Nie z tego kucyka

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika Marrylan, 13 grudnia 2017.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    W sumie nie wiem czy w ogóle bym tam chciała żyć-ale jeśli w reinkarnację wierzyć,to pewnie żyłam :p Mam tylko nadzieję,że jako ta nudząca się białogłowa,z dostępem do różnych takich przystojnych stajennych...;) No bo jeśli bym tym stajennym miała być..No w sumie nie wiem,co by mi bardziej pasowałoxD:cry:xD Chyba jedynie nie być tym opilcem leżącym pod stołem...xD
     
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Mówię ci, że jakbyś się tak solidnie wynudziła przez parę miesięcy przy okazji jakiejś solidniejszej biesiady małżonka, to byś i mniej przystojnego stajennego powitała z ulgą i radością 8)xD

    A małżonek tymczasem spod stołu myk do jakiejś lewej alkowy polewicować nieco 8)
    Jak nasz Norbi oczywiście 8)xD

    Stajennym być, hmm... a wiesz, w sumie czemu nie?
    Tak dla odmiany xDxDxD
     
  3. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Zapomniałyśmy o krucjatach,na które szanowni małżonkowie wtedy masowo wyruszali...A mięli taka szczególną przypadłość,jak zakładanie pasów-wiadomo jakich ;)To jednak chyba bym wolała być tym stajennym-z taką kłódką ciężko grzeszyć;)Myślisz,że taki np.Kwinto już wtedy był?o_O
     
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    W takiej sytuacji to nie stajenny, tylko ślusarz potrzebny.
    Jak kłódka z tych większych, to ewentualnie może kowal by pasował, jak już mowa o koniach 8)xD

    A jeśli się nie trafił ani ślusarz, ani kowal, a krucjata się przeciągnęła (wiadomo, jak to bywa z tymi krucjatami, trzeba i na drugą nogę, i na trzecią nogę... pamiętam imprezę, podczas której ostatnia noga to była bodajże piętnasta) - to ja ciekawa jestem, jak się tej kobiecinie żyło z rdzą tu i ówdzie.
    No mówię, piękne czasy były 8)
     
  5. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Kowal i ślusarz odpada-kłódkę by może otworzyli ale już nie zamknęli...Opilec po powrocie nie miałby w co klucza włożyć...Kwinto był pożądany bardzo...Ogólnie stwierdzam,że chyba tym pachołkiem,wykorzystywanym,jak PKS,bym chyba bardziej chciała być..Co tam się o jakość kłódki martwić...8)
     
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Zręczny ślusarz to by klucz dorobił po prostu ;)
    Inna sprawa, że później mogłoby być średnio, wraca utrudzony małżonek z wyjątkowo męczącej krucjaty, a tu go żona wita z piątką drobiazgu na przykład.
    No, niezręczna sytuacja po prostu.

    Tak tak, tylko stajennym należało być w tamtych czasach... zaczynam rozumieć, dlaczego się te sufrażystki w końcu zdenerwowały. I tak wykazywały anielską cierpliwość przy tyle setek lat, dziwne kobity.
     
  7. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Trochę historii, trochę religii.
    "Uważano, że kobiety ponoszą karę za grzech.
    Biblijne opisy stworzenia świata interpretowano w ten sposób, że uzależnienie od mężczyzn i stałe poddaństwo kobiet są karą za grzech.
    Ojcowie rzymskiego Kościoła uważali, że kobiety są odpowiedzialne za sprowadzenie na świat grzechu pierworodnego i za to, że stale pozostają kusicielkami.
    Teologowie średniowieczni w dalszym ciągu potępiali kobiety.
    W okresie poscholastycznym widzimy wręcz wrogość (‘mizoginię’), a nawet prześladowani
    Wroga kobietom retoryka ma początek przede wszystkiem u Ojców kościoła rzymskiego. Jednym z najgorszych był Tertulian (155-245 po Chr.). Spójrzcie na to arcydzieło:
    (Każda kobieta powinna) stale, jak Ewa, płakać i pokutować, by przez okazanie skruchy tym pełniej zadośćuczynić za to, co przejęła od Ewy, – to jest hańbę pierwszego grzechu i sromotę (która jej przynależy jako przyczynie) zatracenia ludzkości."
    To o czym mówimy?Przez wieki naszą uległość nam wmawiano-nie dziwne,że tak długo trwało udowodnienie,że to mężczyźni są tacy sami,jak my ;)(podobno)Tyle tylko,żebyśmy nie kusiły,to dawno by już ludzkość dawno zaginęła...;)
     
  8. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ponuro i ze znajomością rzeczy powiem tylko, że jakby ten Adam nie chciał, to by go Ewa nie skusiła.
    Normalka, sam na babę poleciał, a teraz wszystko jej wina.
    No jak w przedszkolu, typowy facet, nie...? 8)xD
    I nawet nie pomyśli egoista, że te jego opowiastki o uwodzeniu zmarnują życie wielu pokoleniom kobiet po tej całej Ewie.
    Ech.
    Ale jednak co ja poradzę, że lubię tych przedszkolaków xD
     
  9. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Mnie co innego zastanawia,no kurczę,niestety...Bo jak już go skusiła,to mieli 2 synów..Skąd dalej my?o_O Gender jakieś czy coś...:p No chyba,że pominęłam jakieś info i jednak jakieś dziewoje do Kaina i Abla dotarły....Ale skąd??o_OChyba już spać pójdę :D
     
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Odpowiedź jest prosta: znowu żeberka były w robocie.
    O ile dobrze pamiętam, Ewa powstała z żeberek.
    Zapewne następne samice w ten sam sposób, dopóki się te niepełnosprawne intelektualnie samce nie połapały, co trzeba robić.

