Panie! Kiedyś to były czasy!

W tym wątku możecie wspominać swoje ulubione wydarzenia/itemy itp. itd. z eventów z poprzednich lat i o nich dyskutować A w sumie, możecie nawet zamieszczać filmy z piosenkami Pana Kleksa i waszymi ulubionymi z dzieciństwa Od razu mówię że ,,zaklepuję'' ,,wystawę'' piosenek Pana Kleksa Dzisiaj będzie najstarsza część : Akademia Pana Kleksa -część 1 , ponieważ można niestety tylko 5 wideo Oczywiście możecie też wklejać swoje własne I prosiłbym byście stosowali się do zasad podanych najniżej a nie tych tu To jest tylko wstęp

​

Witajcie! W naszej bajce​

Słoń zagra na fujarce
Pinokio nam zaśpiewa
Zatańczą wkoło drzewa

Tu wszystko jest możliwe
Zwierzęta są szczęśliwe
A dzieci, wiem coś o tym
Latają samolotem

Nikt tutaj nie zna głodu
Nikt tu nie czuje chłodu
I nawet - ja nie kłamię -
Nikt się nie skarży mamie

Witajcie! W naszej bajce
Słoń zagra na fujarce
Pinokio nam zaśpiewa
Zatańczą wkoło drzewa

Bo z wami jest weselej
Ruszymy razem w knieje
A w kniejach i dąbrowach
Przygoda już się chowa

My ją znajdziemy sami
My chłopcy z dziewczętami
A wtedy daję słowo
Że będzie kolorowo.​

Hej!
Jeden nieposłuszny leń
Chce mi zepsuć cały dzień
Chce mi zepsuć cały dzień!
Taka mi przyświeca myśl:
Porządeczek musi być
Porządeczek musi być!

Na mój rozum - a wiem coś o tym
Trzeba wymieść z głowy głupoty
Bo inaczej szerzy się leń
Na mój rozum - tyle Wam powiem
Trzeba najpierw posprzątać w głowie
Głowie szkodzi bałagan!
To wiem - Ja posprzątać mogę wszystko!
Jestem profesjonalistą!

Jedna mi przyświeca myśl
Porządeczek musi być
Porządeczek musi być
A ten nieposłuszny leń
Chce mi zepsuć cały dzień
Chce mi zepsuć cały dzień

Na nic Wasze głupie słowa
Robię co mi się podoba!
Chcę być zły, jestem zły, będę zły!
Od poranka do wieczora
Macie znosić złe humory
Chcę być zły, taki zły, bardzo zły!

Chcę być zły, zły, zły!
Inny niż ten Kleks i Wy!
Niepoprawny i perfidny,
Niesumienny, niesolidny,
Podły, wredny i spieniony,
Rozjuszony, rozsierdzony,
Niegodziwy, nieuczciwy,
Nieużyty i złośliwy!

Od poranka do wieczora
Mamy znosić złe humory
Na nic nasze groźne słowa
Robi co mu się podoba!

Będę zły, zły, zły!
Przez całą dobę
Bo po prostu
Chcę być sobą!
Chcę być zły, zły, zły,
Zły, zły, zły!
A nie taki sam jak Wy!

Wanna spływa wodospadem
Nikt nie wejdzie mu w paradę
Wysmarował krzesła klejem
Co się dzieje, co się dzieje?

Bałaganu, być nie może
Bo to plama na honorze
A w mej szkole nie ma plam!
Wszystkie usunąłem sam!
Jeden nieposłuszny leń
Na me dzieło rzuca cień!
Na me dzieło rzuca cień!

Od poranka do wieczora
Mamy znosić złe humory
Na nic nasze groźne słowa
Robi co mu się podoba!

Chcę być zły przez całą dobę
Bo po prostu chcę być sobą
Będę zły, a nie taki sam jak Wy!
Bo ja wiem, że jestem inny
Niepokorny, twardy, silny!
I nie będę grzecznym chłopcem
Chodźcie ze mną na manowce!

Na nic Wasze głupie słowa
Robię co mi się podoba
Chcę być zły, jestem zły, będę zły!
Od poranka do wieczora
Macie znosić złe humory
Chcę być zły, chcę być zły, jestem zły!

