Nie z tego kucyka

Lajka dostałas, ale tylko dlatego, że jestem fanką CMJ, w przeciwnym razie ....
Jestem interesowna, nie?

edytowałem cytat, jak w oryginale
MOD_Zgredek*

 

Już wysyłam
Przedpremierowo rzecz jasna

A za co to takie ""...?
Za szczere przyznanie się do robienia tego, co robi Zgredzio przy ludziach...?
A może za powodowany premedytacją brak tłumaczenia skomplikowanego terminu w zakazanym języku obcym (kto wie, co tam się może kryć w tym terminie)...?
No bo chyba nie za chęć udania się do lochu na spotkanie z moim przyjacielem kierownikiem szczurów...?
Kocham zwierzątka...
... wręcz im lepiej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzątka (prawie Mark Twain)

EDIT: w międzyczasie przeleciałam się po oborze - widzę, że ostre sprzątanko odchodziło w eventowym, wszystko poszło pod elegancki, choć nieco już wystrzępiony dywanik.
Do następnego razu... oby szybko, bo naprawdę dawno nie widziałam tego kierownika szczurów i już się martwić zaczynam, czy u niego wszystko w porządku.

 

Za premedytację należy się 11 punktów karnych i jeden dzień odpoczynku od forum.

 

że lubisz zwierzątka to wiem, ale żebyś zaraz tęskniła do bliskich kontaktów ze szczurami?????????
dalsze mogą być
nie lepiej ci tu niż w lochu??????
za to było

PS
Dzięki za CMJ

 

E tam, tylko w areszcie tymczasowym mnie potrzymali, jedna doba to za krótko.
Ale przekazałam kierownikowi szczurów skórkę od wędzonego boczku.
Szczury to bardzo mądre stworzenia, lubię

Niepotrzebnie ratowałeś mnie przed dłuższą odsiadką - ale dzięki.

*****

A tak przy okazji, znacie to...?

​

Genialny Banksy, kocham
Tak mi się jakoś głupio skojarzyło.

*****

I na deser: zwracam uwagę na drobne zmiany w mojej sygnie.
Przyjaciele wiedzą, jak mnie znaleźć... wrogowie zresztą też, smutne.
Bawcie się jakoś

 

Piszesz, to znaczy że drobiażdżek oszczędził paluchy Plan się udał?

Banksa nie znałam, ale jest genialny

Co do sygny to...droga autorko cytatu to działa w dwie strony, do noszenia mundurku też nikt nie zmusza

Odcinka jeszcze nie widziałam, dopiero wieczorem obejrzę

 

Wściekły drobiazg został wstępnie obłaskawiony przy pomocy przekupstwa – to oczywiście dopiero początek, ale wszystko idzie w dobrym kierunku i myślę, że wkrótce biedny drobiazg będzie miał swojego nowego człowieka... i może już nigdy nie trafi na ulicę.
Żal mi tych psich nieszczęśników, którzy tak różnie reagują na zawalenie się całego ich świata - jeden depresją, inny nienawiścią, która kryje śmiertelne przerażenie.
Ludziom też się takie rzeczy zdarzają... ale zwierzaki nie potrafią udawać, przez co są znacznie bardziej czytelne.

***

Banksy to jeden z najbardziej znanych i cenionych street artists, czyli artystów uprawiających sztukę ulicy. Po polsku powiedziałoby się pogardliwie “grafficiarz” – jak dla mnie najlepszy graffiti artist wszechczasów. Warto zajrzeć do wiki i wypytać wujaszka o jego prace (niektóre trafiły do muzeów). Pokojówka zamiatająca śmieci pod tynk to oczywiście graffiti (wsparte szablonami). Z daleka pokojówka robi wrażenie żywej osoby i pierwsza myśl to: jak ona podniosła ten tynk. Takich obrazów jest mnóstwo, co jeden to lepszy, polecam.

***

Korzystając z wolnej chwili obejrzałam wreszcie odcinek - uff, wrócili do formy.
Rowena - genialna, chłopcy śliczni, Cas i Lucek to samo zresztą.

Aha, a wiecie, że Jensen założył własny biznes...?
Ech, aż się smutno robi, co on produkuje.

***

A tak poza tym to będę chyba musiała podzielić się z czytelnikami pewną dość smutną refleksją.
Ale to nie teraz, wolę, żeby ktoś to przeczytał, zanim mi to jakiś funkcyjny nadgorliwiec ciachnie pod wpływem raportu jakiegoś cywilnego nadgorliwca.

 

uff to dobrze, że choć niektóre takie zwierzaki mają szansę na odmianę koszmaru, który im funduje los /a często byli właściciele/ Zwierzęta emocji nie potrafią ukryć i widać jak na dłoni co w nich siedzi. Czytałam kiedyś historie o suni, która trafiła do schroniska oddana przez właścicieli. Po roku czy dwóch nie pamiętam dokładnie tamci właściciele pojawili się w tym schronisku. Psina pokraśniała jak choinka, cieszyła się bardzo, że zobaczyła swoich państwa a co się okazało? Że oni przyszli po innego psa, swojego poprzedniego nie chcieli bo brzydki i ogólnie im nie pasował. Zostali pogonieni, no ale ręce opadają

Pooglądałam i... genialne są. Ta z psem i hydrantem i szczury, wszystkie zresztą są kapitalne Jakiś czas temu wciągnęły mnie 3D street art /uliczne graffiti 3D/ niektóre są też genialne. Najbardziej mi się podobały chyba te Kurta Wennera i Edgara Muellera. Czasami do nich wracam pooglądać.

