Nie z tego kucyka

wolno.czasem nawet trzeba

wiecie co...teraz to konczyny mi opadly...jednak salony nie dla mnie.i dobrze w sumie

 

Do tego jeszcze owinięty bandażami, koniecznie już w przykucu,bo potem ciężko o przykucnąć, a i jeśli przed lub po, używał klucza to zagryzał serenadą babuni
Gibki i wielofunkcyjny niczym Chuck Norris. Hmm ale Chuck też ryży, przypadek?

 

A to jest ciekawy problem, gdzie sypia kogut.
Następny problem to oczywiście gdzie sypia kogurz... bo z tym łupieżem to on się powinien trzymać z daleka od tych kur, jeszcze łupież na nie przejdzie jak na małżonkę pana Lewandowskiego Annę.
No nie wierzę, że taki kogut/kogurz sypia tam, gdzie kury.
Taż to by było poniżej jego godności przecie

Nie zakrzywiłam koguta w morele, kogut to się już do niczego nie nadaje. Twardy, żylasty... no najwyżej do delikatnej szyneczki z piersi kurczaka może iść, takiej w plasterkach, do kupienia w markecie.
Nawet trochę łupieżu się załapie
To samo jest z knurem i bykiem - śmigane to idzie co najwyżej do państwowych kiełbas.
Aha, teraz nie ma państwowych... no to do tych z udziałem Skarbu Państwa.

Drób pokierowałam w te morele, tak ogólnie, bo mój Dysponent Portfela to lubi.

A to namolne molestowanie to kto popełnił, Norbi może...?
(Zwracam uwagę Władzy, że to nie jest nick, tylko imię. Zakazu podawania imion na dzień dzisiejszy jeszcze nie wprowadzono, sprawdzałam. Karygodne niedopatrzenie.)
Norbi to na salonach robi za Wroga Publicznego Numer Jeden, to pewnie i namolnie molestował.
Tak się zastanawiam: czym się różni molestowanie namolne od takiego zwykłego.
Kurcze, że też mnie nikt nigdy nie molestował, tym bardziej namolnie
Hmm... Norbi...?

No właśnie, Norbi - weź daj se siana, siedź gdzie ci dobrze i obserwuj pracę jedynego w swoim rodzaju Zespołu Badawczego pod kierownictwem Marrylan


Cytat z odpowiedzią usunąłem.
SMOD_Casino

 

Bez czekoladki i browarka to faktycznie nie masz szans na karierę

A z tym lajkowaniem to ciekawa sprawa - mnie na przykład (na szczęście nie tutaj) zawzięcie lajkuje moja faworytna najbardziej nieudana stylizacja galaktyki.
Nicków podawać nie wolno, więc ciszej nad tą trumienką

No co ty, a w życiu
Dobra, to już o nic nie pytam

***

Tym bardziej, że mam kolejną wielce niepokojącą wiadomość z ostatniej chwili.
Mamy mianowicie (my jako gatunek, ten nieszczęsny Homo co to podobno jest sapiens, ale ja coraz bardziej w to wątpię, w każdym razie w powszechność tej funkcji myślenia)... więc mamy drugi mózg.
Poważnie, w organizmie.
Niestety on się mieści w okrężnicy


Cytat usunięty.
SMOD_Casino

 

a pytaj.nie o pytania mi chodzi.

mozg w okreznicy?! widze pole do popisu dla kierowniczki Benia zakrzyw jeszcze troche na dobranoc

 

No też mi się jakoś przykro zrobiło
Całkiem sprytny ten mózg podobno (jak na taką lokalizację) i zupełnie niezależny od tego głównego mózgu w baniaku oraz od rdzenia kręgowego i reszty tych tam flaków.
Dziwne, że się tak opiera ewolucji

 

mózg w okrężnicy? Zaczynam podejrzewać, że my wszyscy mieliśmy bliźniaka i to pamiątka po nim Tylko dlaczego wlazł do okrężnicy?

 

Kilka postów, które prowokowały do kłótni i obrażały innych użytkowników forum, usunąłem.

 

Jak miło, że odwiedził nas tutaj przedstawiciel Władzy.
Fajnie się czytało...?

 

Naśmiewanie się z innych użytkowników forum za robienie błędów ortograficznych nie jest fajnym tematem do czytania.

 

Cóż, w takim razie przykro mi, że przedstawiciel Władzy nie zauważył innych tematów - moim zdaniem to była potencjalnie całkiem sympatyczna lektura.

Niczego nie podważam, nie będę pisać skarg - to wszystko jest przecież takie nieistotne.
Ale nie rozumiem tutejszego katalogu zakazów i wymogów.
Brzydkie słowo jest be, tragiczna ortografia u osoby dorosłej jest cacy.
Dziwne miejsce.

