Nie z tego kucyka

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika Marrylan, 13 grudnia 2017.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“

Strona 20 z 83

gosiagosia60 Chodząca legenda forum

Marrylan napisał: ↑

Podejrzewam, ze by jej nawet w pobliże kasy nie dopuścili i było by podobnie jak w dowcipie o zajączku

Przed sklepem w lesie stoi w kolejce mnóstwo zwierząt: niedźwiedzie, lisy wilki, jeże... Przez kolejkę przepycha się zając. Rozpycha inne zwierzęta łokciami, wreszcie jest na początku kolejki. W tym momencie łapie go niedźwiedź i mówi:
- Ty, zając, gdzie sie wpychasz?! Na koniec! - i mach, rzuca go na koniec kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu łapie go niedźwiedź i odrzuca na koniec. Zając powtarza swój wyczyn jeszcze kilka razy, ale za każdym razem niedzwiedź wyrzuca go na koniec. Wreszcie obolaly i wkurzony zając otrzepuje się i mówi:
- Nie to nie. Nie otwieram dzisiaj sklepu!

tylko jeszcze dodatkowo z tym rabanem

Historie sklepowe są nie raz urzekające po prostu, taką kiedyś czytałam i mi zapadła w pamięć. Nie wiem czy prawdziwa.

Okropna niesprawiedliwość mnie dzisiaj spotkała. Byłem w supermarkecie kupić sobie coś na kolację. 10 minut do zamknięcia, więc tylko jedna kasa czynna. Już tylko jeden facet przede mną, więc zaraz pik-pik-pik-pik i do domu jeść. Nagle wpada wyraźnie rozgorączkowany typ i podchodzi prosto do kasy od przodu sklepu (czyli tam, gdzie się normalnie od kasy odchodzi) i wyskakuje do kasjera
-Pamięta mnie pan?
-nie
-pan się przyjrzy
-nie
Dobrze się pan przyjrzy! Ja tu dzisiaj byłem, tak po 13:00, flaczki kupowałem
-Tu się miliony Polaków codziennie przez tę kasę przewijają. Jak ja mam wszystkich pamietać?
-nie udawaj pan teraz głupiego tylko patrz
I wyciąga z reklamówki słoik z flakami, tak do połowy zjedzony.
-no i po co mi to?
-No powącha pan! zepsute!
Otwiera ten słoik, zaśmierdziało trupem na pół sklepu, ale nie wiem, czy to kwestia upływu terminu przydatności do spożycia, czy te flaczki tak pachną fabrycznie.
-Jak takie zepsute, to po coś pan połowę zeżarł?
-Nic nie zjadłem ,mi jeszcze życie miłe! W garnku mam, bo przelałem, żeby podgrzać i wtedy poczułem.
-A skąd ja mam wiedzieć,że pan nie zjadłeś, a teraz reklamujesz?
-spokojnie spokojnie, żona już tu za mną idzie, tylko powoli, bo gorące, żeby się nie oblać
Myślę sobie, nie no, aż czegoś takiego to chyba nie będzie
Po chwili się okazało, że jednak będzie, bo do sklepu włazi kobieta trzymająca przez ściereczkę kuchenną garnek z flakami – rzeczywiście gorącymi, bo aż para leciała. Podchodzi do tej naszej kasy, kładzie garnek, wyciąga z niego taką drewnianą łyżkę i ją podsuwa kasjerowi pod nos.
-No sam pan spróbuj i powiedz: zepsute, czy nie?
Teraz już tym flaczkami zaczęło klepać w całym sklepie tak, aż facet co przede mną stał, a miał pulpety tej samej firmy, to je wziął i dyskretnie odłożył na tę półeczkę, gdzie są gumy do żucia i baterie alkaliczne w rozmiarach małe paluszki i duże paluszki.
Kasjer mówi, że on nie jest jakimś degustatorem jak Gessler, tylko trzeba normalnie datę ważności sprawdzić umieszczoną na opakowaniu. Chciał temu typowi zabrać słoik żeby zobaczyć, ale on chyba nie zczaił, bo go zapomniał puścić i w efekcie jeden ciągnął w jedną, a drugi w drugą i słoik się wyślizgnął i potłukł.
Właściciel flaczków się rozjuszył i krzyczy, że to jest zacieranie dowodów zbrodni, kryminał po prostu, i teraz on się będzie sądził i prywatnie z nim o zniszczenie połowy słoika flaków i cywilnie ze sklepem o oszustwo na przeterminowanym produkcie. No jednym słowem, żeby mu dwa razy płacili.
Wtedy się niespodziewanie włącza ten klient co stał przede mną i odłożył pulpety, i mówi do kasjera, żeby się nie dał zaszczuć, że on jest z rodziny prawniczej, bo ma wujka komornika i się zna na prawie, i ogólnie już od starożytnego Rzymu jest taki przepis, że nie można karać dwa razy za to samo. A Polska jest demokratycznym państwem prawa i już.
Gość od flaczków już był wkurzony i widocznie coś źle zrozumiał, bo mówi do tego kuzyna komornika, że jak ty się do mojej żony odzywasz? A ten mówi, że mówił wyraźnie i było dobrze słychać. No to flaczkarz już do niego leci z łapami, już ma być awantura, a tu nagle kasjer wstaje, ściąga czapkę, mówi, że on to pierdoli, że on już dłużej w tej robocie nie może, że on odchodzi. Walnął czapkę we flaki na podłodze aż plasnęło, popłakał się i wychodzi ze sklepu.
Żona – ta, co garnek przyniosła – mówi do tego swojego męża
-Widzisz Marian, co znowu nabroiłeś? Leć się z panem przeproś!
I widać było, że się wszystkim zamieszanym zrobiło głupio, nerwy opadły momentalnie, a Marian poszedł za sprzedawcą i mu mówi, że w gruncie rzeczy to się nic nie stało, to tylko jakieś tam głupie flaki za 10 złotych i jakoś się na pewno dogadają. Sprzedawca otarły łzy i pyta Tak?
To Marian mu mówi, że tak, że jasne. To się jeszcze włączył ten gość z rodziny prawniczej i powiedział, że on służy pomocą jako mediator i w tradycji prawnej istnieje coś takiego jak sądy pokoju, a żona Mariana mówi, że to jest bardzo piękne i wzruszające określenie i jeżeli mają w sklepie jakiś czajnik to może ona by herbaty zaparzyła i by sobie wszyscy na spokojnie porozmawiali, a mogliby i flaków zjeść, bo w gruncie rzeczy to nie są takie złe. No i poszli wszyscy z tym garnkiem na zaplecze do pokoju socjalnego, pełniącego chwilowo funkcję pokoju sądowego, a właściwie sądu pokoju.
Ja czekam jak głupi przy tej kasie, że może się jakoś szybko pogodzą, albo jakiś sprzedawca przyjdzie na zamianę, bo inaczej to mi do jedzenia pozostają tylko czipsy ze sklepu monopolowego 24h. Niestety zamiast kasjera przyszedł gdzieś z tyłu sklepu ochroniarz. Popatrzył na mnie, na te rozwalone po całej podłodze flaczki i powiedział, że po pierwsze to od 5 minut już jest zamknięte, a po drugie, to kto niby moim zdaniem będzie po mnie ten bajzel sprzątał.
Click to expand...

