Kuchenne tajemnice

Zetka ja tylko mięsem żyję , mam depresję od dłuższego czasu

 

To żyj mięsem.
Nie wiem, czy kojarzysz serial "Przyjaciele"
Tam dziewczyna wegetarianka będąc w ciąży jadła mięso. Jej przyjaciel przeszedł na wegetarianizm, żeby jej lżej na duszy było
Może też powinnaś kogoś namówić na wegetarianizm?
Bo ja jakoś nie potrafię na wegetarianizm namawiać. Wręcz odwrotnie. Przy mnie wegetarianie zaczynają mięso wcinać

 

A według mnie lepiej robić to szybko i skutecznie, bo jak robią to powoli, to - wbrew pozorom - bardziej cierpią A ja też bardzo chętnie przeczytam jakieś przepisy wegetariańskie Bo w piątek mięsa staram się nie jeść i przyda się na przyszłość kilka ciekawych przepisów.

 

Dziś przygotowałam domowe hamburgery. Mięsko mi dość dobrze wyszło,było soczyste, grubości jednej połówki bułki. Więc hamburger w raz z dodatkami był wysoki,smaczny. Ładnie się prezentował.

Tylko co zrobić,aby bułka była chrupka a nie taka miękka,wilgotna. Pomimo, tego,że taka była to się tak kruszyła, jak się zaczęło jeść.

 

A podpiekłaś bułkę w piekarniku?

 

Oho, widzę, że tutaj też
No fajnie, to ja może jednak do tego września poczekam z przepisami.
Nie lubię, jak mi ktoś do miski dorzuca jajeczka co najmniej częściowo nieświeże.
Idę szykować Magic Cake - nutellowe, bo akurat mi została Nutella po pancake'ach.

Wege...?
Najlepszy z wege to jest schabowy sojowy
Nie lubię przeginania w żadną stronę, więc wege nie dla mnie.
A użalanie się nad losem biednych zwierzątek tuż po pożarciu mięska to skrajna hipokryzja

No to do września, tym razem już nieodwołalnie.

 

Wsadziłam bułki do piekarnika,aby ciepłe były.

Nie wiem może za krótko tam siedziały. I nie dałam na bułkę,żadnej oliwy czy innego tłuszczu. Coś nie zrobiłam lub zrobiłam źle.

 

Jak kupuję gotowe bułki do hamburgerów lub hot dogów, to wsadzam na 5 minut na 250 stopni na ruszt. Jak są chrupiące, to wyciągam, jak nie, to jeszcze im chwilkę daję
Tłuszczu nie daję żadnego, ale myślę, że hamburgerową jak przekroisz, to można cieniutką warstwą masła potraktować. Tyle, żeby się zarumieniała.
Większa ilość tłuszczu nie pozwoli nabrać odpowiedniej chrupkości w tak krótkim czasie.
Przepraszam, jeśli się wymądrzam, ale taka ze mnie już matka - kwoka, że próbuję pomóc

 

Miałam gotowe bułki już były przekrojone, ja tego nie robiłam.

Oglądałam filmik z Okrasą on skropił jedną połówkę bułki tą dolną oliwą, piekł w piekarniku lub na ruszcie grilla, nie pamiętam dokładnie.

Z masłem to tak jak np. przygotowuję się zapiekanki

Trzeba sobie kupić patelnię grillową i tak zacząć robić hamburgery. Powinny wtedy wyjść mi bardzo dobre. Mięsko wyszło super,tylko bułki jeszcze muszę nauczyć się dobrze przygotować,tak jak ja chcę,aby wyglądały.

 

krasnoludek10 Twój post usunąłem ponieważ w żaden sposób nie nawiązywał do tematu wątku.

 

A może bez tańców z bębnami będzie lepszy efekt? Tzn. bez żadnych tłuszczy i piekarników zwyczajnie położyć przeciętą bułkę na suchej patelni i poczekać, aż się zrumieni. Bez patelni grilllowej nie będzie bajeranckich pasków, ale efekt powinien być ten sam.
W ten sposób przygotowuję grzanki do zupy czy sałatki - kroję bułkę w kostkę i wrzucam na suchą patelnię, po kilku minutach mam idealne chrupiące grzaneczki bez dodatkowego tłuszczu, smażenia itp. Gdyby chcieć takie grzanki do kanapek lub pasztetów, to można kromki w ten sposób przygotowanej bułki lub chleba lekko natrzeć ząbkiem czosnku.

 

Dobrze,że wyjaśniłaś co to te tańce z bębnami

Nie domyśliłabym się za nic w świecie.

