internet, w konkretnym sanatorium nie ma netu dostępnego, a bieganie z 2kg w plecaku po uzdrowisku i szukanie wi-fi - szkoda zachodu, odpoczniecie ode mnie, nikt nie będzie liczył ani zmuszał do myślenia

może i piękny, ale jest dla mnie za bardzo kawiarniano-rozrywkowy, a porządnego lasu na grzyby nie ma, same deptaki jak dla 90letnich kuracjuszy

 

No teraz to pojechałaś po całości , jak ja sobie poradzę bez Ciebie ?

 

Zosiu ale poleciałaś po mojej niewiedzy i braku subordynacji,jedź ale szybko wracaj będzie mi Ciebie brakowało

Busko ma piękny zdrojowy Zecia pisała,że kiedyś był ładniejszy być może,ja w styczniu robiłam trasę Krystyna gdzie mieszkałam do placu Zwycięstwa w 25 minut szybkim marszem,po tygodniu znałam rzeczywiście wszystkie kościoły, zaułki w obrębie starej części miasta,ale miałam też preferencje spacerowe w nowym parku za rzeczką.
Po 18 miasto wymierało, bo wszyscy szli na dancingi,wtedy ja miałam swoje dwie godziny na basenie w Słowackim

 

ale taka jest prawda, w grupie, która jak większość twierdzi, że gra na żywioł, trafiła się entuzjastka liczenia, więc mój urlop dobrze wszystkim zrobi
całkiem możliwe, ze ujawni się inna jednostka, która też będzie lubiła liczyć

Busko jest większe, w Ciechocinku jest mniej możliwości żeby zająć czas inaczej niż w kawiarni czy innym lokalu. Ale biore duzo ksiązke w czytadle i jakoś dam radę, na szczęście będę w jedynce, więc się wyśpię za wszystkie czasy

 

To na pewno dodatkowy plus z tym spaniem to nie przesadzaj,może jakieś wycieczki będą,ja starałam się jeździć,żeby nie siedzieć w kawiarniach bo to szkoda czasu