Chcę być zły przez całą dobę
Bo po prostu chce być sobą!
Na nic nasze groźne słowa
Robi co mu się podoba!

Będę zły, zły, zły, zły zły!
A nie taki sam jak Wy!
Będę zły, zły, zły, zły zły!
A nie taki sam jak Wy!​

Wy nie wiecie, a ja wiem
jak rozmawiać trzeba z psem!
Bo poznałem język psi
gdy mieszkałem w pewnej wsi!

A więc wołam: do mnie psie!
I już pies odzywa się!
Potem wołam: hopsa-sa!
I już mam przy sobie psa!
A gdy powiem cicho leż,
Leżę ja i pies mój też!

Kiedy dłoń wyciągam doń
Grzecznie liże moją dłoń
I zabawnie szczerzy kły
Choć nie bywa nigdy zły!
Gdy psu kość dam pies ją ssie
Bo to są zwyczaje psie!
Gdy pisałem wierszyk ten
Pies u nóg mych zapadł w sen.
Potem wstał, wyprężył grzbiet
Żebym z nim na na spacer szedł!

Szliśmy razem: ja i on
Pies przestraszył stado wron!
On ujadał, a ja nie
Pies i tak rozumie mnie.
Pies rozumie, bo ja wiem
Jak rozmawiać trzeba z psem!


Nad rzeczką opodal krzaczka
Mieszkała kaczka-dziwaczka
Lecz zamiast trzymać się rzeczki
Robiła piesze wycieczki

Raz poszła więc do fryzjera:
"Poproszę o kilo sera!"

Tuż obok była apteka:
"Poproszę mleka pięć deka."

Z apteki poszła do praczki
Kupować pocztowe znaczki

Gryzły się kaczki okropnie:
"A niech tę kaczkę gęś kopnie!"

Znosiła jaja na twardo
I miała czubek z kokardą,
A przy tym, na przekór kaczkom,
Czesała się wykałaczką

Kupiła raz maczku paczkę
By pisać list drobnym maczkiem
Zjadając tasiemkę starą
Mówiła, że to makaron
A gdy połknęła dwa złote
Mówiła, że odda potem

Martwiły się inne kaczki:
"Co będzie z takiej dziwaczki?"

Aż wreszcie znalazł się kupiec:
"Na obiad można ją upiec!"

Pan kucharz kaczkę starannie
Piekł, jak należy, w brytfannie

Lecz zdębiał obiad podając
Bo z kaczki zrobił się zając
W dodatku cały w buraczkach

Taka to była dziwaczka!


Księżyc raz odwiedził staw
Bo miał dużo ważnych spraw
Zobaczyły go szczupaki
Kto to taki, kto to taki?

Księżyc na to odrzekł szybko
Jestem sobie złotą rybką
Słysząc taką pogawędkę
Rybak złowił go na wędkę

Dusił całą noc w śmietanie
I zjadł rano na śniadanie. / x4

Przepraszam , ale niestety nie znalazłem ,,Ta lalka będzie żyć'' i jeszcze któregoś macie pole do popisu

Dokładne zasady tego wątku (pochodzące z fantasy) brzmią :

​

Zapraszam do rozmów !

A ze starego forum cytat brzmiał tak :

​

​

 

Wątek dodaję do spisu. Niestety tekstów tych piosenek już nie pamiętam, tak odległe to były w moim przypadku czasy.

 

To zróbmy tak : dyskusja, a potem ktoś znowu coś wrzuci na jakiś temat starego jak się tematy skończą Dobrze ? Krzysiu, nie martw się Ten wątek właśnie służy do przypomnienia tych czasów

 

To nie jest piosenka z filmu, tylko z przedstawienia w Teatrze Muzycznym Roma z 2007r.
Ale co Ty możesz wiedzieć o filmie z 1984r.

 

A co Krasnoludek może wiedzieć o Misiu Uszatku? A ja faceta pamiętam.



Uwierzysz Krasnoludek, jeżeli powiem, że kiedyś nie było w tv kanałów tematycznych z bajkami? Bajka dla dzieci była raz dziennie przez 10 minut a w niedzielę aż pół godziny?