Wiem, wiem, SMODzie - twoja Przełożona już mnie poinformowała, że nie muszę.
Ale nadal mogę, więc -

 

Nie zdążyłem przed Casino
Wyśmiewanie kogoś to takie polsko-internetowo-gimbusiarskie (bo nawet nie gimnazjalne)

 

A na jakich to forach obcojęzycznych bywasz, Zgredziu...?
To nie jest "polskie", zapewniam cię.
Owszem, to jest "internetowe".
Natomiast z całą pewnością nie jest "gimbusiarskie" - gimbaza, miły Zgredziu (z jednym tutejszym zresztą wyjątkiem) błędów nie zauważa, ponieważ sama popełnia je nagminnie, jeśli z jakichś powodów postanowi użyć języka realnego zamiast netowego.

Oczywiście jeśli kogoś nie rażą błędy ortograficzne (dowodzące skądinąd braku szacunku dla rozmówcy, ale to tak na marginesie), to jego sprawa.
Mnie rażą - ponieważ uważam, że jako Polacy (w kraju czy na obczyźnie, jak to się dawniej mawiało) powinniśmy i poprawnie mówić, i - tym bardziej - poprawnie pisać po polsku, w naszym języku ojczystym.
Dla mnie jest to swoisty dowód patriotyzmu - wiem, przesadny, bo wymaga wysiłku w przeciwieństwie do pustych deklaracji i machania flagą.
Dodatkowo istnieje narzędzie zwane spellcheckerem (po polsku sprawdzanie pisowni), zawsze można poprosić kogoś obytego z komputerami, żeby to uruchomił.

OK, nieważne. Są na tym forum ludzie, których nigdy nie czytam, żeby się nie narażać na kontakt z ich pisownią.
Ponieważ ani mnie nie zależy jakoś szczególnie na takiej lekturze, ani tym ludziom na dopisaniu akurat mnie do listy ich zagorzałych fanów, to nikomu nie dzieje się krzywda.

I w ten sposób cała sprawa zakończyła się stosownym raporcikiem (pozdrawiam) oraz stosowną interwencyjką (szacuneczek).
Następnej takiej nie będzie, ponieważ do mojej prywatnej listy ignorów kogoś tam sobie dodałam i nie będę nawet zauważać kolejnych śliczności, które - jak widać - nie przeszkadzają tu nikomu (poza garsteczką ludzi z tego wątku).
Wielce to znamienne.

 

To bardzo dziwne Zuza, że tylko u niektórych osób orty Ci przeszkadzają .
Posprzątaj wpierw swoje podwórko, a potem się bierz za salony .
Anka i Norbi- przyganiał kocioł garnkowi .

Miejcie odwagę cywilną i załatwiajcie takie sprawy twarzą w twarz z osobą zainteresowaną, zamiast wyśmiewać za plecami.

Komentowanie tego, co się w innych wątkach pisze (i nie mam na myśli eventowych) to kolejny przykład obgadywania.
Czy dzięki temu czujecie się lepsi i bardziej dowartościowani?
Brawo i gratulacje, oby tak dalej.

Pozdrawiam.

 

Magda..nie jedna sprawe próbowałem załatwić tak jak piszesz...jaki był tego skutek? widziałaś wczoraj u gretag...byly aluzje na temat pewnej osoby czy ich nie było? wiekszośc graczy domyśliła sie o kogo chodzi i jakoś nikomu to nie przeszkadzało bo adwersarz jest z tych nie lubianych w tym wątku i jeszcze w jednym....uważasz że ,jest to ok? a po drugie jeśli tamta osoba ma coś to niech pojdzie do pt..pokaże te sowy czy co tam ma i niech wreszcie przestanie tworzyc jakieś fikcyjne teorie które,wiekszosc z Was bierze za pewnik bo jest Wam tak wygodnie..

 

To najłatwiej się z kogoś nabijać jak dziecko w piaskownicy samemu nie będąc w tej materii świętym??

 

obojetnie jaki temat porusze dla wiekszości z Was bedzie to kolejny dowód na to ze,przylazł przemadrzały norbijas i znowu bedzie próbował opylić te swoje mądrosci a przy okazji komuś tam porządnie dowalić bo sie z nim nie zgadza...

 

Witaj, miło że tu zaglądasz (autentycznie miło).

Tak na wstępie: to nie jest "moje podwórko".
To jest - jak dla mnie - jedyny fajny wątek, jaki się ostał na tym forum... ale nie mój.