Leżę normalnie i proszę mnie do jutra nie podnosić

Farma 245 Bahamarama 800

gosiagosia60, 15 stycznia 2018

#381

Kasialka, Marrylan oraz krasnoludek10 lubią to.
krasnoludek10 Chodząca legenda forum

Marrylan napisał: ↑

Podejrzewam, ze by jej nawet w pobliże kasy nie dopuścili i było by podobnie jak w dowcipie o zajączku

Przed sklepem w lesie stoi w kolejce mnóstwo zwierząt: niedźwiedzie, lisy wilki, jeże... Przez kolejkę przepycha się zając. Rozpycha inne zwierzęta łokciami, wreszcie jest na początku kolejki. W tym momencie łapie go niedźwiedź i mówi:
- Ty, zając, gdzie sie wpychasz?! Na koniec! - i mach, rzuca go na koniec kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu łapie go niedźwiedź i odrzuca na koniec. Zając powtarza swój wyczyn jeszcze kilka razy, ale za każdym razem niedzwiedź wyrzuca go na koniec. Wreszcie obolaly i wkurzony zając otrzepuje się i mówi:
- Nie to nie. Nie otwieram dzisiaj sklepu!

tylko jeszcze dodatkowo z tym rabanem

Historie sklepowe są nie raz urzekające po prostu, taką kiedyś czytałam i mi zapadła w pamięć. Nie wiem czy prawdziwa.