Ale czy to były dobre czasy? Dzieciństwo a więc piękne, ale obiektywnie... nie sądzę.

 

Uwierzysz Kangoo, jeżeli powiem, że teraz w TVP1 bajka dla dzieci jest tylko w soboty i niedziele?
Czy to są dobre czasy?

Czyjeś dzieciństwo, więc piękne. Ale obiektywnie? Jak sądzisz?

 

powaga?

Obiektywnie to nigdy więcej! Chociaż znam takich, którzy z nostalgią wspominają tamte czasy. Kupon na samochód, kolejka na mieszkanie - ale jedno i drugie w końcu kupili a teraz ich dzieci nie stać. Aaaa.. i oczywiście na wczasy co roku jeździli. I inne takie. Nie da się im wytłumaczyć dlaczego tak żyli. Wiedzą swoje - wtedy było lepiej.

 

Powaga. TVP przeniosła się na "platformę" i dzieciom serwuje jakieś ABC. Tylko chyba pomylili grupę docelową, bo więcej tam programów z lat 70-ych niż współczesnych

No i całkowicie olali nastolatków
Nie ma "Kuchni","Dropsa", "5-10-15", "Teleranka", "Laboratorium"...
Nie ma też żadnych seriali młodzieżowych

 

A uwierzy ktoś, że kiedyś nie było komputerów w każdym domu, Farmeramy też nie... I "trzeba" było z rówieśnikami biegać po podwórku do samego wieczora?

 

Uszatka kiedyś Kangoo oglądałem na TVP1 jako wieczorynkę (jak byłem mały) Super bajka I nie wiem czy uwierzę, spróbuj mnie przekonać

 

Nawet nie mów takich rzeczy To takie straszne, że aż niemożliwe

 

Nie ma "Podróży za jeden uśmiech", "Wakacji z duchami" i "Stawiam na Tolka Banana"?

Jak to się dzieci kiedyś męczyły... A teraz elegancko siądzie przed kompem i się nie męczy. No chyba że jakaś zła mama zaaresztuje kompa

Co to za czasy teraz nastały?

 

No właśnie nie ma

My wiemy swoje - wtedy było lepiej

 

Ale z drugiej strony pomyśl sobie Zgredku tak: wtedy miałeś jeszcze tyle do zrobienia - pokończyć szkoły, znaleźć sobie robotę, znaleźć sobie jakąś dziewczynę i przekonać ją, żeby została Twoją żoną, sprowadzić dzieci na świat, zasadzić drzewo... i takie tam podobne. A teraz już wszystko to się ma. W dodatku dzieci same lekcje odrabiają. Jest czas na farmę i forum

 

Była mamusia, która gotowała obiadki. Nie trzeba było się martwić tym, że zabraknie do pierwszego. Remont mieszkania to też nie był nasz problem, tylko rodziców. Zamiast 8h w pracy, spędzało się 6 w szkole. No i wszystkie wakacje i ferie były wolne
Było lepiej

 

A mnie mamusia kazała tenisówki pastą do zębów odświeżyć, bo trochę dzienieg brakowało.To były lata 60-te.

Wyszłam na ludzi

 

Za moich czasów to białe tenisówki czeszki - ale takie prawdziwe czechosłowackie czeszki a nie polskie z Łukpolu - to czyściło się szkolną kredą

A Krasnoludek to już nigdy nie pojedzie do Czechosłowacji...

 

nigdy nie mów nigdy do takiego Związku Radzieckiego na przykład już całkiem blisko... tfu, tfu!

 

Mówisz, Sayka, że to, co dobre, powraca?
Oby nie...
Bo znowu trzeba się będzie uczyć gawarit'... a ja już za stary na to jestem

 

Tobie to darują tę naukę, ale Rosja coraz bliżej - jak w dowcipie:
"Z kim graniczy Rosja?" - z kim chce !!
....i znowu będziemy wystawać w kolejkach po ochłap, paradować po ulicy z naszyjnikiem z rolek papieru toaletowego,
jeździć "maluchem" pod namiot do Złotych Piasków na wakacje i uważać, żeby nie trzaskać drzwiami od łazienki, bo
"wielka płyta" z drzwiami balkonowymi mogła wypaść na ulicę....
i takie tam....