Książka

Zabawa polega na zrobieniu forumowej książki.
Przykład
gracz A: pewnego dnia w Afryce zebra obudziła się bardzo spragniona postanowiła wyruszyć do
najbliższego wodopoju
gracz B: zobaczyła tam lwa i uciekła do dalszego wodopoju.
I tak dalej, wymyślamy co nam przyjdzie do głowy.
Zaczynam ja.

Pewnego dnia kotek Janek obudził się chętny zabawy pobiegł do swojego najlepszego przyjaciela psa Henia i zaczeli bawić się w chowanego

 

Całą zabawę obserwował z pewnej odległości króliczek Gizmo. W zabawie wygrywał Henio, ponieważ miał lepszy węch od Janka i umiał świetnie tropić.

 

W pewnej chwili Gizmo zapytał czy może się bawić.

 

Naturalnie - odpowiedzieli Henio i Janek, im nas więcej tym weselej.

 

a w co się będziemy bawić ?

 

W chowanego! - krzyknął kot Janek i pobiegł do pobliskiego drzewa i zaczął odliczanie 1...2...3... . W tym samym czasie pies Henio i króliczek Gizmo zastanawiali się gdzie mogą się schować, tak by Janek ich tak szybko nie odnalazł.

 

Witam zabawę dodałam do spisu działu kurza grzęda.

 

Gizmo więc schował się w... swoim domu. Usiadł na podłodze, okrył się kocykiem i czekał. Minęło już chyba z pół godziny, a oni jeszcze nie wpadli na pomysł, żeby poszukać go w domu. "Pewnie moja mama im nie pozwala" - pomyślał i wyszedł z domu. Tam, o dziwo, nikogo nie było. Jedynie słyszał piękny śpiew ptaków i wesołe głosy dzieci z sąsiedniej ulicy. [...]

 

W tym samym czasie Janek i Henio zmartwieni, że nie mogą nigdzie znaleźć Gizma, poszli do swoich domów na obiad. '"Gdzie jest Gizmo?" - ciągle w myślach powtarzali to zdanie. "Janek za 30 minut spotykamy się pod domem Gizma, może też poszedł do domu na obiad w końcu jest pora obiadowa, a wiesz jak on uwielbia jeść." - powiedział Henio i obaj pognali szybko do swoich domów.

 

Henio i Janek spotkali się. Była 3.00 po południu. Jednakże Gizma nie było w domu, porwał go Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać(TKINWW) z innego świata - jednakże już nie realnego.

 

Kopnął ręką drzwi. () Niestety, nie pomogło to w tej sytuacji ani trochę. Próbował wyjść z pomieszczenia, w którym zamkną go Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać. Czekał...

 

Czekał na obiad, który miał mu dostarczyć pomocnik Tego, Którego Nie Wolno Wymawiać. O dziwo - był to Harry (Potter) ! Pomyślał sobie : ,,Co tu się dzieje?! Harry przeszedł na ciemną stronę mocy?!'' i od razu powiedział do niego...

Może by tak ustalić ile stron ma mieć minimalnie książka ??? Bo tak to zabawa bez końca.

 

Ledwie zaczął mówić i nagle zamilkł, bo zobaczył, że nikt go nie słucha

 

Nie.
Jednak ktoś słuchał.
Był to Lord Vader.

 

Khem, khem... Przepraszam. Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać...

 

Zabawę dodaję do spisu treści.

 

Oh, no tak! Był to Ten, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać. Dlatego z pasją zaczął opowiadać:

 

Lecz nagle czkawka, niestety, go złapała

 

A wrona taką piosnkę mu zakrakała(zaśpiewała) : ...

 

Lecz nią też czkawka złapała!