Okropna niesprawiedliwość mnie dzisiaj spotkała. Byłem w supermarkecie kupić sobie coś na kolację. 10 minut do zamknięcia, więc tylko jedna kasa czynna. Już tylko jeden facet przede mną, więc zaraz pik-pik-pik-pik i do domu jeść. Nagle wpada wyraźnie rozgorączkowany typ i podchodzi prosto do kasy od przodu sklepu (czyli tam, gdzie się normalnie od kasy odchodzi) i wyskakuje do kasjera
-Pamięta mnie pan?
-nie
-pan się przyjrzy
-nie
Dobrze się pan przyjrzy! Ja tu dzisiaj byłem, tak po 13:00, flaczki kupowałem
-Tu się miliony Polaków codziennie przez tę kasę przewijają. Jak ja mam wszystkich pamietać?
-nie udawaj pan teraz głupiego tylko patrz
I wyciąga z reklamówki słoik z flakami, tak do połowy zjedzony.
-no i po co mi to?
-No powącha pan! zepsute!
Otwiera ten słoik, zaśmierdziało trupem na pół sklepu, ale nie wiem, czy to kwestia upływu terminu przydatności do spożycia, czy te flaczki tak pachną fabrycznie.
-Jak takie zepsute, to po coś pan połowę zeżarł?
-Nic nie zjadłem ,mi jeszcze życie miłe! W garnku mam, bo przelałem, żeby podgrzać i wtedy poczułem.
-A skąd ja mam wiedzieć,że pan nie zjadłeś, a teraz reklamujesz?
-spokojnie spokojnie, żona już tu za mną idzie, tylko powoli, bo gorące, żeby się nie oblać
Myślę sobie, nie no, aż czegoś takiego to chyba nie będzie
Po chwili się okazało, że jednak będzie, bo do sklepu włazi kobieta trzymająca przez ściereczkę kuchenną garnek z flakami – rzeczywiście gorącymi, bo aż para leciała. Podchodzi do tej naszej kasy, kładzie garnek, wyciąga z niego taką drewnianą łyżkę i ją podsuwa kasjerowi pod nos.
-No sam pan spróbuj i powiedz: zepsute, czy nie?
Teraz już tym flaczkami zaczęło klepać w całym sklepie tak, aż facet co przede mną stał, a miał pulpety tej samej firmy, to je wziął i dyskretnie odłożył na tę półeczkę, gdzie są gumy do żucia i baterie alkaliczne w rozmiarach małe paluszki i duże paluszki.
Kasjer mówi, że on nie jest jakimś degustatorem jak Gessler, tylko trzeba normalnie datę ważności sprawdzić umieszczoną na opakowaniu. Chciał temu typowi zabrać słoik żeby zobaczyć, ale on chyba nie zczaił, bo go zapomniał puścić i w efekcie jeden ciągnął w jedną, a drugi w drugą i słoik się wyślizgnął i potłukł.
Właściciel flaczków się rozjuszył i krzyczy, że to jest zacieranie dowodów zbrodni, kryminał po prostu, i teraz on się będzie sądził i prywatnie z nim o zniszczenie połowy słoika flaków i cywilnie ze sklepem o oszustwo na przeterminowanym produkcie. No jednym słowem, żeby mu dwa razy płacili.
Wtedy się niespodziewanie włącza ten klient co stał przede mną i odłożył pulpety, i mówi do kasjera, żeby się nie dał zaszczuć, że on jest z rodziny prawniczej, bo ma wujka komornika i się zna na prawie, i ogólnie już od starożytnego Rzymu jest taki przepis, że nie można karać dwa razy za to samo. A Polska jest demokratycznym państwem prawa i już.
Gość od flaczków już był wkurzony i widocznie coś źle zrozumiał, bo mówi do tego kuzyna komornika, że jak ty się do mojej żony odzywasz? A ten mówi, że mówił wyraźnie i było dobrze słychać. No to flaczkarz już do niego leci z łapami, już ma być awantura, a tu nagle kasjer wstaje, ściąga czapkę, mówi, że on to pierdoli, że on już dłużej w tej robocie nie może, że on odchodzi. Walnął czapkę we flaki na podłodze aż plasnęło, popłakał się i wychodzi ze sklepu.
Żona – ta, co garnek przyniosła – mówi do tego swojego męża
-Widzisz Marian, co znowu nabroiłeś? Leć się z panem przeproś!
I widać było, że się wszystkim zamieszanym zrobiło głupio, nerwy opadły momentalnie, a Marian poszedł za sprzedawcą i mu mówi, że w gruncie rzeczy to się nic nie stało, to tylko jakieś tam głupie flaki za 10 złotych i jakoś się na pewno dogadają. Sprzedawca otarły łzy i pyta Tak?
To Marian mu mówi, że tak, że jasne. To się jeszcze włączył ten gość z rodziny prawniczej i powiedział, że on służy pomocą jako mediator i w tradycji prawnej istnieje coś takiego jak sądy pokoju, a żona Mariana mówi, że to jest bardzo piękne i wzruszające określenie i jeżeli mają w sklepie jakiś czajnik to może ona by herbaty zaparzyła i by sobie wszyscy na spokojnie porozmawiali, a mogliby i flaków zjeść, bo w gruncie rzeczy to nie są takie złe. No i poszli wszyscy z tym garnkiem na zaplecze do pokoju socjalnego, pełniącego chwilowo funkcję pokoju sądowego, a właściwie sądu pokoju.
Ja czekam jak głupi przy tej kasie, że może się jakoś szybko pogodzą, albo jakiś sprzedawca przyjdzie na zamianę, bo inaczej to mi do jedzenia pozostają tylko czipsy ze sklepu monopolowego 24h. Niestety zamiast kasjera przyszedł gdzieś z tyłu sklepu ochroniarz. Popatrzył na mnie, na te rozwalone po całej podłodze flaczki i powiedział, że po pierwsze to od 5 minut już jest zamknięte, a po drugie, to kto niby moim zdaniem będzie po mnie ten bajzel sprzątał.
Click to expand...