O i mam sposób na bułki hamburgerowe i na grzanki do zupy

Dzięki

 

Nareszcie coś dla mnie - ten Subway Niedługo sfotografuję Wam te fajne przepisy, ale zobaczę, czy uda się zgrać z babci telefonu do laptopa te zdjęcia (może będzie dobra ładowarka)

 

Lato i wakacje spowodowały chwilowy brak dostępu do kuchni.
Tak, cierpię z tego powodu niemiłosiernie.
Do tego nie wypada mi będąc na wakacjach z DP ciągle przy kompie siedzieć, więc też się ograniczam.

 

Bombowe

Zadam może głupie pytanie, ale ten "podkład" na te kanapki to co to takiego?

Bardzo mi się to podoba i pewnie wyśmienicie smakuje

 

Ten podkład to są tzw dinner rolls (polskie tłumaczenie "bułeczki do obiadu" brzmi idiotycznie, ale chodzi o takie miękkie bułeczki np do zbierania resztek sosu z talerza).
Przepis mam i chętnie podam, szybko i łatwo się to robi.
A pomysł na te "sliders" (tak w ogóle to znaczy takie lody między dwoma wafelkami) jest moim zdaniem genialny - na przykład na jakąś imprezkę, szybciutko się to robi (pod warunkiem przygotowania bułek) i można sporo ludzi wykarmić.
Dla mnie to tych slidersów jest trochę za dużo, podaję niesprawdzony pomysł, ale tu raczej trudno coś zrobić nie tak

A właśnie trafiłam na muffiny z roztopionych lodów
Jak mi się jakieś lody roztopią, to sprawdzę, co to warte

 

Chętnie podaj przepis na dinner rolls


Czy to takie bułeczki "podobne" to np. bułeczek śniadaniowych,tylko,że podłużnych, które można kupić w jednej z sieci?

 

Podam tylko ogarnę, przepis mam gdzieś w oryginale podebrany z jakiegoś amerykańskiego bloga

Te bułeczki są raczej bardziej zbliżone do hamburgerowych, czyli bardzo miękkie... no i robi się je w foremce, w której się zrastają podczas rośnięcia i pieczenia, dzięki czemu można ich używać - by tak rzec - grupowo. Swoją drogą genialny pomysł, nigdy bym na to nie wpadła, zawsze pracowicie rozrywałam te bułki przed krojeniem.
Zagraniczne blogi kulinarne to moja pasja

 

Namieszałam. Bułeczki śniadaniowe mleczne, też są mięciutkie. Pakowane chyba po 10 sztuk w opakowaniu. Tylko takie trochę na słodko one są. To,że się zrastają podczas pieczenia i rośnięcia to przyznaję genialne jest.

To gdybyś chciała poszukać,gdzieś w na zagranicznych blogach kulinarnych to kiedyś widziałam w jednym z zagranicznych programów kulinarnych "Mordercza kuchnia" jak jeden z uczestników przygotował sałatkę z kukurydzy i jeszcze jakiś tam dodatków, tylko to nie była taka sałatka,że tam jeszcze majonez czy też jogurt w składzie był. Bardziej jakby to jakimś sosem było polane,ale typu,że w składzie oliwa i inne składniki. Przydałby mi się przepis na taką sałatkę.

Wiem tylko,widziałam,jak uczestnik ziarna kukurydzy zeskrobał z kolby i przypiekał je na patelni. Dalej nie znam przygotowania.

Poszukaj, jak będziesz chcieć i miała czas. Nie potrzebne mi to na dziś,na jutro,ale na kiedyś.

 

Dziękuję,że poświeciłaś na to czas. Mogłam pomylić nazwę programu kulinarnego.

Czekam aż coś znajdziesz,ale się szybciutko wyrwałaś by to szukać. A napisałam,że się nie śpieszy.

Zaczynam czytać przepis na bułeczki


Edit:

zzizzie czytam przepis, dokładnie i w zdaniu: "idealnie pasują....." brakuje literki i w słowie idealnie,masz napisane idealne nie to,że się czepiam, bo nie mam powodu, po prostu chcę,żebyś wiedziała,że czytam dokładnie

Coś się połapać, nie mogę,więc zapytam.

Ile tej mąki dajesz,żeby przygotować zaczyn a ile mąki zostaje w misce(napisane jest, podrośnięty zaczyn wymieszać z resztą mąki w misce),ale nie wiem,ile mąki jest na zaczyn a ile ma zostać reszty mąki w misce,aby tam dać mleko z masłem i solą.?