MOD_Yasmina

Jakie sliczności tu

 

Witam Aga
No to jeszcze trochę śliczności - tak u nas w zeszłym roku wyglądał zachód słońca

 

NO witam
Oj piękny widok

 

Widok piękny, ale nie do końca.
Brak owczarka

 

Pięknie to napisałaś Madziu
Jutro jadę na koncert Hansa Zimmera do Krakowa, ogromne wydarzenie
Jak to określił mój młodszy syn - "to jedna z rzeczy które przed śmiercią trzeba odhaczyć "
Dla niewtajemniczonych - Hans Zimmer to genialny twórca muzyki filmowej - Gladiator, Piraci z Karaibów, Incepcja, Interstellar i wiele wiele innych.
Na swoje koncerty zaprasza wiele znakomitości świata muzycznego i ciekawa jestem czy będzie Lisa Gerard, przecież tylko ona potrafi zaśpiewać Gladiatora. Zresztą posłuchajcie i zobaczcie ile głosu i jakiego! mieści się w tej Kobiecie

 

Jak tam koncert?
przyniosłam kawałek ciacha, oczywiście bananowe

P.S. Słodka sunia

 

Pozwolisz, że najpierw zjem ciacho...mniam...mniam...

A koncert? Brak słów na opisanie tego wydarzenia, trzeba tam być, zobaczyć i posłuchać.
Nie mogłam uwierzyć, że mam Hansa Zimmera niemal na "wyciągnięcie ręki", że rozmawia z publicznością, opowiada historię każdego filmu, do którego napisał muzykę.
Darłam się/choć to nie przystoi w moim wieku/ jak wszyscy inni z radości, na dźwięk każdej wygranej nutki...na drugi dzień straciłam głos.
Puściłam sobie w tle Jego muzykę, żeby mi było lepiej pisać

Trzy godziny obcowania z najwyższej klasy muzykiem, z przedstawieniem dopracowanym w każdym szczególe. Po kolei prezentował swoje najsłynniejsze tematy - Król Lew, Sherlock, Piraci z Karaibów, oczywiście Gladiator. Powyżej zaprezentowałam ten utwór w pierwotnym wykonaniu Lisy Gerard. Niestety na tym koncercie Jej nie było, bo Ona jest gwiazdą samą w sobie. Pani, która to zaśpiewała bardzo się starała, ale to jednak nie jest Lisa.
Potem był oczywiście Interstellar, do którego muzyka dla mnie jest najgenialniejsza ze wszystkich Jego dokonań.
No i na koniec na bis było to na co wszyscy czekaliśmy - Incepcja
Aplauz widowni był niesamowity już po kilku dźwiękach, które od razu zostały rozpoznane.
Poniżej zamieszczam dokładnie z tego koncertu Incepcję - Pan grający na fortepianie to Zimmer - i tak zakończyło się nasze spotkanie z Nim.


Aniu, weszłaś na bardzo niebezpieczny temat - muzyka filmowa - mogłabym tak o niej bez końca pisać

 

oj czyżby ten temat był aż tak niebezpieczny ze wszystkich wywiało ze strachu ?

 

Nie chce mi się wierzyć, że tematy muzyczne budzą strach
Ale widzę Aguś, że biegasz dziś od domku do domku, fajnie, że i o mnie nie zapomniałaś

 

Stara sie sobie przypomnieć stare czasy jak wszędzie nas wszystkich było pełno i wszędzie sie o czymś i o niczym gadało w jednym czasie
A co do tematów muzyki to myślę ze z tym różnie bywa Zależy co kto lubi

 

Nawet nie wiesz, jakie zagrożenie ze sobą niosą.

 

A to ciekawe. Mogę prosić o przykłady?

 

Nieraz widziałam dyskusje na tema wyższości jednego wokalisty nad innym, czy nagranie studyjne jest lepsze od tego koncertowego, albo czy w danej kapeli powinien grać ten czy inny basista. Niektórym rozmówcom czasem żyłka pękała

 

Macie inne podejście do tego tematu i nie o to mi chodziło. Pisząc o niebezpiecznym temacie muzyki miałam na myśli to, że to ja mogłabym tak pisać o tym bez końca. W każdym filmie najpierw słyszę muzykę, a potem oglądam film i w efekcie muszę drugi raz obejrzeć film, żeby wiedzieć o co chodzi. Ot, takie skrzywienie
Natomiast rozmowy nt. wyższości jednego wokalisty nad drugim to strata czasu. Jak to było w tym kawale - jeden lubi popa, a drugi pop music.

 

Dlatego na początku sie smiałam ze aż wszystkich wywiało

 

Ja najpierw widzę film , ale gdy zaczyna się muzyka i trafi ona w moje odczucia
to potem muszę sprawdzić kto skomponował ,kto grał to cudo
i przeważnie muzyka która w danym filmie wpadnie w ucho
zapisana jest w folderze youtube ''ulubiona'' i jest niekiedy ''ważniejsza'' od samego filmu

Dobry wieczór
Tak się bez pozwolenia wcisnęłam w pogaduszki
Jedna z moich ulubionych

Usłyszałam ten utwór w filmie po którym nie spodziewałam się że takie ''cudo '' tam usłyszę

 

Aguś myślę ze to nie jest wciśnięcie tylko dołączenie W każdym domku chyba wszyscy są mile widziani na pogaduchach

 

Witaj u mnie, bardzo się cieszę, że się "wcisnęłaś", bo wychodzi na to, że Twoje odczucia w odbiorze muzyki i filmów są podobne do moich.
Vangelis...hmm..tu nic nie trzeba dodawać, no może tylko "Rydwany ognia".
A słyszałaś o takim muzyku jak Jon Aderson? Razem z Vangelisem nagrali rewelacyjną płytę "The friends od Mr Cairo", polecam, prawdziwa sztuka
A tu mała próbka na zachętę - to nie jest zwykły utwór, to historia opowiadana muzyką.

Jak najbardziej Aga, wszyscy są mile widziani, tylko ja taka nie przygotowana na takie odwiedziny
Lecę do kuchni...zaraz wracam

 

NO to czekamy niecierpliwie na Ciebie

 

Biegnę, lecę, pędzę

No i proszę bardzo