Wielce okropna to niesprawiedliwość. Ja bym pewnie poleciał po sprzedawcę, albo i nie (ten rozgorączkowany typ mnie przeraża, niech się lepiej w łóżku kuruje nie po sklepach łazi)... I dalej już nie godom, bo tu mnie zdaje się nie lubią. Do widzenia, dobranoc, pa pa.

Zarejestrowany od 10-05-2010 (z przerwami).
Gdzie się podziały tamte eventy niezapomniane

krasnoludek10, 15 stycznia 2018

#382
MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

Marrylan napisał: ↑

Historie sklepowe są nie raz urzekające po prostu, taką kiedyś czytałam i mi zapadła w pamięć. Nie wiem czy prawdziwa.

Okropna niesprawiedliwość mnie dzisiaj spotkała. Byłem w supermarkecie kupić sobie coś na kolację. 10 minut do zamknięcia, więc tylko jedna kasa czynna. Już tylko jeden facet przede mną, więc zaraz pik-pik-pik-pik i do domu jeść. Nagle wpada wyraźnie rozgorączkowany typ i podchodzi prosto do kasy od przodu sklepu (czyli tam, gdzie się normalnie od kasy odchodzi) i wyskakuje do kasjera
-Pamięta mnie pan?
-nie
-pan się przyjrzy
-nie
Dobrze się pan przyjrzy! Ja tu dzisiaj byłem, tak po 13:00, flaczki kupowałem
-Tu się miliony Polaków codziennie przez tę kasę przewijają. Jak ja mam wszystkich pamietać?
-nie udawaj pan teraz głupiego tylko patrz
I wyciąga z reklamówki słoik z flakami, tak do połowy zjedzony.
-no i po co mi to?
-No powącha pan! zepsute!
Otwiera ten słoik, zaśmierdziało trupem na pół sklepu, ale nie wiem, czy to kwestia upływu terminu przydatności do spożycia, czy te flaczki tak pachną fabrycznie.
-Jak takie zepsute, to po coś pan połowę zeżarł?
-Nic nie zjadłem ,mi jeszcze życie miłe! W garnku mam, bo przelałem, żeby podgrzać i wtedy poczułem.
-A skąd ja mam wiedzieć,że pan nie zjadłeś, a teraz reklamujesz?
-spokojnie spokojnie, żona już tu za mną idzie, tylko powoli, bo gorące, żeby się nie oblać
Myślę sobie, nie no, aż czegoś takiego to chyba nie będzie
Po chwili się okazało, że jednak będzie, bo do sklepu włazi kobieta trzymająca przez ściereczkę kuchenną garnek z flakami – rzeczywiście gorącymi, bo aż para leciała. Podchodzi do tej naszej kasy, kładzie garnek, wyciąga z niego taką drewnianą łyżkę i ją podsuwa kasjerowi pod nos.
-No sam pan spróbuj i powiedz: zepsute, czy nie?
Teraz już tym flaczkami zaczęło klepać w całym sklepie tak, aż facet co przede mną stał, a miał pulpety tej samej firmy, to je wziął i dyskretnie odłożył na tę półeczkę, gdzie są gumy do żucia i baterie alkaliczne w rozmiarach małe paluszki i duże paluszki.
Kasjer mówi, że on nie jest jakimś degustatorem jak Gessler, tylko trzeba normalnie datę ważności sprawdzić umieszczoną na opakowaniu. Chciał temu typowi zabrać słoik żeby zobaczyć, ale on chyba nie zczaił, bo go zapomniał puścić i w efekcie jeden ciągnął w jedną, a drugi w drugą i słoik się wyślizgnął i potłukł.
Właściciel flaczków się rozjuszył i krzyczy, że to jest zacieranie dowodów zbrodni, kryminał po prostu, i teraz on się będzie sądził i prywatnie z nim o zniszczenie połowy słoika flaków i cywilnie ze sklepem o oszustwo na przeterminowanym produkcie. No jednym słowem, żeby mu dwa razy płacili.
Wtedy się niespodziewanie włącza ten klient co stał przede mną i odłożył pulpety, i mówi do kasjera, żeby się nie dał zaszczuć, że on jest z rodziny prawniczej, bo ma wujka komornika i się zna na prawie, i ogólnie już od starożytnego Rzymu jest taki przepis, że nie można karać dwa razy za to samo. A Polska jest demokratycznym państwem prawa i już.
Gość od flaczków już był wkurzony i widocznie coś źle zrozumiał, bo mówi do tego kuzyna komornika, że jak ty się do mojej żony odzywasz? A ten mówi, że mówił wyraźnie i było dobrze słychać. No to flaczkarz już do niego leci z łapami, już ma być awantura, a tu nagle kasjer wstaje, ściąga czapkę, mówi, że on to ma to gdzieś, że on już dłużej w tej robocie nie może, że on odchodzi. Walnął czapkę we flaki na podłodze aż plasnęło, popłakał się i wychodzi ze sklepu.
Żona – ta, co garnek przyniosła – mówi do tego swojego męża
-Widzisz Marian, co znowu nabroiłeś? Leć się z panem przeproś!
I widać było, że się wszystkim zamieszanym zrobiło głupio, nerwy opadły momentalnie, a Marian poszedł za sprzedawcą i mu mówi, że w gruncie rzeczy to się nic nie stało, to tylko jakieś tam głupie flaki za 10 złotych i jakoś się na pewno dogadają. Sprzedawca otarły łzy i pyta Tak?
To Marian mu mówi, że tak, że jasne. To się jeszcze włączył ten gość z rodziny prawniczej i powiedział, że on służy pomocą jako mediator i w tradycji prawnej istnieje coś takiego jak sądy pokoju, a żona Mariana mówi, że to jest bardzo piękne i wzruszające określenie i jeżeli mają w sklepie jakiś czajnik to może ona by herbaty zaparzyła i by sobie wszyscy na spokojnie porozmawiali, a mogliby i flaków zjeść, bo w gruncie rzeczy to nie są takie złe. No i poszli wszyscy z tym garnkiem na zaplecze do pokoju socjalnego, pełniącego chwilowo funkcję pokoju sądowego, a właściwie sądu pokoju.
Ja czekam jak głupi przy tej kasie, że może się jakoś szybko pogodzą, albo jakiś sprzedawca przyjdzie na zamianę, bo inaczej to mi do jedzenia pozostają tylko czipsy ze sklepu monopolowego 24h. Niestety zamiast kasjera przyszedł gdzieś z tyłu sklepu ochroniarz. Popatrzył na mnie, na te rozwalone po całej podłodze flaczki i powiedział, że po pierwsze to od 5 minut już jest zamknięte, a po drugie, to kto niby moim zdaniem będzie po mnie ten bajzel sprzątał.
Click to expand...