Błędy ortograficzne przeszkadzają mi u wszystkich.
Wiem oczywiście, co masz na myśli... i wiem, że tak właściwie, jeśli nabijam się z (no cóż, raz już to wycięto... ponownie dzięki za raporcik, anonimowy strażniku)... więc jeśli nabijam się z błędu tak dziwacznego, że aż groteskowego, to powinnam równie otwarcie naskakiwać na inne błędy, może mniej spektakularne, ale za to popełniane przez salonowego Wroga Publicznego Nr 1 - bo to o niego ci chodzi, prawda...?
Zarzut podwójnych standardów przyjmuję i nawet nie będę się usprawiedliwiać, ponieważ wszelkie usprawiedliwienia musiałyby stanowić atak na gracza.
Niestety w obronie tego konkretnego gracza nie stanąłby nikt.
A ja akurat nie jestem z tych kóz, co to na każde pochyłe drzewo skaczą.

Co do komentowania tego, co się dzieje w innych wątkach, to rozumiem oczywiście, o co ci chodzi (oraz o który wątek ci chodzi), natomiast nie rozumiem ani podziału na eventowe i te inne (ze szczególnym uwzględnieniem... itd), ani twojej oceny.
Obgadywanie, hmm.
Jeśli w dostępnych dla wszystkich zakamarkach dzieje się coś ciekawego/zabawnego, dlaczego twoim zdaniem nie wolno tego komentować...?
Czy raczej: dlaczego wolno komentować wyłącznie pochwalnie...?

Co do mojego samopoczucia: a dziękuję, wszystko świetnie. Nie potrzebuję się dowartościowywać przykopując słabszym, bo to żadna satysfakcja.
Natomiast nie zmieniam zdania na temat błędów ortograficznych - one są dowodem braku szacunku.
Cóż, na ten szacunek to jak wiadomo nie od każdego można liczyć.

Napisałam o sobie.
Twoich słów pod adresem innych uczestników tej ostatniej (przedniej zresztą) zabawy nie skomentuję.
Jak wspomniałam, to nie jest mój wątek.

 

Dzień dobry (żeby nie było, że kulturalnie przywitać się nie umiem)

zzizzie od razu piszę, że z obowiązku tutaj zaglądam bo nie znam się na tych niesporczakach i innych przykucach to do pogawędki się nie nadaję i zapewne nikt tutaj za mną też nie tęskni, ale zauważyłam właśnie, że Ty się lubisz nad sobą znęcać (nie tylko Ty zresztą) i nie wiem pod jaki punkt to podciągnąć
No bo jak mnie słońce w oczy razi to na nie nie patrzę i idę tam, gdzie jest cień. Ty oczywiście tutaj możesz zaglądać sobie do każdego zakamarka forum (choć to tutaj jest jedyny fajny wątek, jaki się ostał na tym forum) ale nie rozumiem po co zaglądać tam gdzie coś Ci sprawia ból?
Zaczynam podejrzewać, że czerpiecie z tego jednak jakąś przyjemność, zajrzeć, zaboli, to szpileczka i trollowanie a to jak wszyscy wiemy jest zabronione i karane niestety
Szanujmy się wzajemnie

Pozdrawiam i miłego dnia życzę

 

No cóż, do nowego wątku [ciach] to się zagląda, ciekawość człeka zżera.
Się przestanie zaglądać, bo już się wszystko wie (nawet więcej, niż by się chciało, ale to tak na marginesie).
Zaboleć to mnie nic nie zabolało poza tą ortograficzną groteską (ciszej nad tą trumną), ale owa groteska znalazła się w odpowiedzi na mój post, więc zajrzałam przeczytać tę odpowiedź nie tyle z masochizmu, co z uprzejmości - nie lubię ignorować ludzi, którzy zwracają się do mnie osobiście.
Szpileczka - ależ skądże
Naprawdę sądzisz, że to był rewanż za (skądinąd zupełnie dla mnie niezrozumiałą) odpowiedź...?
A Boże uchowaj, nie jestem mściwa (a wzruszenia ramionami nie widać na necie).
Po prostu wspomniana groteska mnie ujęła, i tyle.

Za to jak już sobie tam zajrzałam, to przed chwilą uczyniłam to ponownie.
Trafiłam na przecudnej urody (długaśny) cytat, w którym użyto równie przecudnego słówka "łajza".
Z kontekstu wynika, że ta "łajza" to ja
Jak miło jest się dowiedzieć, kto ma o mnie jakie zdanie

Dobra, Władzo - dzięki za napisanie do mnie personalnie
Osobiście nie widzę powodu dalszego wałkowania groteski oraz zwolenników tejże a przeciwników łajz.
Jeśli o mnie chodzi, to tyle - i zaglądania do wątku wrogów łajz, i tropienia nowych grotesek.
Ta jedna mi wystarczy aż nadto.

Aha, Marrylan - wybacz to lekko niekontrolowane odejście od tematu niesporczaka w przykucu.

Prowokującą do kłótni część posta usunęłam,

SMOD_Atena