Książka

W tym samym czasie...

Henio i Janek się pokłócili. Nikt nie wiedział dlaczego. Cóż... koty i psy się nie lubią od zarania dziejów. A może to tylko mit, stereotyp albo legenda ? Może tak już wcale nie jest ?...

 

Tak jest... wszystko zaczęło się tak, że zwierzęta spotkały się na podwórku.

 

I bawiły się zgodnie dopóki nie stały się głodne

 

Aż w końcu nawzajem się zjadły , ale przyszedł/przyszła ...

 

...na szczęście baba-jaga, która okazała się być milsza, niż w historiach i...

 

upiec bardzo smaczne ciasto Co działo dalej się w świecie fantazji ???

 

Tego się dowiecie, czytając dalej tę niesamowitą nie-książkę, choć uważana jest za książkę, choć wcale ją nie jest. [...] Chcecie poznać sekrety niniejszej nie-książki? Czytajcie dalej niesamowite nie-historie... [...]

 

Pewnego dnia chłopiec o imieniu Damian znalazł tajemniczą grę "Jumanji" .Postanowił wziąć ją do domu.

 

Gdy był już w domu, pokazał planszówkę swojemu tacie. On na to:

 

Chyba jesteś już za duży na takie zabawy. Może czas najwyższy pomyśleć o swojej przyszłości?

 

Synek odpowiada:
- Ale tato...
A ojciec Tadek:
- Żadnych ale! Masz do pokoju do lekcji!

 

A synek na to:
- Ale tato... Marsz do słownika języka polskiego ! Tak, ,,marsz'', mieć to ty możesz klatę !
A ojciec na to:
- Oj, synek, przejęzyczenie, ciesz się, że przy Tobie nie przeklinam
Wtem wtrąca się mama Damianka:
- Heniu, ale Damian ma rację, przyda Ci się odpoczynek. W końcu jest lato, maliny, agrest, jagody, wakacje i grill !

 

Ojciec Damiana mówi do mamy Damiana:
- To to chodź. Pojedziemy do sklepu po rozpałki, kiełbasy i kaszankę. I po keczup i musztardę. I co będziesz chciał. I zapomnij, co mówiłem o Twojej przyszłości.

 

A Damian na to:
- Zabierzecie mnie ze sobą?? To będzie moja pierwsza podróż do supermarketu W końcu mam tylko 3 lata. Zadziwiające, prawda ?

 

Mama Damianka na to:
- Naprawdę? Pierwsza? Chyba przez Twoją naukę zapomnieliśmy o Twojej "zwykłości"... bardzo nam przykro, Damianku.

 

-Mamo, aleś ty naiwna Mam już przecież 16 lat Za chwilę studia, kobitka(gwiżdże), małżeństwo i tona awantur Rodzina i rodzeństwo- toż to przygotowanie do małżeństwa

 

Rodzice są oburzeni. To niewiarygodne, jak często zmieniają im się humory. Przez chwilę pozwalają Damiankowi na wszystko, a raz Damianowi wszystkiego zabraniają i każą się uczyć.

 

W końcu - "nauka to podstawa" - jak mawiają. Tylko, czy to oznacza konieczność studiowania czegokolwiek?

 

Nic bardziej mylnego. Jak Damianek chce tylko mieć pracę, niekoniecznie dobrą, to nie musi niczego studiować. Zatem Damianku, czy chcesz mieć dobrą pracę i dużo zarabiać??

 

Damianek bardzo chce mieć pieniądze, ale nie chce mu się pracować!
Więc co zrobić, żeby się nie urobić?