Piękna historia
Aż się popłakałem ze śmiechu

Sygnaturkę stworzyła Kami

ZAWSZE dokładnie opisz problem pisząc do pomocy technicznej za pomocą formularza.
NIKT z Ekipy nie poprosi Cię o HASŁO do Twojego konta. Nie daj się oszukać!

MOD_Zgredek*, 15 stycznia 2018

#383

Kasialka, Marrylan, gosiagosia60 i dalsza osoba lubią to.
zzizzie Chodząca legenda forum

Nawet jeśli lekko podkolorowana, historyjka przecudna
Ale może jednak nie podkolorowana, jeśli owym marketem była "Żabka" - jakoś takie rzeczy mi się właśnie z "Żabką" kojarzą.

Ze smutkiem odnotowałam początek ferii zimowych w kilku województwach, po nich będą następne.
Uczniowie oraz - o zgrozo - ich nauczyciele ruszają do ataku, co mnie niezmiernie martwi.
Więc chyba będę tu rzadziej zaglądać przez tych parę tygodni, tym bardziej, że zajmuję się ostatnio depresyjnym Morganem, a to wymaga czasu i nerwów ze stali.
Nie mogę zawieść Morgana, czyli muszę dbać o własny spokój i komfort psychiczny.

Do kiedyś tam, miłośnicy kucyków

Uwaga: spis treści przepisów na pierwszej stronie mojego zarchiwizowanego wątku.
agniecha$ - jesteś Wielka!

zzizzie, 15 stycznia 2018

#384

Kasialka, Marrylan, gosiagosia60 i dalsza osoba lubią to.
krasnoludek10 Chodząca legenda forum

Akurat ferie u mnie pełną parą (rodzinkowo-lotniczo) w tym roku, więc (raczej) nie masz się o co (tfu, przepraszam, czym) martwić

Zarejestrowany od 10-05-2010 (z przerwami).
Gdzie się podziały tamte eventy niezapomniane

krasnoludek10, 15 stycznia 2018

#385
MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

Wiedzieliście, że Kucyki też sobie robią selfie?

Sygnaturkę stworzyła Kami

ZAWSZE dokładnie opisz problem pisząc do pomocy technicznej za pomocą formularza.
NIKT z Ekipy nie poprosi Cię o HASŁO do Twojego konta. Nie daj się oszukać!

MOD_Zgredek*, 16 stycznia 2018

#386

zzizzie, krasnoludek10, Kasialka i 2 innych osób lubią to
gosiagosia60 Chodząca legenda forum

MOD_Zgredek* napisał: ↑

Wiedzieliście, że Kucyki też sobie robią selfie?

Click to expand...

Żeby nie ta różowa grzywka i rzęsy-to wypisz,wymaluj ja z rana Też mam taką minę,jak w lustro rano spojrzę

Farma 245 Bahamarama 800

gosiagosia60, 16 stycznia 2018

#387

krasnoludek10, Kasialka oraz Marrylan lubią to.
AdamStaszczyk Młodszy ekspert

MOD_Zgredek* napisał: ↑

Wiedzieliście, że Kucyki też sobie robią selfie?