Odcinek był rewelacyjny, na to czekałam. Ruda rozbraja /coraz bardziej lubię rudzielców/ chłopaki też. Cas nie dał sobie w kaszę dmuchać Luckowi, i dobrze. Ten duet ma potencjał. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Chociaż przyznam, że jak na początku te skróty poprzednich pokazywali i Jack'a oglądającego Scoobiego to mnie lekki dreszczyk niepokoju przeskoczył Ale na szczęście wszytko było w najlepszym SPN-owym porządku

 

Wiem, co poczułaś widząc Scooby’ego na ekranie telewizora, przed którym siedział Jack.
Poczułam dokładnie to samo.
Mam tylko nadzieję, że Scooby pojawi się nieprędko i na jeden odcinek tylko, fuj

Graffiti to w ogóle rewelacyjna sztuka jest – cóż, głównie na świecie, choć i w PL trafiają się dzieła wychodzące poza słownik wyrazów powszechnie uważanych za obelżywe.
A Banksy to klasa sama dla siebie. Poza psem z hydrantem, dziewczynką z balonikiem, szczurami itd, zapadło mi jeszcze w pamięć takie okno gdzieś wysoko na murze, wyglądający przez to okno rozjuszony mąż, za nim widać wystraszoną żonę… a z parapetu zwisa na jednej ręce (drugą zasłaniając co się da) golusieńki kochanek żony. No nie wkleję tego tutaj (jak wylecieć, to za coś sensownego), ale całość jest absolutnie rozkoszna i przerażająco realistyczna, Banksy w szczytowej formie.
Graffiti 3D też jest świetne zresztą – zabawne, jak można oszukać ten przygłuszony rutyną ludzki mózg, nie…?

Co do piesków, to prawdziwy psi psycholog potrafi zdziałać cuda. Ja jestem takim domorosłym niby to specjalistą-wolontariuszem, bo psycholog kosztuje majątek i schronisko, dla którego pracuję, nie może sobie pozwolić na takie fanaberie. Ale coś tam wiem o tych psich nieszczęściach… dawno temu wymyśliłam sobie taką misję życiową i zgarniałam ze schroniska te egzemplarze, które miały najmniejsze szanse na adopcję – jakichś staruszków ze zrujnowanym zdrowiem i psychiką, koszmarki ogarnięte nienawiścią do całego świata czy biedaków pogrążonych w czarnej rozpaczy. Sporo takich psów przeszło przez mój dom – żeby długo cieszyć się zwierzęciem, trzeba sobie wziąć szczeniaka, a moje kolejne psiny były albo stare, albo schorowane, albo (najczęściej) i jedno, i drugie, więc rotacja była spora. Ale dzięki temu dowiedziałam się sporo o psich problemach psychicznych – teraz to dyskontuję.

A historia suni, która przeżyła największą radość i zaraz potem największe rozczarowanie – straszna. Normalnie aż się w kieszeni taki spory kozik otwiera, a czubek podkutego buta sam podskakuje do solidnego kopniaka tam, gdzie tych byłych właścicieli najbardziej zaboli.
Oj kopałabym, i to z pasją


PS. Wypatrzyłam w spółdzielni nową misję “Zły bliźniak”.
Hmm.
Treści…?

 

Znalazłam to graffiti doskonale oddane emocje w tej sytuacji. przez chwilę czekałam aż ktoś z nich się ruszy Banksy ma klasę, to grafitowy geniusz
Te 3D to potrafią całkiem człowieka zmanipulować. Zadziwiające efekty, jak się stanie w odpowiednim miejscu i odpowiednią fotę zrobi.

Co najmniej podejrzane Kijem nie tknę tej misji

 

A tak z innej beczki, jako przerywnik - wspominałam tu chyba o super blue blood moon eclipse, czyli o zaćmieniu super wielkiego i do tego krwawego (no, rudawego) Księżyca w ramach trzynastej pełni w roku. To było 31 stycznia, a teraz mam fajną focię i fajny filmik, może komuś się spodoba.

Oto super wielki księżyc nad Pekinem:

​

A to filmik z Obserwatorium Griffitha w LA - długie nagranie skompresowane do jednej minuty, czyli to, co można było oglądać z głową niewygodnie zadartą do góry przez bite cztery godziny:

​

Ale swoją drogą mam nadzieję, że wrócimy do tematu złych bliźniaków i innych demonów dnia powszedniego

 

W tym przypadku dłuższej by nie było.

Banksy'ego poznałem już w czasach mojego szczeniactwa komputerowego. Jeszcze nie miałem w domu dostępu do internetu, a już mi się przewijał na jakichś płytach CD pochodzących ze źródeł rozmaitych.

