limetusia

o
Fajnie żeś się odezwała, bo już chciałem sam ze sobą pisać.

 

Basiu, zdrowych, spokojnych i radosnych świąt
Ściskam mocno

 

To ja przy okazji życzę szczęśliwego nowego roku... 2016...


AVE Baśka...

 

no no Jasiek to żeś wszystkich wyprzedził
Baśka tu też zaglądnij wylaź z krzakow

 

wpadlam odkurzyc ,pozdrowienia zostawiam

 

Obiecałam Jolci, że wpadnę na forum i trochę Wam poopowiadam, co tam u mnie słychać, ale znowu mam długi ogon i proszę o wybaczenie
Więc tak - młodsza pociecha już prawie na prostej z nogami - no jeszcze troszeczkę leci na jedną stronę i broni się przed ćwiczeniami jak tylko może, ale wredna matka dziecko systematycznie torturuje
Zaczęłam z nią chodzić prywatnie do logopedy i neurologa, bo okazuje się, że oprócz tego słabego napięcia mięśniowego ma opóźnienia w rozwoju układu nerwowego, co ponoć jest główną przyczyną tego, że nie mówi (tj. mówi, ale tylko mama, tata, to, kaka, susu (siusiu) itp. - wyrazy jednosylabowe, lub takie, które mają takie same sylaby - nie łączy różnych nie składa też zdań - nawet z wyrazów jednosylabowych). Wszyscy mówią, że to minie i na razie niby się w normach mieści (ma 3l. i 4 m-ce), nie mniej jednak mamy dodatkowe zajęcia kompensacyjne, do tego mój mąż w zeszłym miesiącu zdawał egzamin zawodowy, więc wszystko było na mojej głowie - łącznie z tym, że zasuwałam na 2 etaty . Teraz sytuacja wraca do normy, aczkolwiek, przez dużą ilość zajęć dodatkowych (rehabilitacje, logopeda, neurolog, zajęcia kompensujące itp.) nadal mam urwanie głowy i jak wracam do domu to nie chce mi się totalnie nic. Niestety okazało się, że sama muszę podreperować moje zdrowie, ale o tym nie będę się rozpisywać, nie mniej jednak znajomy ortopeda sukcesywnie wysyła mnie na rehabilitacje i grozi jakimiś tam konsekwencjami, przez co mąż też włazi mi na głowę - no czysty meksyk.
Ale kto by się takimi pierdołami przejmował No przecież nie ja - jakoś to będzie - głową muru nie przebiję, ale spróbować mogę.
Bardzo Wam dziękuję za wszelkie życzenia i przepraszam, że dziękuję z opóźnieniem - obiecuję i dla Was wygospodarować trochę czasu - w końcu taką grupę wsparcia trzeba doceniać. Jestem wzruszona dogłębnie, że jeszcze mój domek nie zarósł.
Buziaki

 

Basia moj ma 4 latka i slabo mowi...naprawde ...nie przejmuj sie niektore dzieci poprostu takmaja ,a jak do tego pod okiem specjalisty to musi byc dobrze ciesze sie ,ze jest poprawa .zycze Wam wszystkiego dobrego

 

Baśka, nareszcie się objawiłaś
Aż sobie dzisiejszą datę w kalendarzu zapisałam

Bardzo się cieszę, że z małą lepiej. Nie żałuj żadnej spędzonej na rehabilitacji chwili. I piszę to świadomie, bo sama troszkę przeszłam.
O siebie też zadbaj, żeby Twoje dzieci miały w życiu wsparcie nie tylko w dzieciństwie, ale i w dorosłym życiu.

Jeśli chodzi o logopedę, to zawsze zachęcam znajomych, żeby z dzieckiem się wybrali. Nawet, jak mówią, że wyrośnie z jakiejś wady wymowy, czy że ma czas. Warto iść skonsultować. To nie boli, a może pomóc dziecku w szkolnym starcie.

Ja z moją poszłam na jej trzecie urodziny. Gaduła była, ale nie do końca wychodziło jej "r, sz, cz". Trochę ćwiczeń i w zerówce zamiast siedzieć z grupą na zajęciach logopedycznych biegała po podwórku. No i uniknęłyśmy dokuczania ze strony innych dzieci. A sześciolatki wbrew pozorom potrafią być okrutne.

Jakbyś Basiu potrzebowała konsultacji neurologiczne, to tu u mnie na Śląsku mam bardzo dobrego specjalistę. Nie wiem tylko, czy przyjmuje w ramach NFZ, bo stale przekraczała limity... Nie chciała odsyłać bezradnych rodziców z kwitkiem.

No to się nastukałam, a teraz pomyślę o łóżku

 

Dzięki Madziu - ale sobie radzę - na szczęście z racji zawodu mam dość dobre kontakty z różnymi ludźmi - w tym także z lekarzami - wiecie takie nocne dłubaninki Teraz idę podłubać trochę z mężem

 

Dobrze wiedzieć, że dajesz radę
Ja troszkę musiałam poszukać, ale też na szczęście miałam pomoc
Tylko za dużo nie wydłub z tego męża

 

Oj tam - małe odfutrzanie każdemu się przyda

 

No i jest w końcu... moja ulubiona wariatka... Wiedziałem, że kocha...

 

Kocha, kocha
Namiętnie
Zgodnie z kolejną świętą prawdą: On ją za żarcie, ona go za wzięcie



Po południu:
najeździłam się, ale moja farma ładniejsza o różowe króliczki i dwie perfumerie (no i masę bobrów - już by sobie je podarowali, tak samo jak żółte i pomarańczowe mleczarnie....)

 

pozostaje tylko jedno pytanie... kogo?...



AVE Baśka...

 

Masz wątpliwości - przeca Ci różowe stringi zostawiłam (chyba w domku Jolki). Nie, żebym nie pamiętała, gdzie bieliznę zostawiam

 

Cze Baśka
cholerka sprzątałam w domku swoim, ale majtek nie znalazłam Mod przede mną zajumanił ,ale zeby majtki buchnąć

 

Tu chyba chodziło o to, że były na mnie - widocznie nie fotogeniczna jestem

 

Baśka ta część pod stringami to przewaznie fotogeniczna

 

No nie wiem - o gustach sie nie dyskutuje, ale Chrisowi się najwyraźniej nie spodobałam..