Click to expand...

Myślę jak to coś zrobiło sobie slit focie skoro nie ma kciuka .

AdamStaszczyk, 16 stycznia 2018

#388

krasnoludek10, Kasialka oraz gosiagosia60 lubią to.
MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

Kopytkiem

Sygnaturkę stworzyła Kami

ZAWSZE dokładnie opisz problem pisząc do pomocy technicznej za pomocą formularza.
NIKT z Ekipy nie poprosi Cię o HASŁO do Twojego konta. Nie daj się oszukać!

MOD_Zgredek*, 16 stycznia 2018

#389

krasnoludek10, Kasialka oraz gosiagosia60 lubią to.
AdamStaszczyk Młodszy ekspert

Sprytne .

AdamStaszczyk, 16 stycznia 2018

#390

krasnoludek10 lubi to.
Marrylan Chodząca legenda forum

MOD_Zgredek* napisał: ↑

Wiedzieliście, że Kucyki też sobie robią selfie?

Click to expand...

Rany te kopytka to one mają naprawdę sprytne. Iphone idealnie w nich leży

https://board-pl.farmerama.com/index.php?threads/blazers.32720/
ankieta: https://board-pl.farmerama.com/threads/g-t-październik-2024.97513/

Marrylan, 16 stycznia 2018

#391

krasnoludek10 i Kasialka lubią to.
zzizzie Chodząca legenda forum

Tętnicie tu życiem jak widzę.
Niemalże pozagrobowym

Ja tak w przelocie, bo ciekawą info znalazłam (wracając na chwilę do alkowy).
Dwaj egipscy bracia, obecnie w postaci mumii, okazali się mieć różnych tatusiów.
Testy DNA w natarciu, wodnicy uważajcie

Uwaga: spis treści przepisów na pierwszej stronie mojego zarchiwizowanego wątku.
agniecha$ - jesteś Wielka!

zzizzie, 18 stycznia 2018

#392

TrissMerigold., Kasialka, gosiagosia60 i 3 innych osób lubią to
Marrylan Chodząca legenda forum

zzizzie napisał: ↑

Tętnicie tu życiem jak widzę.
Niemalże pozagrobowym

Ja tak w przelocie, bo ciekawą info znalazłam (wracając na chwilę do alkowy).
Dwaj egipscy bracia, obecnie w postaci mumii, okazali się mieć różnych tatusiów.
Testy DNA w natarciu, wodnicy uważajcie
Click to expand...

No proszę, proszę, nasza teoria i gruntowne badania zaczynają się potwierdzać A ile taki jeden i drugi brat mógł by teraz zaginionych braci i sióstr odnaleźć, że o swoich tatusiach nie wspomnę. Niewiedza to czasem jednak błogosławieństwo

SPN wraca nareszcie Jeśli wierzyć opisom wróci jedna moja ulubienica

Ostatnie edytowanie: 18 stycznia 2018

https://board-pl.farmerama.com/index.php?threads/blazers.32720/
ankieta: https://board-pl.farmerama.com/threads/g-t-październik-2024.97513/

Marrylan, 18 stycznia 2018

#393

Kasialka, gosiagosia60, krasnoludek10 i dalsza osoba lubią to.
zzizzie Chodząca legenda forum

Marrylan napisał: ↑

No proszę, proszę, nasza teoria i gruntowne badania zaczynają się potwierdzać A ile taki jeden i drugi brat mógł by teraz zaginionych braci i sióstr odnaleźć, że o swoich tatusiach nie wspomnę. Niewiedza to czasem jednak błogosławieństwo

SPN wraca nareszcie Jeśli wierzyć opisom wróci jedna moja ulubienica
Click to expand...

Przemykam się pod ścianą jeszcze na chwilkę
Z braćmi był kłopot, bo się słabo zachowali, zwłaszcza jeden
Okazuje się, że w Egipcie też odstawiano fuszerkę, i to przy takich okazjach, wstyd.
Ale fachowcy dobrali się mumiom do zębów.
Niech żyje nauka

Aż się przykro robi, że wtedy jeden brat poszedł bezprawnie na konto głównego tatusia. Skandal, nie...?
Z tym oczywiście, że to mógł być w sumie przypadek pucharu przechodniego, a nie wodnika w alkowie - mamusia mogła zostać przejęta z dobrodziejstwem inwentarza przez następcę lokalnego władcy, który odpowiadał za pierwszego z braci.
Ciekawe, komu jeszcze się doszukają potomstwa z niezupełnie prawego łoża ci wścibscy badacze cudzych (starożytnych) alków.

O tak, nareszcie SPN
Nawet nie czytałam opisów, kto wraca...? Rowena może...?