Oczywiście. Od dawna na Farmie są myszy, duchy, żyrafy... Teraz pojawiły się bliźniaki

Ach te małe prywatne wojenki na forum publicznym...

 

Odpowiem na poważnie, bo sprawa jest (wbrew pozorom) poważna.

Tak myślisz…? Serio…?
No cóż, słabo mnie znasz

Kiedy moja bardzo grzeczna, bardzo merytoryczna (i dość wredna, przyznaję) odpowiedź na przedziwnie osobisty atak ze strony Najwyższego Kierownictwa została usunięta (czego się oczywiście spodziewałam), mogłam albo przypomnieć sobie po raz kolejny dwie głębokie prawdy, o których za chwilę, albo jakoś skomentować to ciachnięcie.
Gdyby nie ban od ciebie, pewnie bym się jeszcze troszkę pobawiła… zarabiając w ten sposób wreszcie na solidne trzydziestodniowe wygnanie.
Więc jednak mnie uratowałeś, pytanie: po co.

O tych wojenkach, tak najoględniej, żeby nikomu nie robić prywatnej przykrości (na publicznym forum): trudno to nazwać wojenką, ponieważ “wojenka” to jest walka pomiędzy dwoma przeciwnikami.
A tutaj obowiązują te dwie (głębokie) prawdy, o których wspomniałam wyżej (właściwie jest to jedna i ta sama prawda, tylko wyrażona na dwa różne sposoby):
- po pierwsze, nie należy kopać się z koniem;
- po drugie, you can’t fight city hall, czyli z władzą nie wygrasz.
Więc ten cytat z sygny wraz z moim komentarzem to nie jest walka… raczej wyraz uświadomienia sobie paru spraw, o których zapewne napiszę tu po G&T – w sumie to jednak zależy mi na dostępie do forum podczas tego eventu, bo komuś się może przydadzą te (dla mnie bezwartościowe) skarby z mojego paska, a poczta systemowa doprowadza mnie do rozpaczy.

***

Aha, dobrze wiem, że moje posty są czytywane przez przedstawicieli różnych kręgów i różnych stron Mocy. Dobrze wiem też, że powyższe wynurzenia (jak bodajże każda aktywność na tym forum, dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie) mogą stanowić podstawę do wykopania mnie stąd właśnie na czas G&T, ot tak, żebym sobie nie myślała.
Więc niniejszym informuję: spotykały mnie już w życiu znacznie większe nieszczęścia, a jednak jakoś się pozbierałam...
… co oznacza, że nawet ban na G&T tak na serio mnie nie załamie

 

Chodziło mi o ten przypadek. Czyli to, co napisałaś. Nic więcej nie napisałaś i nie chcę się zastanawiać, co jeszcze mogłaś, a wierzę, że mogłaś. W końcu jesteś zdolna i inteligentna. Jednak tego nie zrobiłaś i gdyby zamiast mnie był inny moderator, reakcja byłaby taka sama. Zatem nie możesz mówić, że uratowałem Cię przed dłuższą blokadą. Znaczy się mówić możesz, tylko ze stanem faktycznym to nie ma wiele wspólnego.

 

ale Ty jesteś Dyplomata, brawo.....

 

Mogłam, mogłam... jako zdolna bestyja mogłam wymienić jeszcze co najmniej 20 angielskich nazw rozmaitych ciasteczek (a dostało mi się, o ile dobrze pamiętam, za ciasteczka z kawałkami czekolady).
Nie było rozmowy, Zgredziu

 

Eh rudy czasem sobie na niego popatrzę i westchnę

Powiedz, że rude o się może przełamię

A o takich prawdziwych złych czytałam parę historii. Głownie z zazdrości jeden pozbywał się brata i zajmował jego miejsce. Wszyscy w końcu jednak trafili za kraty Ja się chyba jednak cieszę, że nie mam

 

Kurcze no.
Naprawdę tętnicie życiem pozagrobowym w tym wątku
Szkoda trochę, fajnie tu bywało

Nie mogę się jakoś zabrać za odcinek, wizja pani Ackles, żony i matki (przypominam, Justice, Zeppelin oraz Arrow) mnie odstrasza. Czy ktoś odważniejszy zechciałby mnie poinformować, czy to się da wytrzymać...?

A co do ciasteczek, to przechodzę w inny wymiar... ale nie powiem, jaki, bo nazwy nieprzetłumaczalne.
To samo dotyczy pewnych bułeczek.
Z regulaminem nie będę wojować, i to jeszcze podczas G&T.
Chce ktoś bażanty...?

 

Obejrzałam i hmmm... Jensenowa fuj i drugie fuj, ten na K też był Ale Lucek rozbrajał I końcówka ktoś kogo lubiłam bardzo wrócił i to jest jedyny plus Odcinek w miarę nie było potwora tygodnia więc było znośnie

Bażantów mam całą hodowlę

 

Ja się na SPN nie znam. Nie oglądałem ani jednego odcinka, ale mogę poszukać jakichś fajnych tęczowych albo neonowych fantów