    EDIT: zauważyłam naszego wodnika na forum.
    A do nas to nie przyjdzie, drań jeden... pewnie się zmartwił, że ta jego zielona tajemnica wyszła na jaw 8)xD
     
  11. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Na poważnie teraz-nie doczytałam w biblii dalszego rozmnożenia żeberek...Więc chyba jednak od tej małpy pochodzę..Mam nadzieje,że ładna była i urodę po niej mam :D
     
  12. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No i to by tłumaczyło te różnice.
    My pochodzimy od rozsądnej afrykańskiej małpy, której ostatnie drzewo uschło, więc się wybrała szukać innego.
    Racjonalne działanie i ile odwagi, nie?
    Przecież nawet nie mogła sprawdzić pogody przez net. Dzielna małpa.

    No a faceci to wiadomo, wszyscy z tej samej puli.
     
  13. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Dobra ta moja przodkini była,że doszła tu,gdzie ja teraz jestem :)Mimo braku internetu :) Chociaż klimat bardziej odpowiedni mogła wybrać...W takiej Italii bym dobrze się czuła-no ale jak się nie ma,co się lubi...
     
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Nasza przodkini, nasza ;)
    Podejrzewam, że pierwsze drzewo dopadła jeszcze w cieplejszym klimacie... no ale później na tym drzewie zaczęło się robić za ciasno i jej coraz bardziej dwunożni potomkowie ruszyli dalej.
    O tak szli podobno:

    [​IMG]

    W sumie to nie wiem, dlaczego tak skręcili w lewo do Europy... widocznie mieli przeczucie, że to będzie kiedyś zacny kontynent xD
     
  15. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Ech...Chyba już przemilczę..Bo bym se chciała jeszcze trochę tu popisać-biedna ta nasz przodkini,prezesa nie przewidziała :(Spadam już dziś,dobranoc :)
     
  16. -norbijas-

    -norbijas- Chodząca legenda forum

    no jak skad...musialy byc siostrami;)xD
     
  17. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    o_OxD że też nie przeczytałam tego zanim do wanny wlazłam /myślę że w dobie kanałów może czyhać pod każdą wanną/. Na szczęście zielony tym razem nie miał zakusów na moją nóżkę i jej capnąć nie chciał i bezpiecznie tą wannę przed chwilą opuściłam, uff :p

    Tam porządnie porysuj szpileczką parkiet, tak za całokształt ;)
    Tak myślę, że ona miała jeszcze żeński przychówek tylko córki nie miały do zrobienia ciekawych/ważnych rzeczy /jak synowie/, i nie warto było o nich wspominać ;)
     
    Ostatnie edytowanie: 30 grudnia 2017
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Wiesz co, nie miej tego za złe przodkini.
    Pomyśl sama, jak wiele ludzi akurat tego konkretnego prezesa nie przewidziało 8)
    I to mając znacznie dokładniejsze info od tej naszej afrykańskiej małpy dwunożnej xD
    (Skromna info dodatkowa z dziedziny antropologii - a nigdy bym tej dziedziny o coś takiego nie podejrzewała:
    dwunożność wabi się fachowo bipedalizm. Przepraszam, nie ja to wymyśliłam.)

    Hmm... bliźniaczkami...? 8)

    Tam nie będzie parkietu.
    Tam będzie jakiś marmur czy granit, dużo złoceń i kryształowe lustra oraz kandelabry.
    Styl imperialny do wyrzygu.
    Mogę ewentualnie przycelować szpilką w któreś lustro 8)

    ***
    A te córki to niewątpliwie były nieważne. Jak zwykle 8)
    Hmm, ale to byłby chów krewniaczy (termin z hodowli zwierzątek tym razem).
    Z chowu krewniaczego straszne mutanty powstają i w ogóle.
    Na tak wczesnym etapie już narażano ludzkość na te rzeczy?!
    Oj nieładnie 8)
     
  19. Marrylan

    Marrylan Chodząca legenda forum

    Hmm pomysł mi poddałaś z tym lustrem. Jak wiadomo stłuczenie lustra to 7 lat delikatnie mówiąc niepowodzeń. Ale żeby one nie spadły na Ciebie to jak będziesz blisko tego lustra tupnij tą szpileczką tak mocniej, żeby się zatrzęsło porządnie i lustro spadło i się roztrzaskało. Ale to wtedy nie Ty je zbijesz bezpośrednio tylko sala czy ściana bo nie utrzymała.. no cóż nie Twoja wina 8):p Żeby odczynić urok to trzeba według znanej ezoteryczki A. Chrzanowskiej:

    "Kiedy stłukło ci się lustro, skrzętnie pozbieraj wszystkie kawałki, łącznie z
    okruszkami i umieść je w czystym, szklanym słoju. Słój starannie zakręć i ustaw
    na parapecie okna od slonecznej strony(wschod lub poludnie). Sloika nie
    odkrecaj przez siedem lat, tylko staranniego okurzaj. Mozesz go umyc, ale tak
    by nie dostała się do niego woda. Po siedmiu latach możesz go spokojnie
    wyrzucic. w ten sposob nie tylko unikniesz nieszczescia, lecz dodatkowo
    zapewnisz sobie ochronę domu"

    Sala raczej tego nie zrobi więc przez następne 7 lat będzie wyłączona z obiegu 8)xD

    No właśnie 8) A w czasach historycznych, takie związki były preferowane przez wielkie rody, aby zachować czystość krwi – robili tak np. Habsburgowie, ale i jeszcze wcześniej zdarzało się to wśród faraonów w starożytnym Egipcie, choćby Kleopatra poślubiła swojego rodzonego brata. Były to jednak małżeństwa – można powiedzieć – z rozsądku. Naukowcy twierdzą, że natura tak nas skonstruowała, że raczej nie łączymy się w pary, jeśli mamy podobne geny – pociągają nas partnerzy, których geny różnią się od naszych. Genetyka genetyką, ale wzajemne przyciąganie robi swoje, chociaż Zygmunt Freud podobno uważał inaczej;)
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Oglądałam słit focie tej sali z poprzednich imprezek tego typu.
    Przypadkowe zrzucenie lustra ze ściany odpada, lustra są na solidnych śrubach i raczej nie dam rady chyłkiem tych śrub poluzować podczas balu (choć oczywiście stosowny klucz wezmę ze sobą na wszelki wypadek).
    Myślałam raczej o ciosie prosto w lustro rozpędzoną szpilką - taniec, który mam odbębnić w ramach popisu (nie ja to wymyśliłam, przysięgam), obejmuje wśród innych mocno dziwacznych figur także swobodne merdanie nogą, szpilka mogłaby niechcący spaść.
    Ewentualnie w grę wchodzi jeszcze przydzwonienie w kandelabr, to się chyba nie wiąże z nieszczęściem i nie musiałabym zbierać resztek do słoika (rany boskie, skąd wziąć taki słoik - to chyba raczej baniak powinien być).
    Ale pewnie obmyślę inną zemstę, dobra w tym jestem 8)

    Co do chowu krewniaczego w różnych co lepszych (według własnego mniemania w każdym razie) rodach, to oglądając obrazy i focie kolejnych pokoleń można zauważyć postępującą degrengoladę. Taka skromna pociecha dla tych, którym do arystokracji daleko.
    Swoją drogą myślę, że w przypadku tych rozmaitych Habsburgów i całej tej bandy w tych lewych alkowach (ukłony dla Norbiego) to aż furczało. W ten sposób - niejako przy okazji - poprawiano krew okolicznego ludu. Szlachetnie ze strony jaśniepaństwa, czyż nie...?
    Ach, Zyga F. :inlove:
    Jako dziecię po prostu kochałam Zygę F., choć czytywałam go wyłącznie pod kołdrą - jego dzieła poniewierające się po moim domu rodzinnym objęte były klauzulą "nie dla dzieci", co znacznie zwiększało ich atrakcyjność.
    Niestety po przejściu od teorii do praktyki jakoś zarzuciłam lekturę tych bezcennych dzieł... a teraz to najlepiej pamiętam już tylko taki wierszyk Hemara o Zydze, Słonimskim oraz szafie. Niestety wierszyk w żaden sposób nie nadaje się do cytowania na tym forum, polecam zasoby wujaszka jakby co.

    Ponieważ mój bal (wśród luster i kandelabrów) zaczyna się z - bagatelka - dziewięciogodzinnym opóźnieniem, zapewne zajrzę tu w okolicach uczciwej środkowoeuropejskiej północy, żeby sprawdzić listę obecności i jakieś życzenia wklepać (w świetle ostatnich wydarzeń należy chyba życzyć wszystkim braku kalendarzy w 2018 ).

    A teraz moje myśli kierują się (ach, jak poetycko, nie...?) ku Wielkim Nieobecnym - Zgredziowi z miejscówką pod stołem (czy ktoś go przynajmniej wyciągnie spod tego stołu o północy...?) oraz Norbiemu, który zapewne lewicuje w którejś bocznej alkowie (kurcze no nie miałam pojęcia, że zielona fryzura cieszy się takim wzięciem).
    Mam nadzieję, że Wielcy Nieobecni przetrwają ten ciężki czas i powrócą w stanie może i wskazującym, ale jednak nadającym się do użytku (na nasze tutejsze potrzeby).
    A tak w ogóle to gdzie się podziała Triss?!
    Dobrego roku, Triss :)

    Mam złoty liner.
    Idę się uczyć robić złotą kreskę nad czarną kreską.
    Życzcie mi szczęścia.