Uwaga: spis treści przepisów na pierwszej stronie mojego zarchiwizowanego wątku.
agniecha$ - jesteś Wielka!

zzizzie, 18 stycznia 2018

#394

Kasialka, gosiagosia60, krasnoludek10 i dalsza osoba lubią to.
Marrylan Chodząca legenda forum

zzizzie napisał: ↑

Przemykam się pod ścianą jeszcze na chwilkę
Z braćmi był kłopot, bo się słabo zachowali, zwłaszcza jeden
Okazuje się, że w Egipcie też odstawiano fuszerkę, i to przy takich okazjach, wstyd.
Ale fachowcy dobrali się mumiom do zębów.
Niech żyje nauka

Aż się przykro robi, że wtedy jeden brat poszedł bezprawnie na konto głównego tatusia. Skandal, nie...?
Z tym oczywiście, że to mógł być w sumie przypadek pucharu przechodniego, a nie wodnika w alkowie - mamusia mogła zostać przejęta z dobrodziejstwem inwentarza przez następcę lokalnego władcy, który odpowiadał za pierwszego z braci.
Ciekawe, komu jeszcze się doszukają potomstwa z niezupełnie prawego łoża ci wścibscy badacze cudzych (starożytnych) alków.
Click to expand...

O tak dobrodziejstwo inwentarza A następca czasem nawet nie wiedział, że mamusia z inwentarzem już jest Te starożytne alkowy to bardzo ciekawy obiekt do badań

zzizzie napisał: ↑

O tak, nareszcie SPN
Nawet nie czytałam opisów, kto wraca...? Rowena może...?
Click to expand...

Tak Rowena podobno w 12 odcinku. Już się nie mogę doczekać

https://board-pl.farmerama.com/index.php?threads/blazers.32720/
ankieta: https://board-pl.farmerama.com/threads/g-t-październik-2024.97513/

Marrylan, 18 stycznia 2018

#395

Kasialka, gosiagosia60, krasnoludek10 i dalsza osoba lubią to.
zzizzie Chodząca legenda forum

Marrylan napisał: ↑

O tak dobrodziejstwo inwentarza A następca czasem nawet nie wiedział, że mamusia z inwentarzem już jest Te starożytne alkowy to bardzo ciekawy obiekt do badań

Tak Rowena podobno w 12 odcinku. Już się nie mogę doczekać
Click to expand...

Starożytne alkowy potrafią być trudne (przez tę fuszerkę, strasznie nieelegancko potraktowano jednego brata, drastyczne szczegóły pominę, ale materiał do badań DNA był wyjątkowo marnej jakości)...
... ale w sumie, jak się tak zastanowić, to dzięki klimatowi, piramidom i innym takim czynnikom ówczesne alkowy nadają się do testów znacznie lepiej od takich np średniowiecznych czy Ludwiczkowych.
Ostatnio jakby się zaczęło poprawiać w temacie
Mam nadzieję, że nikt się nie domyśli, o co mi chodzi

Rowena
Nareszcie

Uwaga: spis treści przepisów na pierwszej stronie mojego zarchiwizowanego wątku.
agniecha$ - jesteś Wielka!

zzizzie, 18 stycznia 2018

#396

Kasialka, gosiagosia60, krasnoludek10 i 2 innych osób lubią to
Marrylan Chodząca legenda forum

zzizzie napisał: ↑

Starożytne alkowy potrafią być trudne (przez tę fuszerkę, strasznie nieelegancko potraktowano jednego brata, drastyczne szczegóły pominę, ale materiał do badań DNA był wyjątkowo marnej jakości)...
... ale w sumie, jak się tak zastanowić, to dzięki klimatowi, piramidom i innym takim czynnikom ówczesne alkowy nadają się do testów znacznie lepiej od takich np średniowiecznych czy Ludwiczkowych.
Click to expand...

Piramidy mnie fascynowały, ale bardziej mnie fascynowali ich właściciele. Budować sobie grób od urodzenia, z labiryntami i innymi bajerami. Potem jak już przyszedł czas ta cała przeprawa na drugą stronę /bardzo intrygująca/, pakowanie tam jeszcze dobytku i tych biedaków co tą piramidę budowali /albo większość z nich/. Jest co studiować. Te alkowy podejrzewam były równie interesujące i też jest co testować

Roweno, no czas najwyższy na powrót

https://board-pl.farmerama.com/index.php?threads/blazers.32720/
ankieta: https://board-pl.farmerama.com/threads/g-t-październik-2024.97513/

Marrylan, 18 stycznia 2018

#397

Kasialka, gosiagosia60 oraz krasnoludek10 lubią to.
MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

Wiara w życie po życiu przetrwała do dziś. Tylko skoro oni tam mieli wszystko w tych piramidach, to może i łoże

Sygnaturkę stworzyła Kami

ZAWSZE dokładnie opisz problem pisząc do pomocy technicznej za pomocą formularza.
NIKT z Ekipy nie poprosi Cię o HASŁO do Twojego konta. Nie daj się oszukać!

MOD_Zgredek*, 18 stycznia 2018

#398

Kasialka, zzizzie, Marrylan i 2 innych osób lubią to
Marrylan Chodząca legenda forum

MOD_Zgredek* napisał: ↑

Wiara w życie po życiu przetrwała do dziś. Tylko skoro oni tam mieli wszystko w tych piramidach, to może i łoże
Click to expand...

Alkowiane życie pozagrobowe To dopiero materiał do badań Przynajmniej nie będzie dylematu czy wodnik ładniejszy, czy ryży stajenny, bo w bandażach nie widać Gorzej, jak te bandażyki się zaguźlają w tej alkowie

Ostatnie edytowanie: 19 stycznia 2018

https://board-pl.farmerama.com/index.php?threads/blazers.32720/
ankieta: https://board-pl.farmerama.com/threads/g-t-październik-2024.97513/

Marrylan, 19 stycznia 2018

#399

krasnoludek10, MOD_Zgredek*, Kasialka i dalsza osoba lubią to.
zzizzie Chodząca legenda forum

Zrobiłam mały research w sprawie tych piramid.

MOD_Zgredek* napisał: ↑

Wiara w życie po życiu przetrwała do dziś. Tylko skoro oni tam mieli wszystko w tych piramidach, to może i łoże
Click to expand...

Hmm.
Łoża nie stwierdzono... ale jak wiadomo pomysłowość ludzka nie zna granic, po co komu łoże, jeśli do dyspozycji są rozmaite sarkofagi w ilościach ponadnormatywnych (że o stołach nie wspomnę).
Aha: dzieci proszone są o sprawdzenie, czy przypadkiem nie ma ich w drugim pokoju

Egipcjanie mieli wszystko, co uważali za niezbędne... ale jednak nowożytni władcy bardziej o siebie dbali. Wie ktoś może, co zawiera schron dla wierchuszki w stolicy kraju do niedawna bratniego...?

Marrylan napisał: ↑

Alkowiane życie pozagrobowe To dopiero materiał do badań Przynajmniej nie będzie dylematu czy wodnik ładniejszy, czy ryży stajenny, bo w bandażach nie widać Gorzej, jak te bandażyki się zaguźlają w tej alkowie
Click to expand...

No właśnie, ten research.
Kilka sarkofagów jeden w drugim, mumie były czymś w rodzaju tej ostatniej najmniejszej matrioszki.
Jak wielkiego trzeba uczucia (w kontekście tej alkowy), żeby się z czegoś takiego wydostać...?
Z drugiej strony w piramidach było mnóstwo żarcia, takiego normalnego - prowiant na drogę. Faraonowie to nawet jakieś łodzie mieli na wypadek awarii miejscowego transportu.
Mamy tu pewną sprzeczność, szanowny nieboszczyk opakowany tak, żeby się nie wydostał, a obok żarełko stoi i kusi.
Czyli - do czynności alkowianych mumia średnio się nadaje, ale wielkie żarcie może sobie odstawiać do woli.
Dziwne to jakieś.

Za to inne ciekawe rzeczy tam mieli w tych piramidach.
Mózg - uważany za nieistotny - był usuwany, podczas gdy inne wnętrzności pieczołowicie upychano do osobnych urn.
W sumie to może oni i mieli rację z tym mózgiem, mnóstwo ludzi niby to ma, ale nie używa

Ubranka mieli na zmianę - król Tut (czyli Tutenchamon) bodajże 30 różnych szat.
Biżuterię też mieli, rzecz jasna.
Olejki różne do namaszczania, perfumowania itd.
Aha, i jeszcze broń, podróż na tamten świat mogła okazać się niebezpieczna (i pełno zbójców na drodze, jak to określił nasz wielki rodak Adaś M.).
Jeśli któryś mieszkaniec piramidy miał ulubione zwierzątko domowe, to niestety musiało ono podzielić los swego zmarłego pana. I tak dobrze, że nie dotyczyło to żony nieboszczyka, bo i takie przypadki zna historia naszego dziwacznego gatunku.
Aha, gry planszowe też ze sobą zabierali.
Niestety Farmeramy jak dotąd nie odkryto w żadnej piramidzie (ale to oczywiście tylko kwestia czasu).
W każdym razie gry miały umilać długą podróż.
Ci Egipcjanie to dopiero się umieli pakować, nie...?

Na koniec wspomnę tylko o amuletach... a w niektórych piramidach to nawet klątwy podobno upchano dla ochrony przed rabusiami.
Ze smutkiem stwierdzam, że rabusia byle klątwa nie odstraszy.

Uwaga: spis treści przepisów na pierwszej stronie mojego zarchiwizowanego wątku.
agniecha$ - jesteś Wielka!

zzizzie, 19 stycznia 2018

#400

krasnoludek10, MOD_Zgredek*, Kasialka i dalsza osoba lubią to.

(Musisz się zalogować lub zarejestrować, aby móc odpowiedzieć.)

Strona 20 z 83